ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

po troche cięższych zabawach na łąkach i polach okoliczności oprzyrody zmusiły mnie niestety do umycia jeepa iiiiiiiiiiii...... narobiłem się jak głupi i takim płynem i srakim i ciągle wyłaził jakiś biały syf. w końcu wytarłem na sucho ale dalej jest jakby czymś przypruszony. bardziej nie mam zamiaru go upiększać ale może macie jakies swoje patenty na szybkie ucywilizowanie jeepa (poza automyjnią)

i chyba zbyt długo walczyłem dzisiaj z jeepem. siedząc przy kompie łapię się na tym że się zastanawiam czemu pompa paliwa mi z przodu brzęczy


mycie by Mrok: instalujemy się w wartkim strumieniu do linii drzwi. Jeden papieros później (cholera, zapomniałem że rzuciłem, jeden batonik później) jedziemy na myjkę

lub:

karcher na max, lecimy od podwozia. Potem szczeliny, zakamarki, wszędzie tam gdzie błoto siedzi mocno. Dopiero wtedy płukanie ogólne (błoto trzeba dobrze namoczyć aby odpuściło).

Fajnie jest co jakiś czas potraktować auto woskiem (napylić na myjni ręcznej) - duuuużo łatwiej potem umyć syfa..

Zasadniczo to praktyka czyni mistrza - tzn mistrza ekonomii i okazuje się, że 2 dychy za wypucowanie na zaprzyjaźnionej myjce to jest okazja. I nie trzeba sprzątać podjazdu, niszczyć ubrań, wydawać kokosów na chemię samochodową
na stacjach BP sa samoobslugowe myjki cisnieniowe z jakims granulatem. Swietna sprawa- wymywa wszystko, polecam!! Raz sprobujesz i nie bedziesz juz kombinowal...
mnie nie wpuszczają


u mnie obsluga stacji nie widzi jak sie podjezdza do myjni
a blotko i tak szybko splywa...
u nas nie spływa.. robi tamę i zalewa sąsiednie stanowiska.. potem zatykają się filtry wisi kartka "przepraszamy"
czyli lekko nie jest no w sumie specjalne środki stosujemy do zabrudzenia to i w drugą strone nie może być zbyt łatwo. tak zacząłem te "rozmyślania" bo jeszcze się przy żadnym samochodzie tak nie uj.... przy myciu. to chyba dobry powód żeby dać błotu swobodnie odpaść
Mycie by mendelmax:

1) Przelecieć na śmigensa karcherem w piątek po powrocie z zajęć
2) Jeszcze raz
3) i jeszcze raz
4) nałożyć szampon samochodowy za pomocą karchera...
5) szybko śmignąć gąbeczką zanim spłynie
6) znowu opłukać karcherem
7) wiaderko z ciepłą wodą i szamponikiem i myjemy zakamarki, gdzie nie sięga karcher
pędzelek i wprowadzamy ewentualne poprawki lakiernicze
9) idziemy spać
10) sobota rano pasta TEMPO i polerka ewentualnych poprawek lakierniczych (tak serio, to to zdarzyło mi się tylko dwa razy, ale fajnie brzmi, więc piszę )
11) Opłukanie ponowne i wytarcie do sucha
12) dwie godzinki pauzy na dokładne wyschnięcie
13) woskowanie po raz pierwszy
14) idziemy spać
15) niedziela rano- woskowanie po raz drugi i polerka

efekt:
http://img292.imageshack....=pic0021id1.jpg

PS. jak ktoś dopatrzył się delikatnej ironii to miał rację
Ja myję karcherem. Najpierw spłucz JEEPKA temp.100 C, póżniej tryśnij go z chemią i popracuj gąbką. Na koniec przyjemność: plukanie i wycieranie. Ps.Jak GO bardzo kochasz to jeszcze ... wosk.

Mycie by mendelmax

jak otworzysz myjnię to będę z Rzeszowa do Ciebie sztrucle woził
to chyba muszę sprzedać ten dom co właśnie kupiłem bo przez ok 4 m-ce w roku jeden dojazd do domu bede odpracowywac 2 dni dzisiaj domywałem go po dzisiejszym 3-krotnym dojeździe (robiliśmy z gliniarzami rekonstrukcje zdarzeń ) - tak to jest kupić dom blisko wawy w przyjemnej okolicy:mrgreen:
ja najsamwprzod mocze go karcherem [bosch] i wyplukuje wsze3lkie blotoz zakamarkow.potem szampon na fure [tez karcher] i szczotka myje najsamwprzod dach i szyby plukanie potem tyl plukanie potem boki plukanie i nqa koncu przod plukanie
dlaczego od razu plukam
bo jak od razu splukuje sie ta chemie to wlasnie nie zostaja zacieki. potem jipek schnie.
jesli nie mam zamiaru wjezdzac przez najblizszy okres w bloto to nacieram go plastmalem i wycieram [poleruje]
plastmal czy jak to sie nazywa ma to do siebie [biale mleczko] ze latwo sie poleruje i nie trza sie zbyt narobic -a efekt jest piorunujacy dla kogos kto widzial syfa zasyfionego po upalanku i nagle widzi calkiem inny pojazd.
tak serio, to kup mocnego karchera, i na codzienne opłukanie ci starczy. Takie cudowanie z woskiem i gąbeczką dobre jest jak chce się autko odpicować ładnie. Na codzień strzelisz mu seryjką i będzie w miarę ok
PEDANCIKI SAME :fuckyou2:
no to 2 karchery - 1 przy domu i 1 u sąsiada przy wyjeździe na asfalt. jeep będzie czysty i przy domu i jak pojadę do ludzi. jako jedyny w okolicy nie mam dostępu do asfaltu. droga do domu to taki plac zabaw że traktory grzęzną (dzisiaj woziłem policję bo nie mieli jak ani dojść ani dojechać ) i chyba nie będzie nigdy lepiej bo tylko ja mieszkam/bedę mieszkać przy tej drodze

swoją drogą nie przypuszczałem że tak ładnie dbacie o jeepki . w sumie gdybym nie musiał to bym przecierał tylko szyby
wiesz z, z tym myciem to nie jest tak jak myslisz mialem niedawno pogrzeb i MUSIALEM go umyc. a tak na codzien przecieram tylko przednia szybe i boczna jedna
no chyba że tak. u mnie była teściowa
szmuz..... :pala: to wlasnie on czesciej myje bo musi latac do niemcow a one france czyscioszki sa wredne .szmuzu widuje czesto mojego syfka tak ,ze moze potwierdzic
Jak nie masz wyjścia to olewka i śmigaj brudnym

Ja swojego pucuję latem, bo jeep może być albo ubłocony solidnie albo wypucowany, nigdy po prostu brudny. Niestety na ogół jest brudny, a tego stanu nie toleruję. Wyjątkiem jest zima, gdy nie chce mi się na mrozie go myć tylko po to, żeby za parę godzin wyglądał tak samo. Teraz jest jeszcze uwalony, ale chyba w weekend go umyję po raz pierwszy od 4 miesięcy

.... jako jedyny w okolicy nie mam dostępu do asfaltu. droga do domu to taki plac zabaw że traktory grzęzną ......

Toś se wybrał miejsce
zaiwestuj w asfalt albo ciesz sie z codziennej przygody OFF ROADowej
plusów takiego miejsca jest wielokrotnie więcej niż minusów. mam też dom przy asfalcie, dom przy domu i wcale nie jestem bardziej zachwycony może mniej kradną (teraz mi nawet murowany wychodek na świerzaku rozebrali)
E ni jak policje wozisz to musisz miec czystego pipka
ważne że oni czyści w piątek podałem im taką drogę na skróty że mnie chyba początkowo troche znielubili więc teraz nie było marudzenia
Stare błotko pokryj nowym i już
A wlasnie takie pytanie - ktos z was ze snorklem kiedys probowal sie wybrac na mynie automatyczna? Jak sie to skonczylo, przezyl snorkel? Myjnia cala?
ja byłem. załozyłem na niego worek, żeby mi sie nic nie nalało i wszystko ok. Tylko polecam poźniej worek zdjąć, bo jak się zapomni to kiepsko przyśpiesza

jako jedyny w okolicy nie mam dostępu do asfaltu. droga do domu to taki plac zabaw że traktory grzęzną to musisz mieszkać gdzieś niedaleko mojej siostry. Odwiedzając ją po roztopach tak rozorałem drogę do jej domu, że przed drogą powrotna należało trochę to wszystko wyrównać bo do asfaltu jest ok. 500m czystej gliny i na 100% bym nie dojechał. Tak to jest z nowo powstałymi osiedlami domków jednorodzinnych. W drogę koło mojego domu weszło kilkanaście ton gruzu i specjalnie tego nie widać Co do mycia to tak jak inni mówią... najpierw porządnie namoczyć, potem pranie właściwe i płukanie.
ten plac zabaw był juz wielokrotnie zasypywany różnymi wynalazkami i pewnie raz w roku walec tam jeździ i próbuje wyrównać. ale to na nic bo to droga dojazdowa do pól i tam ciężkie traktory (i teraz ja) robimy z tego budyń z koleinami. może kiedyś coś w gminie zamotam o tym, póki co mnie się podoba . dojazd do domu zrobię chyba z innej strony.

ps
to nie jest i mam nadzieję nigdy niebędzie nowopowastające osiedle. uciekamy na wieś i kupilismy gospodarstwo z premedytacją na zadupiu
Jest dobry środek Karchera- DIMER, często stosowany do mycia Tirów.
Zmywa wszystko, w zalezności od proporcji.
Trzeba mieć myjkę z podajnikiem płynu,
A to nie wystarczy same klamki umyć? no i jeszcze progi coby garniaka nie brudzić
no
od jakiegos czasu myje tylko szyby , reflektory i klamki Musze stwierdzic, ze gama odcieni blota znakomicie komponuje sie z zielonym lakierem "hunter green"
Po co myc skoro w nastepny wekend znowu sie ubrudzi!!!

od jakiegos czasu myje tylko szyby , reflektory i klamki Musze stwierdzic, ze gama odcieni blota znakomicie komponuje sie z zielonym lakierem "hunter green"
Po co myc skoro w nastepny wekend znowu sie ubrudzi!!!
a i samochód masz zakonserwowany i bardziej odporny na kamyki, bo zanim się przebije do lakieru przez warstwę brudu to...
Podwozie - strumień, rzeczka, większa kałuża - kilka przejazdów wystarcza aby wypłukać większość błotka.
Nadwozie - BP - automat -14,99PLN, po wyjeździe wystarcza spryskiwacz i wycieraczki w celu polepszenia widoczności
W przypadku zbyt dużej warstwy błota na dachu czynność powtórzyć - najlepiej na innej stacji

[ Dodano: 2007-03-27, 14:08 ]
Eeeeee tam mycie, picie to jest życie
U mnie podwozie od pół roku nie ruszane i warstewka błotka niczego sobie się zrobiła.

picie to jest życie

libera est bibera

lub za znanym myślicielem

Bibere humanum est, ergo bibamus

ja dzis 1/2 godzinki poswiecilem na mycie podwozia na KArcherze na Ursynowie, zabawa świetna, kratka odplywowa cos sie zepsula, bo jakos nagle przestala przyjmowac wode , a po chwili przyszedl Pan z obslugi ze szpadlem i zaczal zgarniac bloto do kubła. Także, nie warto myc podwozia - szkoda czasu....



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting