Jak wiadomo niektorym forumowiczom, mialem niedawno problemy z rzipem(hamulce, panhard), z panhardem podjechalem do mechanika(ZIBI), a hamulce trzeba bylo najpierw samemu, bo bym juz do ZIBIEGO nie dojechal....
standard z przodu, klocki, tarcze, musialem przy tym odkrecac przewodu hamulcowe
jak wiadomo zapoznanym z tematem przy dojsciu przewodu do zacisku jest magiczna śruba, i 2 podkladki z miedzi oczywiscie jedą gdzies przy werwie roboty stracilem, nie zauwazylem tego no i jazda... rzipek rewelacyjnie hamowal... zaswiecilo sie ostrzezenie ze spadl poziom plynu hamulcowego, ale to nic...., jazda dalej, mowie dopelnie jak bede mial czas ...
no i dupa,
pojechalem do ZIBIEGO na zrobienie panha, wracajac od niego (zajebieszcza gorka, same serpentynki ) wciskam hamulec i dno...
0hamowania oczywiscie obylo sie bez wiekszych wrazen, ale zjezdzanie z gory, bez hamulcow jednak podnosi cisnienie
udalo sie...
dojechalem jakims cudem do stacji, dolalem plynu, troche sie hamowanie poprawilo ale nie za szczegolnie....
pozniej wracanie bez hanowania 25km z wisly do skoczowa...
udalo sie zdobyc taka uszczele i teraz juz uklad odpowietrzony, zrobione wszytko na git....
ale ta sytuacja pokazuje ze jesli auto nie domaga, jesli cos te czujniki wskazują, TO K... TRZEBA ZAJZEC !!! bo mozna sie zdrowo przewiesc....! juz wał z autem, ale jak by ta gorka byla bardziej stroma, albo jakis niedzielny kierowca wyjechal by mi przed auto
zycia nie mozna 2giego kupic!
ogladajcie swoje auta co jakis czas ! warto komus lub sobie uratowac zycie (walniecie 2T autem do kogos moze skonczyc sie tragicznie!!!)
Skiffy
no ostro miałes
moja zona kiedys super autem Golf 1 wracajac miastem Gdansk ul Grunwaldzka tez straciła hamulce---cud wychamowała bo auto samo staneło po przejechani dwoch czerwonych swiateł a akcja miała miejsce po 22..