ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

glupie moze pytanie, wsadzam kij w mrowisko - oczywiscie jak nie gadam z wlascicielem nissana, to kazdy opluwa awaryjnosc jeepa.......

pomijam, ze nissan to woz drabiniasty bez polotu, ale czy wlasnie nie pewniejszy w terenie co do tej samej ilosci powrotow na kolach co i wyjazdow?



oczywiscie jak nie gadam z wlascicielem nissana, to kazdy opluwa awaryjnosc jeepa.......
Bo polacy sa naiwni kupując pokichanego Jeepa z dieslem (VM 2,5TD), który głównie się psuje- myśląc że jest dobry i mało pali.
Jak masz zadbanego i dobrze przygotowanego Jeepa 4,0 to nic się nie dzieje.
tak jak suchorz, mówi
benzyniaki są trwalsze w jeepach o mocy nawet nie ma co wspominać a ropniaki
to głównie wm lub renault więc o czym tu gadać.

kazdy opluwa awaryjnosc jeepa

To oczywiste, że inne auta w ogóle się nie psują Wystarczy poczytać forum nissana, toyoty, mercedesa, itp... Właściciele są sfrustrowani osiadaniem kurzu na tapicerce, bądź roztrząsaja wyższość jednych auto-kosmetyków nad innymi...



Bo polacy sa naiwni kupując pokichanego Jeepa z dieslem, który głównie się psuje- myśląc że jest dobry i mało pali.
Jak masz zadbanego i dobrze przygotowanego Jeepa 4,0 to nic się nie dzieje.


Żałosne to jest ...

Żenada ...
Karol, miałem na myśli 2,5TD oczywiście.
Silnik 2,1TD jest ok.
Ja raz wracałem nie na lawecie ale na dyszlu - jak mi się chłodnica rozerwała w polu ;P

glupie moze pytanie, wsadzam kij w mrowisko - oczywiscie jak nie gadam z wlascicielem nissana, to kazdy opluwa awaryjnosc jeepa.......

pomijam, ze nissan to woz drabiniasty bez polotu, ale czy wlasnie nie pewniejszy w terenie co do tej samej ilosci powrotow na kolach co i wyjazdow?

Jak dla mnie to Patrol jest przewymiarowany trochę. Niby mocne mosty, ale przecież dużych opon do seryjnego nie założych. Przerobić? Ale wtedy już przełożenia nie te, zwłaszcza przy tych silnikach. Trochę to dziwne jak dla mnie. Podobnie jak megapancerna gelenda z 240D pod maską
Tak a propos powrotów nie wiecie jak prawnie wygląda sprawa z holowaniem na dyszlu ?

Tzn ja mam dyszel zrobiony tak, że jest zapinany do haka przyczepy samochodu holującego na standardowym zaczepie 2,5 tonowym i w ucho samochodu z tylu.
Problem świateł rozwiązałem tak, że samochód z tyłu może byc zupełnie niesprawny elektrycznie bo sa światła zapinane do samochodu holowanego, wpinane w gniazdo przyczepy holownika.
Do tego żółty kogut na jeepie

Jak do tej pory kilkanaście razy wlokłem za soba kogoś, tylko jeszcze żaden "władza" tego nie widział - czy tak w ogóle wolno holować samochód ?

Patrolem jechałem dwa razy - przyśpieszenie niczym stodoła pełna siana... ale za to uciąg Stalińca.
Nie wydaje mi sie zeby na duszlu mozna było ciagac fury ) Ja na lawecie nigdy nie wracałem mam naprawde jeepka w idealnym stanie i nigdy mi sie nic nie działo a latałem po terenie nie raz grubo, jedyne co raz sie stało to zmiazdzone przewody od chlodnicy skrzyni biegów...
no dyszel = sztywny hol
a na sztywnym holu jako takim wolno...
ziayoz, tak możesz mieć sztywny hol ale nie może być dłuższy niż bodaj że 3 m
ale nie pamiętam teraz dokładnie mój ma 2,4 m
poza tym musi być z tyłu oświetlone i kierunki muszą działać.
kiedyś holowałem tak i zatrzymali mnie i popatrzył nic nie powiedział.
Przyznam sie bez bicia przynajmniej raz do roku wracam na lawecie ale tylko i wylacznie z wlasnej glupoty lub zaniedbania> Srednia chyba dobra??

ziayoz, tak możesz mieć sztywny hol ale nie może być dłuższy niż bodaj że 3 m
ale nie pamiętam teraz dokładnie mój ma 2,4 m
poza tym musi być z tyłu oświetlone i kierunki muszą działać.
kiedyś holowałem tak i zatrzymali mnie i popatrzył nic nie powiedział.


Aha - czyli spełniam wymogi

Ma około 3m z możliwościa dostawienia jeszcze jednej części metrowej - pomyślane np do wyciągania kogos z błota

Światła tylne sa właśnie podpinane do holownika - tak jak w przyczepie
ziayoz, nom to luz ale pamiętaj że nie może przekraczać 3 m
ale sprawdź dokładnie w kodeksie.
bo pokazywał mi kiedyś policjant ale pamięć może być zawodna albo mogło się zmienić.

Bo polacy sa naiwni kupując pokichanego Jeepa z dieslem (VM 2,5TD), który głównie się psuje- myśląc że jest dobry i mało pali.
w zasadzie masz rację...
ale dochodzi to jeszcze wariant "oszczędzania"... czyli naprawiania po minimalnych kosztach i druciarstwa.

ale pamiętaj że nie może przekraczać 3 m
tak jest - nie może przekraczać 3 m i tyle mam na drogi, ale mój hol jest skręcany z 2-3 elementów i dodatkowy element jest przemyślany w teren lub na place do przeciągnięcia dostawczaków, maszyn itp czyli na terenie poza drogami publicznymi

Postaram się zrobic zdjęcia to zobaczysz o jaką konstrukcje konkretnie mi chodzi Ale prędzej urwie się hak przyczepy niż uszkodzi ten hol

[ Dodano: 2010-06-27, 21:34 ]

dodatkowo wiem, że przynajmniej w naszych rejonach (śląsk) trudno o naprawde dobrego fachowca specjalizującego sie w dieslach... a ci którzy są, mają robotę rozpisana na tygodnie do przodu
oj, jest kilku mi znanych...

kwestia tego czy chcę grzebać w silniku VM, gdzie ich czas jest dość drogi... a właściciel raczej nie ma na ten poświęcony czas
http://forum.nissanklub.p...-napedem-zakup/

czyzby zdrada jeepa przez maciejk sie szykowala? ))))))))))

oj, jest kilku mi znanych...
no też znam kilku - chociażby Diesel Serwis Adamczyk - ale u nich porządna naprawa silnika potrafi kosztować tyle co taki Jeep - dlatego serwisują w 80% ciężarówki bo one zarabiają na siebie...
Ja raz wracałem na lawecie - jak ukręciłem w terenie tylną półośkę
Nawet próbowałem kawałek wracać na kołach, ale mi ta półośka wyjeżdżała i w końcu lawetę wezwałem - dzisiaj już bym nie musiał, bo przy tarczówkach z tyłu to mógłbym spokojnie na kołach do domu dojechać - zacisk poprzez tarczę trzyma koło żeby nie wyjechało


Bo polacy sa naiwni kupując pokichanego Jeepa z dieslem (VM 2,5TD), który głównie się psuje- myśląc że jest dobry i mało pali.
Jak masz zadbanego i dobrze przygotowanego Jeepa 4,0 to nic się nie dzieje.

Właśnie ostatnia jazda w życiu mojego martwego VM-a odbyła się no może nie na lawecie ale na holu.
100km przez mękę.
ja prawie wracałem na lawecie, nie mogłem wyłączyć immo ale znalazłem sposób na odpalenie. Mogę więc powiedzieć, że nigdy mnie jep nie zawiódł


Jak masz zadbanego i dobrze przygotowanego Jeepa 4,0 to nic się nie dzieje.


Święte słowa. Auto technicznie sprawdzone i głowę na karku mieć trzeba, ta też jest ważna...

Można przejechać tysiące kilometrów, nic nie urwać, niczego nie połamać, niczego nie spalić, ale trzeba DELIKATNIE, poza tym myśleć i mieć trochę wiedzy technicznej. Widziałem sporo motoryzacyjnych oszołomów, którzy katowali wręcz swe XJ-oty. Jeden sprintem spod świateł rozwalił całą skrzynkę, druga niewiasta, po zapięciu wszystkich blokad i na reduktorze zrobiła ósemkę - łańcuch jakoś nie wytrzymał... Ci co napierali w błocie i chcieli wydrzeć auto "bez wysiadania" - pourywali półosie.
Więcej szkód nie zaobserwowałem podczas swoich kontaktów z Xj-otami, bo to solidne wozy są
w tym parchu to taką błachostkę jak rozpięte sprzęgiełka pomijam



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting