ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Witam!

zastanawiam się nad kupnem jeepa, bardzo mi się podoba grand cherokee (~'02-03) albo cherokee (nawet ten '03-08).

jedyny problem jaki w nich widzę to to że przy dużych silnikach ledwo przyśpieszają (1. wina amerykańskiej myśli technicznej 2. słabe automaty)

samochód nie byłby do jazdy terenowej, raczej do poruszania się czasem po polnych drogach, wyjazdach w góry (ogólnie chodzi o pakownego SUVa).

Czy w jeepach podnosi się jakoś łatwo moc ?
trochę wstyd że samochód z silnikiem 3.7 przyśpiesza do setki o 2.5 sekundy wolniej niż 2l diesel (porównuje do 1.5 tonowego samochodu, który dodatkowo spali 2x mniej)
albo wystarczy zerknąć na inifiti fx35/fx37 - ile tam jest mocy i frajdy z silnika o podobnej pojemności.


razor, weź jednak pod uwagę że taki niewysilony 3.7 jest nie do zaj**ania przy podstawowej dbałości użytkownika, a te wszystkie mega diezle to sypią się po 100.000 bo na tyle zostały skonstruowane i ni hu hu więcej. Zresztą Jeep to nie wyścigówka tylko samochód terenowy jakim np fx35 nie jest. Inne właściwości, inne przeznaczenie i dla innych ludzi o innych upodobaniach stworzony. Mi tam 211 KM w KJ w zupełności starcza aby bezpiecznie wyprzedzać.

jedyny problem jaki w nich widzę to to że przy dużych silnikach ledwo przyśpieszają

W sumie Jeep'y to jedne z mocniejszych terenówek, ale jak spodziewasz się osiągów BMW to trzeba myśleć o V8. Twoje odczucie wynika zapewne z faktu, że z 4000ccm to w Europie wyciąga się z 400KM, ale te amerykańskie silniki są robione według innej filozofii i są po prostu niewysilone.

te nowe jeepy cherokee przecież też nie są samochodami terenowymi - pretendują do nazwy SUV.
diesle (np. bmw) są raczej trwałe i wytrzymują znacznie powyżej 200kkm

myślałem że skoro jeep wszedł na europejski rynek, to też się trochę do niego stara przystosować.
oczywiście jak amerykańskie silniki (niewysilone) i skrzynie działają, to wiem.
kumpel ma np. el camino, 7l pojemności, około 230KM mocy i 3 biegowy automat.
tylko że u niego da się wyregulować gaźnik (albo wstawić dwa) i mieć ~400KM.

czyli dla lepszych osiągów pozostaje 5.7 hemi, albo audi, bmw, mercedes, infiniti, toyota, nissan, mitsubishi ?

po prostu mam takie założenie, przesiadając się na SUVa z 2l diesla który ma 8.3 do setki, ten nowy nie może być wolniejszy



oczywiście jak amerykańskie silniki (niewysilone) i skrzynie działają, to wiem.
kumpel ma np. el camino, 7l pojemności, około 230KM mocy i 3 biegowy automat.
tylko że u niego da się wyregulować gaźnik (albo wstawić dwa) i mieć ~400KM.

Weź tylko pod uwagę że zmiana samego gaźnika:
a. drastycznie podniesie spalanie
b. spowoduje że przy tej mocy klękną inne pozdespoły nieprzystosowane do takich obciążeń

ok, zgadzam się, to moment odpowiada za przyśpieszenie.
ale, pomimo tego momentu wysokiego jak na benzynę, przyśpieszenie nadal jest marne.
może w USofA jeepy są dobre bo są tanie (jak wino ), właśnie spojrzałem na stronę jeepa
grand cherokee 2010 z 5.7hemi jest od ~43k$ (~122k pln)

a co do wysilonych silników, to wysilona jest 3.2l rzędowa szóstka, która daje 343KM
ale nie 3.5 V6 które daje ~280KM i do tego brzmi ładnie (raczej niskie dźwięki wydaje)
do tego nowe europejskie benzyny też potrafią osiągać wysoki moment obrotowy przy niskich obrotach (ale już od tego jak go najlepiej wykorzystać jest automat i w sumie użytkownika mało już obchodzi czy maksymalny jest przy 3000rpm czy przy 4000rpm)

no ok, muszę jednak uważniej się przyjrzeć jeepom, fajnie wyglądają i zapowiadały się dobrze, ale napęd je trochę dyskwalifikuje.

nowe europejskie benzyny też potrafią osiągać wysoki moment obrotowy przy niskich obrotach (ale już od tego jak go najlepiej wykorzystać jest automat i w sumie użytkownika mało już obchodzi czy maksymalny jest przy 3000rpm czy przy 4000rpm)

No tu się nie do końca zgodzę
Nowy trynd w silnikach benzynowych to mała pojemnośc + turbina co samo z siebie wymaga innej charakterystyki.
Pisząc "niskie obroty" w odniesieniu do silników mam na myśli 1000-1500 a nie 2500-3500
A napewno nowe silniki benzynowe nie mają momentu przy 1000rpm


nowe europejskie benzyny też potrafią osiągać wysoki moment obrotowy przy niskich obrotach

chyba nie wolnossace.

razor, nie lepiej sobie kupic swetra w dyzlu? spali tylko piataka i takie tam

Poza tym paramter MOC MAX. odpowiedzialny jest za uzyskiwanie prędkości maxymalnej nie zaś przyspieszenia. Za przyspieszanie odpowiedzialny jest moment i jego przebieg.

