ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Nie znalazłem na forum podobnego tematu a widzę że, dużo użytkowników zbiera autografy osobiście. Tak więc jakie są wasze wrażenia po treningach/meczach, zawiedliście się na kimś?

Dotychczas miałem okazję zbierać autografy po treningu Górnika oraz Odry.

Zawodnicy z Zabrza bardzo sympatyczni (co pewnie nie jeden z Was może potwierdzić), udało mi się z niektórymi zamienić parę zdań. Najbardziej na plus oceniam już byłego trenera Górnika, Ryszarda Wieczorka. Ewidentnie się gdzieś śpieszył ale gdy do niego podszedłem bez problemu podpisał się, sfotografował no i zamienił parę zdań. Również Serba Marko Bajica oraz Leo bardzo miło wspominam. Zawodnicy Odry również żadnych problemów czy gwiazdorstwa nie okazywali i udało mi się zebrać wszystkich zawodników będącego na zgrupowaniu kadry Stachowiaka (jakoś wcale nie żałuje tego że, go nie było po tym co napisał Tick ).



Stachowiaka (jakoś wcale nie żałuje tego że, go nie było po tym co napisał Tick ).

A mi Stachowiak dał w październiku autograf bez problemu.
Ja mam miłe wspomnienia ze zbierania grafów po meczach ŁKS-u Łomża z Wisłą Płock i Arką Gdynia. Z Wisły najbardziej sympatyczni okazali się Krzysztof Kretkowski i Jarosław Krzyżanowski, z którymi rozmawiałem aż do ich odjazdu. Pomogli mi zebrać całą kadrę na plakacie ze Skarbu Kibica PS, pogadali, popytali się od jakiego czasu zbieram autografy i takie tam.

A co do Arki to najbardziej zapamiętam Grzegorza Nicińskiego. Kiedy podszedłem do niego z kolegą, aby wziąć autograf, najpierw się przywitał, pogadał z nami i dał swoje karty podpisane. Później wziął mój Skarb Kibica PS i zebrał autograf każdego zawodnika Arki, który obok przechodził. Fajną sytuację miałem z Davidem Kalouskiem. Podchodzę do niego sie spytać czy mogę z nim zdjęcie se zrobić. A on na to: "zdjęcie? ah, tak zaraz dam, w autobusie mam". Poszedł po dwa zdjęcia podpisane, przyniósł dla mnie i dla kolegi. Ale później się dogadaliśmy, że chodziło o wspólne zdjęcie.

To są sytuacje, które pamiętam najbardziej. Oczywiście było ich więcej, bo na meczach ŁKS-u trochę grafów zebrałem.

Pozdrawiam.
Zbierałem autografy kilka razy na treningach Wisły Kraków. Bardzo polubiłem Radka Sobolewskiego. Na prawdę spoko koleś. Można pogadać, podpisał moje zdjęcie, poklepał. Bardzo miły. Podobne odczucia mam odnośnie Mariusza Pawełka. Także miły, sympatyczny. Niezwykle mili są Jacek Bednarz, Maciej Skorża. Kiedy dałem do podpisu zdjęcia Jacka Kazimierskiego ten na to: ,,O kur*a jaki ze mnie przystojniak". Głowackiemu i Baszczyńskiemu także spodobały się moje zdjęcia. Zapytali skąd mam takie. Najbardziej gwiazdorzył Paweł Brożek. Był taki oschły jakiś. Co innego Jirsak czy Marcelo. Bardzo mili.


ja miło wspominam Marka Jóźwiaka, zamieniłem z nim kilka słów i poszedł do innyh ex. Legionistów po grafy dla mnie Tak samo Lato, choc było dawno, ale kulturalnie podszedł maznął koszulkę
Hohoho, ile to ja ciekawych sytuacji miałem z piłkarzami. Może tak kilka wymienię.

Widzew - GKP Gorzów, Krzysztof Michalski: Ale masz wyczesane to zdjęcie

Widzew - GKS Jastrzębie - Marcin Bednarek po podaniu mu zdjęcia, powiedział, że pierwszy raz po meczu fotkę podpisuje i zaoferował zebranie mi pozostałych podpisów, oczywiście się zgodziłem. Tak czy inaczej musiałem jeszcze czekać jakieś 30 minut na trenera Wyrobka, który miał problemy z żołądkiem

Widzew - Flota Świnoujście, asystent trenera Paweł Sikora, po uprzednim pomyleniu go z Damianem Krajanowskim w ok. 1.5 minuty (rekord Polski?) zebrał dla mnie wszystkie autografy

Podobnie autografy zebrał kierownik Polonii Bytom który, po usłyszeniu, że zostawimy mu kopertę i zdjęcia do wysłania, szybko przeleciał się po pokojach zawodników i miał problem z glowy

Widzew - Korona Kielce, Robert Dziuba, po podaniu mu zdjęcia drużynowego ŁKS z sezonu 91/92 stwierdził, że teraz jestem ładniejszy. Później na widok tej fotki Piotr Łysa pała Misztal parsknął śmiechem i pokazał ją całemu autokarowi

Po meczu Widzew - Stal Stalowa Wola Longinus Uwakwe zapytał o drogę do Galerii Łódzkiej, pojechałem tam z nim tramwajem i pokazałem gdzie ma wysiąść. ;o

Więcej nie pamiętam, kurde. :/
BARDZO mili są piłkarze ręczni Travelandu. Nigdy nie widzałem po meczu żeby odmówili sobie zrobienia fotki czy autografu (np. tak jak to robi Zagumny, po każdym meczu gwiazdorzy).Pod koniec wakacji chodziłem przez jakiś miesiąc na treningi Travelandu (troszke pomagaliśmy z kolegą,pograliśmy z nimi kiedy były wolniejsze treningi). Teraz wszystkich już nam, czasami bywało tak że podwoziłem masera. Przed każdym meczem rozmawiam z większością zawodników,czasami jak spotkam jakiegoś piłkarza "na mieście" to też porozmawiamy. Teraz kiedy zrobie sobie z nimi fotkę mówią zebym przyniosl mu druga taka sama.Bardzo miły jest Krzysztof Hołowczyc. Kilka lat temu po jakiejś imprezie rajdowej tata przedstawił mi go. Nie odmówił wspólnej fotki i autografu. Niektórzy siatkarze AZS-u i inni z PLS nie są tacy mili jak w.w osoby. Często widziałem po meczu gdy np.do Zagumnego podszedł mały dzieciak który miał ok. 7-8 lat z zeszytem, a Zagumny "co ty mi tu dajesz?" i poszedł. Z kolei siatkarze AZS-u tacy jak: Wojtek Grzyb,Paweł Siezieniewski,Grzegorz Szymański, Krzysztof Andrzejewski, Michał Chaberek są bardzo mili, zawsze zrobią sobie fotke,dadzą autograf,porozmawiają z kibicami, inni zawdonicy AZS których nie wymieniłem też są mili. Tak jak mr.answer "To są sytuacje, które pamiętam najbardziej." Było ich wiele więcej, bo na mecze siatki czy ręcznej chodzę od wielu lat.
Kilka ciekawych rozmów z piłkarzami przeprowadziłem. Oczywiście po treningach Borussii M'gladbach. Najbardziej pamiętam rozmowę z piłkarzem tj. Karim Matmour (pewnie nie wszyscy go znają, ale nieważne). Miało to miejsce po pierwszym treningu po przegranym meczu ze Stuttgartem, więc cały trening biegali. Gdy trening się skończył podszedłem do Algierczyka i mówię, że chciałbym od niego autograf itp. A on się mnie pyta jak się nazywam i w ogóle. Chyba przez dwie minuty tłumaczyłem jak się pisze moje imię, ale mimo to i tak napisał źle, a jak to możecie zobaczyć w galerii (nie ma to jak dobra reklama). W międzyczasie zauważyłem, że Matmour strasznie 'sapał', więc się go żartobliwie spytałem czym się tak zmęczył, bo przecież nie bieganiem przez godzinę, on się roześmiał i powiedział, że to przez myślenie jak się piszę moje imię. A po za tym to fajnie może porozmawiać z kilkoma innymi piłkarzami Gladbach m.in. Marcel Ndjeng, Sebastian Svard, Patrick Paauwe, Roberto Colautti, Gal Alberman czy Alexander Baumjohann. Co prawdą dwaj pierwsi aktualnie na wypożyczeniu, ale nieważne.
Sytuacji fajnych miałem kilka

