...ktoś się może orientuje gdzie w Łodzi mam szansę dorobić tablicę? Odpadla mi w blotku... Samochód kupilem, szkoda mi kasy chwilowo na przerejestrowanie... Chcialbym dorobić lecz nie mam pojęcia czy gdzies jeszcze to robia i to w okolicy Łodzi..
Tylko i wyłącznie Urząd Gminy Wydział Komunikacji. Na tablicy masz naklejkę holograficzną, której nikt Ci nie dorobi.
..niby tak, ale to i tak ciągle w blocie i nic nie widac:) Swego jeepa myje nigdy lub wcale:)
jedyna możliwość to wykonanie naklejki na wzór tablicy i liczyć na to, że żaden policjant się nie przyczepi . problem będzie przy przerejestrowaniu, bo musisz oddać stare tablice.
Na allegro masz ludzi co dorabiają aluminiowe tablice rej. Grosze to kosztuje, a przez chwilę lepiej mieć taką jak wcale. Wyglądają identycznie tylko nie mają nalepek, ale jeszcze się nie spotkałem, żeby ktoś gdzieś sprawdzał nalepki homologacyjne. W dwa dni miałem u siebie po zamówieniu.
Tablica rejestracyjna nieoryginalna (bez naklejki) jest traktowana jak sfałszowany dokument (nie chce mi się teraz szukać przepisu na podparcie tego twierdzenia ale zaręczam, że tak jest). I tylko od dobrej woli policmajstra zależy jak Cię potraktuje. Zresztą za brudne auto też może się czepić A jak się dopatrzy, że nie dopełniłeś obowiązku przerejestrowania samochodu to ma kolejne powody do wykorzystania swojej władzy. Cokolwiek byśmy tu nie uradzili Policja ma naprawdę duże możliwości i dużą władzę. I wiem to od nich samych
jeszcze się nie spotkałem, żeby ktoś gdzieś sprawdzał nalepki homologacyjne
mnie sprawdzał ten sam starszy sierżant, który zabrał mi dowód za za duże koła. Ja bym nie ryzykowała jazdy ze sfałszowaną tablicą, zwłaszcza, że oryginalna ma jeszcze hologramy i różnicę widać od razu. Natomiast udało mi się wyłgać z braku oświetlenia tylnej tablicy i z tego, że jest przykręcona farmerami do zderzaka. Tablic nie wolno dziurawić.
jak sobie dorobisz sama tablice to za duzo ci nie zrobia(psy) hologram mozesz dokleic np z opakowania po ori płycie cd ale wtedy to juz jest fałszerstwo i za to sa dosc duze kary
A jak się dopatrzy, że nie dopełniłeś obowiązku przerejestrowania samochodu to ma kolejne powody do wykorzystania swojej władzy
Nie może nic za to zrobić kompletnie nawet w wydziale komunikacji nic nie mogą zrobić
masz obowiązek przerejestrowania w przeciągu 14 dni ale przepisy nic nie mówią jak tego nie zrobisz
Kolega pytał, ja odpowiadał. Czy to jest zgodne z prawem czy nie, to ja już nie wiem. Ja mam dziwną tablicę i na razie cisza jest, bo zgadza się wszystko z dowodem rej.
za duzo ci nie zrobia(psy)
zabiorą dowód, wypiszą mk i odstawią syfa na policyjny parking. Mało?
..spoko chlopaki, dzięki. Dorobilem dziś w Konstantynowie za dość zaporową kwotę 55zl, ale bez tablicy jeździćt rochę do bani...
dyzio767 napisał/a: Samochód kupilem, szkoda mi kasy chwilowo na przerejestrowanie... Nie kumam takiego podejścia...
...auta nie chcę przerejestrowywać. Jest obowiązek, ale nie ma kar za nieprzerejestrowanie. Mam komornika na glowie i zupelnie nie potrzebny mi widniejący urzędowo pojazd na me nazwisko.
A to jest jakiś argument
ja też nie kumam nie przerejestrowywania samochodów i motocykli, przez to tylko człowiekowi kłopotów narobią...
Ja jeżdże nie przerejestrowanym autem i nic się nie dzieje. Jak bym za każdym razem się w to bawił to bym zbankrutował. Np kupuję auto za 500PLN na kilka dni i co ? Za każdym razem mam wydawać prawię 200PLN. Jest to przepis nie sankcjonowany. Auta też często nie myję, tylko przecieram światła i szyby z przodu. Jak mi go ukradli, był brudny jak świnia. Policja jak go odbierałem nic nie powiedziała tylko spytali czty to ja go tak uświniłem . Bez tablicy też jeździłem, a dokładnie jeździlem z taką wydrukowaną w domu. Z daleka wyglądała jak normalna . Jak Policjant pytał to zawsze jakoś z humorem się udawało, bo lepsza taka niż żadna. Znajomy jeździ z taką już 1.5 roku i nic się nie dzieje, bo leń podobno nie ma czasu na wymianę. Naprawdę Policja taka straszna nie jest, to też ludzie. A Polska to nie Niemcy. Więc nie wiem co wy tacy strasznie praworządni, a raczej zastraszeni jesteście ?