Zarówno za prędkość max. jak i za przyspieszenie odpowiedzialny jest moment na kołach. Przy dwóch identycznych samochodach, które mają tę samą moc, ale różne momenty obrotowe na wale silnika, samochód z wyższym momentem będzie lepiej przyspieszał przy niskich obrotach, a ten z niższym, przy wysokich, dla których krzywa momenty pierwszego samochodu już opadnie.
no może nie wolnossące

co do silnika 3.7 (a większe?) jak pisałem, silnik dużo pali, a mało z siebie daje
a co do mocy - jest to parametr wyliczany z momentu i obrotów i w sumie nie trzeba go podawać

a co do zwijania, no niestety przyzwyczaiłem się do beemki
infinity fx35 prezentuje się tu bardzo ładnie (wszak na rynek hamerykański)
ale chyba trochę roboty jest z dostosowaniem do europy.
(zabawa ze światłami (przednie, migacze, cofania), spryskiwaczami jeśli xenony itp.)

p.s.
a sweter to ?
bywalec,
ZNowu jakaś prowokacja \
CZłowieku do Rzepa trzeba dorosnąć
jak chcesz płaskie czarne i szybkei to kup sobie wieśniackie biemdablju
i po kłopocie
Bosze człowiek mu pisze do czego służy rzep a un swoje
razor,
przyzwyczaiłeś się do beemki i zwijania asfaltu, jeździj beemką i zwijaj asfalt. Przecież prosić żebyś jeepa kupił nikt nie będzie (moża poza handlarzem w salonie).
Miałem już człowiekowi napisać, ale koledzy mnie uprzedzili .....
spokojnie:) już zrozumiałem że jeep nie jest dla mnie.

tylko nie rozumiem co jest bardziej wieśniackiego w beemce niż jeepie ? to raczej jeep jest na wsie, pola i bezdroża

Czy w jeepach podnosi się jakoś łatwo moc ?
Czy łatwo? - kwestia oceny, ale jak pogooglasz, to znajdziesz, że na rynku US dostępnych jest sporo zestawów turbo lub supercharger dedykowanych do tych silników, a niektóre z nich wyglądają całkiem porządnie (i porządnie też kosztują). Czy warto - IMHO nie, gdyż reszta układu przeniesienia napędu i zawieszenia takiego WJ-ta czy KJ-ta nie była liczona na takie obciążenia i wykorzystanie większej mocy napewno będzie wymagało kolejnych przeróbek, lub będzie związane z pewnymi ograniczeniami (jazda tak, aby nic nie ukręcić) i utratą funkcjonalności i wszechstronności auta.

Pozdrawiam,
Piotr.

spokojnie:) już zrozumiałem że jeep nie jest dla mnie.

tylko nie rozumiem co jest bardziej wieśniackiego w beemce niż jeepie ? to raczej jeep jest na wsie, pola i bezdroża


Użytkownicy, razor, użytkownicy
hm...to może w Twoich rewirach są tacy niezachęcający

nie potrzebnie pojawiły się tu nerwy.
szukam pakownego samochodu (crossover/suv), którym zajadę na łąkę lub plażę lub w góry pojadę, a jeepy mają ładną linię, stąd o nich pomyślałem.
niestety jak się okazało nie spełniają jeszcze jednego parametru który mnie interesuje: dynamiki i przyjemności z jazdy
i tyle.
bez obrazy ale dlaczego w naszej szerokości geograficznej BMW kojarzy się z dresiarzami a merol z taryfiarzami więc kolego nie pieprz głupot Jeepa kupuje się dla tego napisu na masce i sercem a nie dla szpanu
Nie obraź się ale po prostu tutaj ludzie inaczej podchodzą do swojej marki.

"palce gmerające wokół ust lub nosa dla podkreślenia bogatego wnętrza"

po tym kawałku zaśmiałem się gromkim śmiechem budząc przed chwilą uśpioną córeczkę

Medal dla autora tego artykułu

niestety jak się okazało nie spełniają jeszcze jednego parametru który mnie interesuje: dynamiki i przyjemności z jazdy
razor, a Ty jechałeś Jeepem rzeczywiście, że tak twierdzisz? Czy tylko "na papierze" - po parametrach patrzyłeś? Bo w praktyce to trochę inaczej wygląda - wystarczy, że jest trochę mokro i Jeepem objeżdżasz każde inne autko z napędem na 1 oś.
Ale nie do tego Jeepy są
nie, nie miałem przyjemności się przejechać, ale się przejadę jak tylko się nadarzy okazja.

a co do objeżdżania, to pewno każdy z napędem na 4 koła mnie objedzie przy b. złej pogodzie, nie tylko jeep

jeepy (...) nie spełniają jeszcze jednego parametru który mnie interesuje: dynamiki i przyjemności z jazdy

To właśnie jeżdżąc Jeepem odczuwam jedną z większych przyjemności z jazdy spośród wielu różnych aut...

Ale ja jestem ze wsi

Kolego razor, z całym szacunkiem do ludzi nie-pojeepanych, odpuść sobie Jeepa

nie miałem przyjemności się przejechać
Zrób to koniecznie, a jestem przekonany, że zmienisz zdanie

szukam pakownego samochodu
To chyba raczej nie Jeep'a.

Co do pojęcia przyjemność z jazdy to dla każdego będzie to oznaczało co innego.
http://www.autocentrum.pl...-4wd-420km.html
można i zwijać asfalt


To się bierze m.in. z pewnego sposobu zachowania. Np stąd:
http://www.poznan4u.com.pl/zabawa/boydrome.html


wstyd mi że jestem z poznania niestety dość dużo dresiarstwa w bmw 316 MPOWER się tu kręci.
razor, nie kupuj jeepa, to auto nie dla Ciebie, kub sobie beemwe x3 czy x5 na przykład, albo coś równie fajnego ....ale i tak trudno będzie znaleźć suv-a co to nadaje się do zwijania asfaltu, ścigania się itepe....przejedź się jakimkolwiek suvem, a zrozumiesz dlaczego tak jest
albo chce się mieć auto "terenowe"/terenowe albo do szybkiego pokonywania zakrętów

jeśli kolega chce to drugie to niech kupi coś płaskiego np
http://www.jeep.org.pl/forum/viewtopic.php?t=42603
razor, lektura forum się kłania... i troche jeepnieci.pl
Bez jaj.... wyścigowy jeep.... Subaru sobie kup i będziesz mógł się ścigać na światłach z golfami......
Nie czytałem całości....