Przed meczem GLKS Nadarzyn-Świt

Wychodzi cała grupa piłkarzy, w tym Zjawiński, podchodzimy do niego po graf a jego koledzy K***a Zjawi i się z niego śmiali

Po hotelem w którym nocował FK Homel

Zebraliśmy graf Ruslana Kondarshuka, z którym rozmawialiśmy chwile, pomógł nam rozpoznać jednego piłkarza a potem pyta się gdzie jest budka telefoniczna, bo miał kartę. Mówimy że nie wiemy a on wy macie telefony, mógłbym zadzwonić. Dałem mu telefon i sobie chwile porozmawiał

Sparing Znicz-Dolcan

Przechodzi koło nas Korkuć z 3 kolegami, a my się trochę późno zorientowaliśmy i zaczęliśmy za nim biec. Podbiegliśmy zapytaliśmy "Pan Korkuć?" powiedział że tak i pytamy się czy można autograf, a jego koledzy "Kori uciekaj"

Po sparingu Znicz-Korona

Mnóstwo dzieciaków które zobaczyły jak zbieramy grafy postanowiło polecieć do domu po kartki, markery i długopisy żeby pozbierać grafy. Idzie Kokosiński z Piotrem Jackiem, bierzemy od tego drugiego podpis, a jakaś dziewczynka podchodzi do Kokosińskiego i prosi o graf, a Kokos"wiesz kim w ogóle jestem?" A ona "piłkarze"

Po meczu Znicz-Przyjaciele Ekwueme

Mnóstwo dzieciaków które postanowiło rzucić się na grafy stworzyło straszny tłum przed szatniami. W tym tłumie był jeden facet około 45 lat, lekko "ścięty" mówi: "Ja poluje na Chinyame". Chinyama wyszedł i pojechał do domu, a ten facet :Nie ma Chinyamy, to po ch**a ja tutaj stoje"

I świeże, z dzisiejszego sparingu Znicz-Pogoń Siedlce

Bierzemy z kolegą autograf od Bugi, a za nim idzie trener Pogoni(jego poprzedni klub)i mówi: "To twój pierwszy i ostatni autograf"

To są moje i Mata(poza ostatnią) wspólne sytuacje
ja ciekawe rozmowy to przeprowadzilem chyba tylko z pilkarazmi z druzyny w ktorej gram, le to chyba malo was interesuje

[ Komentarz dodany przez: mani: Sob Sty 31, 2009 7:00 pm ]
Na meczu Wisła Arka sezon 2005/2006 miałem okazje rozmawiać z Konradem Gołosiem - fajny gość nawet powiedział jaki jest wynik meczu Legia - Górnik

Na meczu Wisła Zagłębie Lubin (sezon 2007/2008) na Reymonta przyjechał Kuba Błaszczykowski podszedł to trybuny B .Bo wszyscy krzyczeli jego imię bardzo miły gość(zero jakiegokolwiek gwiazdorstwa) dał mi autograf na bilecie .
Jeszcze mi się coś przypomniało. Pewna sytuacja. Wychodzi grupka pilkarzy Wisły Kraków na trening. Podbijam do któregoś prosząc o autograf, potem następny, następny. Biorę prawie od wszystkich, z wyjątkiem Niedzielana, którego graf już miałem. A piłkarze do mnie: ,,Weź od Andrzeja, patrz jaki smutny". Aż mi głupio się zrobiło, podszedłem z Notesem i wziąłem graf Niedzielana

A co do Arki to najbardziej zapamiętam Grzegorza Nicińskiego. Kiedy podszedłem do niego z kolegą, aby wziąć autograf, najpierw się przywitał, pogadał z nami i dał swoje karty podpisane. Później wziął mój Skarb Kibica PS i zebrał autograf każdego zawodnika Arki, który obok przechodził..

