Witam ponownie! Ostatnio bez ostrzeżenia skapitulował mi jeep 5,2 , dusił sie nie wchodził na obroty. Zgodnie z zaleceniami wymieniłem kopułke (nadpalone styki) i palec także przypalony oraz wymieniłem świece. Dzisiaj przejechałem 100 km i ledwo dojechałem do domu.
Silnik jest mułowaty, ma problemy z wchodzeniem na obroty a co najdziwniejsze GAŚNIE JAK PRZEKRĘCE KIEROWNICĄ DO OPORU W LEWO -dodawanie gazu niewiele pomaga bo i tak się zaczyna dusić i gaśnie pomocy bo nie wiem co robić pozdr. hubert
prądy bym posprawdzał, no i pasek tudzież pompę wspomagania....
Co jeszcze można sprawdzić z prądami bo wspomaganie i paski ok a może znacie w woj. podlaskim jakiegoś dobrego mechanika bo mi juz się kończą pomysły
Wymien pompe wspomagania co wskazuje kluczykowanie? Kiedy wymieniales filtr paliwa? Kiedy wymieniales filtr powietrza? Wyczysc przepustnice wywal pasek i odpal samochod, pokrec kierownica i zobacz czy gasnie i wchodzi na obroty, wylacz samochod zanim sie nagrzeje i doladuj akumulator
a kopułka i palec to tak same z siebie powiedziały do widzenia
Zaczą przerywać to wymieniłem kopułkę i palec poza tym paski pompa i cały osprzęt jest w porządku, co powiecie o stacyjce bo ma troche luzu?
co powiecie o stacyjce bo ma troche luzu? w sensie, że podejrzewasz, że może przerywać to już jakiś magik powinien obejrzeć....