Zrobiłem dziś trasę 300 km, stała prędkość 90-100 km/h. Temperatura na zewnątrz według wskazań termometru -8/-9. Motor wyglądał na nie dogrzany (75-80 stopni), a co za tym idzie i w środku ciepełka za bardzo nie było. Oczywiście spalanie wyszło około 19 litrów LPG na 100. Jazda w mieście wygląda podobnie, temperatura nie przekracza 85 stopni. Dodam że termostat sprawny (po odpaleniu i przejechaniu kilku kilometrów temperatura dochodzi do 100 a następnie spada do 70-80).
Jak to wygląda u Was gdy są ujemne temperatury na dworze A może coś jest u mnie zwalone
No to chyba właśnie termostat NIE sprawny- otwiera się, ale nie zamyka w odpowiednim momencie.
Ale czy termostat powinien się zamknąć przy temperaturze 80 stopni
Termostat ma utrzymywać stałą temperaturę. Czyli ma się otworzyć jak będzie np. 100* i jak tylko trochę spadnie to ma się przymknąć. Jak sama nazwa mówi ma utrzymywać stałą temperaturę i tyle
Innej potencjalnej przyczyny nie znajduję, zwłaszcza że mówisz o wzroście spalania, czyli silnik pracuje na otwartym cyklu aby się zagrzać, czyli tu wszystko ok.
Jak to wygląda u Was gdy są ujemne temperatury na dworze Jak tylko takowe będa to Ci powiem. Póki co do -3 temp wchodzi na 100 i tak zostaje. Ostatnio w terenie troche nawet ponad. Ale nigdy nizej.
dziś było w bstoku w dzień -13 i wszytsko w moim aucie było tak jak zawsze. teraz jest -15 ale nie wygonisz mnie zebym się przejechał i sprawdził
pozdrawiam
sprawć czy przypadkiem wisko ci nie padło i kręci sie jak najęte
Hie hie, ale wisko nie ma nic do przechłodzenia silnika bo choćby zamontować chłodnicę od Stara to zadaniem Termostatu jest odciąć silnik w momencie gdy temperatura spadnie poniżej punktu zamknięcia. Musisz pojechać gdzieś gdzie jakiś kolo włoży ci sondę temp. do układu i zobaczysz podczas jazdy na wyświetlaczu jaka jest realna temperatura. Dopiero wtedy będziesz wiedział czy przepuszcza.
Wnioskuję wadliwe działanie termostatu, który owszem po nocy się zamyka bo temperatura spada na tyle aby go zacisnąć ale po rozrzaniu stracił krzywą pracy i może być nawet minimalnie uchylony co zaskutkuje niedogrzanym silnikiem.
ja ostatnio wymieniłem termostat bo miałem jakis tam z JC i trzymał pieknie dovchodził do 100 i spadał do 80 i tak w kółko . kupiłem u Rafików crowna termostat i robi pieknie .przynajmniej jak było na zawnatrz +3 i ogrzewanie wróciło szybciej silnik łapie temp.
W takim razie czas wymienić termostacik Dzięki wszystkim za porady i oczywiście po pomagasiku
Ja kupiłem termostat w ASO, i też mi niedogrzewa. Efekt ten miałem od zawsze. Nawet przy zawalonej chłodnicy, która z kolei latem mi "odparowała" Czyli chyba TTTM
Hmmm misman to teraz już zgłupiałem co mam zrobić A co to jest TTTM
"Ten Typ Tak Ma" jeśli dobrze myślę
A ja proponowałbym misman wzięcie termostatu od jakiegoś kolegi, który na bank działa- przecież może się zdarzyć wadliwa sztuka w ASO.
Ten z ASO to już trzeci termostat w tym aucie. I wszystkie działały tak samo. Jakie jest prawdopodobieństwo, że tak samo są zesute ?
Fifi , kup termostat u Rafików ( taki z zaworkiem -kuleczką ) , a temperatura powinna byc wery ocień charoszaja . Miałem jakiegoś obsranego werneta i działo się to samo co u Ciebie . Zmieniłem na crownowski tak jak Kasprol , silnik grzeje się szybko i pieknie trzyma temperaturę . I jeszcze jedna ważna sprawa . Jak już będziesz miał nowy termostat w ręce , to niech Ci się nie zachce bawic się nim i naciska go żeby sprawdzic czy się otwiera . Można go w ten sposób skrzywic tak że nie będzie się potem domykał .