Nie wiem czy wtedy byłeś, ale on jeszcze mówił że ma rodzinę blisko Łomży- w Przytułach, 40 km drogi .A tak swoją drogą to tam jak czasem jeżdżę do rodziny to często bywam tam na mszy

Ja to rozmów z piłkarzami miałem bardzo dużo, najmilej wspominam rozmowy z piłkarzami z Wisły Płock Rafałem Lasockim,Piotrem Banią i J.Krzyżanowskim, którzy cierpliwie czekali aż pozbieram od nich autografy, śmiesznie trochę to wyglądało-jakby stali w kolejce do sklepiku po lody Przy okazji pytali ile zbieram autografy, jak tam piłka się ma w Łomży itp.

Po meczu z Motorem Lublin chciałem zebrać autograf od Koczona, i powiedziałem do kumpla czy tam do Szewy, już nie pamiętam : ,,Ja pier... niech on ten Koczon szybciej wyłazi bo nie chce potem wracać z buta...'' .Usłyszał to Michaiłow- człowiek że sztabu Motoru, który namiętnie popalał papierosa .Spytał się co chcę od Daniela, ja na to że podpis, więc dałem mu fotę i zebrał mi na niej autograf, szkoda że na tyle zdjęcia bo teraz ten autograf zajebiście mi się zmazał : http://www.adzio.fotopic.net/p50299297.html

Miły gość to także Kamil Stachyra, pogadałem trochę z nim, podpisał się i na koniec podał rękę życząc powodzenia w dalszym zbieraniu .Na focie można zauważyć że autograf brałem dwa razy, przy czym ten na dole jest rozmazany .Wtejemniczeni wiedzą kogo to sprawka

Podczas meczu ze Zniczem również mile się pogadało z Arturem Januszewskim, Robertem Lewandowskim oraz zamieniłem słowo ze Zbigniewem Kowalskim, który powiedział że co jego zdjęcie w barwach ŁKS Łomża tak słabo wyszło a ze Znicza tak dobrze, przecież powinno być na odwrót

Praktycznie co mecz zawsze z jakimś piłkarzem się zagadywało- dużo z ekip Polonii Wa-wy, Warty, Podbeskidzia, Arki a ostatnio z KSZO .Najmniej gadatliwa była ekipa Lechii, z tego co mi się przypomina to zamieniłem słowo jedynie z Rybskim .Pamiętam pierwszy raz jak zbierałem autografy po meczach to pierwszego zebrałem od prezesa Gieksy Jana Furtoka .Jak dawałem mu zdjęcia do podpisu (było ich kilka, bo dla Mnie i dla kilku osób z forum co chciały) to wszystkie spadły na ziemie i Furtok zasugerował że ze stresu, może i prawda bo na początku trochę miałem tremę, a teraz to jak zbieram autografy to totalny luz, jakbym gadał z kumplem:) Potem gdy Pan Jan popodpisywał wszystkie zdjęcia to zjawiło się dwóch ziomnków, po czterdziestce, którzy chcieli żebym im zrobił foto z Furtokiem, no więc dali aparat i tak zrobiłem

Obecnie gdy zbieram autografy na meczach II nowej ligi to piłkarze najczęściej się spytają skąd mam tą fotkę itd.

To tyle
Na spotkaniu ze Śląskiem Wrocław chwilkę rozmawiałem z Remigiuszem Sobocińskim. Gdy dałem mu fotkę do podpisania w żółto-czerwonych barwach mówi: "zdjęcie z przed lat (śmiech)". Chwilę później spytał jak mam na imię, powiedziałem mu Robert i podpisał mi z dedykacją. Następnie pytałem Sochę i Kaczmarka, czy jeżeli wyślę SASE + zdjęcie piłkarza to czy klub przekaże i zawodnik odpisze. Kaczmarek mówił, że powinien, natomiast Socha że nie ma pojęcia.

Ostatnio też dla MAT-a zbierałem Tomka Stelmacha, wziąłem też dla siebie. Spytał skąd mam takie ładne zdjęcie, gdy człowiek był jeszcze pięjn i młody ( ). Odpowiedziałem mu, że z neta i poprosił, żebym mu też załatwił takie zdjęcia i kartę i mi zapłaci (dzięki MAT za kartę ).

No i sytuacja z czwartku, GKS Bełchatów (95') wracają po śniadaniu do hotelu, podbiegam do Jacka Berensztajna i proszę o podpis. Pyta się skąd taką fotkę ładną mam, odpowiadam, że z internetu, po chwili pyta jak mam na imię, odpowiadam mu, że Robert i podpisał z dedykacją. Bardzo podobna sytuacja jak z panem Sobocińskim.

To na razie na tyle.

yta się skąd taką fotkę ładną mam, odpowiadam, że z internetu

Trzeba było powiedzieć iż od Maćka z Lublińca, a nie jakiegoś internetu.

Ja - zbierając autografy osobiście jedynie raz - nie mam niestety takich przeżyć jak wy. Przemysław Pitry i Ryszard Wieczorek pytali się skąd takie zdjęcia mam, a z Marko Bajiciem porozmawialiśmy sobie trochę o jego coraz lepszym władaniu językiem polskim. Reszta zawodników ograniczyła się do nie ma za co lub proszę .
A nie pamiętasz Maćku jak na taki uprzejmy pan na laweczce zaczepił Mówił że mamy profesjonalne zdjęcia i że w ogóle jesteśmy profesjonalni.

Szczególnie miło wspominam Kołodzieja, Leo i Wieczorka A szczególnie źle Tadasa

Trzeba to powtórzyć.
Ja miałem trochę ciekawych sytuacji z piłkarzami, ale raczej znajomymi

Swego czasu pomagałem Jackowi Kacprzakowi w jego kampanii wyborczej, gdy startował do Sejmiku województwa mazowieckiego. Kacper przywiózł mi zatem swoje plakaty wyborcze, które obiecałem mu rozwiesić. Nie mogłem odmówić sobie tej przyjemności i poprosiłem go o podpis na jednym z plakatów (myślę, że nikt z Was nie ma podpisu piłkarza na takim "gadżecie" ). Trochę marudził, że to zbyt polityczne, ale nie uległem i w końcu złożył swe autografy na kilku plakatach, które mam do dziś

Inna sytuacja, to sytuacja z piłkarzem II-ligowego klubu, w sumie nieistotne z którym Mieszka on u mnie w bloku, więc logicznym jest, że jesteśmy dobrymi kumplami. Poprosił mnie niegdyś, abym nagrał mu zdjęcia oraz skróty spotkań, w których grał. Oczywiście nie odmówiłem. Po kilku dniach zadzwonił do mnie, żebym na chwilę wyszedł przed blok. Zastałem przed moją klatką onego piłkarza, który... przyniósł mi czteropak Carlsberga "w ramach podziękowań". Oby więcej takich podziękowań, nie mam nic przeciwko

Ciekawą przygodę zaliczyłem również w ...autobusie, którym jechałem z drużyną III-ligowego klubu na sparingowy mecz z Górnikiem Łęczna. Otóż siedzę sobie, jak gdyby nigdy nic, aż tu nagle z siedzenia za mną wyłania się... bosa noga jednego z plejerów. Odwracam się, a tu zawodnik ten rozłożył się jak hrabia i oparł sobie nogę akurat na moim siedzeniu. I dialog wyglądał mniej więcej tak:

- Gdaku, zabieraj tego smroda!

- O co Ci chodzi, muszę zrelaksować się przed trudnym spotkaniem!

- Bierz tę nogę, bo jak będziesz ją tak dalej trzymał, to chyba nie wystąpisz w tym meczu, bo trener nie wstawi kulawego!

I w tym miejscu wmieszał się trener:

- Wstawię, wstawię. Ale zabieraj Piotrek tę nogę, bo i ja czuję dyskomfort, jak się odwracam, i widzę ją pod sufitem!

Finał Pucharu Syrenki 2008. Stoję z Jerzym Engelem i rozmawiam o pierdółkach. Wtem podchodzi jeden z miejskich decydentów i mówi "No, panowie, zapraszam na "poczęstunek"". Engel patrzy na mnie, ja na niego i padają z jego strony słowa:

- Idziesz?

- Ja nie idę, ale życzę miłego poczęstunku.

- Dobra, to ja idę, jeszcze porozmawiamy.

- Ale jest Pan pewien?

- W sumie nie, takie poczęstunki się różnie kończą.

