Generalnie można by powiedzieć, że chcę zareklamować stronę internetową w której pojawił się tekst o Jeepie Grand Cherokee.
To byłaby jednak powierzchowna ocena Jak już mówiłem w powitalni od dłuższego czasu zacząłem zwracać uwagę na Grand Cherokee i z pewnych względów coraz bardziej mi się te auto podoba. Z czasem zacząłem myśleć, że o ile nie pozostanę wierny marce którą mam obecnie, to chętnie poodkładam trochę pieniędzy właśnie na Jeepa... ( oczywiście używanego z USA, do 70 roku życia nie będę odkładał )
W międzyczasie zacząłem realizować swoje hobby jakim jest, oprócz samochodów, fotografia. W efekcie powstała sytuacja w której znalazłem się w roli testującego samochody i trzecim moim autem okazał się...a no właśnie
Dlatego też postanowiłem -po jakimś czasie obserwowania- tym razem się zalogować i pokazać jak to wyszło na forum, na którym ludzie raczęj znają się na Jeepach Zatem jeśli mogę, zapraszam do przeczytania mojego testu Grand Cherokee w wersji którą przewyższa już chyba tylko SRT8. Mam nadzieję, że się spodoba. Oczywiście liczę też na jakąś krytykę jeśli okaże się że napisałem coś niezgodnego z prawdą
Ale elaborat ale fajnie się czyta, prawie jak powieść sensacyjną
Bardzo fajna recenzja, ale najlepszy tekścior to zdecydowanie
Wsiadając do âźIndianinaâ ma się wrażenie, że być może prawo jazdy kategorii B powinno się poprzeć jakimś poważniejszym uprawnieniem, na przykład, patentem kapitana żeglugi morskiej
Natomiast z drobnych uwag merytorycznych- skrzynia automatyczna ma 5 biegów i niestety nie ma tak naprawdę możliwości ręcznej selekcji przełożenia (chyba że w 2009 coś zmienili, ale nie słuszałem).
Druga sprawa, że czytając odnosi się wrażenie, że napęd 4x4 pojawia się dopiero po przełączeniu dźwigni. Jak ktoś się nie zna, to wprowadzisz go tym w błąd.
Poza tym maska jest podnoszona na jednym" teleskopie"
Mnie się coś wydaję że chciałeś za wszelką cenę zatuszować niedociągnięcia Granda
niewiem co mi na głowę padło z tą skrzynia Z napędem faktycznie mogłem wyrazić się bardziej jednoznacznie. Generalnie jeśli coś sobie zarzucam najbardziej to właśnie to, że mało jest o tym jak sprawuje się układ napędowy. Ale szczerze mówiąc ciężko się porwać na poznawanie w praktyce auta w prawdziwym terenie gdy nie bardzo miało się wcześniej doświadczenie w off-roadzie. Tutaj wszystko praktycznie zautomatyzowane i jakoś tak nie miałem ochoty rozpoczynać większych przygód terenowych autem za ponad 200 tysięcy nie mając wcześniej w tym większego doświadczenia, szczególnie że było wszędzie naprawdę dużo śniegu a czas testu nie był najdłuższy. Na pewno mnie rozumiecie, w sumie jestem w tym nowy a głupio by było narazić auto. Dlatego między innymi zawitałem na to forum, chcę dowiedzieć się czegoś więcej o tym aucie od ludzi którzy mają pojęcie o jeździe terenowej, no i pokazać im co napisałem. Efekty już, są -idiotyczny błąd "drukarski" ze skrzynią zaraz będzie poprawiony dzięki
Natomiast bardzo miło mi, że ogólnie się podoba
edit:
Oczywiście że to auto ma swój urok tylko jest to model który w/g Jeep-a miał konkurować z popularnymi SUV-ami typu M-klasy, X5, Q7. W takiej kategorii jest słaby ( nie mówię że przegrywa). Ma to coś ( sam używam więc to czuję ) ale nie jest to warte kwoty 250 tys zł.
Tu się zgodzę, cena w PL szczególnie w porównaniu z USA to masakra. Auto jest super ale gdybym miał wydac na nie ponad 200 tysięcy to chyba tylko wtedy gdyby poziom mojego majątku sprowadzał taką kwotę do roli małej ekstrawagancji na poprawe humoru Importer powinien naprawdę przemyśleć politykę cenową, tym bardziej że przecież jak się nie mylę wersja na Europę jest z Grazu, nie z USA.
Prywatnie uważam, że najlepszą opcją z Grand Cherokee jest powiedzmy dwulatek z USA po deeelikatnym uszkodzeniu. Troche zabawy przy przeróbkach i pewnie nawigacji nigdy nie uruchomimy ale opcja staje się rozsądna cenowo. A tak, z całym sentymentem dla tego auta i jego uroku w wersji którą mieliśmy do testów, kwota jaką trzeba za niego zapłacić jest naprawdę ogromna.
Ja byłem głupi i kupiłem po demonstracyjnego w 2005 roku ( miał 5 miesięcy), zapłaciłem...za dużo. Spadek wartości jest adekwatny do jego jakości. Sorry więc za moje krytyczne uwagi do Twojego testu ale za dobrze już to auto poznałem i za dużo w niego włożyłem żeby nie pomijać jego minusów. Jeep ma "coś" w sobie, to prawda ale jeśli ktoś nie tego typu emocji szuka w aucie to będzie rozczarowany.
Dziekan, żebyś mnie źle nie zrozumiał, bo mogło to brzmieć negatywnie- recenzja jest naprawdę rewelacyjna, tylko chciałem ci podrzucić te drobne poprawki, żeby było po prostu precyzyjniej Chyba nikt nie oczekuje, żeby człowiek nie mający takiego samochodu i nie specjalizujący się w tej marce nie popełnił najmniejszego nawet błędu przy opisie I tak odwaliłeś kawał dobrej roboty
Świetnie zrobiona recenzja.
Sorry więc za moje krytyczne uwagi do Twojego testu ale za dobrze już to auto poznałem i za dużo w niego włożyłem żeby nie pomijać jego minusów. Jeep ma "coś" w sobie, to prawda ale jeśli ktoś nie tego typu emocji szuka w aucie to będzie rozczarowany. dokładnie dla nich między innymi tu jestem więc sorry zupełnie zbędne
"Auto jest oczywiście wyposażone w napęd na cztery koła który można włączyć na stałe pociągając w trybie N małą dźwigienkę obok hamulca ręcznego. Auto staje się nieco bardziej ociężałe, jednak wciąż potrafi kopnąć. Przy włączonym napędzie auto staje się Jeepem w pełnym tego słowa znaczeniu." to cytat - czy Ty przypadkiem nie zapinales reduktora??? O jaka dzwigienke chodzi?
Mendelmax - sadzac po zdjeciu konsoli i galki biegow - faktycznie wyglada jakby byla mozliwosc zmiany + i - prawo , lewo. Sprawdze to w najblizszym czasie , siostra jest "na kupnie" wiec troche ich pewnie zobacze
no właśnie w tym zdaniu najbardziej wyszło to że nie mam doświadczenia z takimi autami. Normalne samochody ok ale cała ta zabawa z reduktorami i rodzajami napędu 4x4 była dla mnie czymś nowym. Oczywiście miałem instrukcję, ale tempo zdobywania wiedzy o tym aucie i tak miałem zawrotne.
Może więc faktycznie pomożecie mi trochę w ogarnęciu tego wszystkiego w akapicie o układadzie napędowym.
Odniosłem wrażenie wcześniej, że ten Jeep nie ma stałej 4x4 (w stanach są wersje RWD) a dopiero po włączeniu reduktora coś się dzieje. Tym bardziej, że zakopałem się raz w śniegu i bez przełączenia dźwigienki miałem wrażenie że ciągnie tylko jedna oś. Po włączeniu jej jeździło się autem inaczej, słychać było coś przypominającego wyraźną pracę jakby wału napędowego, wyczuwało się też jak to powiedzieć..."inną bezwładność"
Co do samej dźwigienki znajduje się ona pod skrzynią biegów po prawej. Taka srebrna. Po jej włączeniu deaktywowany jest ESP.
Z Waszą pomocą ogarnę trochę ten fragment o układzie napędowym. Z pewnością gdybym więcej poczytał byłoby lepiej ale ostatnie dwa tygodnie u mnie to taki kocioł, że właściwie i tak cud że w ogóle udało mi się cokolwiek zrobić.
Wcześniejsze niedociągniecia poprawimy niebawem, na razie dodane jest jeszcze trochę fotek w galerii i trochę danych
PS dało się zmieniać biegi ręcznie trącając dźwigienkę w lewo lub prawo
Biegów nie da się zmieniać. Jest to manualne ograniczenie ilości biegów skrzyni. Wtrakcie jazdy lub postoju gdy pchniemy wajchę na "-" informujemy skrzynie żeby nie załączała wyższego biegu niż ustawimy to ręcznie, jedno pchnięcie skrzynia nie włączy wyższego biegu niż 4, ponowne pchnięcie ogranicza nas do biegu 3 i tak dalej. No i "+" tak samo tylko lecimy w góre z biegami.
Co do blokady reduktora nie wolno tego robić gdy jedzie się po drogach z dobrą przyczepnością. Tylko w terenie, śniegu i tp.
Odniosłem inne wrażenie ale opierało się ono właściwie na chwili zabawy, głównie jeździłem w normalnym trybie. Dziękuje i to bardzo za wyjaśnienie Testujący ze mnie początkujący a automatyczne skrzynie, obok napędu 4x4 to dla mnie rzeczy których najbardziej się obawiałem w tej przygodzie z Jeepem. W tych dwóch kwestiach muszę się jeszcze sporo nauczyć, zawsze staram się dowiedzieć o temacie jak najwięcej ale tu widać tego zabrakło, po części z tempa całej przygody.
Jeszcze raz dzięki i przepraszam wszystkich za niedociągnięcia.
Test został poprawiony.
Dziękuje wszystkim za cenne uwagi
Biegów nie da się zmieniać. Jest to manualne ograniczenie ilości biegów skrzyni. Wtrakcie jazdy lub postoju gdy pchniemy wajchę na "-" informujemy skrzynie żeby nie załączała wyższego biegu niż ustawimy to ręcznie, jedno pchnięcie skrzynia nie włączy wyższego biegu niż 4, ponowne pchnięcie ogranicza nas do biegu 3 i tak dalej. No i "+" tak samo tylko lecimy w góre z biegami. .
no to mnie zaskoczyliście kolego Jeździłem WK z 3.0CRD i wydawało mi się że to właśnie tryb sekwencyjny. Ale fakt, że nie przywiązywałem do tego większej uwagi. Patent skrzyni (przesuwanie dźwigni na boki) i silnik to robota Daimlera (pozostałość po mariażu z Chryslerem).
Bo to często czuje się jak tryb sekwencyjny dlatego, że jak dajesz w dół, a jedziesz np. na 4 to faktycznie zrzuci na 3. Ale potem zwalniając zmieni na 2 i na 1, a przyspieszając dobije do 3 i ani trochę dalej. Jak z kolei kręcisz już wysokie obroty i wrzucisz 4 to znowuż zmieni bieg w górę.
Także wrażenie faktycznie jest jak w tip-tronic, ale to zdecydowanie nie jest tip-tronic. Nawet się nazywa "electronic range select"
o jest największa duma jeepa, bo tak potężnego systemu nie oferuje żaden inny producent. Też kocham Jeep-a ale nie przesadzaj
Też kocham Jeep-a ale nie przesadzaj Nie przesadzam, który SUV oferuje 3 blokady dyferencjałów? Wszystkie bazują na BTCS, większość ma tylko blokadę centralną, a pojedyncze sztuki mają do tego blokadę tyłu. Z przodu tylko Jeep.
Nie jestem specjalnym miłośnikiem QDII ze względu na stopień jego komplikacji, ale trzeba przyznać, że calutką konkurencję kładzie na łopaty.
bo tak potężnego systemu nie oferuje żaden inny producent.
producent, nie napisałeś SUV. Wiem czepiam się.
(...) Grandy terenowość zyskują z wiekiem
To powinno się wieszać w każdym warsztacie w którym mota się jeepy