Więc nie wiem co wy tacy strasznie praworządni, a raczej zastraszeni jesteście ? Trafisz kiedyś na służbistę, dostaniesz po d... jak koza za obierki to tez zaczniesz być praworządno-zastraszony
Jak bym za każdym razem się w to bawił to bym zbankrutował. Np kupuję auto za 500PLN na kilka dni i co ? Za każdym razem mam wydawać prawię 200PLN.
oczywiście konstrukcja umowy kupna-sprzedaży jest sprawą między stronami. Nie wnikam jak wyglądają Twoje. Ja jak sprzedaję auto to zastrzegam w umowie, że kupujący ma je przerejestrować i przepisać na siebie polisę. Nie życzę sobie, żeby ktoś korzystał z moich dokumentów. Jeśli mimo podpisania umowy to robi to jest zwykłą gnidą nie godną zaufania ani szacunku. Tablica to też dokument.
Nie kupiłabym auta od kogoś, kogo nie stać na przerejestrowanie. Ja kupiłem (Jeepa) i mogę dodać przy okazji od siebie, że nie miałem z tego powodu żadnych problemów z rejestracją, przedstawiłem dwie kolejne umowy i finito. Jedyne czego trzeba przy kupnie pilnować to zapłacić w terminie podatek. Kolega spóźnił się tydzień i dostał mandat skarbowy
że nie miałem z tego powodu żadnych problemów z rejestracją
nie chodziło mi o rejestrację. Raczej o to, że auto prawdopodobnie jest albo niedoinwestowane albo cena jest powiększona o marżę przez "pośrednika" od którego kupujesz.
Mam komornika na glowie i zupelnie nie potrzebny mi widniejący urzędowo pojazd na me nazwisko. Komornikowi nie jest potrzebny Twój nowy dowód rejestracyjny, wystarczy że jesteś posiadaczem tego samochodu (przeczytaj sobie art 845 kodeksu postępowania cywilnego).
A co będzie jak się wydarzy jakieś nieszczęście. Poprzedni właściciel zgarnie kasę. Nie wolno jeździć z dorobioną tablicą, lepiej już naklej na szybę dużą kartkę z nr rejestracyjnym, wtedy możesz zawsze się wytłumaczyć, że zgubiłeś tablicę przed chwilką i jutro jedziesz do Wydziału Komunikacji aby to zgłosić
andrzej1953, nie zgarnie, bo jest umowa kupna-sprzedaży. Chyba jest ?
A Polska to nie Niemcy. Więc nie wiem co wy tacy strasznie praworządni, a raczej zastraszeni jesteście ? nie najlepszy przykład podałeś. Jak by było jak u nich, nikt by nie marudził. Po pierwsze, można u nich jechać kompletnie bez tablic - na przegląd TUV lub do wydziału komunikacji, nikt nic nie zrobi. Po drugie, dorobienie tablicy kosztuje około 15 euro, trwa 3 min, a zrobić to można w każdym prawie kiosku z tablicami Po trzecie - numery wracają do obiegu w związku z czym nie ma problemu z wiecznie zmieniającymi się rejestracjami i niezliczonymi kombinacjami litery - cyfry.
andrzej1953, nie zgarnie, bo jest umowa kupna-sprzedaży. Chyba jest ? Pobożne życzenia
...ja zmieniam samochody średnio co pół roku i nie ma to nic wspólnego z handlem, po prostu mi się nudzą. Aut nie przerejestrowuję zarówno z powodu komornika któremu ciężej znaleźć auto jako moje jak i z powodu ww częstych zmian. Polisę mam zawsze na siebie. Zupełnie nie zgadzam się również z tym, iż samochód z tego powodu może być niedoinwestowany. Na Allegro mam wystawiony poprzedni pojazd z roku 87, który miałem tylko dwa miesiące (i nagle zachciało mi się 4x4-ktoś mnie zaraził) W samochód wsadziłem ponad 6 tysięcy i to tylko na same części-robocizna własna-mam warsztat. Osąd któregoś z kolegów powyżej jest bardzo powierzchowny i jesli nie kupiłby z tego powodu samochodu ode mnie...cóż. Mógłby tylko żałować.
Wolę kasę na rejestrację poświęcić na doinwestowanie Jeepa:)
Chwile można jezdzic bez tablic,zależy na kogo (i ile razy ) sie trafi,przyczepienie wydrukowanych-też sie stosuje. Komornik sprawdza w UK na kogo jest zarejestrowane,jeśli nie do dłużnika odpuszcza.Jak sie dowie że jest sie posiadaczem-spisana umowa-tu już inna sprawa. To troche tak jak czepianie sie że ktoś np. z Katowic ma auto zarejestrowane we Wrocławiu..i odrazu podejrzenia.