I faktycznie, już nie porozmawialiśmy tego dnia

Niegdyś dostałem zaproszenie na kawę do jednego z piłkarzy, z którym nie jestem jednak per "Ty". Siedzimy tak u niego, rozmawiamy, a wtem podchodzi 6-letni synek piłkarza, który przysłuchiwał się rozmowie. Patrzy na mnie, na tatę, na mnie, na tatę, aż w końcu wypala "A czemu nie mówicie sobie po imieniu? Przecież się znacie". Zakłopotanie w oczach piłkarza - bezcenne

Swego czasy poprosiłem Olgierda Moskalewicza, aby zebrał mi podpisy kolegów z Arki, na zdjęciach, które wysyłam. Po pewnym czasie przychodzi do mnie SMS. Spoglądam, a pan Olgierd pisze, abym skontaktował się z Bartkiem Karwanem, ale dopiero jak dojdzie do mnie przesyłka z podpisami. I doszła - okazało się, że Karwan nie miał takiego zdjęcia, jakie podesłałem do podpisu, i bardzo chciałby je mieć. Zadzwoniłem zatem do Bartosza, wyjaśniliśmy sobie tę sprawę, ale niestety - zostałem bez zdjęcia, które mu oddałem

Z innych sytuacji mógłbym opisać dziesiątki, jeśli nie setki rozmów z wieloma piłkarzami, oraz takie sytuacje, jak np. doprowadzanie przez całe miasto Nigeryjczyka Gallardo na stadion, zastępowanie piłkarza na stanowisku trenera na kilku treningach z dzieciakami, ciekawe żarty z młodych piłkarzy MSP Szamotuł z trenerem Dawidziukiem czy bieganie po boisku z byłym trenerem m.in. Radomiaka. Nie ma jednak na to miejsca, aczkolwiek pokuszę się o wniosek, że piłkarze to zdolne bestie
Ja jak zbierałem autgorafy zawodników Radomiaka to podszedłem do Pawła Tarnowskiego i mówie poprosze autograf a on daj spokój nie żartuj ale jednak uśmiechnoł się i dał grafa
Ja w sumie wielu przygód z piłkarzami nie mam . Na treningach Wisły nie zamieniałem z piłkarzami słowa. Jak Beitar przyleciał do Krakowa, stałem pod hotelem - wyszedł masażysta (przynajmniej na takiego wyglądał). Zaitneresował się moimi zdjęciami, pytał skąd mam i mówił, że ładnie obrobione. Ochroniarz z Mosadu zapytał się mnie "Are you looking for something"? (widać, że się bali zamachu ). Wyjaśniłem, że czekam na piłkarzy.

Oczywiście piłkarze zachowali się miło - nikt nie odmówił podpisania fotki. Nie zebrałbym też tylu autografów gdyby nie kierowca autobusu, któremu dałem fotki do podpisania. On przekazał je trenerowi Itzhakowi Shum, który porozdawał je zawodnikom i wszyscy podpisali . Zdjęcia odebrałem pod stadionem Wisły.

Wieczorem porobiłem sobie jeszcze fotki z Idanem Talem i Derkiem Boatengiem (ten akurat był zajęty rozmową przez telefon, ale nie odmówił).

FC Barcelonę pojechałem przywitać na lotnisko. Podpisywali, ale marnie - niestety nic nie złapałem (wołałem Daniela Alvesa i Eto'o, ale MP3 w uchu i nie słyszeli).

Jedynym plusem jest to, że dałem wywiad do Radia Kraków odnośnie kolekcjonowania autografów i byłem w Faktach na TVN i Kronice Krakowskiej na TVP Kraków (czego niestety nie obejrzałem, bo wtedy wracałem spod Sheratona).

Pod hotelem autografy rozdawał tylko Victor Valdes - reszta zero, czym mnie trochę wkurzyli.

Jak Tottenham przyleciał do Krk, przed meczem pojechałem pod Radissona. Niestety - piłkarze koncentrowali się przed meczem i nie dawali autografów (zebrałem tylko Juande Ramosa). Zaczepiałem Heurelho Gomesa, ale zero reakcji.

Podobno podpisywali cośtam dzień wcześniej przed i po powrocie z treningu, ale niestety, wtedy byłem w szkole.

Tyle moich przygód. Może zbyt dużo rozmów nie ma, ale myślę, że niezłe przeżycia .
Ja przez NK rozmawiałem z Michałem Janotą z którym umówiłem się że wyślę mu zdjęcia(9), jak się umówiłem tak też zrobiłem, lecz wysłałem je 3 miechy temu, i z tego co mi pisał niedawno, to nic do niego nie doszło.
Tak samo mi napisał
Po prostu Was olał, bo już zaczyna 'gwiazdorzyć'.

Po prostu Was olał, bo już zaczyna 'gwiazdorzyć'.

Jakby ich olewał to by w ogóle nie odpisywał.

Jakby ich olewał to by w ogóle nie odpisywał.

Chodzi mi o olanie, w sensie wykręcanie się od wysłania autografu.
Mi napisał że nie mam mu mówić Pan tylko Michał mówił coś, że parę listów przyszło do niego ale musi je przejrzeć.

wyślę mu zdjęcia(9)

20 trzeba było wysłać, na pewno by podpisał.
On pewnie wysłał mu zdjęcia innych piłkarzy Feyenoordu, żeby załatwił podpisy.
Roger, akurakt kto jak kto, ale Dżanot nie gwiazdorzy
To było tylko moje przypuszczenie. Jak wiesz lepiej, to ok.
dokładnie, to samo zobaczyłem, co chwila jakieś nowe foty . Ale muszę przyznać że bardzo miły gość z Janoty.
Ludzie, narzekacie, a postawcie się w sytuacji Michała. Ilu z Was wysłało mu te zdjęcia? A on jest tam od grania, a nie biegania z fotkami za kolegami z drużyny.
Mimo, że kolekcjonerem jestem od nie dawna to kilka rozmów z piłkarzami udało mi się odbyć.

Bardzo miło wspominam Pana Jana Domarskiego, z którym zetknąłem się dwa razy i w obu przypadkach był bardzo miły: bez problemu podpisał fotki, dal swoje, pogawędził.

Gdy zbierałem grafy od Ryszarda Federkiewicza i Mariusza Sawy (razem z Kruzim). Ten pierwszy, po zobaczeniu zdjęć zareagował w następujący sposób : O k**wa, skąd takie zdjęcie wytrzasneliście (pozdro hannibal), dacie mi jedno? A gdy podeszliśmy do Sawy, który był trenerem młodzików, cała ławka rezerwowych się zleciała, żeby podziwiać zdjęcie.

Miło wspominam także wyprawę do Stalowej Woli na mecz miejscowej drużyny z Zagłębiem. O ile ze Stalówki brałem grafa tylko od Abela Salamiego, który się nie odezwał o tyle z graczami Zagłębia już rozmawiałem. Ilijan Micanski, Michał Stasiak, Bartczakowie byli bardzo mili. Z Szymonem Pawłowskim chwilke pogadałem. Mimo, że nie miał za bardzo humoru po przegranym meczu, to znalazł chwilę by zamienić kilka zdań.

Ze Stalowej Woli przypomina mi się jeszcze jedno wydarzenie, gdzie spotkałem innego kolekcjonera autografów ( na oko 50 lat). Staliśmy pod szatniami i widzieliśmy korytarz... Zaraz przy wejściu trener Fornalak udzielał wywiadu. Nagle z pod pryszniców wyszli zawodnicy. Wspomniany wyżej kolekcjoner nie patrząc na to, że zawodnicy byli jedynie w ręcznikach, że dziennikarz rozmawia, z trenerem zaczął biec przez pół korytarza krzycząc: Panie Michale, Panie Michale! Proszę zaczekać. Wyglądało to trochę komicznie. Stasiak zakłopotany, jedną ręką trzymając ręcznik, drugą podpisując się odpowiadał na liczne pytania starszego Pana...

Owy starszy Pan "dorwał" później Grzegorza Bartczaka (ten wychodził z budynku obładowany sprzętem): I zaczęło się podpisywanie i rozmawianie ( dedykacje napisal na 2 strony ), Grzegorz wyraźnie miał w pewnym momencie dość, w końcu z ulgą na twarzy, skończył się podpisywać kolekcjonerowi, podniósł toboły, przeszedł 2 kroki.... i podszedłem do niego z prośbą o autograf .

Jakieś półtorej tygodnia temu byłem w Jarosławiu. Raczej skupiałem się na zebraniu grafów. (Spotkałem również Gregora (czy tam All'a Bundy )) Gdy już wszystko pozbieraliśmy, wpadliśmy na pomysł zrobienia sobie zdjęcia z Mirosławem Szymkowiakiem. Po jakiejś chwili Szymek wychodzi z szatni(po czym zamyka ją na klucz), ustawiamy się do zdjęcia... i nagle słychać dobijanie się do drzwi, z drugiej strony. Okazało się, że Szymkowiak, zamknął przez przypadek, zawodnika drużyny Skawinki Skawina. Coś tam się z nim podroczył i w końcu otworzył.

Większość sytuacji, jest co najmniej 10 razy mniej śmieszniejsza niż w realu. Nie wiem też czy do końca zmieściłem się we wszystkich kwestiach w stosunku do tematu. Ale mam nadzieję, że jest ok.
Mimo, że kolekcjonerem jestem od nie dawna to kilka rozmów z piłkarzami udało mi się odbyć.

Bardzo miło wspominam Pana Jana Domarskiego, z którym zetknąłem się dwa razy i w obu przypadkach był bardzo miły: bez problemu podpisał fotki, dal swoje, pogawędził.

Gdy zbierałem grafy od Ryszarda Federkiewicza i Mariusza Sawy (razem z Kruzim). Ten pierwszy, po zobaczeniu zdjęć zareagował w następujący sposób : O k**wa, skąd takie zdjęcie wytrzasneliście (pozdro hannibal), dacie mi jedno? A gdy podeszliśmy do Sawy, który był trenerem młodzików, cała ławka rezerwowych się zleciała, żeby podziwiać zdjęcie.

Miło wspominam także wyprawę do Stalowej Woli na mecz miejscowej drużyny z Zagłębiem. O ile ze Stalówki brałem grafa tylko od Abela Salamiego, który się nie odezwał o tyle z graczami Zagłębia już rozmawiałem. Ilijan Micanski, Michał Stasiak, bracia Bartczak



Gdy zbierałem grafy od Ryszarda Federkiewicza i Mariusza Sawy (razem z Kruzim). Ten pierwszy, po zobaczeniu zdjęć zareagował w następujący sposób : O k**wa, skąd takie zdjęcie wytrzasneliście (pozdro hannibal), dacie mi jedno? A gdy podeszliśmy do Sawy, który był trenerem młodzików, cała ławka rezerwowych się zleciała, żeby podziwiać zdjęcie.



A pogawędziliście coś z Mariuszem? A jeśli tak, to jak mu tam leci? Ja z nim dawno już nie rozmawiałem, a chłopak jest fajny, trzeba by się do niego odezwać

Zawodnicy Odry również żadnych problemów czy gwiazdorstwa nie okazywali

No bo oni gwiazdami nie są. Gwiazdy w Polskiej lidze nie ma chyba żadnej.
Tu nie chodzi o to czy są gwiazdami czy nie są, ale o ich podejście. Więc jeśli nie wiesz o co chodzi, to może się nie wypowiadaj.
Widzę u Pycio dalej jest bogiem. Gwiazd nie ma w Polskiej piłce wiec o co chodzi? Chyba, że ktoś rozmawiał z kimś z lepszych lig.
Nie rozumiesz o co mi chodzi. Trudno.

Widzę u Pycio dalej jest bogiem. Gwiazd nie ma w Polskiej piłce wiec o co chodzi? Chyba, że ktoś rozmawiał z kimś z lepszych lig.

Pyciowi chodziło raczej o to, że nie trzeba być gwiazdą żeby ją zgrywać. I właśnie o tych ludzi się rozchodzi. Podsumowując : Nie są gwiazdami, ale gwiazdorzą i traktują ludzi z góry .

Jeśli nie o to chodziło to mnie poprawcie ;p.

[ Komentarz dodany przez: Michael900: Sob Lut 14, 2009 1:33 pm ]



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting