Wczoraj jak zakładałem temat to posypało się forum Mam nadzieję, że dzisiaj uda się bez zbędnych komplikacji.
Post po wczorajszym meczu:
AS Roma - Manchester United (1 mecz ćwierćfinałowy LM 2008) 0:2
Na ten mecz czekałem z pewnym niepokojem, wprawdzie Czerwone Diabły mają 'patent' na Rzymian, ale każda dobra passa kiedyś się kończy. Jeszcze bardziej zaniepokoił mnie skład oraz taktyka na te spotkanie. Sir Alex Ferguson wystawił do gry aż 3 defensywny pomocników (Scholes, Anderson, Carrick), zagrał bez typowych skrzydłowych - z przodu Park, CR7 (ustawieni jako ofensywni pomocnicy) oraz Roo. Taktyka ta okazała się jednak trafem w dziesiątkę, Roma nie umiała skutecznie przedrzeć się przez środkową strefę United, a akcje z boku specjalnie im nie wychodziły.
Początkowe 30 minut meczu bardzo spokojne w wykonaniu obu zespołów. Jedyną dogodną sytuację marnuje po strzale głową chyba Vucinic (chyba - uroki Sopcasta). W 31 minucie Sir Alex zmuszony jest do zdjęcia Vidicia, Serb źle wylądował po wyskoczeniu do główki i jego miejsce musiał zająć O'Shea. Emocje zaczynają się od 38 minuty, gdy po przepięknej asyście Scholesa z prawej strony do siatki trafia Ronaldo. Portugalczyk wykończył podanie strzałem głową, nie dając większych szans Doniemu. Niestety, bramkę tą prawie okupił kontuzją, zderzając się z obrońcą Romy. Po stracie bramki Giallorossi ruszają do ataku, kolejną sytuację marnuje jednak Vucinic, strzelając z bliska obok bramki.
Druga połowa rozpoczyna się od ataków rzymian, jednak, aż do 51 min biją głową w mur. Wtedy to po strzale jednego z zawodników włoskiej drużyny (znowu Sopcast, nie wiem kogo ) fenomenalnie broni van der Saar, a próbującego dobijać piłkę Mexesa uprzedzają obrońcy. Mecz się uspokaja, ale tylko do 66 minuty, kiedy drugi cios wyprowadza Man Utd. Piłkę po dośrodkowaniu, tym razem z lewej strony, wypuszcza z rąk Doni, a Rooney mimo obecności 2 obrońców pakuje ją z najbliższej odległości do siatki. Od tego momentu na boisku dominują gracze z Anglii, szkoda, że nie udaje się dobić przeciwnika, choć sytuacji było bez liku (jak na to spotkanie). Wpierw po solowej akcji Doni wyciąga strzał Cristiano na słupek, za chwilę minimalnie zza pola karnego chybił Carrick, swoją szansę ma też wprowadzony za Rooneya Tevez oraz po raz kolejny Ronaldo, oddając silny strzał nad poprzeczką już w 90 minucie.
Manchester zrobił mały, ale ważne, że do przodu, kroczek w stronę Moskwy
Widzę że na tym forum jest sporo kibiców Manchesteru. Cieszy mnie zwycięstwo w meczu z Romą. Niestety nie oglądałem tego meczu choć żałuje. Dziś tylko oglądałem bramki i podobała mi się Cristiano. Zgadzam sie z Alojzym jest to duży krok do finału w Moskwie.
Manchester ma duże szanse na zdobycie i Champions League, i wygraną w lidze. W Premier League są liderami, teraz w LM pokonali Romę na wyjeździe, co jest sporą zaliczką przed rewanżem na OT. Ewentualny mecz z Barceloną może być łatwiejszy niż się to będzie zdawać. Aktualnie, Katalończycy są w stanie wygrywać ze słabymi drużynami, ale głównie tylko u siebie. Zakładając pokonanie Schalke (wcale nie ta pewne) sądzę, że MU rozmiecie Barcę w rewanżu na Old Traford. Chyba, że stanie się cud i gra Katalończyków poprawi się diametralnie.
No i nie najlepsze wiadomości w sprawie Vidy. Dzisiaj ma przejść drugie prześwietlenie, lecz wiele wskazuje na to, że to koniec sezonu dla Serba.
Widać, że przydał by się jeszcze jeden klasowy środkowy obrońca (bo O'Shea to zapchajdziura, a Brown czy Silvestre na środku obrony to prezenty dla dobrego przeciwnika). Podstawą jest też zakup prawego obrońcy - tu z konieczności gra właśnie Brown, a nie wiadomo jak z formą Gary'ego, który w pierwszym składzie nie grał już od roku. No i rzecz podstawowa czyli napadzior. Wprawdzie już w przyszłym sezonie ma grać Manucho, ale dni Sahy wydają się być policzone, więc zostałoby znowu 3 dobrych napastników. Dla mnie wyjścia są dwa - albo SAF kupuje kogoś dobrego, albo daje szansę Campellowi, który znakomicie pokazuje się w Hull. Szkoda, że wypuścił z rąk Rossiego, bo sprawy by w takim przypadku nie było.
EDIT: A jednak, na szczęście, po powtórnym prześwietleniu okazało się, że kontuzja nie jest aż tak groźna, Nemanja powinien powrócić za 2-3 tygodnie. Całe szczęście. W ewentualnym półfinale CL z Barcą lub S04 będzie już mógł grać.
Kolejne spotkanie za nami. Red Devils zremisowali z Boro na wyjeździe 2:2. Mecz potwierdził moje spostrzeżenia z kilku ostatnich sezonów, jeśli Diabły zdobywają szybko bramkę z teoretycznie słabszym zespołem, to potem cała gra siada.
Po zdobyciu szybko bramki przez Ronaldo Man Utd jeszcze przez jakiś czas atakowali, by później oddać inicjatywę graczom Southagate'a. Wreszcie pokazał się Afonso Alves, zdobywca dwóch ładnych bramek. Wcześniej w 5 spotkaniach, mimo licznych sytuacji, nie był w stanie zdobyć gola. W drugiej połowie nieźle się rozpadało, wpierw deszcz z śniegiem, w końcówce już sam śnieg. Manchester oczywiście dążył do wyrównania co udało się w 74 minucie. Po raz kolejny duet Park - Rooney doprowadził do zdobycia bramki. Końcowe minuty to stały napór gości, jednak broniące się w 9 osób na polu karnym Boro przetrwało ataki i w samej końcówce mogło zdobyć 3 punkty, jednak strzał wprowadzonego już w 90 minucie Johnsona obronił van der Sar (co było jego najlepszą obroną w tym słabym dla niego meczu).
Źle zagrała "stara gwardia" na czele z Scholesem. Kontuzji doznał 2 środkowy obrońca czyli Rio, zmienił go Pique, mam nadzieję, że to nic poważnego, bo gra bez 2 podstawowych stoperów nie byłaby zbyt ciekawa.
Szkoda straconych punktów, choć z przebiegu meczu dobry i ten 1. Po meczu przewaga nad Chelsea to 3 punkty, końcówka ligi zapowiada się pasjonująco.
Coś bez Vidicia Manchesterowi nie indzie. Ładnie w tym meczu zaprezentował się Afonso Alves strzelając 2 bramki. Diabły chyba nie były przygotowane na taką pogodę. Tevez mało co grał dlatego zszedł z boiska. Trochę to wejście Parka ożywiło Manchester i zdobyli bramkę na 2-2. Chelsea teraz tylko traci 3 pkt do Manchesteru. Mam nadzieję, że nic się nie stało Ferdinandowi, bo bez dwóch podstawowych stoperów, będzie ciężko. Po spotkaniu z Romą będzie mecz z Chelsea na Stamford Bridge. Końcówka sezonu zapowiada się ciekawie
G: Man United!
Kwestia, którą już dawno chciałem poruszyć, ale ten temat jest chyba najodpowiedniejszy.
Dzisiaj rewanż, który miejmy nadzieję będzie formalnością.
Dla rozgrzania atmosfery kilka filmików dla młodszych kibiców:
http://pl.youtube.com/watch?v=XiypsJpTx3E - Peter Schmeichel z Rotorem Wołgograd (bramka awansu Man Utd nie dała, ale przedłużyła serię meczy bez porażki w europejskich pucharach do nie pamiętam ilu, ale sporo )
i na deser:
http://pl.youtube.com/watch?v=l6EpPWqPejA - mój ulubiony gracz United, czyli Lee Sharpe i gol z Barceloną 94/95
Ja tu bym jeszcze dodał bramkę Ryana Giggsa z półfinału FA Cup z '99 roku.
Geniusz.
Dziś Manchester United wygrały po dość zacięty meczu z AS Romą. SAF zaryzykował i nie wystawił czołowych piłkarzy w pierwszej "11". Szkoda było tych kilku świetnych sytuacji z pierwszych minut. Kary był ewidentny, lecz Mancini trochę nurkował. Ciekawe jakby się potoczyły losy spotkanie kiedy by Daniel De Rossi wykorzystał rzut karny. Widać było, że w ekipie Romy brakuje Tottniego, choć w końcu Totti to nie cała drużyna . Szkoda jeszcze, że sir Alex Ferguson nie dał zagrać swojego 100 meczu w CL Paulowi Scholesowi. Efektowne wejście Teveza i przepiękna bramka. Następny mecz z Arsenalem i to będzie jeden z decydujących meczy w Premiership. Słyszałem, że jeżeli Man United zremisuje z Chelsea, a wygra kolejne mecze (Premiership) i zdobędzie 88 pkt, wtedy Manchester wygrywa ligę. Czuję, że jeszcze i Chelsea i Diabły się potkną.
Cieszy zwycięstwo i awans Man Utd do półfinału piękna bramka Tevez ze świetnego dogrania Hargreavesa Teraz trzeba się skupić na meczu z Arsenalem i go wygrać, a potem to samo trzeba dwukrotnie zrobić z Barcą w półfinale LM
Ja tu bym jeszcze dodał bramkę Ryana Giggsa z półfinału FA Cup z '99 roku.
Ale to już nie prehistoria
Wczorajszy mecz dość nieoczekiwanie bardzo dobry, na pewno dużo lepszy niż pierwsze spotkanie. Karny jak dla mnie dość kontrowersyjny, na szczęście niewykorzystany przez De Rossiego. Bramka Teveza kapitalna, wpierw wypracował całą sytuację, a potem pięknym szczupakiem ją wykończył. Najważniejsze z meczu to i tak powrót po ponad roku Nevilla.
Na koniec niezwykle popularna ostatnimi czasy piosenka kibiców United czyli Anderson Song:
Słyszałem, że jeżeli Man United zremisuje z Chelsea, a wygra kolejne mecze (Premiership) i zdobędzie 88 pkt, wtedy Manchester wygrywa ligę.
Trudne do wyliczenia
Meczu oglądałem fragmenty, zazwyczaj przeważali zawodnicy Manchesteru. Gol Teveza także mi się podobał. Co do karnego to moim zdaniem mógł być W półfinale zagrają z Barcą - pewnie będzie łomot
Jeśli Barcelona nie chce z siebie zrobić pośmiewiska to musi jeszcze dużo dużo potrenować bo poziom który prezentują w Premiera Division i ten co zaprezentowali z Schalke to będą mieli duży problem. Szykuje się niezłe widowisko .......... które oczywiście wygra ManU
Jeden z najważniejszych sprawdzianów zaliczony, wygrana z Arsenalem! Oglądałem całe spotkanie i muszę przyznać, że mecz był na miarę finału. Świetnie Anderson walczył z Adebayorem i szkoda, że Anderson nie zagrał od pierwszych minut. Bramka dla Arsenalu była strzelona z ręki... Obie bramki dla Manchesteru United padały po stałych fragmentach gry, perfekcyjnie, w Ronalda stylu wykonany rzut karny. Bramka Owena Hargreavesa wręcz kapitalna, Jans Lehman nawet się nie poruszył. Jutro trzeba wierzyć w Wigan. Chyba pierwszy raz będę im kibicował .
Wenger Bus Is Coming
SAF rozpoczyna podobną taktyką co mecz z Romą, czyli 4-5-1 (w ataku pseudo 4-3-3). Co sprawdziło się na wyjeździe niekoniecznie musiało sprawdzać się w meczu na OT.
Początek meczu to dominacja gości z Londynu. Już w 5 minucie Fabregas powinien wykorzystać prezent od Browna, lecz z kilku metrów strzela nad bramką. Pierwsze akcje Manchester przeprowadza w 10 minucie, CR7 bije dwa wolne, jednak nic groźnego z nich nie wynika. Pierwsza połowa zdecydowanie była dla Kanonierów, jednak i United miało swoje sytuacje. 10 minuta to także świetna okazja dla Arsenalu, jednak strzał Adebayora na róg wybija Rio. W 14 minucie po rogu spore zamieszanie w polu karnym Man Utd, jednak obrońcy wybijają piłkę. 22 minuta to pierwsza 100% okazja dla Diabłów, po pięknym podaniu Evry z linii dogrywa Ronaldo lecz strzał Rooneya z 3 metrów odbija jeden z obrońców i gospodarze zdobywają tylko corner. Najwięcej działo się w 34 minucie - po raz kolejny nieskutecznością "popisuje się" Adebayor, a chwilę później Lehmann wybija na róg strzał Rooneya, który po urwaniu się obrońcą był sam na sam z Niemcem.
Druga połowa zaczyna się od mocnego uderzenia Arsenalu. Z prawej piłkę wrzuca Cesc, a Emmanuel Adebayor z 3 metrów pakuje piłkę do siatki przy biernej postawie Carricka i van der Sara. W 50 minucie mogło być 0:2, jednak VDS instynktownie broni "strzał" Ferdinanda. W 51 minucie rzut karny dla Manchesteru. Piłkę ręką zagrał Gallas, Cristiano musiał strzelać 2 razy i obie próby były celne. 2 razy uderzył podobnie, Niemiec wyczuł intencję lecz strzał był silny i bardzo celny. Przy okazji "żółtka" zobaczyli William oraz Jens (który pajacował od momentu przyznania jedenastki). W 55 minucie Sir Alex w końcu decyduje się na przejście na 4-4-2. Scholesa zastępuje Anderson-son-son, a Parka Tevez. 66 minuta to kolejna wspaniała parada VDS po rykoszecie - piłka odbiła się od Browna. W 70 minucie drugą "setkę" miał Rooney, jednak i tym razem lepszy okazał się Lehmann (Roo ma wyraźnie słabą formę strzelecką). Wynik ustalił OH. Przy rzucie wolnym z 20m. wszystkim wydawało się, że będzie strzelał Ronaldo (z trybun mogliśmy także usłyszeć http://pl.youtube.com/watch?v=HFPU2CooBfs - dzisiejszy hit na OT), a niespodziewanie uderzył Owen i zostawił w bezruchu Jensa. Końcowe minuty znowu należały do gości. Najlepsze okazje miał wprowadzony Bendtner, jednak jego strzały bronił Holender.
Często mówi się, że drużyna na coś zasłużyła lub nie zasłużyła. Nie wiem, czy dziś Red Devils zasłużyli na wygraną, wiem tylko, że wygrali i mistrzowski tytuł jest coraz bliższy.
Jutro trzeba wierzyć w Wigan. Chyba pierwszy raz będę im kibicował .
I kibicowanie Wigan się opłaciło. Czelski zagrała słaby mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie dawała sobie narzucić styl gry The Latics. Wprawdzie londyńczycy mieli kilka groźnych sytuacji, jednak bardzo dobrze bronił Kirkland (przy utracie gola niewiele mógł zrobić). Wyrównanie w 91 minucie i Man Utd ma znów 5 punktów przewagi !
Teraz wystarczy tylko spokojnie wytrwać do końca sezonu i tytuł mają jak w banku
Dobre wiadomości w sprawie kontraktu Rio. Anglik, któremu umowa z Man Utd kończyła się w następnym roku, podpisze pięcioletni kontrakt w którym zagwarantowaną ma mieć tygodniówkę wysokości 130 tyś funtów. Negocjacje trwały ok. 1,5 roku. Natomiast nie planuje się podwyżki dla CR7, Portugalczyk zarabia obecnie 120 tyś funtów tygodniowo i ma ważny jeszcze przez 5 lat kontrakt.
Jutro lub w środę do treningów ma wrócić Nemanja i najprawdopodobniej w meczu z Rovers zobaczymy już podstawową dwójkę środkowych obrońców. Wprawdzie Pique spisywał się wyśmienicie w lidze, jednak przed półfinałem CL to bardzo dobra wiadomość.
Niestety porażka... Man Utd przegrał z Chelsea 2:1 Sprawa mistrzostwa się trochę skomplikowała ale nadal Manchester jest bliżej zwycięstwa w lidze niż Chelsea.
No niestety przegrana... Bramka Ballacka do szatni można powiedzieć zasłużona. Gol Rooneya po asyście Carvalcho. Rzut karny, po którym padła bramka i ręka Carricka była sytuacją kontrowersyjną. No niestety następne wszystkie mecze do końca sezonu będzie trzeba wygrać. Manchester United chyba nie podtrzymuje tego tempa co było w środku sezonu.
MU wygrywa dzisiejsze spotkanie w ładnym stylu 4:1 z West Ham. Od początku naciskali gospodarze i zdobyli bramkę po akcji Ronalda. Później można mówić o szczęściu, bo Patrick Evra wybił piłkę prawie, że z linii bramkowej. W 24' kolejną, a zarazem 40 bramkę w tym sezonie zdobył również CR. Chwilę potem Tevez zdobył prawie taką samą bramkę jak Scholes w meczu z F.C. Barceloną tylko uderzył w krótki róg. Przy bramce dla West Hamu obrońcy zaspali i nie uwierzyli w umiejętności Deana Ashtona, a ten to wykorzystał i zdobył gola z przewrotki. Nani wyszedł trochę na durnia uderzając głową Neila i upadając na murawę łapiąc się za twarz. Po czerwonej kartce dla Naniego za niesportowe zachowanie gra się uspokoiła. Kolejnego gola dla Manchesteru United zdobył Carrick po dość przypadkowym odbiciu od nóg obrońcy. Man United miało jeszcze swoje szanse lecz ich nie wykorzystało. Tylko jeden mecz dzieli Czerwone Diabły od wygrania Premier League. Będzie trzeba trzymać kciuki za Newcastle!! Go Go United!
Sir Alex Ferguson potwierdził, iż planuje letnie zakupy i na Old Trafford niebawem na pewno zobaczymy nowego napastnika. Co prawda wielu twierdzi, iż skład United jest wręcz kompletny i idealny, jednakże w obliczu kruchych kości Louisa Sahy dodatkowa opcja w ofensywie bez wątpienia będzie na wagę złota.
Fakt, Ferguson może się szczycić Waynem Rooneyem czy Carlosem Tevezem, ale poza tymi dwoma zawodnikami Szkot nie dysponuje już klasycznym środkowym atakującym. Często alternatywnie grają tam Ronaldo czy Giggs, z zupełnego przymusu.
Kto ma być brany pod uwagę? Berbatov, Huntelaar, Luis Fabiano i Owen - to nazwiska, którymi SAF interesuje się najbardziej.
Ktoś zasili nasze szeregi latem. Obok młodych Teveza i Rooneya może potrzebujemy po prostu kogoś bardziej doświadczonego w linii napadu, kogoś, kto przejąłby obowiązki Ryana Giggsa.
Ja najchętniej widziałbym w składzie Diabłów tego ostatniego. Huntelaar mnie nie przekonuje, już raz był taki napastnik w United i nie wyglądało to najlepiej (RvN - cała gra na niego). Michael to jeden z moich ulubionych zawodników (choć grał w L'poolu i Realu). Mimo 28 lat to bardzo doświadczony gracz i taki się przyda.
Dzisiaj ok. 18 poznamy mistrza Anglii. Większe szanse daję Chelsea, ma łatwiejszego przeciwnika, do tego gra u siebie. MU grają na wyjeździe z Latics. Drużyna Brucea jest w bardzo dobrej formie, u siebie przegrała ostatnio z Evertonem w styczniu, zremisowała też na Stamford Bridge. Zobaczymy jak będzie.
Ja jakoś Owena w ManU nie widzę, jest wychowankiem LFC, za dzieciństwa grał na podwórku z Gerrardem itd... Osobiście uważam że jeśli Owen ma w sobie chociaż trochę honoru to odrzuci ofertę MU. Bardziej racjonalnie ocieniam powrót na Anfield ponieważ Liverpoolowi
przyda sie jakiś porządny partner dla Torresa i Benitez ostatnio mówił dwie bardzo ważne rzeczy pierwsza że szuka napastnika a druga że w tamtym roku Owenowi się przyglądał...
No. Gratuluję. Grande MU! Gratuluję.
Bohaterem Ryan Giggs! Wyrównany rekord sir Bobby Charltona, 10 tytuł mistrzowski i bramka w ostatnim meczu!
A City w plecy 8:1
Manchester United mistrzem Anglii! Na samym początku szło źle piłkarzom Sir Alexa Fergusona, ale tytuł wędruje do Manchesteru! A Chelsea jeszcze zremisowała 1:1. Powinny być dwa karne dla MU, lecz był tylko jeden, Giggs wyrównuje wynik pod względem występów w Man Utd z Charltonem. Ide oglądać ceremonie
Gloory Gloory Man United!
Brawo Man Utd świetny sezon ukoronowany tytułem Mistrza Anglii Teraz czekamy na tryumf w LM
Manchester United obserwuje ze wzrastającą irytacją komentarze przypisywane Realowi Madryt na temat ich rzekomego pragnienia pozyskania Cristiano Ronaldo. Fakty są następujące:
1) Piłkarza obowiązuje długoterminowa umowa, a jego karta zawodnicza jest w posiadaniu Manchesteru United
2) Zawodnik nie jest na sprzedaż
Klub nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko zgłosić działania Realu Madryt do światowego ciała rządzącego - FIFA - jeśli będzie nadal zachowywał się w tak kompletnie nieakceptowalny sposób. Te publiczne próby niepokojenia gracza są całkowicie niezgodne z przepisami i klub nie będzie ich dłużej tolerować.
Co więcej, klub jest pewien, że zakłócają one przygotowania reprezentacji Portugalii do Mistrzostw Europy. Nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości odnośnie tego, że Manchester United zrobi wszystko, co w jego mocy, by zatrzymać swoich najlepszych zawodników.
Jeszcze jakieś komentarze na temat tego co Ronaldo chce, nie chce, będzie chciał?
Polecam wybrać najlepszego zawodnika miesiąca.
LINK!
Buu...reaktywacja tematu, bo coś nam umiera.
Wczoraj Red Devils zagrali trzeci w przeciągu miesiąca mecz z Pompeys. Po zwycięstwie w sparingu i wygranej Tarczy Dobroczynności przyszedł czas na mecz ligowy. Z powodu kontuzji SAF był zmuszony do wystawienia bardzo eksperymentalnej pomocy w składzie:
Tevez..............................Fletcher
...Anderson...Scholes...O'Shea...
Dość ryzykowne posunięcie, zwłaszcza z Andersonem, który dopiero wrócił z Chin, ale jakiegoś innego wyjścia nie było (za Andersona wszedł potem Rodrigo Possebon).
Co do samego meczu to był dość szybki, jednak specjalnie dużo sytuacji do zdobycie goli nie było. Jedyną wykorzystał Fletcher (jak podają oficjalne źródła, choć mi się wydawało, że bramka powinna zostać zapisana jako OG Solowi Campbellowi). Szkot jako jedyny strzela na razie bramki dla United, ale jego gra pozostawia wiele do życzenia.
Ogólnie wygrana 1:0 cieszy. Początek sezonu lepszy niż rok temu, teraz czas na Cottagers, z którymi nie powinno być większego problemu.
W pierwszej połowie była nuda, ale bramka "Edka" Fletchera była dosyć dziwna . W drugiej połowie wszystko zaczęło się rozkręcać, bramka Rooneya lecz ze spalonego, którego raczej nie było. Ataki United nie przyniosły żadnej bramki i końcowy wynik to 1:0.
Dziś MU po słabym meczu wygrywa z Boltonem. Po przegranej i remisie Red Devils potrzebowali wygranej jak powietrza. W pierwszej połowie nic się praktycznie nie działo, tylko szansa Boltonu w 41 minucie, gdzie przestrzelili z 8 metrów (!). W drugiej połowie Manchester bardziej zaczął naciskać i to wyszło w 58 minucie. Ronaldo zostaje faulowany w polu karnym i "11". Pewnie wykonał ją sam poszkodowany. Następnie Czerwone Diabły już pewniej atakowały. To poskutkowało bramką Rooney'a. Ładna asysta Ronaldo, a ten strzela na długi słupek. Cieszy jeszcze fakt, że Arsenal przegrał z Hull .
Ronaldo zostaje faulowany w polu karnym
Nie wiem czy mecz oglądałeś ale Ronaldo jak zwykle symulował i szkoda mi Boltonu.
Jak dla mnie powinno sie go za takie coś ukarać a nie złotymi plikami obsypywać...
Nie wiem czy mecz oglądałeś ale Ronaldo jak zwykle symulował i szkoda mi Boltonu.
Ronaldo się przewrócił - tak, faulu nie było - tak, ale czy zaraz symulował faul to bym się spierał. Nie zawsze jak się człowiek przewróci to zaraz symuluje.
Może murawa była śliska lub kępy były .
No to murawa na meczach MU musi być dość często śliska.
tam krety czesto wyskakuja i jakby co to jest usprawiedliwienie
Dziś Manchester wygrał u siebie 5:0 ze Stoke City. Cieszy wygrana, bo Arsenal przegrywa z Aston Villą i MU wskakuje na 3 pozycję. Świetnie zaprezentował się Danny Welbeck, który wszedł za Teveza i Manucho. Ronaldo wraca do dawnej formy, co potwierdza dwoma bramkami z rzutów wolnych. Evans nie dał przejść nikomu z graczy Stoke, a Vidić grał chyba dziś jako napastnik.
Manchester w CC będzie grał z Blackburn Rovers w V rundzie. Będzie trzeba trzymać kciuki za Burnley, które wpadło na Arsenal.
Man Utd zremisowało na El Madrigal z Villarreal. Mecz był bardzo wyrównany, stał na wysokim poziomie. Pierwsza połowa moim zdaniem należała do United, lecz później się wyrównało. Ronaldo zaczyna grać już na dobrym poziomie. No cóż, mogła być wygrana, gdyby nie skuteczność, ale ważne, że MU ma już zapewniony awans razem z Villarreal do 1/16.
stał na wysokim poziomie.
Straaaaaasznie był ten poziom wysoki. Dziesiątki strat, bardzo mało klarownych sytuacji, tempo jak w Polsce Dawno nie widziałem tak słabego spotkania (w którym grali Red Devils).
Hmmm... Zastanawiam się dlaczego w meczach tych obu drużyn tak często padają bezbramkowe remisy...Następnym razem zawitamy do bukmachera
A jutro United zagra z M. City..
Robinho i spółka na pewno będą chcieli pokazać, że są w formie. Manu ostatnio zremisowało z Newcastle. Jutro więc możemy spodziewać się ciekawego meczu, jak sie zakończy? Liczę na ciekawy mecz i dużo goli.
Manu ostatnio zremisowało z Newcastle.
Newcastle?!
Co do meczu to także liczę na dużo bramek i zwycięstwo MU, coś takiego jak 3:2.
Newcastle?!
Oczywiście A. Villa. Chelsea zremisowała ze Srokami ;P Sorki:)
Aha, z początku myślałem, że chodzi Ci o Villarreal.
Sądze, że MU będzie ciężko, ostatnio bili rekordy strzeleckie z Villarealem może szykowali formę na jutro, mam nadzieję na dobre widowisko i jakieś 2:2, 3:2 dla Manchesteru, ale tego City
Manu
Co za Manu? Ginóbili? Chao?
Co do samego meczu. City ostatnio u siebie gra dobrze, oprócz meczów z faworytami (1-2 z Spurs, 2-3 z The Reds, 1-3 z Chelsea). Mam nadzieję, że i teraz Citiziens doznają porażki, choć derby to derby i w tych ostatnio to gracze z City of Manchester Stadium spisywali się lepiej.
PS. Rudy, jedna z angielskich gazet ten Twój mecz stojący na wysokim poziomie polecała przepisywać osobą cierpiącym na bezsenność.
Aha, z początku myślałem, że chodzi Ci o Villarreal.
Od początku miałem na myśli Premership. Co za Manu? Ginóbili? Chao?
Specjalnie dla Ciebie napiszę: Man Utd
Tak jak już wcześniej wspomniałem liczę na ciekawy mecz. Na pewno będzie dużo walki, a i Robinho będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Coś czuję, że Brazylijczyk strzeli dzisiaj co najmniej jedna bramkę. W Manchesterze główną rolę powinni odegrać ofensywni gracze, m.in Ronaldo, Rooney czy Berbatov. Zapowiada się ciekawe widowisko..
osobą
komu? osobom
Zgodzę się z przedmówcami. Z pewnością będzie ciekawe widowisko. W drużynie City nie mogą zagrać Martin Petrov(kontuzja kolana), Michael Johnson i Valeri Bojinov(ścięgno Achillesa), United jednak też nie będzie w najsilniejszym zestawieniu. Kontuzjowani są: Wes Brown, Paul Scholes i Owen Hargreaves. United będzie chciało zmazać plamę po ostatniej porażce w Derby Manchesteru, lecz Robinho i spółka tak łatwo nie odpuszczą. Zapowiada się ciekawe widowisko i miejmy nadzieję obfitujące w dużą liczbę bramek.
Dla fanów United
No i Manchester United po ciężkim meczu pokonał zaledwie 1:0 City. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 42 minucie Rooney. W 68' minucie za drugą żółtą kartkę Howard Webb wywalił z boiska Crisa Ronaldo.
Cóż, spodziewałem się wielu goli, a tutaj tylko jedna bramka. Mecz ostry, trochę kartek było. Szkoda, że Robinho nic nie strzelił, bo liczyłem, że rozpocznie festiwal strzelecki. Dla United ważne trzy punkty, dzięki czemu nie tracą kontaktu z czołówką..
Man Utd wygrało wczoraj z Sunderlandem 1-0. United praktycznie cały czas było pod bramką Sunderlandu, lecz bramkę udało się zdobyć w 91 minucie. C.Ronaldo musiał zejść z boiska z powodu kontuzji (?). Oby to nie było coś poważnego. Nie wiem dlaczego Tevez nie grał od pierwszych minut po bardzo dobrym meczu z Blackburn Rover, za niego grał Berbatov, który miał kilka setek. Bardzo dobre zawody także rozgrywał Carrick. To właśnie Carrick w 91 minucie uderzył w słupek, a Vidić dobił piłkę na pustą bramkę. Szczęście sprzyja lepszym.
Chciałem się wypowiedzieć po meczu, no ale wstrzymałem się i poczekałem, aż ktoś zrobi to pierwszy. Cóż mecz praktycznie toczył się na połowie Sunderlandu, miałem przyjemność oglądać. Niestety skuteczność Manchesteru aż razi w oczy. Przy lepszej skuteczności 3:0, 4:0 to byłby wynik w miarę zadowalający. Cóż, ważne dla United są trzy punkty, gra była nie najgorsza, ale jeżeli nie poprawią celności i skuteczności to mogą za to srogo zapłacić.
Berbatov wczoraj słabo, wydaje mi się, że trochę odstawał od przyzwoicie grających kolegów. Tevez przez 30 minut pokazał więcej niż Berbatov przez 90. Jak już wspomniał Rudy, znakomity mecz Carricka, zasłużył chyba na miano najlepszego gracza tego meczu. Po tym zwycięstwie Manu traci do LFC 6 punktów i ma jeden mecz mniej na swoim koncie.
Manu
Nie miałem okazji oglądać meczu (w tym czasie byłem na Górniku), ale Carrick rzeczywiście gra ostatnio świetnie, bardzo mnie to cieszy, szkoda, że OH ciągle jest kontuzjowany, bo środek pomocy byłby kompletny na kilka lat.
He can pass, tackle, head
Michael Carrick is a Red
Gerrard, Lampard, Fabregas,
your not fit to wipe his arse!
Tottenham Hotspur - Manchester United
Tottenham powoli wychodzi z beznadziejnej sytuacji jaką zafundował temu klubowi Juan De Ramos.Gospodarze grają ostatnio o pełną pulę. W 10 ostatnich spotkaniach na różnych frontach nie zremisowali za to odnieśli, aż 8 zwycięstw. United cały czas goni prowadzące Liverpool i Chelsea. Na wyjazdach nie spisują się rewelacyjnie i w tym oraz w tym, że Manchester ostatnio gra słabo np. w ostatnim spotkaniu z Sunderlandem, gdzie w Teatrze Marzeń wymęczył zwycięstwo należy upatrywać szansy gospodarzy. Jeśli Manchester się przebudzi to wygra, a jeśli nie to Tottenham to bezlitośnie wykorzysta.
Zapowiada się ciekawe widowisko. Z jednej strony chciałbym, aby wygrały Koguty, którzy są jednym z ulubionych klubów w Anglii. Z drugiej liczę na zwycięstwo Manchesteru, bo chciałbym emocjonującej walki o pierwsze miejsce do końca sezonu. Meczu nie zamierzam oglądać, ale niech zwycięży ekipa grająca lepiej i prezentująca wyższy poziom gry.
Coś słabo byłym Diabłom idzie trenerka. Dzisiaj wyleciał Ince z Rovers, niedawno Keane zrezygnował z pracy w Black Cats, Hughes ledwo zipie z powodu fatalnej gry obronnej w Citizens (choć ma szósty bilans bramkowy i drugą największą ilość strzelonych bramek w lidze to MC są tuż nad kreską). Niewiele się nauczyli od SAF? Ciekawe.
A już pojutrze półfinał klubowych Mistrzostw Świata. Scholes cieszy się z wyjazdu do Azji jak ja z powodu Świąt (czyt. lepiej jakby ich nie było). Zobaczymy jak się zaprezentują, przeciwników nie mają za ciężkich, ale wszystko zależy od poziomu zaangażowania.
Klubowe Mistrzostwa Świata, to jak dla mnie taki "pic na wodę". Rozgrywki w ogóle bez emocji. Dla niektórych, szczególnie tych co grają rzadko, taki wyjazd może być dobry, ale dla większości piłkarzy to tylko strata czasu.
W każdym razie Manchester United zwyciężył w klubowych MŚ. W półfinale pokonał 5:3 Gambę Osaka a w finale uporał się z ekwadorskim Quito 1:0. W całym turnieju b.dobrą formą błysnął Rooney strzlec 3 goli, w tym zwycięskiego w finale. Teraz Diabły wracają na boiska ligowe, gdzie w minoinny weekend potraciły punkty Arsenal,Liverpool i Chelsea.
Manchester ma doskonałą szansę na zdobycie trzech punktów i tym samym na poprawienie swojego miejsca w lidze. Po takim turnieju, na pewno nie będzie Diabłom łatwo - zmęcznie daje się we znaki. Sądzę, że Red Devils nie wykorzystają swojej szansy i również stracą punkty.
Dlaczego? Gdy czołówka traci punkty to nie pojedynczo a wszyscy..
Manchester nie straci punktów na Stoke, nawet jakby grali składem z Kuszczakiem, Brownem, Evansem, O'Shea, Wallbeckiem, Manucho czy Possebonem.
Wes Brown jest chyba kontuzjowany.
Stoke City - Manchester United
TYP 2
Po zdobyciu mało znaczącego i nikogo specjalnie nie obchodzącego trofeum czyli Klubowego Mistrzostwa Świata Manchesterowi przeyjdzie zmierzyć się ze słabiutkim Stoke. Manchester wprawdzie jest dopiero 4, ale w przypadku zwycięstwa w dwóch zaległych spotkaniach zrówna się punktami z drugą Chelsea. Gospodarze są oprócz wszystkich swoich niedoskonałości w nienajlepszej formie więc każdy inny wynik poza wygraną gości będzie sensacją.
Man Utd w meczach ze Stoke i Boro nie zachwyciło, ale zdobyło 6 punktów. O ile się nie myle V.D.S. nie puścił gola w lidze od 6 meczów, ale United zdobyli w tych grach tylko 4 bramki! Mimo to wywalczyli 14 punktów a teraz przed nimi gra z Chelsea.
Jeśli drużynie nie idzie, a wygrywają to nie liczy się styl gry, tylko punkt. Nie zapomnij jeszcze o meczu z Southampton.
W przyszłym tygodniu Zoran Toąić podpisze kontrakt z Manchestrem United, a Adem Ljajić będzie grał w Partizanie do końca sezonu. Ciężko będzie im się przebić do pierwszej "11", ale powinni powalczyć. Wiadomo też, że Zoran będzie grał z numerem 14.
Ha no i chłopaki zrobili sobie fote jak na gronko no mówie oczywiście o meczach ligowych
Manchester United - Chelsea FC
TYP X
Ten mecz to jedno ze spotkań, na które kibice wyczekują z zapartym tchem. Druga Chelsea ma wprawdzie 4 punkty przewagi nad trzecim Manchesterem, ale za to 2 spotkania rozegrane więcej. Forma obydwu drużyn ostatnio jest nie najgorsza i zwycięstwa przeplatają remisami. Ciekawie również wygląda to, iż gospodarze nie przegrali jeszcze u siebie, a goście na wyjeździe. W pierwszym spotkaniu tych drużyn padł remis 1-1. Wszystko to wskazuje na wynik nierozstrzygnięty również w tym pojedynku
Manchester United - Chelsea FC
TYP X
Forma obydwu drużyn ostatnio jest nie najgorsza i zwycięstwa przeplatają remisami.
Moim zdaniem raczej nie najlepsza
Co do meczu, jestem jakoś dziwnie spokojny o zwycięstwo, oczywiście wiadomo kogo. W najgorszym wypadku będzie remis.
Manchester United - Everton FC TYP 1
Obydwa zespoły mają niezłe passy spotkań ligowych bez porażki. Jeśli chodzi o Manchester jest to 11 spotkań, w przypadku Evertonu 7. Goście ostatnio przegrali 7 grudnia z Aston Villą i od tego czasu zanotowali np. cenne remisy z Chelsea, Liverpoolem czy Arsenalem. Gospodarze pokazują ostatnio, iż są w wielkiej formie i raczej komukolwiek będzie trudno powstrzymać ich przed zdobyciem kolejnego tytułu. W pierwszym pojedynku tych drużyn pod koniec października padł wynik 1-1, a teraz myślę, iż komplet punktów pozostanie w Manchesterze.
Jeśli coś to 1x, ostatnio Everton zremisował 2x z Liverpoolem i Arsenalem wcale nie będąc zespołem lepszym, mają Cahilla itp
I mają Artete, bądź Sahę, ale mało prawdopodobne jest, że wystąpi... Świetnie by było, gdyby Edwin nadal bił rekordy bez wpuszczonej bramki. Ostatnio drużyna z Manchesteru jest w bardzo dobrej formie, 1 miejsce jak na razie w Premiership. Liczę na zwycięstwo "Czerwonych diabłów" w meczu z Evertonem.
Manchester idzie jak po swoje i coraz bardziej wydaje mi się, iż nikt nie jest już w stanie go zatrzymać w drodze po kolejny tytuł. Passa 7 kolejnych zycięstw robi wrażenie. Manchester legitymuje się zdecydowanie najmniejszą liczbą straconych bramek w lidze - 10. Już raz pod koniec października rozpawił się z Młotami w stosunku 2-0, WHU dzięki świetnej formie, wdrapał się do górnej części tabeli. Gospodarze nie przegrali już 6 kolejnych spotkań Premier League i na tym prawdopodobnie ich passa się zakończy.
2-1. No za dobrze to raczej nie było. Z obrony można wyróżnić Patrica, groźny strzał na początku meczu no i dobra postawa przez cały mecz w defensywie. Z przodu najbardziej spodobała mi się gra Wayne'a. Cieszy powrót naszego snajpera. Dobry mecz w jego wykonaniu + bramka. Oddał parę niebezpiecznych strzałów, znalazł się w kilku ciekawych sytuacjach. Prowadził ataki na bramkę rywala. Miejmy nadzieję, że podobny, a może i nawet lepszy mecz rozegra 24 lutego na San Siro. Co do bramki dla Blackburn, to chyba jednak wina Kuszy, niestety. Szkoda utraty passy, ale liczy się zwycięstwo i lider. UNITED!
W Mediolanie może być bardzo nieciekawie. Obrona się strasznie posypała. Brown, Neville, Evans są kontuzjowani, Vidić zawieszony za kartki, O'Shea też ma problemy z piętą, ale wygląda na to, że on zagra na środku z Ferdinandem, bo jeśli nie on, to kto? Eckersley?
Niektórzy typują Evrę z Ferdinandem w środku i bliźniaków po bokach. Ja mam nadzieję, że wykuruje się Evans albo chociaż O'Shea. Któryś z nich by zagrał w środku. Na prawej może wystąpić Fletcher, ewentualnie Rafael, chociaż w ostatnim meczu niezbyt się popisał. Nieciekawie się robi
Moim zdaniem to w meczu z Interem zagra: Evra - Ferdinand - Neville - Rafael. Tyle.
Neville
No, na pewno Zwłaszcza, że go nie ma nawet w kadrze na mecz.
Na dzień dzisiejszy wygląda na to, że zagra w środku Carrick, lub ktoś z kontuzją (John lub Johnny).
Inter Mediolan 0 - 0 Manchester United
We wczorajszym hicie Ligi Mistrzów Inter podejmował Czerwone Diabły na własnym stadionie. Piłkarze z Manchesteru byli lepsi na przekroju całego meczu, ponieważ stwarzali sobie więcej sytuacji bramkowych i tylko dzięki wspaniałej postawie Julio Cesara Inter nie stracił bramki w pierwszych minutach meczu. W II połowie Inter zaczął dłużej utrzymywać się przy piłce ale nic się to zdało, 2x skiksował Adriano, obrońcy obu ekip grali bez zarzutu mimo drobnych błędów . Mnie osobiście mecz rozczarował z powodu braku bramek, ale co się odwlecze to nie uciecze w rewanżu zapowiadają się ogromne emocje, bo jeżeli Inter strzeli choć jedną bramkę na Old Trafford to Manu będzie w bardzo złej sytuacji. Ale mam nadzieje że do tego nie dojdzie . A na uznanie zasługuje Edwin Van Der Sar który po raz kolejny zachował czyste konto i jest niepokonany od 1392 minut.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Wielki Inter w sumie nie pokazał nic wielkiego. Obrona bez Vidicia świetnie sobie poradziła ze Zlatanem i Adriano. Remis na San Siro jest dla United korzystnym wynikiem, choć mogło być chociaż 1:0. Do 30 minuty Włosi praktycznie nie istnieli. Nieustanne ataki Giggsa i spółki. Tak jak przewidywałem, obrońcy polowali na Ronaldo. Szkoda, że nie wykorzystał żadnej okazji z rzutu wolnego, parę razy było blisko. Również Giggs i Berbatov mieli po sytuacji, w której prawie strzelili gola. Szkoda, że SAF tak późno wpuścił Roo. Mam nadzieję, że 11 marca Wayne zagra od 1 minuty. Na Old Trafford zagra także Vidić, więc wątpię w choćby jedną bramkę dla Interu, skoro nie poradzili sobie z Evansem i O'Shea. Nieważne czy będzie 1:0, 2:0 czy 8:0. Dla mnie liczy się to, aby MU przeszło dalej. I tak będzie MOTM - Ronaldo (IMO).
Paweł, nie pisz ManU, obrażasz klub.
No, szkoda, że wczoraj był bezbramkowy remis. Mam nadzieję, że i tak MU awansuje !
Male sprostowanie.
Popieram Flera w kilku punktach, we wczorajszym meczu na większe uznanie zasłużył Julio Cesar, który kilka razy fantastycznie uratował swój zespół. Ronaldo MOTM ten sam Ronaldo, którego 18 letni Santon powstrzymywał bez problemów? Tylko dzięki nieporadności Adriano, Manchester może cieszyć się z remisu.
Tylko tyle: , defensywni pomocnicy pokazali się z dużo lepszej strony od Portugalczyka który w drugiej połowie chyba spal.
Carrick miał pełno strat, świetnie z tyłu, ale w rozegraniu wyglądało to wczoraj mizernie. Fletcher też nie zagrał wielkiego meczu. Mi się najbardziej podobała gra Giggsa, a w Interze Santona.
Ronaldo:
Świetna pierwsza połówka, w drugiej już nie był taki groźny, zresztą jak całe United. Ale w pierwszej połowie nie do zatrzymania, a jak już to faulem. Bardzo dobre bite wolne, jak zawsze świetny w grze w powietrzu.
Jak dla mnie najlepszy jego mecz w naszych barwach od czasu kiedy wrócił po kontuzji.
Ronaldo zagrał dobre zawody, ale momentami znikał.
Cytaty z redcafe.pl. Ot, cała prawda. Manchester Evening News i Sky Sports wyróżniły z graczy MU Fletcha, Carricka, Ferdinanda Evansa i właśnie Ronaldo. I nie żebym jakoś uwielbiał Crisa czy coś.
Jeszcze taka perełka
No i jest pierwsze trofeum w tym sezonie. Sam mecz może nie był na najwyższym poziomie, ale zagraliśmy przecież bez VDS, Roo, Berbatova i Carrick'a. Cieszy mnie postawa Fostera, IMO zasłużył na MOTM. Przez cały mecz spokojna i w miarę pewna gra, dobre wykopy i świetna postawa w rzutach karnych.
Ślisko trochę było, Evra i O'Shea parę razy niepewnie zagrali piłkę. Patrice nie za bardzo radził sobie z Lennonem. Środek obrony jak zwykle, bardzo dobrze. Nani z Andersonem urządzali sobie czasem niepotrzebne rajdy. Ronaldo - dzisiaj zbyt często jako diver, co było przyczyną żółtej kartki. Welbeck słaby występ. Tevez jak zwykle walczył, mieszał, strzelał, ale niezbyt mu to wychodziło. Ogólnie, to nie ma się co martwić słabszą postawą, bo jak już pisałem nie grało kilku podstawowych zawodników, więc 4 marca powinniśmy na luzie powieźć Newcastle i wzmocnić pozycję lidera.
UNITED!
Oj, Paolo. To już drugie po Klubowych Mistrzostwie Świata trofeum dla United.
Mi tam bardziej chodziło o Poczwórną Koronę (FA Cup, LM, Premiership, Carling Cup), ale masz rację.
[ Dodano: Pon Mar 02, 2009 10:07 am ]
United dziś wygrało z Fulham 4-0, nareszcie oglądnąłem cały mecz, bo mi na to pozwolił internet. Fulham już na samym początku mogło strzelić bramkę, lecz Vidić wybił piłkę z linii. Ze świetnej strony pokazał się Rooney i Tevez, którzy strzelili bramkę. Warto dodać, że z presją poradził też sobie Eckersley, który wszedł na początku drugiej połowy. Cieszy postawa graczy przed meczem z Interem.
Manchester United vs Inter Milan
Pojedynek obecnych i zapewne przyszły mistrzów dwóch z trzech najsilniejszych lig Europy. Manchester w Premier Legue wygrał ostatnie 11 spotkań, Inter w 8 ostatnich spotkaniach Serie A zwyciężył 6 razy i dwukrotnie zremisował. Można więc rzec, iż jedni i drudzy są w wysokiej formie, ale dużo lepsze wrażenie w tym sezonie sprawia Manchester, gdyż Inter jakoś nie przekonuje swoją grą, której cały czas chyba czegoś brakuje. Po pierwszym bezbramkowym remisie teraz stawiam na pewną jedynkę i wynik 2-0.
Manchester United vs Inter Milan
Szczerze? Pierwszy raz kibicuje Nerrazurim. Ja jako fan Milanu cieszył bym się, bo MOŻE
Manchester United vs Inter Milan
Hmmm... Ja myślę, że będzie pewna wygrana Manchesteru (2:0, 3:0)...
Manchester ma w dzisiejszym spotkaniu przewagę swojego boiska, więc myślę, że nie będzie problemów z wygraniem tego meczu
Manchester United - Liverpool FC
O formie Manchesteru nie ma sensu się rozpisywać. W Premier League znacznie odskoczył od Chelsea i Liverpoolu, a w Champions Legue nie dał żadnych szans Interowi. W rozgrywkach ligowych na Old Trafford po za remisem z Newcastle w połowie sierpnia wszystko wygrał. Goście w 3 ostatnich meczach ligowych stracili 5 punktów czym bardzo ograniczyli swoje szanse na mistrzostwo. Zrekompensowali to wszystko swoim kibicom spotkaniami przeciwko Realowi, gdzie szczególnie w spotkaniu rewanżoym ośmieszyli i zdemolowali rywala. We wrześniu Liverpool pokonał Manchester 2-1 teraz stawiam na odwrotny wynik.
Coś mi się właśnie wydawało że Manchester po meczu z Liverpoolem straci formę i przegra ten Mecz z Fulham teraz jak przegrała jescze Chelsea wydaję mi się Że tytuł mistrzowski pojedzie do Liverpoolu
ytuł mistrzowski pojedzie do Liverpoolu
Nie ma to jak po jednej kolejce rozstrzygać mistrzostwo. Za tydzień przegrają wszystkie trzy drużyny, a wygra Blackburn i też powiesz, że mistrzostwo powędruje do Roversów?
BTW: bramka Gery palce lizać
tylko, że Manchester ma jeden zaległy mecz
Przypomnę, że Manchester ma jeszcze jeden zaległy mecz do rozegrania z Portsmouth. W tym meczu, sądzę, że może wygrać Manchester, innego wyniku nie widzę.
I nie można mówić kilka kolejek przed końcem, że ktoś już zdobył majstra, jak go nie zdobył. Manchester jest teraz w dołku, natomiast goniący go Liverpool cały czas go goni ;)Także, walka do końca będzie wyrównana .
No zobaczymy, czy te Twoje wywody sprawdzą się. Wydaje mi się, że chyba nie. Tak nawiasem, zauważyłem, że po meczu LFC z Realem i Manchesterm rozpoczęła się mania na kibicowanie LFC. Zobaczymy jak długo, pewnie do następnego kryzysu The Reds...
W tym meczu, sądzę, że może wygrać Manchester, innego wyniku nie widzę.
Skoro Fulham ich pokonało to niby czemu ma się to nie udać Portsmouth?
No zobaczymy, czy te Twoje wywody sprawdzą się. Wydaje mi się, że chyba nie. Tak nawiasem, zauważyłem, że po meczu LFC z Realem i Manchesterm rozpoczęła się mania na kibicowanie LFC. Zobaczymy jak długo, pewnie do następnego kryzysu The Reds...
Kibiciem Liverpoolu nie jestem i nigdy nie będę tylko pisze moje zdanie .a Kryzysu zapewne nie będzie
Manchester United w dwóch ostatnich spotkaniach nie zdobył ani jednego punktu. Stracił 6 bramek i strzelił tylko jedną, z karnego. Martwią również statystyki kartek - podopieczni Fergusona w dwóch meczach zostali ukarani indywidualnie 3 iście diabelskiego koloru kartonikami. Czy to kryzys? Dotychczasowa przewaga siedmiu punktów (plus mecz zaległy, czyli teoretycznie dziesięciu) stopniała niczym kostka lodu na upale do czterech oczek.
MU chyba jeszcze w tym stuleciu nie doświadczyło jakiegoś wielkiego kryzysu, więc może to jest odpowiedni moment?
Mam nadzieję, że Manchester nie wpadł w żaden dołek, choć tak to wygląda. Porażki w Premier League i Lidze Mistrzów o czymś już świadczą. Bolesne są wysokie porażki z Liveroolem, który jest na gazie. Przegrana z Fulham boli nie mniej. Martwię się również tym, że piłkarze MU dostają czerwone kartki. Nie, że wcześniej nie dostawali, ale teraz jest ich więcej. Vidić, Rooney, Scholes(?) - to przecież bardzo ważne ogniwa drużyny Alexa Fergusona. Cóż, miejmy nadzieję, że Manchester się podniesie i zdobędzie angielskiego majsta
Cóż, miejmy nadzieję, że Manchester się podniesie i zdobędzie angielskiego majsta
Kto takie ma, ten ma. Ja na pewno nie.
A nie, moja wina. Pomyliło mi się z Realem
nie ma co się sprzeczać, marne nadzieje fanów Liverpoolu że uda się coś ugrać, Manchester szybko wydostanie się z dołka i będzie zwycięstwo na dwóch frontach
Sunderland AFC vs Manchester United
W poprzedniej kolejce walczące o mistrzostwo Manchester i Liverpool miały dużo szczęścia wygrywając swoje spotkania w ostatnich sekundach. W 1/4 Ligi Mistrzów te szczęście już je opuściło i będą mieć problem z wywalczeniem awansu do półfinału. Można stwierdzić, iż czar wspaniałego Manchesteru, wygrywającego mecz za meczem i nie tracącego bramek prysł. Sunderland znajduje sie tuż nad strefą spadkową i jest ostatnio w beznadziejnej formie. 6 ostatnich spotkań bez wygranej w tym 3 ostatnie zakończone porażką nie napawają optymizmem kibiców Sunderlandu i po tym spotkaniu optymizm raczej nie powróci. Kurs w okolicach 1,5 na United jest chyba godny rozważenia.
Panowie i Panie, pragnę oficjalnie ogłosić ze, jesteśmy świadkami narodzin nowego C. Ronaldo!
Chociaż pani z lewej całkiem fajna.
A co do tematu to Manchester zagrał dziś kolejny slaby mecz i tylko szczęśliwiej gwieździe zawdzięcza 6 ostatnich punktów. Z taka forma to długo na pierwszym miejscu nie zostaną, oby.
wracajac do tematu. no ta pani z lewej i druga z prawej tez calkiem sobie
mam nadzieje, ze w koncu sie powinie noga i straca gdzies punkty. i zeby tylko Liverpool nie potraci punktow
hahaha stoper, normalnie mnie rozbawileś, a słyszałeś że szczęście sprzyja lepszym? i tu właśnie bardzo dobrze się to sprawdza, MAN UTD ostatnio jest w słabszej dyspozycji ale i tak wygrywa. Liga jest nasza:))
a słyszałeś że szczęście sprzyja lepszym?
Gdy w tamtym sezonie Liverpool miał szczęście to byli frajerami, a teraz jest dokładnie ta sama sytuacja tylko ze, to ManU ma problem. Ale diabły i tak są zajebiste i najlepsze.
a wiesz co ja slyszalem? ze lepsi nie potrzebuja szczescia tak wiec zachowaj te swoje powiedzonka. niech zwyciezy LIVERPOOL
Tak. Ten beznadziejny Manchester, z samymi gejami i nurkami w składzie, z podstarzałym trenerem, który na ławce United jest dłużej niż Moda na sukces w telewizji awansował po raz trzeci z rzędu do półfinału LM i ma ogromne szanse na mistrzostwo Anglii oraz Puchar Anglii.
Wspaniale!
Jedyne co mnie przeraża to Nani. Koleś miał w dwa lata osiągnąć poziom Ronaldo a jest IMO jeszcze słabszy niż przed przejściem do drużyny z Old Trafford.
PS. Czekam na cięte riposty hejterów z Anfield.
PS. Czekam na cięte riposty hejterów z Anfield.
Nie ma co czekac, bo klasy ManUtd nie ma co podwazac. Ale co do ligi, to w tym sezonie nie zrobili nic takiego, zeby mozna bylo powiedziec, ze zasluguja w tym sezonie na mistrza bardziej, niz Liverpool. Ja sie ciesze, ze przeszli dalej, bo to utrudni im walce w lidze, a Liverpool moze sie juz skupic tylko na tych rozgrywach.
ja tam sie wcale nie ciesze, bo jak im sie pofarci to znowu fora internetowe zostana zasypane "Glory Man Utd!". w bezposrednim pojedynku Liverpool pokazal, ze bardziej zasluguje na mistrza.
ManUtd ostatnio nie błyszczy. Coś mi się wydaję, że ten klub jest przereklamowany. Mam nadzieję, że po 18 latach Liverpool FC wygra ligę, czego mu serdecznie życzę.
Nie wiem czego, ale wkurzają mnie gracze Manchesteru United, najbardziej ten Ronaldo, który myśli, że jest najlepszy, a wcale tak nie jest, bo ma również problemy poza boiskiem. Nie ma piłkarza idealnego. Chciałbym też zapytac się: Dlaczego Cristiano Ronaldo po każdym meczu ściąga koszulkę? Przecież zawsze mają coś pod spodem, a ten wielki master musi pokazac klatę szympansa.
Coś mi się wydaję, że ten klub jest przereklamowany.
Bo nie wyszło im kilka meczów? Nawet mistrzom się zdarza. Przereklamowany to na moje oko jest Real.
Kibicujesz LFC, więc to normalka.
Ja tam do Ronaldo nic nie mam. W tamtym sezonie rzeczywiście był bezkonkurencyjny ale w tym już tak nie błyszczy. Mam nadzieje ze, po sezonie odejdzie do tego Realu, podobnie jak Drogba zresztą.
ManUtd ostatnio nie błyszczy. Coś mi się wydaję, że ten klub jest przereklamowany.
Sezon jest dlugi i nikt nie jest w stanie zagrac na najwyzszym poziomie kazdego meczu. Teraz przezywaja po prostu slabszy okres. Oby tak do konca sezonu
Mam nadzieje ze, po sezonie odejdzie do tego Realu, podobnie jak Drogba zresztą.
Jakby na jego miejsce przyszedł Ribery to nie mam nic przeciwko.
Agresor, na siłownie podobno można od 18 roku, bo inaczej to się nie rośnie
Co jak co, ale ja Manchesteru United nie muszą lubic, choc jak do każdego klubu odnoszę się z szacunkiem.
Punkt od mistrzostwa po męczarniach z Wigan - miód.
Byłem do końca bardzo spokojny o wynik (no może z wyjątkiem doliczonych minut). Mistrzostwa nie odbierze już nic. Sezon można zaliczyć do bardzo udanych. Jeśli postawią 27-go wisienkę na torcie to na będzie coś ponad wszystkie wyczyny. Szkoda tylko tego półfinału z The Toffies, bo była szansa zdobycia czegoś nie do przeskoczenia.
Ten koles to chyba najwiekszy arogant w swiadku pilkarskim. Druzyna trzeci raz z rzedu wygrywa lige i nie jest najlepsza , chyba dzieki szczesiu i szczesliwym zbiegom okolicznosci to zdobywaja. Zal mi Liverpoolu, bo to nie zla druzyna, ale trenera mogli by miec lepszego, bo mam wrazenie ze bardziej sie gadka zajmuje niz praca z zespolem.
No wiesz, według mnie Manchester w tym sezonie nie jest bezkonkurencyjny. Najlepsza drużyna na Swiecie nie przechodzi takich męczarni z zespołem zamykającym tabele ligową.
Liverpool rozgromił Manchester i Benitez ma prawo mówić to co mówi.
Poza tym nie wiem gdzie Rafa powiedział, ze Liverpool jest najlepszy lub Manchester slaby.
No wiesz, według mnie Manchester w tym sezonie nie jest bezkonkurencyjny. Najlepsza drużyna na Swiecie nie przechodzi takich męczarni z zespołem zamykającym tabele ligową.
Ktos kto interesuje sie troche pilka, a za takiego cie uwazam, powinien wiedziec ze nawet najlepsi maja slabsze wystepy, i ze nie da sie grac na wyskoim poziomie bez przerwy, (jesli mozna mowic o slabej grze w przypadku druzyny ktora wyhrywa 3 raz z rzedu najsilniejsza lige na swiecie).
Przeanalizuj caly tekst.
Przeanalizowałem i oprócz wypocin (czyt. wstęp i tytuł) jakiegoś fana MU nic nie zauważyłem.
oprócz wypocin (czyt. wstęp i tytuł)
wedlug ciebie to wypociny, ok
I znów mistrzostwo dla ManUtd. Choc szczerze ich nienawidzę to gratuluję wam i oby to było wasze ostatnie mistrzostwo
Przyczyną sukcesów ManU jest trener Ferguson.Zna tą drużynę już na wylot i jak zobaczy że jakaś formacja szwankuje,zaczyna działać trenerska ręką i od razu wszystko jest ok.Zarząd ManU kupuje odpowiednich graczy,nie tylko znanych ale też te perełki.W porównaniu do mojego ukochanego klubu Realu,to ManU rządzi na całej linii.Czekam na ten moment kiedy Królewscy będą mieli swojego Fergusona.
Manchester w tym sezonie wg. mnie zasłużył na tytuł mistrzowski, dlatego też składam serdeczne gratulacje wszystkim fanom Czerwonych Diabłów.Mam nadzieję,że wygrają także CL
W Premiership miejsca w strefie pucharowej są już obsadzone, a jedyną niewiadomą jest to kto wyleci obok WBA do Championship. Najłatwiej o utrzymanie powinno być chyba zespołowi Hull, gdyż Manchester Mistrz Angli, ale zarazem zespół, który w kilka dni po tym spotkaniu będzie walczył o mistrzostwo w Europie. Biorąc pod uwagę okoliczności i chęć odniesienia zwycięstwa pewniakiem byłoby Hull, ale beznadziejna forma gospodarzy i ich słaba gra u siebie, a także siła rezerw Manchesteru, które zapewne zagrają w tym spotkaniu podpowiadają stawianie na gości. Mimo wszyswtko stawiam, iż zdeterminowane Hull nie przegra tego spotkania.
BBC po skrócie przeprowadziło analizę.
Od gola Bellamy'ego do wznowienia gry upłynęło 56s, zmiana Carricka to 30s, tak wiec ze stoperem w ręce mecz powinien się skonczyć o czasie 95:26, nie wliczając przerw na auty etc. Owen strzelił w 95:28. Tak, żadne fakty do mnie nie przemawiają. City miało tyle samo doliczonego czasu, co United. Ale jak widać niektórych to boli, nawet bardzo. W końcu The Citiziens zdecydowanie zasłużyli na wygraną! Znakomicie wypracowane bramki, po błędach Fostera i Ferdinanda -.-
Manchester is REEEED!
Sir Alex Ferguson lubi się chwalić, iż jego podopieczni są mistrzami końcówek. Mówiąc wprost, strzelają decydujące gole niemal w ostatniej chwili. Często jest to doliczony czas gry.
Gazeta „The Guardian” wzięła pod lupę mecze Manchesteru United od początku sezonu 2006-07. Wynik śledztwa gazety jest taki, iż aktualni mistrzowie Anglii mają wymierne korzyści z dość dowolnej interpretacji doliczonego czasu gry przez prowadzących zawody.
W rozgrywkach 2006-2007 Czerwone Diabły 15 razy inkasowały komplet punktów dopiero w doliczonym czasie gry, który średnio wynosił 194 sekundy. W czterech meczach, które nie zakończyły się zwycięstwem podopiecznych sir Aleksa, arbitrzy średnio doliczali jeszcze więcej czasu – 217,5 sekundy. W kolejnym sezonie dysproporcja była jeszcze większa. Gdy United wygrywali, średnio dodawano 178 sekund; gdy Czerwonym Diabłom nie udawało się zwyciężyć, arbitrzy żyłowali czas do średniej – 254 sekundy. W poprzednich rozgrywkach mieliśmy w tych dwóch kategoriach 187 sekund i 258,6 sekundy.
Dziennikarze „Guardiana” obliczyli, iż w badanym okresie boiskowi rozjemcy wcale nie dodawali najwięcej minut na Old Trafford w porównaniu z Anfield, Emirates czy Stamford Bridge. W Teatrze Marzeń średni doliczony czas wyniósł 210 sekund, na obiekcie Liverpoolu – 210 sekund, Arsenalu – 224 sekundy, a na stadionie Chelsea najwięcej, bo aż 229 sekund. Ale trudno oprzeć się wrażeniu, iż Czerwone Diabły potrafią do perfekcji wykorzystać okazję. Albo – jak kto woli – przychylne traktowanie przez arbitrów.
Oczywiście media kłamią, Ferguson przedłuża czas jak chce, a cała reszt klubów jest przynajmniej dyskryminowana, jak nie oszukiwana.
Nowy sezon tuż, tuż więc może dyskusja się rozkręci na nowo Co sądzicie o nowych strojach Diabłów?
Uploaded with ImageShack.us
wstretne
Jak dla mnie takie sobie, a te z zeszłego sezonu też mnie nie zachwyciły Nie widziałem jeszcze wyjazdowych...
United zagrali już pierwszy mecz w tym sezonie. 3:1 z Celticem Glasgow wygrali
Brzydszych chyba nie było
Sądzę, że są beznadziejne.
To te koszulki z poprzedniego sezonu wydawały mi się jakieś niespecjalne, ale te, z których MU będzie korzystał w przyszłym sezonie są znacznie gorsze.
O, w tym sezonie mają fajne koszulki.
Manchester United nową koszulkę zachwala jako niezwykłe połączenie klubowych tradycji z nowoczesną technologią. Otóż do produkcji nowych trykotów wykorzystane zostaną plastikowe butelki. Poliester zostanie odzyskany w ramach programu „Rozważny Design”. Na jedną firma Nike zużyje osiem plastikowych butelek.
chociaż tyle że zrobiona z odpadów. ale wyglądem to i mi sie za bardzo nie podoba. z poprzedniego sezonu byly lepsze
Już nie mówcie że stroje są beznadziejne, nie są a z takie najgorsze i ten kołnierzyk też się nieźle prezentuje.....
Kilka meczyków i oko się przyzwyczai
garnek, dokładnie, dzisiaj będzie kolejna okazja. Będziecie oglądać ??
Skrót z meczu z Union, polecam strzała Berby z 4:35:
Te nowe stroje ManUtd wygladają trochę jak z "lumpu". W sumie Chelsea Londyn w tym sezonie lepszych nie ma .
Mi się podobają.Zdążysz się przyzwyczaić
Ogólnie pasują mi te nowe stroje, tylko żeby ta czerwień była mocniejsza tak jak w tamtym sezonie.
Nie chodziło mi o "miętusy"...Domowe są świetne
United też
No, United nie są najgorsze..Ale i tak Barcy lepsze
No, United nie są najgorsze..Ale i tak Barcy lepsze
Uważasz, że są lepsze bo "kibicujesz" Barcelonie. Ile ty masz lat, że będziesz się przekamarzać, które koszulki lepsze ?
Nie dlatego są lepsze, że kibicuje Barcelonie. Po prostu mi się podobają bardziej. Każdy ma inny gust...
Już dajcie spokój z tym kto ma lepsze, to nie stroje grają tylko piłkarze, więc lepiej skupić się na zbliżającym się sezonie....
Mecz jest o północy, a nie o 23.00