Komornik sprawdza w UK na kogo jest zarejestrowane,jeśli nie do dłużnika odpuszcza.Jak sie dowie że jest sie posiadaczem-spisana umowa-tu już inna sprawa. To troche tak jak czepianie sie że ktoś np. z Katowic ma auto zarejestrowane we Wrocławiu..i odrazu podejrzenia.
Komornik sprawdza ale przeważnie w CEPiK. Ale nie o to chodzi. Jeżeli dłużnik jest w posiadaniu jakiejś rzeczy to komornik może ją zająć. I nie ma znaczenia jakie numery rejestracyjne są na samochodzie. Dłużnik podczas zajęcia obowiązany jest złożyć oświadczenie do protokołu zajęcia czy ta czynność mogła naruszyć prawa innych osób. Jeżeli dłużnik oświadczy, że samochód nie jest jego a innej osoby to komornik musi ją powiadomić o zajęciu i pouczyć, że takiej osobie przysługuje tzw. powództwo przeciwegzekucjne. Ktoś kto sprzedał samochód nie będzie miał ochoty na wyłożenie jeszcze kasy na sprawę sądową i zazwyczaj informuje komornika, że ten samochód sprzedał dłużnikowi. I dalej sprawa prosta.
Jeżeli dłużnik jest w posiadaniu jakiejś rzeczy to komornik może ją zająć. I nie ma znaczenia jakie numery rejestracyjne są na samochodzie. No to to wiem ale musi być prawnym posiadaczem. Ale jeśli samochód np jest mojego kuzyna,ja nim jeżdze to nic nie może zrobić.
No to to wiem ale musi być prawnym posiadaczem. Ale jeśli samochód np jest mojego kuzyna,ja nim jeżdze to nic nie może zrobić. Nie prawnym a samoistnym. Jeszcze raz napiszę: wystarczy, że samochód jest w posiadaniu dłużnika (art. 845 kpc) a dalej tak jak opisałem wyżej
Hm... no to w takim razie egzekwowane to nie jest i komornicy o tym też nie wiedzą...
Hm... no to w takim razie egzekwowane to nie jest i komornicy o tym też nie wiedzą...
Wiedzą, wiedzą i stosują to bardzo często, możesz mi wierzyć
No to nie wiem komu wierzyć... sobie wierzyć czy Tobie, bo widocznie nasze doświadczenia życiowe mówią co innego
No to nie wiem komu wierzyć... sobie wierzyć czy Tobie, bo widocznie nasze doświadczenia życiowe mówią co innego
Życzę Ci abyś nie miał takiej sytuacji
Hm..nie dziękuje Tobie też kontaktów z komornikami i innymi takimi to tylko jako znajomymi
Hm..nie dziękuje Tobie też kontaktów z komornikami i innymi takimi to tylko jako znajomymi
jak sobie dorobisz sama tablice to za duzo ci nie zrobia(psy) hologram mozesz dokleic np z opakowania po ori płycie cd
Bez tablicy też jeździłem, a dokładnie jeździlem z taką wydrukowaną w domu. Z daleka wyglądała jak normalna .
Kopara opada...co tu wiecej mowic? Poprostu Polska i tyle.
[. Tablic nie wolno dziurawić.
Co ich,porabalo?
Nie mozna w kawalku blachy,jaka jest ta cholerna tablica,zrobic dziury na wkret?
A ja mam tak i wale to
I niech sie czepiaja.
Co za k...wa czasy.
Kiedys sie robilo srubokretem przed urzedem dziure,przykrecalo i kropka.
Co za idiota wymyslil cos takiego?
Moze niedlugo trzeba bedzie jeszcze co tydzien pastowac te zas..na tablice,po czym te doniosla czynnosc rejestrowac w specjalnym seszycie,ktoren opieczetowany bedzie musial byc prowadzony do dnia Sadu Ostatecznego?
nie najlepszy przykład podałeś. Jak by było jak u nich, nikt by nie marudził. Po pierwsze, można u nich jechać kompletnie bez tablic - na przegląd TUV lub do wydziału komunikacji, nikt nic nie zrobi. Po drugie, dorobienie tablicy kosztuje około 15 euro, trwa 3 min, a zrobić to można w każdym prawie kiosku z tablicami Po trzecie - numery wracają do obiegu w związku z czym nie ma problemu z wiecznie zmieniającymi się rejestracjami i niezliczonymi kombinacjami litery - cyfry.
Tu bardziej miałem na myśli niemiecki Ordnung czyli porządek i posłuszeństwo władzy .
...ja zmieniam samochody średnio co pół roku i nie ma to nic wspólnego z handlem,
dziurawi tablice organ uprawniony w momencie złomowania auta - czyli pan na złomowisku przyjmuje syfa i wali gwoździa w tablice, o ile pamiętam rozcina dowód i oddaje to wszystko do wydziału komunikacji
A nie wiedzialem,bo pare gratow sam zezlomowalem
Tak to jest - glupie zarzadzenia i kretynskie przepisy rosna w tempie wprost proporcjonalnym do czasu naszego uczestnictwa w eurokolchozie