ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Panowie, w sumie takiej dyskusji z tego co widzę dotąd nie bylo, a sam się zastanawiam nad zakupem wkładu do filtra K&N. Wiadomo, że przyrost mocy jest mizerny, bo wynosi zaledwie ok. 2 KM, ale nie o to tu w sumie chodzi- taki filtr kosztuje 150 zł i jest wielorazowego użytku. To może być dobry punkt do upieczenia kilku pieczeni na jednym ogniu- minimalne ograniczenie zużycia paliwa, minimalny wzrost mocy, lepsze odfiltrowanie syfu (dobre do offroadu) i dość znaczna długoterminowo redukcja kosztów wymiany filtrów. Ujemnym skutkiem teoretycznym jest przeniesienie maksymalnego momentu w sferę wyższych obrotów. Co o tym myślicie? Ktoś to już ćwiczył? Jeśli tak, proszę podzielić się tą wiedzą.



lepsze odfiltrowanie syfu (dobre do offroadu) i dość znaczna długoterminowo r

ja z kolei slyszalem, ze gorzej filtruje....
Sam wklad raczej nic ci nie da- jego jedyna zaleta bedzie to, ze jest wielokrotnego uzycia. Co innego gdybys wymienil caly uklad dolotowy...

epsze odfiltrowanie syfu (dobre do offroadu) i dość znaczna długoterminowo r

ja z kolei slyszalem, ze gorzej filtruje....


Ktoś to sprawdzał ? i jaką metodą ?


ja mam kumpli co zajmuja sie tujjjjjjjningiem mechanicznym i twierdza ze wielka kupa stozki itd kiepsko filtruja i sam to zauwazyłem bo mam pyłki zmieszane z olejem w puszce powietrznej
stożki mają też inne wady. Cały układ K&N kosztuje ok. 1200 zł, daje ponoć koło 5 koni ale przenosząc moment w górę, gorzej filtrując itd. Myślę nad samym wkładem, głównie z powodu wielokrotnego użytku i oszczędności z tym związanych. Z tym filtrowaniem to jest dziwna sprawa, bo jedni mówią tak, inni siak. Sam juz nie wiem, przeto pytam. Bo fajnie by było zaoszczędzić, ale niekoniecznie kosztem zasyfienia silnika...
miałem to kiedyś w R1. sam filtr wręcz pogarsza pracę silnika w kazdym zakresie obrotów. za dużo powietrza dostaje. po dodaniu zestawu dysz dynojet widać wyrazną poprawę pracy ale tylko na wysokich obrotach. na wolnych pracuje to tak jakby miał sie silnik rozpaść. oczywiście trzeba to zestroić. na codzień jest to zbędne. najlepiej dodać do tego power commandera. wtedy jest wypas na maxa. mapy zapłonu commander zmienia zależnie od obciązenia silnika itp.

pozdrawiam
No właśnie tu jest ten czynnik, że silnik jeepka jest wysoce niedotleniony- dolot jest dość długi a gardziel przepustnicy wąska. Więc tu raczej problem za dużej ilości luftu nie występuje. będę musiał kiedyś po deszczu spróbować się przejechać koncek bez filtra i ocenić, jak się zachowuje, to bedę miał jakiś punkt odniesienia
za wielka woda rozwiercaja gardziel przepustnicy likwidujac kilkumilimetrowe zwezenie i pisza , ze to cos tam daje. Moze to ktos przerabial i sie podzieli spostrzezeniami? W sumie to bardzo prosta sprawa dla tokarza...kilka minut roboty.

bored 62mm TB (throttle body)= 3HP
bored 62mm TB spacer= 2HP

Dane z http://www.wjjeeps.com/performance.htm

Niemniej raczej poszedłbym w stronę zwiększania CR (stopnia sprężania). Zwłaszcza w przypadku gazowników.
za wielka woda duzo rzeczy robia bo maja szpeja w normalnych cenach
nie no, akurat zwiększenie sprężania i rozwiercenie przepustnicy to pewnie u nas da się zrobić nawet taniej niż u nich (robocizna). Problem jak już się poluje na superchardega. