PS. Szmo jedziesz ? Masz wygraną za zeszły rok ???
No to jedziemy z Konradem. Ja na prawym
No to jedziemy z Konradem. Ja na prawym Może jak ogarnę to wam trochę poprzeszkadzam- znaczy pokręce się trochę pod konradowozem
PS. Szmo jedziesz ? Masz wygraną za zeszły rok ???
jadę dzięki za pamieć
No to jedziemy z Konradem. Ja na prawym Longu czy mam rozumieć że Jarka z prawego wygryzłeś
[ Dodano: 2010-04-17, 19:34 ]
Ignac - w tym czasie Jarek się na Ukrainę wybierał więc i godne zastępstwo trzeba było poszukać
Ale jako kibic chyba się pojawi
Albo ja się jako kibic pojawię jak mi części nie zlecą na czas
Konrad ale koniec z piciem do odcinki
Konrad ale koniec z piciem do odcinki
Ignac, ale dlaczego.
A ja kurde nie ma czym jechać
ja tez nie mam
wiem, jedzmy tarpanem !!!
No to się powróciło Impreza zajebista. Było " z chlebkiem" . Dzięki Konrad za przygarnięcie do swojego samochodu, Francek i Wujcio za przygotowanie zajebistej zabawy i wszystkim uczestnikom za pojazdówke. Obyło się bez wiekszych strat (no może wyciągarka jest troche poobijana). Na następną impreze możecie mnie już zapisać dzisiaj
Impreza zajebista. Było " z chlebkiem" . Oj było było http://picasaweb.google.c...COmh0uuR1678Iw#
A ja w d..... byłem, g....... widziałem tak mogę skwitować swój udział w srajdzie - na drugiej próbie z roadbooka zakończyliśmy jazdę i gdyby nie pomoc kolegów, pewno auto by zostało do kolejnej okupacji......... zdjęcia jakoweś są więc pewno w ciągu dnia dwóch je wrzucę........... To co przejechaliśmy to wielka jedna kupa gnoju, reszty nie widziałem, ale biorąc pod uwagę komentarze innych wcale lżej nie było. Nawet do końca nie mogę potwierdzić, czy dokonane zmiany w aucie są OK bo jedyne co nam było dane to winczowanie się starem przez 1,6 kilometra z trakcją na odcinku 50 metrów. Na kolejnej próbie star się popsuł.... a konkretnie rozwalił się bęben - tak wspaniale przez nas zmodyfikowany...............No i jeszcze parę rzeczy nie działało tak jak trzeba, może w tym tygodniu się ogarniemy i poprawimy/naprawimy to co klękło. Najpierw i tak trzeba umyć gada i zobaczyć, czy nie ma więcej spustoszeń............... Co do towarzystwa - to jak zwykle u Franca zacne i utalentowane towarzysko Wieczory do rana będę miło wspominał, choć nie wszystkim podobały się śpiewy białoruskie o 4 nad ranem, ale kolega który śpiewał to miszcz nad miszcze. Nam została zabawa w sobotę bo jazdę już zakończyliśmy, więc poszaleliśmy do końca. Tak więc serdecznie wszystkim dziękuję za mega fajną imprezę, miłe towarzystwo, a szczególnie sałacie 123, suzusowi, siwemu, longowi, martinezzowi i lightblessowi za pomoc w wytarganiu auta z próby. Jeśli kogoś pominąłem - to sorki, ale zmęczony byłem wtedy okrutnie...... WYjechaliśmy troszkę po angielsku, ale skoro nie jeździliśmy, to zapunktowałem u żony wcześniej wracając do domu......... Do następnego razu
No ale pokonałeś legendarną już próbę Czas Apokalipsy SZkoda, ze nie dane Wam było pobawić się na piaskarniach tam było bardziej technicznie i bez kropelki gnoju
Zaraz zaczynamy przygotowania do Zmotki - kolejnej familijnej pojazdówki na Mazowszu