ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Cześć,
Mam dziwny problem, byłem na urlopie i samochód stał ponad tydzień pod domem. Wczoraj dziewczyna chciała podjechać na zakupy, poszła i odpaliła WJ takak stał i pyrkał. Potem ruszyła z parkingu i podjechała 15 metrów pod blok i czekała na koleżankę. Nagle Jeep zgasł i od tamtej pory nie chce odpalić, nie kręci. Gdy przekręcam kluczyk słyszę zaledwie pyk i koniec. Nie wiem co się mogło stać.
Kluczykowanie Done.
Akumulator ok, bo nawet kolega podjechał z kablami, ale efekt ten sam, pyk i nie kręci.

Jest ktoś w stanie mi pomóc? Chce uniknąć lawety a potrzebuje samochód na święta.


Jak jest pyp i nie kreci to albo padl rozrusznik albo silnik niemoze sie obracac....zatarty?
- nie chce straszyc ale widzialem to juz w inny aucie
- nadzieja w zawilgoconej elektronice
Arcz, spokojnie - zacznij od zdjęcia i wyczyszczenia klemów. Czasami tak potrafią zarosnąć, że dla prądu rozruchu jest za duży opór.
Może zdechł czujnik i uważa, że jest na biegu więc nie kręci rozrusznikiem


Gdyby pozycjoner, to nie było by nawet "pyk", ale zawsze można przewajchować.
spokojnie, jak jest pyk to bendyks klika ale nie rusza rozrusnzikiem - mialem to niedawno. jesli masz mozliwosc odkrec rozrusznik, rozkrec, wyczysc nafta, nasmaryj i bedzie w pyte. ale faktycznie zacznij najpierw od sprawdzenia klem czy sa czyste i dobrze podlaczone
Od uszkodzonego rozrusznika by nie zgasł
ja tak mielem po odkurzaniu,okazalo sie ze mam ukryty wylacznik zaplonu , ktory przypadkowo odkurzacz znalazl....zregenerowalem rozrusznik,ladowalem aku,moze ?
Jak dla mnie to szczotki przymarzły Arcz weź młotka i popukaj w rozrusznik i jak zadziała po pierwszym pukaniu ta na 100% szczotki.
Ja przez ostatnie 2,5 roku rozbierałem swój rozrusznik już z 10 razy i czyściłem,no ale tak już jest jak się często woduje i kilogramy syfu są w środku
silnik mogl zgasnac z roznego powodu ale to ze jest pyk ewidentnie wskazuje na brak krecenia rozrusnzika.
Wrócę z roboty to odkręcę i wyczyszczę klemy, ale wątpię aby to było to, bo przecież odpalił jej na początku a potem zgasł nie wiadomo dlaczego. Zasilanie jest wszędzie w aucie. Światła świecą, radio gra itp.

Co do skrzyni to faktycznie spróbuję nią pomachać, może to faktycznie to.

Zastanawia mnie np coś takiego, czy może zalegający śnieg na nim, jak rozgrzał się trochę silnik, to z tego śniegu woda gdzieś wleciała i coś zamokło ?

Za wszelkie sugestię będę naprawdę wdzięczny.

Czasem myślę, że ten samochód ma duszę i strzelił mi dąsa za to, że pojechałem na urlop innym autem
No bo sie wq....l :pala:
Jak probujesz odpalic i rozrusznik pyka zobacz czy przygasa ci oswietlenie w kabinie.
...sprawdzales chlodnice i weze?

Jak probujesz odpalic i rozrusznik pyka zobacz czy przygasa ci oswietlenie w kabinie.

Nie jestem teraz przy samochodzie, ale nie przygasało z tego co pamiętam, zresztą tak jak pisałam, nawet kolega z kablami był i z jego samochodu też nie kręcił.

Arcz to że silnik zgasł to obstawiam że był jeszcze zimny, olej gęsty więc na luzie przy tych temperaturach miał prawo zgasnąć.
Tak jak Żonatyfacet napisał zawiesił się rozrusznik, przynajmniej ja to obstawiam.
Zejdź z dziewczyną do Jeepa ona niech kręci kluczykiem a ty klęknij w okolicach rozrusznika i posłuchaj tego "pykania".
Jeżeli usłyszysz jednorazowe "pyk" w okolicach rozrusznika to będziesz wiedział że właśnie w nim tkwi problem.
Stuknij go młotkiem może się odwiesi ale i tak potem radzę go rozkręcić i przeczyścić.
Tak jak pisalem byla sytuacja ze auto stalo na mrozie ..zamarzl plyn w chlodnicy i po odpaleniu auto chodzilo kilkanascie minut az sie motor zatarl...proby odpalenia konczyly sie pykaniu rozrusznika.Chlodnica byla rozdeta.
Bart3city a nie łatwiej wykluczyć że Arcz nie jest "kretynem" i wchłodnicy miał odpowiedni płyn.
Jak sam go wlal a potem nikt mu w nim nie gmeral to ma pewnosc inaczej nie.Lepiej pisac ze zamarzl rozrusznik po tym jak po tygodniu stania odpalil albo ze klemy zasniedzialy w 15 min....podaje konkretna sytuacje ktora miala miejsce i podobne wrecz identyczne objawy...osobiscie zycze mu zeby to byly zasniedziale klemy
niby czemu motor się zatarł, gdy zamarzł płyn w chłodnicy? Miałem tak już nie raz w różnych autach i jedyne, co się stało przy zamrożonym płynie, to to, że temperatura wskoczyła na czerwone pole i zaczęło się gotować i wywalać płyn zbiornikiem. Nic się nie zacierało.

niby czemu motor się zatarł, gdy zamarzł płyn w chłodnicy? Miałem tak już nie raz w różnych autach i jedyne, co się stało przy zamrożonym płynie, to to, że temperatura wskoczyła na czerwone pole i zaczęło się gotować i wywalać płyn zbiornikiem. Nic się nie zacierało. no właśnie, ja tam się nie znam ale od zamarzniętego płynu to się może ewentualnie ugotować, he?
O ile płyn nie rozsadzi bloku i nie wleje się do miski olejowej.
Koniecznie sprawdź na innym akumulatorze.
Ja kiedyś miałem zwarcie w akumulatorze i było tak samo.
Odpalenie z kabli ledwo się udawało, po odłączeniu kabli było jeszcze parę razy pyk pyk .i gasł.
Dodam, że oświetlenie i światła działały jak należy, było napięcie ale za mało.
A po odłączeniu kabli nadmiar napięcia zjadał uszkodzony akumulator.

Nie odpalaj bez akumulatora -nie na samych kablach.
Porzycz akumulator zamontuj i odpal.

Pozdrawiam
Sprawa wygląda tak że samochód stał pod blokiem u dziewczyny więc wiele sam zdziałać nie mogę.
Kolega był z kablami i dupa. Laweciarz swoim się podpinał i też dupa.
Skrzynią powachlowałem, żeby wykluczyć czujnik, ale też dupa.
Klemy ruszałem, nie pomogło.
Pukanie rozrusznika, nie pomogło.

Pod blokiem wiele zdziałać nie mogłem.

Zawiozłem go lawetą do winia.
Z tego co się dowiedziałem od niego do tej pory, to że rozrusznik rozebrali i szlak go trafił.
A co dalej ... dowiem się później.

Dzięki za wszystkie sugestie. Jak dowiem się od winia, co się wydarzyło dam znać. Zostanie dla potomnych.

rozrusznik rozebrali i szlak go trafił.
Od razu na rozrusznik stawiałem

Arcz napisał/a:
rozrusznik rozebrali i szlak go trafił.

Od razu na rozrusznik stawiałem

Zagraj w Lotto

[ Dodano: 2009-12-22, 16:54 ]
Rozrusznik jest do bani.
Rozwalony komutator,szczotki wykruszone i popalone,oś bendixu fioletowa od temperatury.
Generalnie dostał w dupę aż miło.
Aha,jeszcze jedno,mało oleju i pusta prawdopodobnie chłodnica.
To jak go odpalił... moze próby odpalania dobily rozrusznik ?...

...napisz jaka diagnoza jak bedzie cos wiadomo
koledzy mam teraz to samo pykanie co pisaliscie w poscie...kontrolki nie przygasaja, akumulator prawie nowy....gdzie dokladnie w 5.7L z 2006 roku umiejscowiony jest rozrusznik ? macie jakis schemat ? dostane sie do niego bez podnoszenia samochodu ?



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting