Witam problem ogulnie znany coś wyje przy 90 po odjęciu gazu , postanowiłem wymienić olej i przeczyścić most.
Ale zaskoczył mnie duży luz na talerzu chodzi w lewo i prawo ok 1mm to nie jest drobne stuknięcie a spory ruch nie mam pojęcia jak to działa na tych dociskowych łożyskach ale nie dziwne jak odejmę gaz to talerz się cofa i praktycznie nie ma docisku na łożyskach wręcz lata
Jak to działa ? i czy macie pomysły co to winne ? wyrobiona zębatka ataku ?
Czy mogę zdjąć przedni wał i trochę pojeździć w celu diagnozy bez ryzyka że w skrzyni reduktorze coś walnie z tego powodu ? Pzdr
zaczniejmy od tego że atak huczy nie na odpuszczonym gazie tylko w trakcie deptania
co do odpinania wału jezeli to tylko ma słuzyć do celów diagnostycznych to nic nie powinno sie stać, ale sadze ze zaraz bedzie odpowiedz kontra mojej
fajnie było by sie dowiedzieć co za reduktor tam masz wsadzony
Czy mogę zdjąć przedni wał i trochę pojeździć w celu diagnozy bez ryzyka że w skrzyni reduktorze coś walnie z tego powodu ? nic nie walnie
To chyba standardowy reduktor dla Jeepa GC 3.1 TD '99 po lifcie NV-247 QuadraTracII posiada 3 pozycje- 4all, N, 4lo
Na dole zdjęcie co mi lata i czy tak ma być , czy ten luz się jakoś redukuje czy jest on następstwem zużycia materiałów
łożyska kosza
ale co dociska te łożyska dociskowe żeby trafiły na swoje miejsce i były spasowane bo jak dam nowe i trafią na te samo miejsce to nic się nie zmieni Albo się mylę
z tego co pamiętam to ten luz co masz to się reguluje specjalnymi podkładkami wkłada się je właśnie pomiędzy kosz a łożyska w ten sposób ustawia się właśnie wałek ataku do talerza i ma się nie ruszać
z tego co pamiętam to ten luz co masz to się reguluje specjalnymi podkładkami wkłada się je właśnie pomiędzy kosz a łożyska w ten sposób ustawia się właśnie wałek ataku do talerza i ma się nie ruszać
no nic kolejne fakty utwierdzają mnie żeby auto oddać do mechanika A co z tego wyjdzie z pewnością napisze dzięki