Jak wygląda osoba która przynosi wam listy? U mnie jest taka starsza pani. Może u was roznosi jakaś laska? Piszcie!
u mnie listonosz troche stary ok50 lat lysy ale spoko, nie musze placic za listy bez znaczkow!
U mnie listonosz, wiek: ok.30 lat
coraz bardziej podobaja mi sie te tematy
A u mnie to chodzi taka pani. a nie. juz nie chodzi. bo chodzi taki koles ok 30. a nie. bo inny teraz chodzi. ale tez ok 30. Dziekuje za uwage! niech zyja Ci, co witaja sie z listonoszem!!
Listonosz, który do mnie przychodzi ma gdzieś z 30 - 35 lat. Jest rudy. Poza tym uprzejmy. Często jak coś przychodzi zamiast do skrzynki, przekazuje od razu mieszkającej pode mną babci, dzięki czemu mogę swoje listy dostać szybciej.
Mnie listy przynosi pan Kuba, którego znam osobiście od dłuższego czasu! Świetny gość, chociaż od czerwca ma zmienić pracę listonosza na sortownika listów.
Pan Stefan, sympatyczny gość. Wiek? 35-40lat.
Kiedyś chodził starszy pan (około 60 lat), często rozmawialiśmy, najwięcej o piłce. Raz nawet mu załatwiłem autograf Jerzego Gorgonia, ponieważ to był jego ulubiony zawodnik. Ostatnio zmienił pracę. Teraz jeździ Pan w wieku 50 lat. Czasem zachowuje się jakby nie wiedział gdzie jest.
u mnie Pan w wieku około 30-35 lat...chodzi 1 raz w tygodniu :/ kiedyś była taka starza listonoszka... chodziła codziennie ale teraz odeszła
U mnie się Ci listonosze zmieniają.. Mieszkam w bloku więc rzadko widzę kto mi donosi listy, ale zawsze byli to bardzo mili ludzie
A chodzą u Was listonosze w weekendy?
PS: Ambitny temat ;d
A chodzą u Was listonosze w weekendy?
Nie.
A chodzą u Was listonosze w weekendy?
U mnie jest co sobotę.
A mojego listonosza to z 5 razy na oczy widziałem, głownie dla tego ze, chodzi z rana gdy śpię lub jestem w szkole.
u mnie chodzi listonosz około 40 listy zawsze przynosi mi do domu nie wie czemu ale mi to pasuje i zawsze przychodzi domnie o 16 tyle że śmierdziało od niego .Teraz jest nowy raz go
widzałem listy zawsze mam o 12
U mnie chodzi chudy, niski listonosz, który mnie denerwuje. Dzwoni do domofonu jak na alarm, ale co do jego pracy nie mam zastrzeżeń.
Ostatnio swojego listonosza widziałem chyba w listopadzie. Ma ponad 40 lat. W każdym razie jest w porządku. Kiedy przyjdzie mi większa paczka to nie wkłada tak beznadziejnie do małej skrzynki, żeby się pogniotło tylko rzuci pod drzwi lub włoży między słupkiem a furtką. Można powiedzieć, że swoją pracę wykonuje bardzo dobrze. Nie ma to jak dobry listonosz.
U mnie chodzi listonosz Pat, yyyyy. trochę się zapędziłem chodzi od 11:30 do 13:00, zawsze w tych godzinach mam listy w skrzynce, lecz nie zawsze coś mi przyniesie i dlatego, dla niego minus na serio to jest spoko gościu, nie kradnie, itd., można z nim pogadać ogólnie git '
pozdro.
a umnie listonosz co tydzień jest inny obecnego nie widziałem, zawsze ok 10 mam już listy. Poprzedni był spoko chodził ok. 13 zawsze zadzwonił dzwonkiem, jak cos było do mnie
a u mnie chodzi ten sam od 3 lat, łysawy, nie wiem ile ma lat, zawsze zostawia w domu, bo nie mam skrzynki, chodzi rzadku, sympatyczny.
nie kradnie
A skąd wiesz? Przecież nie powie ci że ukradł?
U mnie chodzi ziomuś w wieku ok. 45 lat. Jest fajny, widziałem go kilka razy. Ma dość ciężką pracę, dlatego też nie chodzi codziennie. Mieszkam na dość dużym osiedlu.
Ma fajną starą torbę.
nie kradnie
Myślisz, że listonosze nie mają co robić tylko kraść listy? Jeśli one giną, to w większości przypadków w sortowni.
U mnie chodzi listonoszka. Wiek ok. 50 lat. Z wyglądu niezbyt przyjemna - jej znaki szczególne to papieros w ustach i trampki . Ma chyba dwa zęby w dolnej szczęce. No ale nie mam do niej zastrzeżeń, chociaż mogła by chodzić częściej niż dwa razy w tygodniu (ostatnio nawet się poprawiła ). I zawsze chodzi ok. 14.
U mnie chodzi jakiś nowy listonosz, młody ma ok. 25lat. Narazie chodził tylko w poniedzialek i czwartek. Oby chodził codziennie.
A mnie listy przynosi skąpo odziana brunetka,wzrost ok.1,75 m
żart listy dostarcza miły listonosz,wiek ok.45-50 lat.
U mnie listy dostarcza Pan wiek 30-35 lat w czapeczce widze go często jak maszeruje
Mi listy dostarcza pan listonosz, z tego co wiem to ma na imię Wojtek,chodzi od poniedziałku od piątku w godzinach 12:00-14:00 i to właśnie w tym czasie dostaję najczęściej listy. Ogóle sympatyczny i uczynny, bardzo go lubię. Pozdrawiam
A u mnie chodzi tajemniczy listonosz
Chodzi już chyba miesiąc i widziałem go może z 3 razy i to od tyłu.
Niestety jest strasznie cichy i nie słychać jak wkłada listy do skrzynki i wchodzi do klatki
Chodzi różnie, z tego co go wychwyciłem jak wychodził z klatki to była gdzieś 11.
Chodzi od poniedziałku do piątku
Wiek ok. 30-40 lat Od tyłu trudno ocenić
Listonoszem u mnie jest miły czterdziestokilkuletni pan Mieczysław. Chodzi od poniedziałku do piątku, nigdy nie pomyli skrzynki, nie mam prawa narzekać.
U mnie chodzi pan Adam, spoko koleś. Ma ok. 35 lat. Bardzo fajny człowiek.
U mnie chodzi taki gosciu od 12:00 do 14:00 nigdy nie kradnie przesyłek można z nim sobie na luzie pogadać itp ;P
A skąd masz pewnośc, że nie kradnie.? Nie powie Ci tego w twarz.
A co do mojego listonosza, to nie jest nim Pat, a szkoda, tylko około czterdziestopięcioletni miły człowiek, zawsze gdy wracam ze szkoły i mnie mija to informuje mnie czy coś zastanę w skrzynce. Bardzo porządny człowiek.
U mnie chodzą różnie Pani Listonoszka ok 45 lat i Pan listonosz ok 30.
Oboje są bardzo nie mili. Często listy składają na pol (nawet te a5) gniotą często wystają ze skrzynki . Mylą skrzynki dosyć często(zamiast pod 15 wrzucaja pod 8 .. itp.) Nie da sie ogolnie z nimi zbytnio pogadac.Zawsze jak jest list polecony (do mnie do mamy itp.) to nie wrzuca go do skrzynki tylko zostawia awizo a czasami nawet nie zostawia i trzeba iść sie na poczte dowiadywać co się dzieje z listem..
Zdecydowanie moi listonosze/listonoszki są do d.. o niczego i na wielki ''-''
Nie życzę wam takich..
Nie mogą wrzucić listu poleconego do skrzynki, bo trzeba podpisać.
Ja przez chyba ostatnie 2 lata ani razu nie podpisywałem o poleconym, zawsze jest w skrzynce.
U mnie tak samo jak u alojzego, w tym tygodniu dużo listów przyszło do taty, prawie wszystkie polecone i wszystkie w skrzynce były.
Ja sprawdzam skrzynkę co jakiś czas Ostatnio miałem taki przypadek :
Schodze do skrzynki o 14:00 - pustka :/
Schodze o 14:30 patrze a tam odpis od Kahna w mojej kopercie którą dałem
Ja sprawdzam skrzynkę co jakiś czas Ostatnio miałem taki przypadek :
Schodze do skrzynki o 14:00 - pustka :/
Schodze o 14:30 patrze a tam odpis od Kahna w mojej kopercie którą dałem
żartujesz sobie... ja czegoś takiego nie miałem
a wracając do tematu to u mnie zaczęła chodzić teraz starsza Pani... około 50 lat. Bardzo miła
A taki gostek sobie u mnie chodzi. Ten sam odkąd się wprowadziliśmy, czyli około trzy lata. Około ~45 lat, zawsze około 10 przychodzi, czasami nawet wcześniej. Całkiem spoko, ale wiele razy się zdarza, że znalazłem zgięty w pół list w skrzynce.
U mnie listonosz jest piłkarzem. Widziałem nawet jak gra.
Zmienił mi się listonosz. Młody ok. 25 lat. Baaardzo sympatyczny i chodzi w poniedziałki, środy i piątki, a nie jak tamten tylko w czwartki.
U mnie przynosi na całym osiedlu taki stary zwariowany listonosz koło 60 lat Jak przychodzi to się wszędzie drze
U mnie chodzi Listonoszka (ok.50lat) i Listonosz (ok.65)
Listy zazwyczaj wystają ze skrzynek a kwitki do odbioru paczek nonstop leżą na klatce
Kobieta chodzi we wtorki, piątki, Facet w poniedziałki , środy
u mnie jest ten sam Listonosz od 15 lat, a moze i dluzej nie wiem ile ma lat, okolo 50 pewnie
Dzisiaj widziałem mojego listonosza, na temat którego miałem zupełnie inne zdanie niż mam obecnie. Doszedłem do wniosku, że ten z początku miły, sympatyczny Pan nie lubi swojej pracy tak jak np. Pan Józef ze Złotopolskich. Dzisiaj patrze na niego i mi go trochę żal się zrobiła. No bo chodzi przez cywilizowane osiedle z dupą na wierzchnu, spodnie mu spadły. Ja nie wiem co to się porobiło, przecież są paski. Dalej jakiś taki obleśny ten listonosz, jakiś taki to wiecie jaki. Ale dobra, myślę se zły dzień. Każdy miewa złe dni, niektórzy wyjątkowo często (nie będę tutaj podawał konkretnych przykładów z tego forum, a tym którzy zgadli należą się gratulację.) No więc idzie ten listonosz i tak co burczy pod nosem. Z jego wypowiedzi wyłapałem słowa niecenzuralne i nieeleganckie, a jednym słowem niegodne dla listonosza, czyli pracownika państwowego, odpowiedzialnego za nasze przesyłki, listy, a konkretnie za to aby one dotarły na miejsce, czyli do nas obywateli RP. No więc listonosz musiał mieć bardzo zły humor, nie wiem dlaczego. Może miał dużo do rozniesienia (mi nic nie przyniósł) listów, może z innej przyczyny, ale to chyba nie jest w tym momencie najważniejsze. Ważne jest to, że widok listonosza zawsze mnie cieszył, no bo była nadzieja, że coś przyniesie, a nawet jeśli nie przyniesie to przyniesie następnym razem, a dzisiaj widok listonosza na prawdę nie sprawiał mi przyjemności. Wracając do tego, że listonosz nie lubi swojej pracy to chyba mam rację. No bo jak można lubić swoją pracą chodząc taki zdenerwowanym do niej. Przecież jak ktoś lubi pracę to cieszy się jak do niej idzie a nie odwrotnie. Doszedłem do wniosku, że praca listonosza jest pracą ciężką, wymagającą energii i wielu sił. Przecież taki listonosz musi przejść przez całe osiedle( no chyba, że jest ich więcej niż 1). Z poleconymi pukać do drzwi i prosić o potwierdzenie odbioru ( i tak zazwyczaj nie puka). Szalona jest praca listonosza, dlatego odradzam wszystkim, no chyba, że lubią takie coś. A mówię wam, że widok listonosza nie sprawiłby nikomu przyjemności, nawet jeśli w torbie, którą miał otwartą na oścież i z której prawie wylatywały przesyłki miał 10 listów dla was, w każdym po 10 grafów.
No to tyle w temacie listonosza mojego.
To mój listonosz jest wyjątkiem - bo nie dość, że w związku z brakiem pracowników ma w swoim rejonie ponad połowę osiedla, to zawsze zagada, przystanie chwilę, zapyta się co słychać. I widocznie nie jest listonoszem dlatego, że nie było innej pracy, a dlatego, że lubi to co robi. I chwała mu za to!
U mnie teraz od czasu do czasu chodzi taki listonosz ok. 27 lat. Nigdy nie wrzuca listów do mojej skrzynki! Zawsze do sąsiada, który ma syna młodszego ode mnie. Kiedyś przychodzę do niego, bo coś tam miałem podac, a tu list do mnie leży rozwalony na stole . Tyle razy mówiłem, żeby wrzucał tam gdzie trzeba - "nie, bo po co"
U mnie listonosz ma ok. 30-35 lat. Kiedy musi przynieść jakieś listy do domu to tylko wpadnie i wypadnie. Listy najczęściej kładzie w bramę, bo chyba nie widzi skrzynki.
U mnie listonoszem jest bardzo uprzejmy człowiek. Może nie jest zbyt rozmowny, ale listów nigdy nie gnie, tylko wkłada je starannie, a na przykład jak ma polecone to i zwykłe do góry zaniesie. Na mieście zawsze jak mnie widzi to już z daleka mówi "dzień dobry" i informuje mnie o stanie zawartości skrzynki. . Ogólnie mój listonosz jest na wielki plus .
Na mieście zawsze jak mnie widzi to już z daleka mówi "dzień dobry" i informuje mnie o stanie zawartości skrzynki.
U mnie jest tak samo. Ale czasem jeszcze coś zagada.
Jeszcze mojemu listonoszowi nie wystaje dupa, jak listonoszowi Jarzaba93 .
U mnie listy najczęściej przynosi tata albo mama. Najczęściej mama. Cóż. W tym temacie za dużo nie rozpowiem no bo co pisać??
U mnie jest kilku listonoszy. To zależy od dnia. Jeden się zachowuje jak wieśniak, ale drugi jest w porządku.
U mnie jest kilku listonoszy. To zależy od dnia. Jeden się zachowuje jak wieśniak, ale drugi jest w porządku.
A jak sie zachowuje wiesniak?
U mnie jest jakiś nowy listonosz.Chodzi codziennie ale nie zawsze ma coś dla mnie
U mnie listonoszem jest pan Waldek, ojciec mojego kumpla z klasy. Człowiek jak najbardziej na tak, zawsze poda rękę, pogada, ponarzeka na mnie, że musi niemalże co dzień do mnie jeździć z tymi listami. Nigdy nie zagina listów, jak w domu nie zastaje ani mnie ani reszty najbliższej rodziny zostawia list babci mieszkającej w pobliżu. Ogólnie nie narzekam, choć pamiętam okres gdy złamał sobie rękę i listy nosiła facetka, nie miła, śmierdząca fajami, dlatego złego słowa na mojego listonosza (póki co ) nie powiem
A jak sie zachowuje wiesniak?
Wieśniak gnie listy, nawet nie powie dzień dobry. Po prostu gbur.
Tak?
U mojej babci na wsi, ze strony matki, więksośc tzw. wieśniaków są bardziej uprzejmi niż mieszczanie.
Myślę, że jemu chodziło o takie bardziej potoczne znaczenie słowa wieśniak, a nie dosłowne, czyli że to ktoś ze wsi.
Generalnie można zrozumieć o co chodzi a Wy się jednego słowa czepiacie, bez sensu
Olu, trzeba stosownie dobierac słowa, i ew. wytlumaczyc sens zdania.
A ja jego zdanie odbieram jednoznacznie.
[ Komentarz dodany przez: mani: Sob Maj 23, 2009 1:05 pm ]
U mnie listonoszem jest mój sąsiad . Ma ok. 50 lat.
Spoko ziomek. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
Do mnie przychodzi nowa listonoszka, która ma moją dzielnicę dopiero od kilku tygodni. Złego słowa na nią nie mogę powiedzieć, bo jest to osoba bardzo sympatyczna i rzetelna. Listy są dostarczane na bieżąco
A mój listonosz ma teraz urlop 14 dniowy i zastępuje go jakaś listonoszka i mam teraz obawy czy listy do mnie bedą trafiać. Bo w tamtym roku jak listonosz był na urlopie to miałem taki przypadek,że list do mnie kilka krotnie trafił do sąsiada. Szczęście,że pożądny człowiek i oddał mi list. Jestem ciekaw jak bedzie w tym roku
dzisiaj dostalem list od Barcy, w srodku byly zdjecia i plakat A3, koperta byla duza, wiec listonosz wepchnal ja na sile do skrzynki, niestety zniszczyl troche plakat... mogl zadzwonic domofonem to bym zszedl po list, a nie ...
u mnie jest nowy listonosz bo stary jest na urlopie i już o 11 mam listy
U mnie ostatnio listonosz rowerem jeździł. Zajechał do sąsiada. Siedział tam ponad 2 godziny. Kiedy wyszedł był tak napity, że ledwo co dojechał na pocztę.
Toż to skandal! Na policję go
Mój listonosz chodzi teraz ok. godziny 10, jest codziennie co jest rzadkością, szkoda, że nic nie przynosi do mnie, i nie był taki sumienny w roku szkolnym ; )
U mnie chodzi pan ok. 50 lat. Miły, pogada, pośmieje się. Listy prawie zawsze przynosi do domu, nie wkładajac do skrzynki
Dzisiaj ~30 stopni w słońcu,a mój około 40-50 letni listonosz lata po całym osiedlu z 2 wielkimi torbami.Kurde,tylko współczuć.
U mnie to chodzi taki pan ok.50 lat. Miły z poczuciem humoru i wąsem
ale jest jeden problem, zawsze wkłada te trochę większe koperty za strzyknę tak że je zawsze podniecie
ale po za tym jest spoko
Na moim osiedlu listy rozdaje bardzo młody nie więcej niż 30 lat listonosz. Nie miałem okazji z nim rozmawiać gdyż zostawia On listy i jedzie dalej. U mnie jest zazwyczaj w godzinach od 9.30 do max. 10.15.
A u mnie chodzi taki listonosz ok. 35-45 lat. Teraz akurat ma urlop .
Nie chodzi chyba codziennie. I chodzi w godzinach 14:15 - max. 16:30
Listonosz, który chodzi u mnie ma około 30 lat.
Jest to bardzo miły człowiek, zawsze jak podjedzie trąbi, żebym
wyszedł, żeby nie zgiąć autografów.
Zawsze mówi mi: Cześć !
Zasługuje na duży PLUS !
Chodzi codziennie.
Pisałem już kiedyś o mojej listonoszce.. Niestety nadal się nie poprawiła..;/ Strasznie jej nie lubię za gniecenie listów i chodzenie w kratkę. No cóż... Myślałem że jak raz grzecznie poproszę żeby nie gniotła listów to mnie może posłucha. Gdzie tam.. Prawie każdy list jest gnieciony z małymi wyjątkami. Na szczęscie kilka autografów z pogniecionych kopert nie są zgięte. Gdyby nie gniotła listów z pewnością bym ją polubił bo jest dosc sympatyczna i raczej nie zdarzają jej się błędy.
Listonosz nazywa się Henryk i ma Toyote Yaris.To dziwne ale on też jest kolekcjonerem tak jak my.Często się z nim wymieniam U mnie przyjeżdźa samochodem i roznosi.
A co zbiera ten listonosz?;> U mnie listonosz nazywa sie Józiu, tak wszyscy na niego mówią, ma coś koło 40 lat i jedzi srebrnym Seicento.
Autografy i pamiątki piłkarskie.
Jprdl. Mój listonosz jest zajebisty w uj. Jakiś nowy frajer jeździ po moim osiedlu... Gościu jest poje... nieźle. Wczoraj i dzisiaj znalazłem listy wetknięte w kubeł na śmieci, który stoi przy ulicy... Miał szczęśćie, że nie było żądnego grafa... Jutro muszę tego idiotę spotkać. Mam nadzieję, że będzie przed wyjazdem mojej mamy na pocztę główną w naszym malowniczym miasteczku. Bo raczej jego postawa jest naganna.
Autografy i pamiątki piłkarskie.
To ma dobrze. Jak ty do kogoś wysyłasz na domowy i on wyciąga listy ze skrzynki to on se adresik może spisać:) Chyba rozważe bycie listonoszem w przyszłości i sie postaram o pracę gdzieś gdzie jakiś kolekcjoner mieszka. A co do Jubego, to rzeczywiście jakiś nieźle zryty gościu może być, listy w koszu na śmieci takiego czegoś nawet najstarsi górale nie pamiętają;>
Ja, natomiast mam normalnego listonosza. Już od kilku lat jest listonoszem w mojej dzielnicy. Choć przyznam, że też ma momenty słabości, np. nie tak dawno wystawił awizo na moją siostrę, choć przesyłka była zaadresowana na mnie. Ale ogólnie jest bardzo w porządku, ponieważ nieraz trafia się, że ktoś źle zaadresuje przesyłkę z klubu/z wymiany, to i tak trafiła do mnie bez problemów (zdarzyło się tak dwa razy).
Jacy ludzie, taki listonosz
Załóżcie jeszcze temat ile dzieci na lewo ma wasz listonosz albo jakie skarpety nosi pani na poczcie.