[ Dodano: 2007-02-11, 14:59 ]
Ten z ASO to już trzeci termostat w tym aucie. I wszystkie działały tak samo. Jakie jest prawdopodobieństwo, że tak samo są zesute ?
hmmmmmmm, ja ma drugi z ASO i jest dokladnie tak samo i mam i nowa chlodnice i nowa nagrzewnice kartonik zalatwil sprawe, temp. jest ok
z 4x4 pozdrowieniem Jacek
założenia mogą byc kiszkowate . To że sprzedaja je w ASO nie znaczy , że są dobre
Jeden z nich jest z ASO. Ten ostatni. Nie mam czasu i ochoty na poszukiwania tego Jedynego termostatu, i eksperymenty z kolejnymi egzemplarzami. Działa póki co - więc olewam.
Ważne jest też żeby uszczelka cała była i żeby nie było wżerów w obudowie termostatu . W uszczelce tylko ten wąski paseczek miedzy otworami oddziela mały obieg od dużego . Jak płyn bedzie sie mógł tam przeciskac to tak jakby termostat cały czas uchylony był .
Przy dużych mrozach taki objaw niedogrzewania silnika jest normalny! Gdy silnik osiągnie odpowiednią temperaturę to otwiera się termostat i gorący płyn wpływa do chłodnicy. Natomiast płyn z chłodnicy o temp. zewnętrznej ( np. -15 czy więcej) płynie do silnika i gwałtownie go studzi. Zanim dojdzie to znowu do termostatu, który następnie się zamknie to silnik jest już zimny. I tak w kółko, gdyż ujemne temp. na dworze bardzo szybko studzą płyn w chłodnicy. Jest na to dziecinnie prosty sposób stosowany już od dawna - zasłonięcie części chłodnicy Najlepiej od strony kierowcy, gdyż jest tam chłodniczka oleju AW4.
W uszczelce tylko ten wąski paseczek miedzy otworami oddziela mały obieg od dużego . Jak płyn bedzie sie mógł tam przeciskac to tak jakby termostat cały czas uchylony był
Tylko zapomniałeś dodać, że ta szczelina musi tam być - to bezpiecznik dużego obiegu na wypadek awarii termostatu, polegającej na jego nieotwieraniu się w ogóle. No i kol. enter ma też rację: chłodnica jest porządnie wychładzana, zatem silnik po prostu nie nadąża z produkcją ciepła - wszak musi jeszcze zasilić nagrzewnicę (której sprawność jest wprost proporcjonalna do spadku temperatury zewnętrznej) oraz w poszczególnych przypadkach - parownik LPG oraz wymiennik ciepła ATF ze skrzyni Po prostu ignorować zjawisko. Albo wcisnąć tekturę na przód - zasłonięcie połowy chłodnicy winno być zadowalające. Tyle, że wkrótce znów będzie ocieplenie...
Wymieniłem termostat i wszystko wróciło do normy
1. Super!!! kartonik... 2. Silnik nie nadąża z produkcją ciepła!!!
(no comments)
2. Silnik nie nadąża z produkcją ciepła!!! Nie wiem jak to jest u ciebie, ale ja jak dotąd w każdym aucie zauważyłem, że temp. w bardzo mroźne dni jest ciut niższa niż w ciepłe dni.
A jeśli silnik tak dobrze nadąża z produkcją ciepła to po co jest termostat ?? Może konstruktorzy są w błędzie
Nie chciałem tego pisac ale muszę !
Nie **** panowie o tych kartonikach i nienadąrzaniu z produkcją ciepła bo to bzdety są .
Jak termostat działa prawidłowo , to znaczy płynnie otwiera i zamyka , nie ma bata , żeby temperatura nie była stabilna . Oczywiście , przy dużych mrozach będzie nieco niższa , ale nadal stabilna .
A tektura jest dobra jako doraźne rozwiązanie , do czasu zakupu właściwego ( czytaj : sprawnego ) termostatu .
Święte słowa Szczepciu, święte słowa
Jak termostat działa prawidłowo , to znaczy płynnie otwiera i zamyka , nie ma bata , żeby temperatura nie była stabilna . Oczywiście , przy dużych mrozach będzie nieco niższa , ale nadal stabilna .
Otóż i tak mam. Im jest zimniej, tym niższą temperaturę mam w obwodzie - ale stabilną... Jakieś polemiki ? Bez stosowania kartoników.
tak.... termostat ma ujemną harakterystyke temperaturową... im zimniej na lewym kierunkowskazie tylnym, tym wcześniej sie otwiera. W tym roku nie mogłem zaobserwować, ale w poprzednim, przy -25 C miałem ok 100 na piecu juz po 4-5 km a w lecie przy +25 C miałem 100 na piecu już po 2-3 km. Taka może być różnica. Termostat wymieniałem właśnie w lutym i w Chryslerze Mopar wyniósł mnie 60 zł. I jeszcze jedna ciekawostka. Z cyklu "sasłyszane pod budką..." " Panie, jak pan masz za dużo wody w płynie, to Pan bedziesz miał zimniej, bo woda lepiej chłodzi od płynu"
Ale poważnie. Nadal uważam (i tego będę się trzymał do końca) że termostat ma za sadanie utrzymać taką samą temperature, niezależnie od temperatury zewnetrznej. On jest gupi i cały sobie nurkuje w płynie. To na jego pracę nie ma wpływu zanieczyszczone środowisko naturalne.
Chyba, że ... mały obieg jest zasyfiony tak bardzo, że stawia duże opory przepływu a pompa wody tak skutecznie pcha płyn, że dużo, za dużo trafia na chłodnice przez ten mały otwór z boku termostatu... chociaż... mało to dla mnie prawdopodobne.
Latem podczas upalow zaobserwowalem w swoim peepie, ze np. kiedy po dlugiej jezdzie na trasie stoje dluzszy czas na skrzyzowaniu ze swiatlami, wskazowka zaczyna nieco przekraczac kreske 100 stopni C. Namowiono mnie wtedy na polecany dedykowany amerykanski termostat, ktory otwiera sie przy temperaturze nizszej o pare stopni. I rzeczywiscie troche pomoglo. Za to teraz zima jezdze ze strzalka wskaznika temperatury na drugiej kresce a podczas dluzszej szybkiej trasy minimalnie powyzej. Juz chcialem wrocic do satndardowego termostatu od Raffikow, ale pojechalem do serwisu, gdzie komputerem sprawdzili mi temperature silnika. Komputer wskazal ze druga kreska u mnie to troche ponad 80 stopni. Tworcy tego wczesniej otwierajacego sie termostatu podobno zarzekaja sie ze jego charakterystyka jest zdecydoweanie lepsza dla silnika od standardowych i ze nalezy uzywac go przez caly rok Tak czy inaczej nawet z tym wynalazkiem nie mam problemow z cieplem w kabinie podczs mrozow.
Stiopa napisał/a: Jak termostat działa prawidłowo , to znaczy płynnie otwiera i zamyka , nie ma bata , żeby temperatura nie była stabilna . Oczywiście , przy dużych mrozach będzie nieco niższa , ale nadal stabilna .
Otóż i tak mam. Im jest zimniej, tym niższą temperaturę mam w obwodzie - ale stabilną... Właśnie mam tak samo.
Latem podczas upalow zaobserwowalem w swoim peepie, ze np. kiedy po dlugiej jezdzie na trasie stoje dluzszy czas na skrzyzowaniu ze swiatlami, wskazowka zaczyna nieco przekraczac kreske 100 stopni C. Namowiono mnie wtedy na polecany dedykowany amerykanski termostat, ktory otwiera sie przy temperaturze nizszej o pare stopni. I rzeczywiscie troche pomoglo. Za to teraz zima jezdze ze strzalka wskaznika temperatury na drugiej kresce a podczas dluzszej szybkiej trasy minimalnie powyzej. Juz chcialem wrocic do satndardowego termostatu od Raffikow, ale pojechalem do serwisu, gdzie komputerem sprawdzili mi temperature silnika. Komputer wskazal ze druga kreska u mnie to troche ponad 80 stopni. Tworcy tego wczesniej otwierajacego sie termostatu podobno zarzekaja sie ze jego charakterystyka jest zdecydoweanie lepsza dla silnika od standardowych i ze nalezy uzywac go przez caly rok Tak czy inaczej nawet z tym wynalazkiem nie mam problemow z cieplem w kabinie podczs mrozow.
Antek, a ile ci to auto pali? I czy to był termostat dedykowany do tego konkretnie silnika? Bo wiesz, generalnie to słyszałem już parę dyskusji o tym i wniosek był jeden- to jest bezsensowny pomysł, o ile nie śmigasz dużo w pustynnym, gorącym terenie lub nie startyjesz w 1/4 mili, gdzie silnik nabiera temperatury błyskawicznie na krótkim przejeździe, więc dobrze mu dać dodatkowego chłodzenia. Temperatura ma być stała, dopasowana do konstrukcyjnych założeń silnika. Nie masz go chłodzić bardziej niż on tego wymaga. Tymczasem jeśli wszystko jest sprawne- czysty układ i dobry termostat, to i tak utrzyma temperaturę na właściwym dla silnika poziomie. Jeśli temperatura utrzymuje się poniżej ustalonego w ECU poziomu, to dla silnika to jest bardzo prosta sytuacja- niedogrzany, czyli podać więcej paliwa. Więcej paliwa to nie tylko gorsze spalanie, ale też zwiększona ilość osadów na zaworach, szybsze zużycie katalizatora itd.
• Przynajmniej na spalanie nowy termostat nie ma chyba wplywu, bo nie zauwazylem roznicy. • Był wybrany wg. katalogu dla tego silnika. • Dopiero po jego zalozeniu przyszlo mi do glowy ze gdyby taka temperatura byla optymalna dla silnika to dlaczego nie zakladaja takich termostatow w fabryce.
Jak dedykowany do silnika to pół biedy, bo zapewne zrobili to w zgodzie z ECU Gorzej jak się zakłada po prostu od tak "chłodniejszy". Ogólnie jak nie pali więcej, to jest raczej ok
Wlasnie znalazlem. Mam termostat firmy JET, chyba ten: http://www.jetchip.com/pr...9&make=32#parts
i jeszcze tu: http://shopping.msn.com/r...99,av=2-4199201
Witam, może mi ktoś podać jaki powinien byc termostat w XJ cie 4.0 HO z 92 roku?? Ponieważ po wymianie chłodnicy i przepłukaniu układu mam już 3 termostat i temperatura silnika trzyma sią na tej kresce przed kreską środkową (100 stopniową) a autko wcina tak ok 2 litrów paliwka więcej. Mam teraz załaożony teoretycznie termostat taki jak wynikał z katalogu - ale temperatury nie pamietam (chyba 93 stopnie) Pozdrawiam Artur
Ja to sie nie znam, ale co to za bzdura z tym zwiększonym spalaniem? Chybqa nikt mi nie wmówi, że jak silnik ma 80*C to pracuje "na ssaniu" albo ze w tej temperaturze olej jest tak gęsty, że wał korbowy ma problem z kręceniem się...
oczywiście... a różnice potrafią oasiągnąć nawt 0.000000000000012 %
różnica w spalaniu to jest jak silnik ma 30 st a nie 80
Nie wiem przy jakiej temperaturze ECU zaczyna pracować w normalnym trybie, ale też słyszałem o kilku przypadkach w których auto robiło wir w baku z tego powodu.
Nie wiem przy jakiej temperaturze ECU zaczyna pracować w normalnym trybie, ale też słyszałem o kilku przypadkach w których auto robiło wir w baku z tego powodu.
Każdy układ automatyki projektuje sięz pewną histerezą reakcji, inaczej powstałyby stany nieustalone dla wartości progowych, oraz ogólna dysfunkcja automatu. Silnik charakteryzuje się dość dużym rozrzutem temperatur pracy, więc i histereza musi to odpowiednio uwzględniać. Nie widzę powodu do wpadania w histerię (to inne słowo ) z powodu 10 stopni na przykład niedogrzania...
Każdy układ automatyki projektuje sięz pewną histerezą reakcji, inaczej powstałyby stany nieustalone dla wartości progowych, oraz ogólna dysfunkcja automatu. Silnik charakteryzuje się dość dużym rozrzutem temperatur pracy, więc i histereza musi to odpowiednio uwzględniać. Nie widzę powodu do wpadania w histerię (to inne słowo ) z powodu 10 stopni na przykład niedogrzania...
No co ?
Misman, bardzo się postarałeś w wyszukiwaniu wyuzdanych słów Mówiąc po naszemu, musi być zakres tolerancji od pewnej normy, bo utrzymanie normy ściśle w jednym określonym punkcie jest niemożliwe
Niemniej wydaje mi się, ze tolerancja rzędu 20* to dość.
W ogóle się nie starałem Ja po prostu nie mam papiera na dys... cokolwiek
W ogóle się nie starałem Ja po prostu nie mam papiera na dys... cokolwiek
O! Mam ! DYSHISTEREZA ! To znaczy , ze jestem nietolerancyjny , a wszystko jest dla mnie czarne albo białe , zero wahania !
Nobel się kroi ! Nobelll ! Za wymyślenie nowej dys ...
widzę tu pewne dysproporcje
Ja proponuję dyspojebiozę. Będzie to inne określenie normalności, która zdaje się powoli stawać anomalią
widzę, że polityka waści mocno dolega
Życie mi dolega Mroczny Gorzej niż nie dogrzany motor
hmm... czyli zmiana,. teraz Ciebie będą hospitalizować
ale wy macie prpblemy -10 to dzisiaj bylo +25C° i jeszcze mi zimno jakiec kartonki ogniska pod autem itp a Misman ty masz moze zulte papiery one tesz uwzgladniaja dyslekcjie a przynajmniej debilizm
Czyzby juz na poludnie Francji dotarla Samoobrona ze swa niepowtarzalna finezja konwersacji?
ale wy macie prpblemy -10 to dzisiaj bylo +25C° i jeszcze mi zimno jakiec kartonki ogniska pod autem itp a Misman ty masz moze zulte papiery one tesz uwzgladniaja dyslekcjie a przynajmniej debilizm
Nie będę wymieniał z tobą myśli. Za dużo na tym tracę.