Przez dłuższy czas przed jeepami jeździłem Audi S8 / 360 KM itd / w mieście nie widzę różnicy specjalnie..... no może poza dupami
na korzyść audi czy jeepa ?
Niestety audi.... wiesz.. 19" itd.... parafrazując polskiego artystę...
"Co się przypieprzasz, jestem szpanerem.
Pier...le niesmak, to jest szczere,
Fura jest niezła i turla fele.
Moje tocze fele, tocze fele...."

Jest takie stare powiedzenie "it's a jeep thing, you wouldn't understand". I tyle, to nie auto dla każdego.
akurat sportowców w bmw można się sporo naoglądać, np tu:)
http://www.youtube.com/watch?v=g-LGeLWbpKw

no może nie musi być do szybkiego pokonywania zakrętów, bo wiadomo że pokona je wolniej.
ale nadal do żwawej jazdy.
stąd jeszcze rozpatruję infiniti fx35 (ma wygląd, ma moc, tylko że starsze to są tylko wersje z usa), audi q5 (trochę za drogie na razie), bmw x3 w sumie tylko chwilę na nie patrzyłem - z wyglądu zbyt nijakie.
a może starszego land/range rovera

"it's a jeep thing, you wouldn't understand" - no nie tylko dupami człowiek żyje

a może starszego land/range rovera ta najlepiej z dizlem 2.5 to będzie miało i moc i przyspieszenie nie to co jeep
Kurcze no, nie nabijajcie się tak z kolegi razor. Fakt, że na papierze to parametry naszych jeepków nie wyglądają rewelacyjnie, ale to trzeba po prostu się przejechać i... no właśnie - załapie albo nie.

załapie albo nie
Gdyby miał załapać, to by juz zalapał...
Ale...!
Trza przyznać, że odporny jest na wiedzę Znaczy się... SUGESTIE

załapie

załapie, może z wiekiem ale załapie

Kurcze no, nie nabijajcie się tak z kolegi razor. Fakt, że na papierze to parametry naszych jeepków nie wyglądają rewelacyjnie, ale to trzeba po prostu się przejechać i... no właśnie - załapie albo nie.

Ale kolega Razor wygląda mi na mistrza prostej , bo jak mówi, że zakręty wolniej to pewnie nie ma pojęcia, że spokojne łuki to też trzeba wolniej i jak go każde daewo wyprzedzi bo jemu już będą się koła od czarnego odrywać to raczej nie złapie bakcyla. Jeepem człowiek się zarazi jak się go wsadzi do motanego i każe wjechać na szczyt większej górki , wtedy czuje się te moc, moment obrotowy i cieszy gulgotaniem silnika (bo szum wiatru go nie zagłusza). Po co jeepem jeździć szybko przecież w tym aucie nie trzeba nikomu nic udowadniać - płaszczaki z drogi zjeżdżają na sam widok
a wiecie jak najszybciej zrobić sałatkę z buraków?

....................................... wrzucić granat do BMW...............

po prostu mam takie założenie, przesiadając się na SUVa z 2l diesla który ma 8.3 do setki, ten nowy nie może być wolniejszy

Czlowieku poczytaj troche
Piszesz o rocznikach 02-04 wiec WJ z silnikiem 4,7 HO zjada na sniadanie kazdego twojego paska z dieslem - nie pisz tu glupot o tych twoich dieslach, ze sa takie niby szybke i oszczedne - ja sam takim jezdze (dieslem w Jeepie) i niejeden pasek wciry z pod swiatel dostal... Kiedy on jeszcze mielil kolami w miejscu bo kontrole trakcji wylaczyl, to ja juz dawno mu odjechalem - to po pierwsze, a po drugie spalanie... Jak sie jezdzi spokojnie to i owszem pali malo... ale jak sie pociska po miescie i z paskami sciga to 16-17 zezlopie... Oszczedne to byly diesle z poprzedniej epoki

a wiecie jak najszybciej zrobić sałatkę z buraków?

no pewnie, trzeba te buraki razorem pokroić...
JEEPY dziela sie praktycznie na dwie kategorie
kategoria 1wsza--off road-i tu z kolegami nie zaczynaj dyskusji bo sie nie do gadacie
kategoria 2 ga--bulwar--jezeli patrzymy okiem autora textu o boycach itd WK Limited wypolerowany w korku wielkiego miasta wzbudza wielki podziw i zazdrosc, jadace obok Q7 BMWx5 WV Toureg? i inne SUVy tylko przemijaja.

A co do zwijania asfaltu---da sie zwijac i to pieknie,ale pic polega na tym by jezdzic jak KING dostojnie i z gracja

najbardziej lubie golfiarzy jak podjezdzaja i kukaja czy startne-ryk smoka v8 wzasadzie wystarcza

jeśli kolega chce to drugie to niech kupi coś płaskiego np
http://www.jeep.org.pl/forum/viewtopic.php?t=42603

Mam nadzieję, że robisz mi reklamę Bo jak się nabijasz to drżyj bo Cię jeepnięty dresiarz z beemwu złapie
ale ja się nie nabijam Autko zachwalane przez wiele osób to czemu by nie robić reklamy silnik niezły(w końcu V8), nie jest udawane że silnik 1.6 a nalepka mpower itp.

a poza tym to jedno z lepiej wyglądających bmw. Czego nie można powiedzieć to aktualnie produkowanej serii 5


Ja byłbym skłonny przyjąć X6 ewentualnie Bardzo mi się podoba nawiązanie bardziej do rajdówki a mniej do przeprawówki.

Ja byłbym skłonny przyjąć X6 ewentualnie
jak będziesz miał dostawę to weź i dla mnie wersję 35d
widzę że większość to sobie lubi dworować i żartować, ba, po poziomie można sądzić że jeepami jeżdżą nawet 'ciekawsi' ludzie niż starymi beemkami
nic nie pisałem o zwijaniu asfaltu, ani o wyścigowym jeepie, ani o ściganiu się z golfami.

reszcie dziękuję za rzeczowe i normalne odpowiedzi

jedynie chciałbym samochód który byłby zrywny i spokojnie będzie się dało wyprzedzać inne samochody, stąd moje pytania.

i nie rozumiem czemuż się tak naśmiewacie i dziwicie dieslom, może te montowane w jeepach wiele pozostawiają do życzenia, lecz te nowe jednostki na prawdę świetnie działają. (przy trasie ~400km i dynamicznej jeździe, wyprzedzanie itp. jazda 120-180km/h, spalanie mam ~6.1l/100km)
razor, moc to jedno... a zawieszenie i układ hamulcowy to drugie.
Jeep nie ma modelu który by by się dobrze prowadził po asfalcie.

Chcesz szybko jeździć po czarnym ? To odpuść tą markę....

Jeep nie ma modelu który by by się dobrze prowadził po asfalcie.

Chcesz szybko jeździć po czarnym ? To odpuść tą markę....

Nie przesadzaj.
Miałem ZJ 5,2 i latał po czarnym super.
Może nie jest to VW, czy BMW, ale mi pasowało.
Jeździłem po 180km/h, wyprzedzałem po 3 tiry naraz, więc co chcieć więcej.
Spalanie ok 22l LPG/100 km, więc całkiem dobrze.
suchorz, tylko nie mów mi, że ZJ się dobrze i stabilnie prowadzi (o hamowaniu nie wspomnę) przy prędkościach powyżej 120km/h
... bo to nie jest samochód do tego.

jazda 120-180km/h, spalanie mam ~6.1l/100km)

razor, to akurat dla posiadacza Jeepa nie jest żaden atut i pewnie nikt przy wyborze Jeepa nie kieruje się ilością spalanego paliwa. Bo Jeep zawsze równa się duże spalanie i na to trzeba być od samego początku nastawionym. Potem nie ma zbędnego rozczarowania, że w portfelu płótno widać. Co do nowoczesnych diesli to żaden nie zrobi 600.000 tyś km bez większego remontu jak goły 2.4 w VW t4 z 92 roku

i pewnie nikt przy wyborze Jeepa nie kieruje się ilością spalanego paliwa.
+ 1


suchorz, tylko nie mów mi, że ZJ się dobrze i stabilnie prowadzi (o hamowaniu nie wspomnę) przy prędkościach powyżej 120km/h
Dobrze sie prowadzi i nawet hamuje.
Nie jest to sportowy samochód, ale jak masz auto w dobrym stanie, dobre amorki to jest ok.
Miałem szosowe opony 235/65/17 i prowadził się całkiem dobrze.
Kasia założyła amorki Bilstein B6 i reduktor 242, więc jest jeszcze lepiej.

Całkiem nie dawno zastanawiałem się nad kupnem ZJ 5,2 lub 5,9 na asfalt.

nieprawda...
jest MASE silników


no może faktycznie trochę spłyciłem temat niezawodności aktualnych diesli co nie zmienia faktu, że na dzień dzisiejszy gdybym nawet miał gotóweczki w bród to i tak celowałbym w auta ze "starej gwardii". Jakoś nie mam zaufania do tych nowych cudeniek palących szklankę ropy na 100 km i posiadających furę koni z 1 litra pojemności. Jakiś staroświecki lub ograniczony jestem i mi się to w głowie nie mieści
... bo w tych silnikach nie można oszczędzać na eksploatacji...... a tego masę osób nie może zrozumieć.

I to jest problem.
To pewnie też i jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę poziom wiedzy mechaników w naszym kraju dotyczący tych silników to faktycznie przebieg w granicach 200.000 może być sukcesem Niestety te silniczki do prostych konstrukcji nie należą i pospolity mechanik wiele nie zdziała, a zaszkodzić może.
Ale chyba z tematu zchodzimy
Mi się podoba taki sposób na podniesienie mocy w Jeepie
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Czarny, a jaka instalacja LPG do tego podejdzie ?
Sygma, mówimy o podnoszeniu mocy a nie obniżaniu

To pewnie też i jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę poziom wiedzy mechaników w naszym kraju dotyczący tych silników to faktycznie przebieg w granicach 200.000 może być sukcesem

a tu będzie niedługo, że skrzynie mercedesa są do dupy... bo się głupie psują

http://www.jeep.org.pl/forum/viewtopic.php?t=43060

.. ale nikt potem nie powie, że to wina właściciela bo zalał u mechanika zły olej i się wysrało
A powiedzcie szanowni koledzy- po chu...steczkę całe grono jeepniętych maniaków stara sie wtłoczyć jednemu odmieńcowi, że Jeep to nie BMW i po kiego grzyba udowadniać mu, że Jeep modelu bmwpodobnego nie posiada, a co się z tym wiąże- służy do innych celów...!?!?

To przecież jest prowokacja i teraz na forum BMW leją ze śmiechu, że poJEEPańcy się unoszą i stosują pedagogiczne metody perswazji...

A może by tak zastosować nowatorskie metody resocjalizacyjne połączone z nowatorskim podejściem do astronomii i po prostu wyj....ać wielkim lobem ten temat w kosmos?

Szkoda czasu i naszych klawiatur na takie umoralnianie...

Ja rozumiem Świąteczne nastroje i wyrozumiałość, ale to już jest gra na uczuciach i test cierpliwości

Kup se kolego bejcę M-Power m-v-power, albo nawet MTV-power, czy MC-power i podliftuj na 4"- satysfakcja gwarantowana, a i z "klubu" Cię nie wypiszą.

Qrna- chyba trzeba wprowadzić rejestrację na forum na podanie ze zdjęciem i życiorysem...
A najlepiej jeszcze jakiegoś wprowadzającego...

A powiedzcie szanowni koledzy- po chu...steczkę całe grono jeepniętych maniaków stara sie wtłoczyć jednemu odmieńcowi, że Jeep to nie BMW i po kiego grzyba udowadniać mu, że Jeep modelu bmwpodobnego nie posiada, a co się z tym wiąże- służy do innych celów...!?!?
Bo my kulturne ludki

Bo my kulturne ludki
Toć przeccież wszyscy o tym wiedzą!

Ale po co się tak upierać skoro wszyscy mówią inaczej?

To tak, jakbym się spytał co lepsze, a później spierał, że jednak jest inaczej...
Kwadratura koła...
no Ty zibi widzę że kulturalnością się wybijasz ponad wszystkich, prosty z Ciebie człowiek.
Twoje docinki co do bmw są na poziomie dresików spod sklepu.

w każdym razie będę musiał się przejechać tym cherokee i sprawdzić jak faktycznie działa.

spalania większego się nie boję, bo wiem że większy, cięższy i z większym silnikiem samochód musi coś palić.
jedynie krzywo patrzę na LPG
1. zabiera miejsce
2. jeśli ktoś montuje lpg, to znaczy że go nie stać na ten samochód

2. jeśli ktoś montuje lpg, to znaczy że go nie stać na ten samochód

taki przykład. Radek Sikorski miał Liberty 3.7 z LPG. Czy sądzisz że go nie było stać na jeźdżenie na benzynie? obawiam się że było go stać ale jest poprostu człowiekiem oszczędzającym swoje pieniądze.(i nie zależy to od tego czy ma pieniądze czy nie)

Radek Sikorski miał Liberty 3.7 z LPG. Czy sądzisz że go nie było stać na jeźdżenie na benzynie?
ciekawe czy ponownie założy LPG

2. jeśli ktoś montuje lpg, to znaczy że go nie stać na ten samochód
mam LPG w Jeepie który jest tylko w teren a nie mam LPG w Chevy, którym jeżdżę na codzień.
Jak to wytłumaczysz?


Jak to wytłumaczysz?
- przestajesz kochać samochody terenowe ?
- mam nowy silnik i ten chce dobić... bo sam nie chce umrzeć
- zwiększasz zasięg
- to dla lepszego balansu nadwozia

no Ty zibi widzę że kulturalnością się wybijasz ponad wszystkich
Masz na myśli "wszystkich" ... użytkowników forum, czy może jakiś "innych wszystkich"?

Panowie, święta są
Merytorycznie wątek już chyba się wyczerpał...
razor zrobi jak uważa
Jak ktoś nie czuje Jeepa to go nie kupuje, przecież przymusu nie ma
Każdy w tym aucie szuka czegoś innego i przyjemność z jazdy dla każdego ma inny odcień. Jedni lubią rybki a inni... kota.

Jedni lubią rybki
ja mam rybki, a w drugi akwarium kraba...

zibi1973, pytanie czy fajka uzależnia czy jeep
wiecie co...
ja i tak wolę kobiety

pytanie czy fajka uzależnia czy jeep
Fajki palę od 20 lat, ale jeep, to dopiero daje kopa...


- przestajesz kochać samochody terenowe ?
No skąd, przeca mam Jeepa


spalania większego się nie boję, bo wiem że większy, cięższy i z większym silnikiem samochód musi coś palić.
jedynie krzywo patrzę na LPG
1. zabiera miejsce
2. jeśli ktoś montuje lpg, to znaczy że go nie stać na ten samochód

TO tylko nie wiedza w której żyjesz nie świadomy.

po 1 nie zabiera miejsca
po 2 rób co chcesz.
Mnie stać na Pb ale jeżdżę na gazie, bo nie lubię płacić za paliwo więcej niż trzeba.


Do BMW nie mam nic, bo tej marki po prostu na drodze nie zauważam.
Tak jak ja większość osobówek - są za blisko asfaltu.
Widzę jedynie anteny na ich dachu.
Tez miałem obiekcje do LPG (nawet myślałem podobnymi sloganami, że jak cię stać na samochód to stać i na paliwo) ale teraz sam widzę, że LPG to super sposób, aby jeszcze więcej jeździć Jeepem i cieszyć się tą jazdą!
Co do mocy w Jeepie to weź pod uwagę, że jak już masz Jeepa to zmienia się

punkt siedzenia - siedzisz wyżej i mniej rzeczy na drodze cię denerwuje,
punkt widzenia - nie musisz już wszystkim udowadniać, że twój samochód jest najfajniejszy,
a przez to styl jazdy - kiedyś gnałem plasakczami ile się tylko dało.
Teraz nie mam na to ochoty - jeżdżę spokojniej i mocy mam więcej niż trzeba.
michall,

wiecie co...
ja i tak wolę kobiety

Ja z przerażeniem ostatnio stwierdzam, że wolę jeepy Poświęcam im zdecydowanie więcej czasu, pieniędzy i wysiłku niż kobietom

Poświęcam im zdecydowanie więcej czasu, pieniędzy i wysiłku niż kobietom
wolny kraj
Chyba głównie chodzi o to, że jak do jeepa tydzień nie zajrzę bo mi się nie chce to nie mam od niego telefonów, że go olewam, że mam natychmiast przyjść itd.
mendelmax, Pięknie powiedziane

że mam natychmiast przyjść itd.
oj, zawsze możesz wysłać kolegę jak sam nie możesz

punkt widzenia - nie musisz już wszystkim udowadniać, że twój samochód jest najfajniejszy,
a przez to styl jazdy - kiedyś gnałem plasakczami ile się tylko dało.
Teraz nie mam na to ochoty - jeżdżę spokojniej i mocy mam więcej niż trzeba.


oczywiście, każdy powie że LPG zakłada z oszczędności i że to normalka.
ale dla mnie to profanacja silnika benzynowego.

jeszcze zrozumiem kogoś kto ciuła grosze i do 20letniego passka 1.6-2.0 zakłada gaz (wyjątkiem jest tu jazda w terenie, to osobne zagadnienie, tam samochód pali duużo w porównaniu do trasy),
ale ktoś kto kupuje fajną brykę i zakłada gaz? zgroza.
tak jak beemki na LPG albo nawet widziałem toyotę suprę z lpg
litości...

oczywiście, każdy powie że LPG zakłada z oszczędności i że to normalka.
ale dla mnie to profanacja silnika benzynowego

Głupoty wypisujesz.

Gaz jest ekologiczny.

zgroza.
tak jak beemki na LPG albo nawet widziałem toyotę suprę z lpg
litości...


A ja widziałem Hummera H2 i Porshe Cayenne oraz 911 (nie starsze niż 2-3 lata) na LPG.
A zakładam że furki te nie kosztowały 20-30 k PLN tylko "trochę" więcej.
Jaki więc właściciel miał powód założenia instalki LPG?

ale ktoś kto kupuje fajną brykę i zakłada gaz? zgroza.

lej wache, Orlen ma duze straty na litwie ktos je musi wyrównac

ale ktoś kto kupuje fajną brykę i zakłada gaz? zgroza.
liczy się lans....


ale ktoś kto kupuje fajną brykę i zakłada gaz? zgroza.


a kolega jaką miał beemke bo chyba 316 skoro nie docenił jeszcze gazu

ale ktoś kto kupuje fajną brykę i zakłada gaz? zgroza
Zgroza to jest kupić fajną brykę z dieslem...

Takie pieprzenie o profanacjach, każdy kto umie liczyć liczy czy mu się opłaca czy nie. Ja sobie policzyłem, wyszło, że się nie bardzo opłaca, więc nie mam LPG, ale gdyby mi to było potrzebne to nie miałbym oporów "profanować"

Takie pieprzenie o profanacjach, każdy kto umie liczyć liczy czy mu się opłaca czy nie.
skoro wstawiasz gaz... to pewnie i na eksploatacji oszczędzasz
Mówię, ja nie gazuję i nie oszczędzam, ale jednocześnie rozumiem, że są ludzie którzy to robią i to nie jest żadna profanacja. To rachunek ekonomiczny- stosujemy jakieś rozwiązanie z wszystkimi wadami i zaletami.

Inna sprawa, że gdy ktoś jeździ jeepem np. 30.000 rocznie, to oszczędności na gazie są takie, że trudno przejść koło tego obojętnie. Przy moich marnych 6-7.000 jakie ostatnimi czasy robię, wady przeważają nad oszczędnościami.

skoro wstawiasz gaz... to pewnie i na eksploatacji oszczędzasz
Chrzanisz głupoty, bo jedno nie ma nic wspólnego z drugim.
Mam auta na gaz, ale nie oszczędzam na częściach.
Kupiłem auto za 5tyś, a w przeróbki, naprawy włożyłem ponad 35tyś.
suchorz, ale nie porównuj swojego XJ do dupowozu codziennego

suchorz, ale nie porównuj swojego XJ do dupowozu codziennego
czemu?
Żony XJ też ma gaz i podobnie nie oszczędzam na części.
Wymieniam wszystko co wymienić trzeba.
To chyba normalne, choć znam auta które są mocno dobite i przez rok lub dwa nikt nic przy nich nie naprawiał.
Potem przyjeżdżają na przegląd i okazuje się, ze koszt naprawy jest zabójczy.
przed świętami sprzedałem przez allegro swoje ubiegłoroczne zjechane i wyząbkowane letnie opony 225/45/18.
kupił je gość co przyjechał A6 2007...

kupił opony po tańszym samochodzie do droższego...
No właśnie, tu głównie chodzi o ludzi i ich stosunek do auta.
Jak ktoś nie dba, to nie ważne czy ma kasę, czy nie.
Nie ma znaczenia czy ma gaz , czy tylko Pb.
no ja bym po nim nie chciał kupić tej A6
razor jezdzi autem z lat 90-95 zeszłego wieku i o pojemnosci 0,6-1,6--dla tego ma takie zdanie o instalacji LPG-------sam takie miałem gdy poruszałem sie cytrynka i byłem dumny ze nie skalałem silnika ,cytryny aa i stac mnie by lac benzynke-tylko 9-100km
wybaczcie mu bo nie doswiadczony mocą lub biedny-nikogo nie obrazajac sie wie

pisałem tu o lansie WK a inni o ZJtach--jedno jest wspólne=Jeep no i pojemnosc silnika

dodam z dumą ze JEEP nie zaleznie od rocznika i modelu jest wyłacznie dla osób zamorznych-skrót bmw czytaj bedziesz miał wydatki= Jeep
awaryjnosc jak w innych autach sie wie
hehe, a skąd wiesz czym jeżdżę?
akurat pisałem że to 2 litrowy diesel, 2005 rok.
połączenie ekonomiczności z dynamiką.

no właśnie jak ktoś tu zauważył, LPG kojarzy mi się z taką oszczędnością (także na częściach).
no i samochód pachnie przypalonymi frytkami

dlatego nawet jak samochód będzie palił 15-20l/100, to nie będę w nim LPG zakładał - bo nie.
ale niech z tych 15-20l\100km chociaż frajda będzie

no i samochód pachnie przypalonymi frytkami
tak jest jak masz diesla i lejesz olej rzepakowy, a nie 4,0 z gazem.
kolo to kup se chłopie A8 V6 i będziesz zadowolony wielu kolegów pisało że jeep to dostojeństwo na czarnym i szacun w błocie i tak już jest i żadne dywagacje kto z zielonego pierwszy czy kto mistrz prostej tego nie zmienią a mam LPG i sobie chwale bo właśnie wolno obrotowe silniczki lubią to paliwo i jak dbasz tak masz a jeżdżę taniej niż mondeo 1,8 td
Razor masz racje--ale zakladajac ze robisz autem tylko 100km/dziennie? to ile wydasz? ile oszczedzisz? no ale gdy robisz te 400km/miesiac to masz w 100% racje--tylko nie kupił bym se w tedy JEEPA WK bo szkoda go trzymac na podwurku a jeszcze lepiej w garazu.

Szczerze napisz tu co chcesz i wjakim roczniku modelu i w tedy spekuluj co za -co przeciw--bo jesli jestes BMW-MEN to w ciula nie lec bo to nie sa auta dla biednych i koszta napraw przerastaja Jeepy a paliwko tez zjadaja.
A zwijac asfalt mozesz nawet maluchem

[ Dodano: 2010-04-04, 22:39 ]

skoro wstawiasz gaz... to pewnie i na eksploatacji oszczędzasz
Sygma, nie podejrzewałem Cię o takie bezeceństwa...

Jak się ma jedno do drugiego???

Auto kupiłem z gazem i cieszę się, że paliwo kosztuje mnie o 40% mniej, a wszelkie wymiany eksploatacyjne dokonuję zgodnie z zasadami- jedyne oszczędności na eksploatacji (o których piszesz) występują w zużyciu paliwa.

Jeżeli ktoś pisze, że posiadanie LPG to obciach i dusigrosizm, albo lans z posiadania dużej fury z dużą pojemnością pod przykrywką instalacji LPG, to ja pytam...! GDZIE TO WIEŚNIACTWO I FAŁSZYWY LANS? W oszczędnościach i ekologii?

Równie dobrze można kupić salonowe auto i nie robić przeglądów, ani wymian gwarancyjnych, a i oleju nie dolewać, bo jak nowe auto dwa lata po zakupie szlag trafi, to można kupić nowe- stać Cię było dwa lata temu na nowe auto, to zarżnij je na maxa i spraw sobie następne- po kiego grzyba cokolwiek robić przy aucie wogóle?

Jest kasa- jest zabawa...

Analogicznie powyższe odnosi się do gazu i do podejścia gościa razor- LPG to obciach, wymiana oleju- obciach, dolewanie płynu do chłodnicy- obciach, pompowanie opon- obciach (zarżnąć i kupić nowe) No i w końcu po jakiego grzyba kupować części w serwisie, jak można ich nie kupować i po jakimś czasie kupić nowe auto....

Fajnie się gada, jak się coś dostało w spadku po starszym bracie lub ojcu i z braku kasy się nic nie robiło, a teraz marzy się o Infinity czy JEEPie, krytykując i odrzucając od siebie myśl o każdej zainwestowanej w auto złotówce...

Niektórzy marzyciele powinni zejść na ziemię zostawiając w niebie marzenia o Infinity i Jeepie (pomijając rozrzut cenowy między modelami...), dorosnąć, zarobić pierwszą kasę i stanąć na rozdrożu- Jeep, Infinity, czy szansa na przeżycie 6 m-cy w postaci jednego posiłku na dzień...

Czym te dzieci dzisiaj żyją? Złudzeniami?
zibi1973,
zibi1973, co innego w aucie które ma lat naście i warte jest kilka tysięcy pln... a co innego jak masz auto na 120.000 pln, pchasz LPG i opony za 600 pln, gdzie komplet nowych kosztuje już 1600 pln

.... no i robisz daleko, za daleko idące nadinterpretacje.

[ Dodano: 2010-04-04, 22:48 ]
opony za 1600 nowe 245/65/17 na lato ale dobre do WK poprosze

LPG kojarzy mi się z taką oszczędnością (także na częściach).
no i samochód pachnie przypalonymi frytkami

Tu wychodzi Twoja nieznajomość tematu...
LPG i zapach frytek...
HA HA HA!!!

No i ta bejca z 2005r... Tatuś ma taką?

NO!

jak się ktoś decyduje na furę... to i na bat do niej powinno się mieć.
kupić to nie problem. problemem jest utrzymanie tego w należytym stanie

[ Dodano: 2010-04-04, 22:53 ]

opony za 1600 nowe 245/65/17 na lato ale dobre do WK poprosze
były takie chińskie w zeszłym roku pewnie gdzieś na alle... jeszcze znajdziesz
Ja jednak nabyłem trochę inne: 4 sztuki za ponad 2500 a mogło być gorzej

a co innego jak masz auto na 120.000 pln, pchasz LPG i opony za 600 pln
Rozumiem, że na oponach nie powinoo się oszczędzać, bo to bezpieczeństwo, ale co ma do tego LPG???

