Witam, robimy "bezciśnieniowy" towarzysko-przygodowy rajd po Korsyce /płn-wsch-zach/. Termin to 21.09.-01.10.2010 r. Pogoda "jak drut": w dzień 25-27 C, noc 17-20 C, morze 22-25 C. Super plaże, zero turystów, dobre wina, śródziemnomorska kuchnia, zwiedzanie i relaks z odpoczynkiem, etc. Naszymi przewodnikami będą byli spadochroniarze Legii Cudzoziemskiej, więc z pewnością niewiele będziemy poruszać się drogami asfaltowymi, a raczej wiejskimi duktami, górskimi drogami i "kozimi" ścieżkami. Nie zamierzamy ekstremalnie katować naszych aut, ponieważ trzeba jeszcze nimi wrócić, ale specjalnie oszczędzać też się nie będziemy. Już wiemy, że na dzień dzisiejszy jedziemy w 4 XJ-oty i wyliczyliśmy, że na Korsyce zrobimy od 600-800 km, a koszty organizacyjne /bez paliwa/ to 1.250 euro od 1 samochodu 4x4 + 2 dorosłe osoby. W tej cenie są zawarte: bilety na promy z Włoch /w obie strony/, miejsce dla auta i namiotu na kempingach /ciepła+zimna woda, WC, prysznice, prąd, etc/, wieczorne duże ilości korsykańskiego wina, wspólny grill, przewodnicy, możliwość udziału w obchodach święta spadochroniarzy Legii Cudzoziemskiej oraz kilka innych atrakcji. Co wy na to - może ktoś chętny dołączy?
a koszty organizacyjne /bez paliwa/ to 1.250 euro od 1 samochodu 4x4 + 2 dorosłe osoby. W tej cenie są zawarte: bilety na promy z Włoch /w obie strony/, miejsce dla auta i namiotu na kempingach /ciepła+zimna woda, WC, prysznice, prąd, etc/, wieczorne duże ilości korsykańskiego wina, wspólny grill, przewodnicy, możliwość udziału w obchodach święta spadochroniarzy Legii Cudzoziemskiej oraz kilka innych atrakcji. Co wy na to - może ktoś chętny dołączy?
Czyli mam rozmiec ze jest to wyjazd komercyjny??
tak, komercyjny ale nie jest to deal zycia czyli nie zarabiamy na tym 100%
no i to mi sie podoba...