Chodzi mi tutaj o wasze doświadczenia podczas zbierania autografów. Czy zdarzyło wam się kiedyś, żeby ktoś odmówił złożeniu autografu na zdjęciu albo kartce. A może macie jakieś sposoby, żeby przejść przez ochronę żeby dostać się do danego zawodnika?
andrei krauchanka-medalista z pekinu [lekka atletyka] odmawial nam z 5x ale wkoncu dalautograf po ostatniej konkurencji...bo startowal w Szczecinie w wieloboju...
a do Powella na pedros cup tez latwo dostac sie nie bylo,ale dalo rade chociaz ochroniarze niezle nas wyganiali dalo sie nawet fote zrobic.do dzis nie wiem jakim cudem przypominajac sobie ze bylo obok niego ok 10 ochorniarzy
Jak zbierałem Bułgarów w Warszawie mało jaki zawodnik chciał mi podpisywac foty .Podchodziłem do jednego zawodnika i próbował mi wmówic że to nie on ale wkoncu podpisywali .Najgorzej było z Berbatovem który nie chciał wogóle podpisywac fot.Po reakcji Michała podpisał nam 1 fotce.Natomiast z Tenisitkami nie było żadnego problemu każda pozowała do zdjęc i chętnie podpisywała zdjęcia .Na lotnisku w dzień losowanie Euro 2012 też żaden trener nie odmówił podpisu tylko Morten Olsen podpisał 4 czy 3 foty i powiedział że nie ma czasu
Autografy osobiście zbierałem dziesiątki razy. Na chwile obecną przypominam sobie 3 sytuacje, w których piłkarz nie podpisał mi zdjęcia, mianowicie: Oleg Błochin podczas wizyty FK Moskwa w Warszawie (potem i tak go złapałem ) Andrij Szewczenko przed losowaniem grup euro 2012 Christian Chivu podczas przyjazdu drużyny Rumunii do Warszawy
Jeśli chodzi o zbieranie po meczach ligowych kilka razy pewnie zdarzyło się, że nie dostałem podpisu, ale to raczej z braku czasu tej osoby niż z powodu niechęci do podpisywania zdjęć.
Zdarzyło się czasem że piłkarze powiedzieli że dopiero po meczu podpiszą (jak czasem chodziłem podczas przerw ) i oczywiście potem wszystkie autografy które miałem mieć to miałem .Nigdy mi żaden piłkarz nie odmówił, tylko raz piłkarz którego chciałem podpisy gdzieś mi umknął (bodajże Radosław Gilewicz ) .Obecnie też chodzę (co jest rzadkie bo to buraczana liga) po podpisy w przerwie i spokojnie dotychczas je dostawałem .
Natomiast co do ochroniarzy to miałem akredytację (nieważną ) jeszcze z 2007 roku i czasem się zdarzyło (w końcówce sezonu I ligi i w niektórych meczach II ligi) jak już wspominałem że chodziłem w przerwie po podpisy to czasem nie chcieli mnie wpuścić więc pokazywałem ową plakietkę i od razu droga wolna . Po meczu z kolei zawsze nie było problemów, w ogóle w Łomży na meczach za czasów I, II ligi było łatwo zbierać podpisy . Tylko raz się zdarzyło że jakiś ch. nie chciał mnie wpuścić, na szczęście się miało znajome osoby w zarządzie które poznałem podczas pracy w klubie to bez szemrania wpuścili
Na lotnisku w dzień losowanie Euro 2012 też żaden trener nie odmówił podpisu tylko Morten Olsen podpisał 4 czy 3 foty i powiedział że nie ma czasu
Mi Olsen odmówił. Poza tym Rehhagel na lostnisku dał jeden graf, jednej osobie się udało, gdy pobiegła za nim do samochodu.
Ciekawa sytuacja jest z Karoliną Woźniacką. Autografy owszem daje, ale ojciec zabronił jej podpisywania na czystej kartce. Na zdjęciu - nie ma problemu. Na moje pytanie o przyczynę, powiedział tylko, że ma jakieś niemiłe wspomnienia z tym związane i Karolina podpisuje tylko na fotach.
Z tenisistek grafu nie chciała dać Govorcova, ale wracała wkurzona po przegranym meczu :p
Co do innych to na pewno Chivu, którego i tak załatwiłem przez Razvana Rata - dałem mu marker i zdjęcia i przyniósł mi podpisane foty (Chivu uciekł nam do autokaru odmawiając podpisywania).
O Berbatovie wspomniał pulpet, poza tym jeszcze Boruc czasem robił problemy. Tak samo Małysz, cenie go jako sportowca, ale jako czlowiek dla mnie nie istnieje.
Ja z Borucem nie miałem problemu na zgrupowaniu we Wronkach zawołało się go jak schodził z murawy do hotelu to podszedł do bramy i podpisał fotki ale markera popsuł
Autografu nie dostałem chyba tylko dwa razy - wspomniany już wcześniej Błochin i Abraham Kudemor z Buducnostu, który po prośbie o autograf popatrzył się na mnie jakbym był z innego plemienia i poszedł.
Napisałbym coś, ale ktoś z tego forum stwierdził, że w dupie byłem i gówno widziałem, więc opiszę mniej ambitniejsze polowania. Zbierałem może kilkanaście razy, ostatnio drużyny Ekstraklasy: Ruch, Polonia, Odra oraz akcja z bramkarzami w Krakowie Trenuj z Mistrzem. Wcześniej treningi Wisły Kraków, Cracovii, także majówka 2000 z Małyszem. Przypomniała mi się taka sytuacja, jak był towarzyski mecz Wisła-Piast w Krakowie i poprosiłem Bojarskiego, żeby mi zebrał pięć autografów piłkarzy Piasta, dałem mu fotki i po meczu ładnie mi odniósł trzy podpisane (nie było na meczu Folca i Muszalika). Kiedyś zebrałem jeszcze osobiście na wakacjach grafy Jacka Wszoły i Ireny Szewińskiej, ale z biegiem czasu nie przywiązując do nich większej wagi zgubiły mi się.
wasze doświadczenia podczas zbierania autografów. Pisałem już to - ale nie pijcie wódki przed zbieraniem - ja nie pamiętałem kogo mam autografy po turnieju kibiców Górnika
Ignorance is strength
Ja miałem śmieszną sytuację na meczu Barnet-Arsenal ławka rezerwowych była można powiedzieć że od razu przy trybunach i pilnował tego tylko 1 lub 2 ochroniarzy i chodzili od trybuny do trybuny zawsze jak chciałem jakieś autografy to ochroniarzy musiał się odwrócić a ja od razu podbiegałem do ławki i jakoś dawali.Autografu odmówił mi Arshawin a przy Almuni okulary mi z nosa spadły a on podniósł i sobie je założył podpisał mi się na przeglądzie i oddał mi je.Piłkarze chętnie dawali też autografy po meczu Ogólnie to zbieram osobiście po meczach Warty Sieradz i tam też rzadko co ale nie którzy nie chcą dawać więc mała prośba do trenera i dadzą. Piłkarz Radomiaka Wierzba nie chciał mi podpisać fotki powiedział żebym zbierał autografy od piłkarzy Po meczu Warta Sieradz-FK Homel też 1 piłkarz nie chciał dać autografu,rzucał się jak nie wiadomo kto i zostało mi kilka autografów do zebrania całej kadry więc poprosiłem trenera i podpisał. w Sieradzu bez problemu można wejść do budynku klubowego i poczekać na piłkarzy przed szatnią albo coś. Zawsze przed meczem i po meczu z piłkarzami "piątkę" robię Mam takie pytanie dla osób które mniej więcej się na tym znają: którzy piłkarze chętnie dadzą autografy po meczu z woj.Łódzkiego oraz z drużyn Londyńskich i okolic?
drużyn Londyńskich i okolic? John Cartledge z Sutton United F.C., ale był wypożyczony w tym sezonie do Metropolitan Police, a tam chyba spora ochrona jest. Jakieś zamieszki były, z Northallerton Police FC się podobno bili.
Mi nigdy się nie zdarzyło,aby jakikolwiek piłkarz nie podpisał fot tylko wczoraj Dariusz Dziekanowski nie chciał zebrac mi autografów Michalskiego i Jóźwiaka.Było bardzo dużo ochrony i dojscie bylo niemożliwe.Na szczęście dzięki cierpliwosci po okolo 20 minutach jakaś miła Pani(bodajże kierowniczka ''Taurusów'') pozwoliła nam wejsc pod namiot gdzie odbywała się pomeczowa ''siesta''.Gdyby nie ona,żadnego grafu Niemców z wczorajszego meczu bym nie miał,a na dodatek Michalskiego i Jóźwiaka na ktorych też mi bardzo zależało.
Autografu nie dał mi tylko kiedyś żużlowiec Nicki Pedersen otoczony przez szyk ochroniarzy.Chcąc zebrac autograf delikatnie mówiąc zostałem ''popchnięty'' przez ochroniarza i zbluzgany za rzekomą próbę napadnięcie na Mistrza Świata.
Sporo jest takich sytuacji,ale aktualnie pisac mi sie nie chce.Jak se cos przypomne dopisze.
Jeśli chodzi o autografy które ktoś zebrał za mnie to pamiętam dwie sytuacje : Pojechałem na trening Jagi i przed treningiem zebrałem podpisy wszystkich grajków prócz Gevorgyana, Renusza, Króla i Reicha .Po treningu z powrotem wróciłem, dowiedziałem się że pierwszych dwóch nie ma bo są kontuzjowani, Króla zebrałem, natomiast Niemca nie mogłem w ogóle rozpoznać .Więc postanowiłem coś z tym fantem zrobić- poprosiłem trenera Probierza żeby zebrał mi jego podpis .On udał się do szatni i wrócił z podpisanym zdjęciem 1-krotnego reprezentanta Niemiec .Druga sytuacja była po meczu ze ŁKS-u ze Stomilem Olsztyn rok temu .Udałem się po kilka autografów piłkarzy z Olsztyna i na jako pierwszego natrafiłem na bramkarza Zbigniewa Małkowskiego .Bez problemu podpisał wszystkie zdjęcia oraz kartki które dałem do podpisu, następnie pokazując mu po kolei zdjęcia spytałem się kto jest jeszcze w Łomży . On od razu wyszedł z propozycją że oszczędzi mi czasu i sam da wszystkie zdjęcia kolegom do podpisania .Oczywiście przystałem na tą sugestię, poprosiłem żeby pozbierał mi podpisy z dedykacjami ,,Dla Adriana''.Poczekałem kilka chwil i po chwili Małkowski wrócił z szatni .Zdjęcia podpisane z wyjątkiem jednego gracza- Piotra Kulpaki, którego cały czas miałem przed oczami bo udzielał wywiadu jakiemuś dziennikarzowi .Małkowski zawołał go mało cenzuralnymi słowami i po chwili obecny gracz Polonii Bytom również się podpisał.Zdjęcia wróciły do mnie, spoglądam na nie i ...WTF- niektóre zdjęcia są z dedykacjami ale ,,dla Daniela'' ! Bodajże podpisy Ruszkula, Aziewicza i Grzegorza Lecha .W domu zadziała woda utleniona i dedykacje u mojemu zadowoleniu zeszły
Mam takie pytanie dla osób które mniej więcej się na tym znają: którzy piłkarze chętnie dadzą autografy po meczu z woj.Łódzkiego oraz z drużyn Londyńskich i okolic?
Jak zbierałem osobiście autografy od graczy Concordii, Aleksandrowa Łódzkiego, Pelikana (ich akurat dwa razy ) to wszyscy podpisywali .
Dzisiaj spektakularna porażka w trakcie zbierania (a raczej niezbierania) autografów wspaniałych chłopców z Kazachstanu - a mianowicie Schachtjora Qaraghandy na Ruchu.
O 15:50 dowiedziałem się, że trening mają na 17, a jutro na 19:30 (co od razu wykluczyłem z powodów chyba wiadomych). W domu jestem o 16, 16:10 muszę wyjść, bo do Chorzowa przy dobrych wiatrach mogę dojechać w 50 minut (byłbym szybciej, ale powaliły mi się przystanki, rzadko tam jeżdżę). Na dzień dobry dowiaduję się, że raczej mnie nie dopuszczą do zawodników, bo Ci są ściśle chronieni. Postanawiam czekać na parkingu, jednak nie na tym gdzie bus od nich, tylko innym, stamtąd obserwuję trening. Po pewnym czasie przychodzi tam 2 trenerów Górników, jednak oni ani słowa po angielsku. Dzwonię do klubu, bo miałem nr rzecznika, chłopaki chętnie by mi pozbierali grafy, ale "momy sam straszny szałot jeszcze, wjysz". W końcu próbuję jeszcze raz podbić do trenerów, jakoś dogadujemy się, trener wie, że chcę grafy wszystkich. Przez kilka minut szuka kogoś obytego w języku kapitalistycznych diabłów, ale nikogo nie znajdując bierze ode mnie marker, 2 tekturki, i mówi trening cośtam ok! No to ok! Jesteśmy w domu, gość mi pozbiera! .... taa. 5 minut później pakują się wszyscy do busu i tyle ich widziałem.
Mam nadzieję, że jutro moje tekturki zobaczę podpisane, tyle, że stracę pierwszą połowę Niemcy - Hiszpania.
A więc na dzień dzisiejszy - autografów okrągłe 0, brak markera i 3,5 godziny stracone (bo mi oczywiście jeszcze bus uciekł, następny za 50 minut, musiałem dupić przez pół Chorzowa, na inny).
Vallettę będzie trzeba atakować przy hotelu.
Vallettę będzie trzeba atakować przy hotelu.
Najskuteczniejsza metoda.
Tylko dzisiaj nie było czasu nawet na szukanie gdzie hotel się znajduje, a Chorzów znam słabo.
Edyta: Schachtjor Qaraghandy (przy wydatnej pomocy strony niebiescy.pl) - gollaz 2:0
Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Dzisiaj wycieczka pod hotel (Arsenal Palace - podobno najdroższy hotel w Chorzowie). Nieoczekiwanie okazało się, że hotel przy samej drodze, zaraz koło przystanku, melduję się tam 18:45 - trening mieli mieć 19:30, więc luz, do Ruchu autobusem jakieś 5 minut. Od razu spotykam ekipę kamerzystów z Kazachstanu obecnych na wczorajszym treningu. Standardowe pytanie, czy coś spikują po englishu. "Little" twierdzi jeden z nich (co było chyba jedynym słowem, które znał). "Are your players still in hotel or on trainig on Ruch?". "No, no Ruch, Szachtjor!". Dyć wiem, że Szachtjor, jeszcze nie widziałem Azjaty który by chodził na Ruch. Po kilku minutach udaje mi się dowiedzieć że "gajmery" jednak są w hotelu na "Śliski Stadion". Na "Śliskim" pod hotelem jestem 19:10 (sic!), uprzejmy pan z recepcji uprzejmie informuje mnie, że o niczym nie może mnie poinformować. Daje mi super wskazówkę, "pooglądaj jakie są tablice rejestracyjne na parkingu" (na co gollaz w myślach "dyć pieronie łoni przylecieli fligrym"!). A więc dupa blada, przychodzę na przystanek i akurat mi jedzie bana na Rudę, więc nawet nie myślę o ponownym odwiedzaniu Cichej 6, zresztą i tak bym pewnie osiągnął jeszcze mniej niż wczoraj, bo dzisiaj trening na płycie głównej.
Ciekawe jakby tak w III rundzie trafili na Liverpool albo Juve, co by był za cyrk, skoro przy Kazachach nic nie można wskórać.
Miały być gwiazdy typu Finonchenko czy Skorykh w kolekcji, a tu nico!