Jaki widzisz minus w tym, że ktoś chce jeździć taniej?
A gdybyś w przyszłości posiadał diesla, bo ( czysto hipotetycznie) tylko takie będą produkować, a na stacjach benzynowych będzie tylko biopaliwo, to co wtedy powiesz? Ze jest mniej szkodliwe dla silnika niż LPG?
zibi1973, bo kupuje coś....... na co go nie stać.
Chcesz taniej ?
Kup se diesla... albo inny samochód.

Mnie nie stać na właściwe użytkowanie na co dzień V8... dlatego mam diesla.

[ Dodano: 2010-04-04, 22:59 ]
Sygma, ale diesel w jeepku wcale nie jest oszczędnością a wcale w porównaniu do LPG

jak z LPG to kupuję
Nie masz na nią, bo poszło w benę... Załóż gaz i uciułaj
Taki żarcik...

Nota bene widziałeś w Auto-Moto testy skutera na gaz? Gość ze Słupska zmotał taką instalkę i jeździ bez problemu.
Jak jesteś zainteresowany Hondą, to instalkę dołożę w prezencie pozakupie- nawet sam wszystko załatwię- do Słupska mam tylko 45km

No... Ale wpierw trza zaoszczędzić...

Sygma, ale diesel w jeepku wcale nie jest oszczędnością a wcale w porównaniu do LPG
dla mnie jest taniej i to znacząco...
robię około 60-70k km rocznie

Chcesz taniej ?
Kup se diesla... albo inny samochód.

Zdejmij z obrotów, sprowadź sztuczny horyzont do poziomu i zerknij w mój podpis...
Widzisz tam diesla?

No... Ale wpierw trza zaoszczędzić...
dziwie się, że jeszcze tego nie zrobiłeś zakładając do niej taką instalkę
Sygma, przestać pierdzielić już, bo zaraz pozamiatam i będzie koniec!!!!!!!!!!
suchorz, takie jest moje zdanie.
Nikt nie musi się z nim zgadzać... ale takie samo mam prawo do niego jak inni.

suchorz, takie jest moje zdanie.
Nikt nie musi się z nim zgadzać... ale takie samo mam prawo do niego jak inni.

Możesz mieć własne zdanie i to cenię, ale nie lubię czytać pierdół w stylu jak nie stać Cię na PB to nie stać Cię na to auto itp.
Kup diesla.
Ja wole 4,0 z gazem i już.
Więc nikomu nie wciskaj swojej ideologii.
Każdy robi jak uważa za stosowne.
stopiw, ale od ON odliczam VAT i dochodowy.

[ Dodano: 2010-04-04, 23:26 ]
JEEP is ok!!!

ale od ON odliczam VAT i dochodowy
Lepiej poczytaj przepisy...
VAT odliczasz zarówno od Pb, jak i od ON, ale podatku dochodowego to raczej nie.
Koszty paliwa wrzucasz sobie w koszty prowadzenia działalności i obniża Ci to podstawę opodatkowania (podstawę, od której obliczany jest podatek dochodowy)- taka mała, subtelna różnica...

NO!

wiem...
napisałem to w skrócie myślowym
Jeep is oki
Sygma, więc nadal nie udowodniłeś wyższosci diesla nad LPG
stopiw, ale ja wcale nie miałem tego zamiaru udowadniać.... paliwo jak każde inne
Postawiłem inną tezę opartą na swoim doświadczeniu.
Wiemy wszyscy, że się kolega Sygma zapędził w swoich przemyśleniach na temat diesla, ale temat rzeczywiście dotyczy gościa razor i na tym się skupmy- znaczy się na tym ten temat zakończmy

[ Dodano: 2010-04-04, 23:41 ]
widzę że część z Was ma jakiś problem i ocenia innych po sobie.
jedyny samochód który miałem po ojcu to stary opel kadett, był dobry na pierwszy samochód

w ciągu większości tygodni to tylko jazda po mieście, w łykendy zimowe czasem jazda w góry (czyli ~400km), w większość letnich nad morze (~420km)
w ciągu ostatniego roku zrobiłem 25kkm (większość latem - łykendowe wypady nad morze)

a ceny 5 letniego infiniti wcale nie są takie wysokie i porównywalne do kilku letniego jeepa.
to sobie kup to infiniti.... kto Ci broni?

a ceny 5 letniego infiniti wcale nie są takie wysokie i porównywalne do kilku letniego jeepa.

Kup Infiniti

A co do LPG to swego czasu Krolowa Elzbieta II kazala przerobic cala swoja flote na gaz - dziesle na CNG a benzyniaki na LPG - a nie wydaje mi sie aby ona byla biedaczka

a nie wydaje mi sie aby ona byla biedaczka

może o to chodzi: http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=19ef2
i znowu dyskusje o dupie Maryni i wyższości jednego nad drugim czy wam się to w końcu kiedyś znudzi?

jedynie chciałbym samochód który byłby zrywny i spokojnie będzie się dało wyprzedzać inne samochody

Przejedź się WJ 4.7 H.O.
a takie spokojne wydawałoby się Święta mamy
ja pierdziele ledwo się przebiłem przez ten temat na początku odpuszczałem bo przecież taki już był i to nie raz ale jak widzę 10 stron pitolenia to pomyślałem że i ja coś tyle pisania a można było odesłać kolegę tu http://www.wjjeeps.com/performance.htm ma tabelkę gdzie przy 4,7 PT może zyskać nawet 150KM to że trzeba nitro to swoją drogą

[ Dodano: 2010-04-06, 22:11 ]
http://www.streetfire.net...mile_189278.htm
wrangler V10, było wielokrotnie
daje rade pewnie na światłach pewnie i x6



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting