ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

witam
nic w szukajce nie znalazlem wiec zakladam temat

silnik 4.2 L na gaźniku, 20 minut jazdy leśnymi drogami, błoto fruwa, jest oki bawimy sie świetnie kończy sie droga robie nawrotke zgasł silnik-troche za malo gazu. Odpalam, bez problemu, ale jednak troche dłużej zakrecił rozrusznik. Lecimy dalej, silnik gaśnie na kolejnym zawracaniu, krece dość długo, opornie zaskoczył kiedy miałem przestać. Świetnie zabawa trwa nadal, zmiana lokalizacji, polna droga bieg 2, silnik zaczyna prychać, podjazd pod stromą górke, gaz w podłoge silnik prycha, strzał w tłumik. Zatrzymuje sie, silnik na wolnych obrotach pracuje równo i jak zawsze, no to jedziemy, jedynka dodaje gazu , a on prycha, puszczam sprzęgło zgasł. Krece rozrusznikiem, po chwili odpala, myśle sobie coś go zamoczyło pewnie jak po kałużach ganiałem, ale praca na wolnych dalej oki, przegazówka nie wychodzi bo prycha i nie chce sie wkrecać, jak by palił na 3-4 gary tylko.Ruszam na wolnych obrotach-dało rade. Jade, dodaje gazu, prycha, nie ma mocy, górka zgasł. Krecenie wielokrotne-już nie odpalił. Telefon, traktor i na chate.
Odkrecam pierwsza świece od strony chłodnicy-nie ma iskry, na drugiej jest, ale nieregularna, na 3 to samo, jest iskra ale raz wieksza, raz mniejsza. Następnych nie sprawdzałem.
PS W zbiorniku jakieś 30 litrów benzyny jest(info dla złośliwców )
jakieś sugestie od czego zacząć ?
Aparat, kopułka z kablami ?


Na pierwwzy ogien:
Kable+swiece.
Brak efektu - kopulka.
Dalej brak - itd.

Przeciez to znasz.

swiece.
to odpada, zmianialem prawie nowe na nowe
kopułka i kable(miekkie) z wyglądu(zewnętrznego) spoko.
Jeepka i tak dopiero bede robił(próbował reanimować) w sobote, ale podpytam co najlepiej zakupić. Janusz66 thx za wypowiedz

Przeciez to znasz.
mechanik ze mnie słaby, jeep to moje pierwsze prywatne auto, wiecej doświadczeń(ale też bez szaleństaw) mam z motocyklami.
Hehe Ivan montuj ten nowy silnik z opisu i sie nie mecz A smiechem zartem ja miałem cos podobnego i w sumie dalej mam... Wymieniłem kopułke- kable- nawet kupiłem optime- potem wymieniłem cewke- 2 komplety świec.... i dalej ta sama lipa jak zobaczyłem ile kosztuje cały aparat zapłonowy doszedłem do wniosku ze nie tedy drogo i wtedy zaczołem dzwonic pytac szukac... Akurat miałem znajomego elektromechanika z prawdziwego zdarzenia zadzwoniłem a on odrazu do mnie zebym sprawdził sterownik silniki powiedział zebym zadzwoniłza 5 min to on sie dowie gdzie to jest jak wygląda i czego szukac... Zadzwoniłem wytłumaczył co i jak i potem zostało sie pomeczyc z półtorej godzinki zeby dojsc jak to cholerstwo wyjąc na powierzniechnie. Po wyjecie i otwarciu okazało sie ze jeden z chipków jest totalnie wypalony/wykruszony... ponad pól roku szukałem tego sterownika znalazłem no i jeepek jakos zaczą palić w koncu dalej cudów nie ma bo gaznik nie wyregulowany chyba cos nie tak ze stacyjką ale jakos pali i nawet jeździ tylko zadko bo tłuke sie tym jedynem teraz :P

Suma sumarów jak masz chwile czasu to z przodu od strony pasarzeraz pod schowkiem masz sterownik silnika wyjmij go sprawdz czy wszystko w porządku w środku moze akurat to samo co u mnie.



[kopułka i kable(miekkie) z wyglądu(zewnętrznego) spoko.
Wyglad kabli nic nie powie.
Zrob tak:
Zapal silnik po ciemku,otworz maske i zobacz,czy pod maska na kablach nie lataja iskry.Jak tak,kable szrot.
.
Janusz66 thx za wypowiedz
Drobiazg

Gism z modułem to mi jakoś nie wygląda, bo nie siekło go odrazu, ale oczywiście moge robić błęda z gaziorem to ja bym pomyślał o czyms innym niż fabryczne-MooMoo miał do spylania fajny do 4.2 L Weber'a. Miałem taki , ale nie zakladalem bo plany poszły w V8, koleś co kupił ode mnie zachwycony różnicą

Iwan mój tez tak odrazu nie zdechł to mu sie tak dziwnie robiło na poczxatku ciezko palił potem nie mogłem go odpalic z tydzien potem znowu sie udało pojedziłem zgasiłęm i kaput krecił i nie łapał co ciekawe miałem podobny objaw iskra strasznie nie regularna czasem brak... A z tym gazniczkiem tez kiedys myslałem ale potem poszłem w 4.0 a stary poszedł w odstawke...
Iwan - jak tak,to moze faktycznie padl ten modul,jak pisze Gism.
Najlepiej skads pozyczyc na chwile sprawny,wpiac i zobaczysz czy zapali.
Zeby nie kupowac niepotrzebnie,jesli to nie to.

Iwan - jak tak,to moze faktycznie padl ten modul
silnik na gaźniku, wiec nie trybie czemu na jednej świczce nie ma iskry
yj nie ma elektroniki, dlatego mi ta opcja nie pasuje, jak by wszedzie byla słaba to oki.
oczywiście zawsze zostaje opcja - O kur... jak to możliwe
Skoro nie ma na jednej,to na pozostalych 5 powinna byc i powinien zapalac.
Chyba,ze w aparacie sie cos po....lo i nie daje iskry .

Trzeba dokladnie przejrzec wszystko od aparatu do konca i miec czesci do podkladania do sprawdzenia.
Czyli - raczej warsztat,specjalizujacy sie w jeepach,bo moze miec czesc na probe.

Kiedys mialem tak w starym Scorpio.
Za pierwszym razem przepalil sie modul (silnik tez z gaznikiem).Iskra znikla nagle,nie jak u Ciebie stopniowo.

Za drugim razem padl aparat zaplonowy,a konkretnie cewka w aparacie.Tez nagly zanik iskry.
No to moi mili zonk , zdejmuje kopulke , a tam sie syf wysypal, trociny jakieś, słoma. Wsjo mokre , pewnie woda ktorą pokonwyałem dodała troche wilgoci, ktorej juz tam było i tak sporo Wyczyściłem wszystko, popsikalem preparatem do przewodzenia elektryczności, złozylem i odpalił jak nówka
Przyfarciło , ślepej kurze na obcej wsi
a i pojednym dałem , ale tylko po jednym Thx za konsultacje
Witajcie
Mam takiego samego Jeepka (1988, 4,2 L) u mnie trochę inaczej to wygląda silnik na zimno odpala od strzała i po nagrzaniu trzyma obroty ale nie wkręca sie powyżej 2000 obr/min no i hmmm najgorsze w miejscu wylotu rury jest czarna plama od oleju co dalej ma ktoś jakieś doświadczenia ??? świece są czarne a na gazie w ogole nie działa ( tzn jak sie jedzie to ok ale nie ma wolnych obrotów). Ze silnik umiera to już chyba wiem ale czy Jeepek nie powinien normalnie chodzić mimo tego że ma lekkie przewiewy no i czy to głowica czy jednak już pierscienie ?? na liczniku mam 90 tys mil ale znajac nasz kraj to juz trzeci raz a moze w ogole ktoś zna to auto kupiłem je w Bielsku ale zarestrowane było w Oleśnicy
raczej by mu trzeba wsadzic jakis 4,0

dobry remont kosztuje sporo
Ja raczej myslalem o 2,5 ale jeśli wsadzenie 4.0 to nie problem to może sie skusze nie znalazłem nigdzie opisu co i jak wiec moze mi ktos pomoze???

Ja raczej myslalem o 2,5 ale jeśli wsadzenie 4.0 to nie problem to może sie skusze nie znalazłem nigdzie opisu co i jak wiec moze mi ktos pomoze???

Jak przekladka to tylko na 4l HO albo jakies V8
2,5 to jeszcze wieksza masakra niz ten 4,2. nawet nie patrz w strone 2,5
Czyli kupuje angola cherookasa albo cos takiego przekładam silnik flaki i wsio pasuje tzn skrzynia itp ???? bo znajac zycie to nie takie proste bedzie

Czyli kupuje angola cherookasa albo cos takiego przekładam silnik flaki i wsio pasuje tzn skrzynia itp ???? bo znajac zycie to nie takie proste bedzie

Daj ogloszenie w dziale kupie. Napewno ktos ma silnik w dobrym stanie z bebechami
Zanim się ogłoszę chciałem się dowiedzieć czy każdy silnik pasuje ja mam skrzynie manualna a jak to się ma do automata tzn silnika z automata oczywiście i jakie elementy muszę mieć ...... bo z 4.2 nic nie bedzie już pasowało bo rozumiem ze 4.0 jest na wtrysku z elektronicznym zapłonem .........
w sumie to latwe nie jest pytalem kiedys o przekladke wronga z manuala na automata i dalem spokoj lepiej mkupic gotowe autko

[ Dodano: 2009-11-25, 14:51 ]
nie ale chodzi mi czy silnik z manuala jest taki sam jak do automatu wlasnie chce miec jak mam skrzynie manalna tylko jak bede kupowac silnik czy nie ma róznicy
tak mysle jak wyglada przekladka z xj 4,0 z manualem nigdy nie robilem wiec dalej Ci niestety nie pomoge
raczej jest...

silnik 4,0 jest z automatem no ale to silnik kupisz od razu z skrzynia.
pytanie jak wielkim problemem jest wsadzenie i podpiecie kompa.

nie ale chodzi mi czy silnik z manuala jest taki sam jak do automatu

Silnik jest taki sam tylko przystawka jest inna.
Oj coś czuje że prosciej bedzie zrobic remont 4.2 i bedzie dalej kalsyk palacy 20 litrów

Oj coś czuje że prosciej bedzie zrobic remont 4.2 i bedzie dalej kalsyk palacy 20 litrów

tak jak pisalem wczesniej lepiej kupic gotowca i bedzie spokoj
Zajmę się najpierw konserwacja potem zrobie budę bo sa małe wypryski a potem zajmę się silnikiem a przez ten czas może zrobię doktorat albo znajdę coś w anglii albo w niemczech generalnie wrangler juz ma u mnie dozywocie wiec musimy sie do siebie przyzwyczaic

[ Dodano: 2009-11-25, 15:03 ]
napisz co potrzebujesz do tego 4,2 to poszukam
oki bede pamietać jak coś popsuję chyba że gaznik cały to swój dam do regenracji a na drugim bede jezdzic
Skrzynia manualna zblokowana z 4.2 to dno, wobec czego polecałbym szukać dawcy 4.0 z skrzynią manualną AX15. Chyba, że masz ochotę wstawiać automat, to wtedy z AW4.

Remontowanie 4.2 ma sens tylko jeśli chce się go trochę dłubnąć. Jeśli się postarać i wstawić maksymalnie nadwymiarowe tłoki + głowicę z 4.0 to jest jakieś 50 koni do wyciągnięcia spokojnie.
yyy moj tez jak zimny chlapie czarnym badziewiem z rury ale oleja nie bierze pewnie co mu sie tam troche wilgoci skropli w katalizatorze to i wychlapie na rozruchu swapa na 4.0 analizowałem, okazało sie,że prościej wsadzić v8 na gaźniku prostsza sprawa z elektryką, bo to że jest zabawa z wtryskiem to jedna sprawa, to jeszcze zegary podobno tez trzeba instalke przerabiać. Zachodu sporo, wiec jak juz swap to ja ide w V8

Zachodu sporo, wiec jak juz swap to ja ide w V8
Zasadniczo w pełni popieram

Acz z 4.2 można conieco wyciągnąć jeszcze, silnik ma potencjał. Do tego jakiś dobry (nie fabryczny) gaźnik zapodać i może się okazać, że nie tylko mocą doścignie się Renixa 4.0, ale jeszcze że zrobi się to na niższych obrotach
manualna skrzynia pada nawet z 4.2 to przy takim dlubaniu 4.2 to tez by o zmianie skrzyni chyba trza myslec
iwan, a do tego swojego nowego V8 od czego zapodasz skrzynię?
silnik chevy 350 + skrzynia th 400(automat 3 biegi )
Rozumiem, że ten kit masz już z całą elektroniką i osprzętem?

A jak to wygląda z długością takiego zestawu? Jest to dużo dłuższe od 4,0 i automata?
eee to nie ma elektroniki, silnik na gaźniku skrzynia bez elektroniki, zestaw powinien byc troche krótszy od 4.0 bo silnik v8 w rzedzie ma 4 gary a 4.0 ma 6 , wymiarów nie podam bo skrzynia jeszcze za oceanem leży
No to ciekawie się zapowiada. To dopiero na wiosnę zaczynasz motanko...
niestety fundusze padły, a sporo gratów jeszcze potrzeba

niestety fundusze padły, a sporo gratów jeszcze potrzeba
Jakby wszystko można było od razu kupić i poskładać, to odpadło by sporo frajdy ciągłego motania Znam to z autopsji- też teraz jestem w finansowym dole, ale tym większą satysfakcję daje wszystko co uda mi się zrobić

Jakby wszystko można było od razu kupić i poskładać, to odpadło by sporo frajdy ciągłego motania Znam to z autopsji- też teraz jestem w finansowym dole, ale tym większą satysfakcję daje wszystko co uda mi się zrobić

trza byś twardym, a nie mientkim
opcja jest tylko jedna: V8 wmotam, najwyżej palenie i picie rzuce
Wczoraj wieczór spędziłem w garażu ( jak zawsze) no i wydłubałem "parownik??" od gazu i auto odżyło 3 miesiące walki a taka prosta rzecz poprostu gazownik założył za duży i blokował dostęp powietrza do gaźnika czemu wczesniej na to nie wpadłem dzis jadac do pracy nawet wyprzedziłem parę aut , no i zapadła decyzja remontuję 4.2 bez kombinacji mam więc pytanie kogo polecacie zeby kupic uszczelniacze zaworów komplet uszczelek pierscienie i panewki ??? olkusz czy gdzeis inadziej ???
z opini znajomych do 4.2 polecam zmienić gazior na webera(MooMoo mial taki) ja też kupiłem(odsprzedałem) taki ale nie zakładalem ze wzgledu na zmiane koncepcji. Coś koło 300 $ nowy w USA dedykowany do tego silnika.
Zastanów się czy mimo wszytko nie warto wymienić silnika i skrzyni. Jeśli masz 4.2 to masz stra skrzynie BA, Nowe silniki z wtryskiem 4.0 maja skrzynię AX-15. Ona może nie jest rewelacyjna ale podobno i tak lepsza od BA. Sam silnik na wtrysku zużywa mniej paliwa, w ogóle mniej z nim problemów niż z gaźnikowym.
Tak jak pisał Mendelmax, 4,2 to dobra konstrukcja do motania bo mozna więcej wycisnąć niż z 4.0. Jednak 4.0 do codziennej obsługi znacznie jest lepszy (np więcej części, bardziej popularny, brak problemów z gaźnikiem, lepsza diagnostyka itp.)
Jedyną wadą 4.0 jest niższy moment obrotowy w dolnym zakresie niż w silniku 4.2.
Przy autowacie nie ma to znaczenia, przy manualu jest to odczuwalne.

Ja u siebie też miałem 4.2. Ale poprzedni właściciel wywalił wszytko (silnik, skrzynię i reduktor) i zapakował tam 4.0 HO z 1994 roku. Ja z koleii zrobiłem mały remoncik (głowica, pompa oleju, łańcuch rozrządu) do tego lekki tuning (Jet-commander stage-2, termostat 180F oraz wydech Dynomax Cut-Back). No i hula jak złoto, auto się nawet zbiera całkiem nieźle mimo oz mam 33" i 300kg dodatkowej masy w osprzecie.
nighthawk, http://raffi.pl/catalog/p...?cId=103&jmId=2

remontuję 4.2 bez kombinacji
Serio, raczej pokombinuj. Chociaż tą głowicę wymień na tą od 4.0, to banalnie prosty swap a przyrosty mocy ogromne. Kosztowo wyjdzie cie to bardzo podobnie, więc grzech nie pójść tą drogą.

Napewno też splanowałbym blok na 0.



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting