ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Spot w Łodzi,spot w Nysie zawsze drugi koniec polski ,a może by tak troche bardziej na północ??może nad morze?? Koszalin pieknie wielkie masto pelne różnego rodzaju atrakcji!!Blisko morza!Szukacie czegos wiekszego??Moze byc Szczecin!Chcecie na biwak??Zapraszam na swoją dzialke rekreacyjną w okolicach Miastka! Zlot wspaniała sprawa,ale prawda jest taka ze robienie go co roku w okolicy Łodzi jest wygodne tylko dla wiadomej grupy użytkowników ,później sie czyta ze frekwencja nie dopisała...no normalnie żal.pl!! Jest nas tyle,ustawmy sie w jakims punkcie neutralnym i tam zróbmy OGÓLNOPOLSKI ZLOT!



robienie go co roku w okolicy Łodzi jest wygodne tylko dla wiadomej grupy użytkowników Shame on you
Tak się składa, że Łódź jest +- w centrum Polski..
Nie wiem, czy tak wygodnie. Jestem z Łodzi, a już dwa razy mnie nie było. Zawsze coś mi przeszkadzało, choć bardzo chciałem być. I podobną sytuację ma zapewne wielu.

Łódź jest neutralna jak najbardziej!!

audiostereo, spójrz też z drugiej strony. Czy mieszkając w Nysie chciałoby Ci się jechać do Szczecina na jedną/dwie noce???

Zawsze możesz zorganizować spota dla Pomorzan. To było by dobre. Względnie blisko i było by Was sporo!
W Nysie było robione, bo były warunki na to i południowa Polska się zjeżdżała, bo nazywało się to wówczas spotem regionalnym, przekształciło się to w ogólnopolski z jednego prostego powodu : Zaczęła przyjeżdżać cała Polska ot tak, więc Nysa została przemianowana na ogólnopolski zlot.
A Łódź, cóż Łódź jak ZPT ładnie napisał leży mniej więcej w centrum Polski
i jak był ustalany pierwszy zlot ogólnopolski w roku bodajże 2002 to wszyscy jednogłośnie stweirdzili,że robimy w Łodzi bo jest w środku i tyle.
Mi też by pasowało robić zloty we Wrocławiu ni emusiał bym lawety ciągać po Polsce

Tak sobie teraz myślę. W lecie masa ludzi jeździ nad morze na wakacje. Zorganizujcie coś nad morzem w terminie, kiedy mniej więcej większa ilość ludzi tam będzie i napewno będzi eodzew od innych użytkowników.


Temat wydzieliłem, bo kolega audiostereo postanowił zrobić offtopic w temacie Funi, zaczynając rozważania apropos niczego...

Generalnie nie wiem czy sie denerwować czy śmiać. Zawsze wkurza mnie postawa roszczeniowa - wyciągnąć łapkę i: dajcie... A samemu coś?
A śmiać mi sie chce, bo to takie typowe - ile razy to juz widzieliśmy ?

nic dodać nic ująć 100% popieram Proktora mam takie samo zdanie
UFF dobrze ze z Łodzi jestem ale jeżeli w tym roku autko nie nawali to sie pojawie w nysie jak sie odbedzie
Hehe ja do Lodzi mam 346km, wlasnie sprawdzilem na map24. Szczerze to myslalem, ze to jest dalej o wiele.

O tym calym zlocie wiadomo cos wiecej ? ...albo wiadomo chodziasz kiedy bedzie wiadomo ? Zastanawiam sie ile zostalo mi jeszcze czasu
ja bym moze i Proktora, poparl ale nie chce mi sie czytac

ojeju, Nysa zawsze jest na weekend majowy a do niej masz 260km
A Łódź w lipcu.
Sasza, Cichy, dzieki za info

Na maj nie dam rady, nawet sie nie bede spinal. Natomiast co to zlotu w lipcu to mysle calkiem powarznie. Ceglasty powinien jezdzic do tego czasu ale gdy by (odpukac) jednak nie byl gotwoy to przyjade jakims inny oplem

Termin zlotu w lipcu bedzie ustalany ? czy jest juz jakis przyjety ?

ja bym moze i Proktora, poparl ale nie chce mi sie czytac


ja bym moze i Proktora, poparl ale nie chce mi sie czytac

Zapewniam Cię, że uważasz tak samo Przynajmniej o ile pamiętam z rozmów osobistych...
A propos, te studia to muszą być strasznie męczące, skoro tak ludzi od czytania odpychają Ale nie przejmuj sie Cichy, niedlugo pójdziesz do roboty i jedynym kontaktem z literaturą będzie program telewizyjny i posty Proktora


Zapewniam Cię, że uważasz tak samo
to dobrze

ja bym moze i Proktora, poparl ale nie chce mi sie czytac

Mi osobiście się wydaje, że to było początek - środek lipca.. A na tegoroczną Nysę raczej nie dojadę
Ja też
A dlaczegoz to Panowie sie wylamujecie ?
A ja tradycyjnie chyba bede ale raczej nie kadettem
Mnie nie będzie w Nysie w maju również.
A ja chciał bym byc,ale za daleko;/ boje sie ze nie dojade albo nie wróce
a ja chyba będę
A ja tradycyjnie - do końca nie bede wiedział co i jak, ale potem i tak będę w maju w Nysie, a lipcu na zlocie łódzkim (jeśli sie uda zebrać ekipę) a potem na KTK w Skorzęcinie

To co ShoGun? w maju znów idziemy na wycieczki speleologiczne po fortach w Nysie?
może zdąże zakończyć remont?!
wszystko zależy od czasu
bo kaska sie znajdzie. w końcu to jeszcze jakieś 4000pln i 2 tygodnie pracy po 10-14 godzin dziennie dzieli mnie od wyjazdu na drogi. ale najgorsze to te 2 tygodnie......
My z Anita raczej wpadniemy, ale chyba tylko na jeden wieczor posiedziec w doborowym towarzystwie a rano bedziemy musieli pomknac prezd siebie. Tak czy siak za wczesnie jeszcze zeby sie na 100% deklarowac, ale napewno Nysy nie opuscimy
A co jest takiego fajnego w tyj nysie,ze kazdy chce tam,jechac??ja nigdy tam nie bylem Dwa,jak juz sie spotkacie na takim zlocie to co ciekawego robicie?Dajcie znac,bo jak bedzie warto to moze zbiore sie do kupy i wpadne i może jakos moje auto przezyje te setki kilometrów hehe:D

A co jest takiego fajnego w tyj nysie,ze kazdy chce tam,jechac?
Atmosfera

np??:>uchyl rąbka tajemnicy:D

[ Dodano: 2008-01-17, 13:25 ]
Okoliczne sklepy monopolowe tchną wówczas pustką

nie no to żart przyjedź a się przekonasz, zawsze wpada sie na nowe rozwojowe pomysły
Fajnie by bylo,a jak tam wygląda sprawa z noclegiem??Każdy sobie cos organizuje czy jak?? Ile srednio idzie kasy na takim zlocie?Pytania może głupie ale wiecie,nie w temacie jestem;]
No ale napisalem ci, za kazdym razem jest inaczej
Jasne,czyli trzeba już zacząc odkładac kase:D
Noclegi sa wspolnie w schornisku http://www.kadett.d.pl/nysa/ i cena powina sie zamknac w 15pln/doba. Reszta to to co sam wydasz, nikt do niczego nie zmusza, jedzenie i picie mozesz wziasc z domu. Ogolnie troche tam jezdzimy wiec dolicz tak paliwo na 100km autem.
Zaraz Jarek napisze, że nie może przyjechać i ch.. bombki strzelił..

Zaraz Jarek napisze, że nie może przyjechać i ch.. bombki strzelił..
A ty moze wiesz cos wiecej na ten temat ??
właśnie...to paliwo,jadąc z nad morza troche mnie osuszy z kasy ,qrde ale cena za nocleg super,ale i tak najbardziej sie boje ze mi sie fura rozkraczy po drodze i co ja biedny zrobie;/ ,no chyba ze przyjade asconką ona wetrzyma wszystko:Dale to już nie bedzie to...
Nic nie wiem - kraczę

Nic nie wiem - kraczę
To ja ci zaraz wykracze ze zamiast do nysy to do dw pojedziemy czy gdzie ty tam teraz mieszkasz
Hehe, wtedy to nas w DW ,ani w okolicy nie znajdziecie

Chociaż i zapraszamy ZPT może spota majowego zrobimy tym razem na nowym miejscu ?
na bielanach?
Nikomu się nie dogodzi z miejscem spotu, bo każdy by chciał jak najbliżej siebie.A tak się nie da .Ja też się boję daleko jechać, nie tylko ze względów technicznych.Po prostu świeży, przymusowy i lękliwy kierowca ze mnie .
no to do Nysy masz bliziutko.
Dlatego jestem za spotem w Nysie .Tylko jak się cieplej zrobi
nie ma co sie bać jechac na zlot, jak sie kadzio bedzie mial rozkraczyc to prędzej czy później to zrobi. ja w maju do nysy jakos dojechalem i powróciłem , co prawda klimat za ceglastym nie był sprzyjający ale dał rade. Ceglastym zaliczyłem i Łódź i Nysę no i pod koniec maja już wysiadał i padł.
ja do Nysy mam z 700km:D jezeli czas pozwoli to bedzie prawdziwy chrzest bojowy:D i dla mnie i dla samochodu:D
rok temu to w opolu byłem kadziem dwa razy w ciągu miesiąca(470km.w jedną stronę)
nawet nie pomyślałem że coś mogłoby się stać bo co tydzień do trójmiasta śmigałem.(200km wjedną stronę)
prawdę mówiąc to tam go kupiłem i zacząłem go od razu ostro eksploatować po rocznym postoju.
wszyscy się dziwili ,że tyle wytrzymuje.
moj kadett miał 3 czy 4letni postój:D ostatnie badanie techniczne w 2002r i co najciekawsze dalej stoi odmawia współpracy tak sobie mysle ,ze chyba sie rozleniwił przez te lata:D,ale jestem na dobrej drodze do przywrócenia mu dawnej kondychy,ale po tylu latach przerwy puscic go na żywioł1500km w dwa-trzy dni
to zależy w jakim stanie ma serducho no i całą resztę zawieszenie i hamulce
niby juz wszystko po remoncie,zawiechy od łezki,układ hamulcowy wymieniony na nowy,a w serduchu wymieniony rozrząd,wszyskie filtry,pompa wodna,swiece i kable zapłonowe... ale cos jeszcze jest z nim nie tak;/
Nie rozumiem jak mozna sie bac czy auto dojedzie, ja stanleyem robilem od 2 do 4tys miesiecznie i dawal rade, jedno serducho juz tak klekalo, ze na zlotach ostani jezdzilem taki byl smrod, a przy tankowaniu zawsze dolwealem litr oleju, ale jezdzil, po wymianie serducha znowu smigal jak szalony a wy tylko trzesiecie gaciami ze strach
Co do odleglosci to dla mnie im dalej tym lepiej, ale to juz Proktor wczesniej wyjasnil dlaczego
Czarna wizja:

Trasa Koszalin-Nysa,cos sie spieprzyło mniej wiecej po przejechaniu polowy drogi,co robic? uzyje swojego talentu i wiedzy mechanicznej e ,bo takiego nie posiadam,co zostaje??sciągniecie pomocy drogowej?Czemu nie tylko zeby zaplacic za usługe bede musiał sprzedac Kadetta
Ciekawie nie??

jak juz sie spotkacie na takim zlocie to co ciekawego robicie?
Oj ty audiostereo, tak pytasz i pytasz a nasze forum zawiera tyle ciekawych informacji, tylko trzeba umieć poczytać, przepatrzyć
Chcesz zakładać siłownik, a artykułu nie przejrzałeś Chcesz jechać na zlot, a fotek nie obejrzałeś
Na górze forum jest takie coś jak ALBUM:
http://kadett.d.pl/forum/album.php

A kwestii Nysy, jest tam parę takich zlotów, szczególnie polecam fotki z ostatniej:
http://kadett.d.pl/forum/album_cat.php?cat_id=12
choć i z poprzedniego roku, wycieczkowe też ciekawe:
http://kadett.d.pl/forum/album_cat.php?cat_id=10
ale tych jest duuuużo aż 6 stron fotek.
Z takim podejscie to moze wogole lepiej nie jezdzic autem

Czarna wizja:

Trasa Koszalin-Nysa,cos sie spieprzyło mniej wiecej po przejechaniu polowy drogi,co robic? uzyje swojego talentu i wiedzy mechanicznej e ,bo takiego nie posiadam,co zostaje??sciągniecie pomocy drogowej?Czemu nie tylko zeby zaplacic za usługe bede musiał sprzedac Kadetta
Ciekawie nie??


Zawsze można się zabezpieczyć numerami telefonów kolegów z Klubu mieszkających po trasie. Np auto zrobi kuku na S5 gdzieś niedaleko mnie. Dzwonisz. I jeśli nie jestem akurat w pracy, albo na obiedzie u teściów itp to wsiadam w auto i śmigam z pomocą. Od tego jest Klub!!
Albo umawiasz się jeszcze z kimś i we dwóch/trzech jedziecie na zlot. Zawsze w razie awarii jest ktos kto podciągnie, sholuje, pomoże naprawić.

wsiadam w auto i śmigam z pomocą. Od tego jest Klub!!


no to sie wzruszyłem bylo by milo z Twojej strony;] ale mam nadzieje ze do takiej sytuacji nie dojdzie;]

tak sobie popatrzałem na te zdjecia ze zlotów,qrde super sprawa,cos czuje że sie pojawie;],ale jeszcze nic nie chce obiecywać

[ Dodano: 2008-01-18, 09:23 ]

no to sie wzruszyłem Crying or Very sad
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że sobie kpisz
Pisząc to nie miałem na myśli żadnych kpin!!Poza Saszą nikt nie wpadł na taki pomysł,a jak ktos służy pomocą to sie z niego nie nabijam
poza Sasza nikt nie przypuszczal ze musi to pisac... zawsze tak bylo

poza Sasza nikt nie przypuszczal ze musi to pisac... zawsze tak bylo Wink

Prawda

Ja to nawet pod Ostrzeszów kiedyś gnałem
poza tym ile jest takich zwalow ze se sam nie poradzisz? mam kadzia od czerwca 2004 a jezdze nim od grudnia 2004 i do tej pory raz dzwonilem po pomoc bo padla mi uszczelka pod glowica w Ostrzeszowie . wiele razy zamarazal mi parownik, z 2 razy pekla mi linka sprzegla (raz gdzies na zadupiu w Norwegii), urywal mi sie tlumik, hmm wiecej nie pamietam. a wsiadam w niego i jade bez oporow gdziekolwiek bys chcial. nad naszym morzem bylem pare razy, na marurach, w Czechach (podczas spotu Nysa) no i w Norwegii 2 razy.

do nysy masz 500km wiec nie ma co srac ogniem. na polnocy to nie wiem ale od Poznania to masz prawie ze asistans

na polnocy to nie wiem ale od Poznania to masz prawie ze asistans Mr. Green


rozwaliłes mnie tym tekstem:D

500 klocków to nie 700:D,kiedys trzeba zacząc jezdzic w polske,nie można cale zycie turlać sie po koszalinku,ale mam problem,boje sie tramwajów

[ Dodano: 2008-01-18, 10:54 ]
A ile ty robisz miesiecznie tym autem
Ja jestem zdania, że jak w mieście Mi nie padnie auto to w trasie tym bardziej nie.

Ja w mieście kilka razy zagotowałem auto, urwałem linkę sprzęgła, a w trasie jak na razie powodzenie.
Aaa, gumę złapałem raz P

A ile ty robisz miesiecznie tym autem

Od konca maja zrobiłem nim okolo7-8km:D
Uwierzcie ze chciałbym zrbic wiecej ,ale caly czas cos sie pieprzy!
Ale stwierdzilem że dziadowi nie odpuszcze i teraz zostały już tylko drobne naprawy i przegląd,poszła kapitalka ukladu paliwowego,hamulcowego zawieszenia,silnika,srodek pojazdu tez został gruntownie zmodernizowany,tak wiec eliminuje wszystko co może mi sie zje**ać

[ Dodano: 2008-01-18, 11:35 ]
7-8km czy 7-8 tys km ?
Jak to pierwsze to ... sam nie wiem co powiedziec
zdecydowanie to pierwsze 7-8km,nie musisz nic mowić

Nie rozumiem jak mozna sie bac czy auto dojedzie, ja stanleyem robilem od 2 do 4tys miesiecznie i dawal rade, jedno serducho juz tak klekalo, ze na zlotach ostani jezdzilem taki byl smrod, a przy tankowaniu zawsze dolwealem litr oleju, ale jezdzil, po wymianie serducha znowu smigal jak szalony a wy tylko trzesiecie gaciami ze strach
Co do odleglosci to dla mnie im dalej tym lepiej, ale to juz Proktor wczesniej wyjasnil dlaczego

Mi też nie przychodzi nic takiego do głowy. Po to się robi auto i zna się je od podszewki żeby nie padło. Inaczej nie wyobrażam sobie mieć samochodu. Jak bym miał podejście "boję się jechać bo mi się zepsuje" to bym nie jeździł tylko siedział w garażu i reperował do momentu w którym uznałbym: Let's Rock!

zdecydowanie to pierwsze 7-8km,nie musisz nic mowić
to najeżdziłeś , w tym samym okresie mój nie przesunął sie nawet o metr nie licząc zmainy ustawienia w garażu.
zastanawia mnie jednak to , kolego dlaczego najpierw inwestyjesz w upiększenia i modernizacje autka zamiast uczynić , kadziorka sprawnym technicznie i dopuszczonym do jazdy autem?
wszelkie modernizacje można wykonać również w sprawnym aucie a przynajmniej jest się pewnym ,że inwestuje się w coś co jeżdzi....
Ja sie dołączę do tematu :d Mój szatan od wymiany serducha śmiga i jest oki. Trochę łyka oleju bo z Literek na 1000km ale... w koncu to 10 zł więcej W tym roku bronie Licencjata ale postaram sie i nie odpuszcze

Tylko sie troche wstydze za jego wyglad... ale to moja wina.
ale za to wymiany oleju nie musisz robić
hehhe no z tym się zgodze SIM Łodzi do Nysy to ile... z 250km W razie co będę miał na zapas :D
No ten cytat wspomniany to nie pochodzil ode mnie ale mnie też dotyczy, jak zresztą większości.
Sam parę razy korzystałem z pomocy w trasie tu idzie szacun i pozdowienia dla: Szwajcow, Bandi, Sim & Lisu, Poup, Patrool, ZPT
A auto ma jeździć Wszelkie moje awarie i wpadki dotyczyły spraw wynikajacych z zaniedbania problemów, o których wiedziałem

PS. Poprawię ten "cytat" żeby bylo wiadomo kto to naprawde napisał.

Trochę łyka oleju bo z Literek na 1000km ale... w koncu to 10 zł więcej
Daj znac jak zacznie palic wiecej oleju jak benzyny


za punkt honoru postawiłem sobie przywrócenie go do życia,nawet jezeli jedyną czescią której nie wymienie bedzie klamka od drzwi
Nie zrozum mnie źle, nie czepiam sie, ale mam już troche doświadczenia i troche juz widzialem dlatego napiszę ci szczerze: lepiej takich deklaracji nie robić publicznie... Byli w klubie naprawdę więksi zawodnicy, z doświadczeniem mechanicznym, z warunkami, przyzwoicie zarabiajacy - i bywało że odpuszczali lub wymiękali. A też mieli ambitne plany i teraz tylko po nich zostały wspomnienia i żarty, co to nie chcieli zrobić. Dlatego lepiej sobie po cichu dziubać na ile pozwalają umiejętnosci, finanse i czas a potem to pokazać.
Bo czasem życie nie pozwala na spełnienie swoich planów więc po co sie rozpędzać.

Bo czasem życie nie pozwala na spełnienie swoich planów więc po co sie rozpędzać.

I ja, qfa jestem tego najlepszym przykładem...:)
Proktor,słusznie piszesz ,ale mam nadzieje,że nie bede wyżej wymienionym przekładem Wiesz na moją studencką pensje robie co moge,mam płacone120-150zł tygodniowo i powoli sobie ciułam:-)byle by skonczyc do wakacji
No to z takim budżetem to bedzie cięzko zrobić coś naprawdę porzadnie.
Ja mam kilka razy więcej (fakt że dużo idzie na mieszkanie i utrzymanie), a mam z tym poważny problem.
jak nie skoncze go do wakacji to trzeba bedzie wyemigrowac na te 2-3miechy i zarobic troche grosza(napewno wiecej jak w kraju heh)i wtedy sie porządnie wezmie do roboty
albo znajdzie nową pasję i sposób na wydanie zarobionych pieniędzy

no oby nie


za punkt honoru postawiłem sobie przywrócenie go do życia,nawet jezeli jedyną czescią której nie wymienie bedzie klamka od drzwi
Nie zrozum mnie źle, nie czepiam sie, ale mam już troche doświadczenia i troche juz widzialem dlatego napiszę ci szczerze:... Byli w klubie naprawdę więksi zawodnicy, z doświadczeniem mechanicznym, z warunkami, przyzwoicie zarabiajacy - i bywało że odpuszczali lub wymiękali. A też mieli ambitne plany i teraz tylko po nich zostały wspomnienia i żarty, co to nie chcieli zrobić. Dlatego lepiej sobie po cichu dziubać na ile pozwalają umiejętnosci, finanse i czas a potem to pokazać.
Bo czasem życie nie pozwala na spełnienie swoich planów więc po co sie rozpędzać.

Można i tak ale, że " lepiej takich deklaracji nie robić publicznie" i nie brać na siebie bądź co bądź odpowiedzialności to czy to lepiej to już myślę względne. To też niektórych napędza no chyba, że ktoś chce zrobić niespodziankę albo nie do końca wierzy w to co chce zrobić. Oczywiście sprawy potrafią przybrać niemiły obrót ale myślę ich prawdopodobieństwo jest takie, że nie dotknie to każdego.
trzeba dodać , że załamać sie nie jest trudno.
przyznam ,ze pewnie gdybym wczoraj nie pojechał podłubać przy kadziu....
nie wiem jak by się to dla niego zakończyło.
Choć ze mną jest troszkę inaczej .
cały tydzien pracuję nie mało i niew lekko a jak zaczynałem remont potrafiłem jechać w sobote okolo15-tej się przebrać i do rana dlubać.
wczoraj zacząłem w poludnie a zakończyłem prace o północy, i powiem Wam szczerze odprężyłem sie odstresowałem, spokojnie mogę zacząć kolejny tydzień pracy zarobkowej.

mam płacone120-150zł tygodniowo

Cichy, to do mnie przytyk? Jeśli tak, to proponuję: postaw sie na moim miejscu i zrób swap i remot blacharsko-lakierniczy pod blokiem. Oczywiście przy użyciu narzedzi i częsci przechowywanych w małym pokoju, bo przecież piwnicą nie dysponuję...

Ja jak chce mieć zrobione moje plany to musze je zlecić komuś i popłynąć na grubą kasę. Sam mogę sobie zrobić wykończenie wnętrza, tapicerki, elektrykę, audio, gadżety wyposażenia typu elektr. szyby, ewentualnie wypolerować alusy - ale to chyba wszystko.

Takze nie wystarczą "dwie prawie ręce" - czasem te ręce muszą mieć warunki...
To ustalmy ze warunki i dwie prawe.....
Ja wolałbym te warunki i dwie połówki....
Ja jestem w tej pozytywnej sytuacji,ze mam gdzie trzymać i robićswoje autko babcia ma wielką chate z ogrodem,od czasu do czasu sie przysapie ze "Psuje jej to ogólny wygląd ogrodu,ale jak tam już wrasta w ziemie poldżer mojego wujasa,to czemu taki cód techniki jak Kadzilak,nie mial by tam troche postac:D,niestety garażem nie dysponuje,ale domek obok mieszka kolega mechanik z ktorym sie swiete dogaduje wiec gdy trzeba to pomoże,garażu użyczy,swoichdwóch prawych rąk,które są zdecydowanie bardziej prawe od moich hehe:D
Ja wolał bym warunki i skrzynkę połówek z pianką i mieć z kim to podzielić .....
No jeżeli skrzynka połówek z pianką to to o czym mysle ,to robota szła by zacnie:D

Cichy, to do mnie przytyk?
nie przytyk tylko gosciowi podcinasz skrzydla takim textem, ja chcialbym miec taka kase na miesiac zeby przeznaczyc tylko na kadzia a on ma tygodniowo, wiec do roboty!
Cichy ,ja zrozumialem wypowiedź Audiostereo ,chyba podobnie jak Proktor
,że taką kwotę to nie przeznacza tygodniowo na kadzia tylko zarabia.
I słusznie zrozumiałeś:-)
a ja, moze i nieslusznie, ale zrozumialem, ze nie musi sie z tego utrzymac, wiec moze to wydac na kadzia.
Oj... temat już odbiegł od głównego zagadnienia
Co nie zmienia faktu ze zlot jednak daleko...
Dokładnie ,ale jak bysmy tak sie po drodze zebrali,to podróż byla by całkiem miła
i za...biście by to wyglądało
kilka autek sunie wdzięcznym tempem jeden za drugim
Dokładnie:D taką kolumną kadziorów przez tyle miast
Na zlocie w Nysie jak jechaliśmy przez granice w 8 kantów to było coś
Niestety nie bylem... ale po zdjęciach z Nysy zdaje sobie z tego sprawę ze musiało być super!
Kurde na tegoroczne zlocicho bym sie pisał,ale trzeba by bylo skrzyknąć ekipe z mojej okolicy i tych troche dalszych zakamarkach regionu ustawić sie w jakims wspólnym punkcie na trasie i wtede całą brygadą dołączyc do ekipy w Nysie bo na bank troche osób by wiecej pojechalo jak by wiedzieli ze nie pojadą sami tylko w zacnym gronie
bla bla bla bla
I tak co roku...
Chce zobaczyć ile z tego zostanie na 3 dni przed zlotem

PS. Poziom cynizmu i braku zludzeń wskazuje, że chyba sie starzeję

Poziom cynizmu i braku zludzeń wskazuje, że chyba sie starzeję
to chyba ja tez...
Stare zgrzybniałe piernik Troche wiecej optymizmu Trza byc dobrej mysli,ja np przyjade chociaż by dlatego żeby poznac Proktora i stwierdzic czy jest jakiekolwiek podobieństwo do tego dupoliza z Akademi policyjnej (też Proktora)

[ Dodano: 2008-01-24, 12:40 ]
Łuchahhahahahahahah dobre, dobre. Odważnyś.

Ale zapraszamy. Niestety jak mówiłem w maju nie ma szans żebym się pojawił bo już mam inne plany. Ale może ktoś wymyśłi inny termin.
Odważny bo młody i niedoświadczony

A czy jestem podobny to już nie mi oceniać
Każdy termin jest dobry,byle by nie w sesji:D

[ Dodano: 2008-01-24, 12:52 ]
Zależy jaka miara mierzymy podobieństwo Co do charakteru,zachowań ,czy wyglądu?
3 kategorie:
-Charakter
-Zachowanie
-Wygląd
Każda punktowana od1 do10

[ Dodano: 2008-01-24, 12:58 ]
Coś czuję ze możesz nie dojechać...
Dojade dojade:-)

Dobra,dosyć na temat Proktora bo jak mi wrocław na chate wpadnie to sie nie pozbieram
a jakas przybliżona data zlotu jest podana?To bedzie 1-3maja czy jak??
najprawdopodobniej
Wrocław również zazsiądzie w komisji oceniającej jak mniemam

Odważny bo młody i niedoświadczony

"Odwaga to brak wyobraźni."
No no, chłopaki aż miło Was poczytać.Już nie mogę się doczekać zlociku.Ja w Nysie będę, choćbym miała mojego "Kadzia" przypchać.
Funia, spoko najwyzej przyciagniemy
Już to widzę- jedzie długa kolumna Kadetów a na końcu ja - na sznurku
Chociaż z drugiej strony tym sposobem mam szansę na jakieś zdjątko w "Nowinach Nyskich".
Przygaście żar troszeczkę:) Do maja w ch... czasu. Poza tym odpowiednie info znajdzie się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu.
Ja nic nie planuję. Jeszcze kadet nie odpalony, a już mam mu kilometry liczyć?? Nie powiem - byłoby zajebiaszczo w końcu tę Nysę zobaczyć i to najlepiej kantem i z familią, ale to się rozwiąże z tydzień przed terminem. Pożyjemy, zobaczymy.
No w sumie racja:-) Ale pomarzyć też można


a do Ciebie jeszcze ja przypięty,a do mnie Sasza,jezeli jego BlueBoy nie odpali do tego czasu Mr. Green
Zarąbisty by to byl widok:P

Kto by nas uciągnął??
A Funia znalazłaś juz tego jednego engelmana,co go zgubiłaś??Ja znalazlem u mnie w miescie sklep w ktorym koles troche ma tych lusterek liczy za nie 30-40zł za sztuke zalezy od stanu mi sie udało wyrwac za 30 wiec gdybys potrzebowala to moge pomóc w zalatwieniu

[ Dodano: 2008-01-24, 18:33 ]
no no, według tych zapowiedzi to sie w Nysie będzie działo
ja się jeszcze nie deklaruje
Nie no Wasze podejście mnie rozwala.
Nikt nie będzię ciągnięty i wszyscy dojadą i wrócą o własnych siłach!
Zamiast pracować nad tym żeby tak nie było to jakiś dziwny mit rozprzestrzeniacie.
Zsyłacie złą energię na pole Naszego małego samochodzika (mam na myśli Kadetta D).

jedzie długa kolumna Kadetów a na końcu ja - na sznurku
ja juz tak raz jechalem tyle ze w srodku stawki i Proktora kadziem

Ci co byli w Nysie potwierdzą ze wszystkie kanty miały siły do jazdy, o innych samochodach sie nie bede wypowiadać, bo im sił brakło
Coś czuję, że Grzybu pije do mojego passata I bardzo dobrze, bo VW to kiepskie samochody są Nie ma jak Kadett D.
Nie mylisz sie Badger, niewątpliwie była to pewnego rodzaju "atrakcja" na zlocie. Może to będzie zachętą do przyjechania na zlot Kantem
Mnie w tym roku w Nysie raczej nie bedzie
Mnie raczej też nie.
uuuuuu i powialo groza... zaraz faktycznie Jaro napisze ze go tez i siusiak bombki sprzelil choinki nie bedzie...
To możę,jak jest tak mało chętnych ,to przesuniemy termin ? bo to szkoda zachodu na organizację czegoś na co nikt ni eprzyjedzie.
My niestety mamy od jakiegoś czaasu zaplanowany długi weekend majowy.
Jestem za innym terminem
Mi bez różnicy jaki termin skoro go nie znam To przesuwajcie termin tak żeby było dużo ludków

Może jakaś ankieta by coś pomogła?

Mi bez różnicy jaki termin skoro go nie znam
Zawsze byl dlugi majowy weekend czyli okolice 1-3 maja
Ankieta,ankietą, kwestia,żeby Jaro a właściwie Wandzia się wypowiedzielina temat dostępności schroniska w kwietniu/maju.
mozecie przesuwac
to moze na luty
byle po walentynkach
No to już gdzieś ktoś tam termina ustalał
A może bliżej cieplejszych dni ?Ja sobie przypomniałam ,że my też w maju nie możemy,"Komunistkę" w domu mamy.No i kicha...



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting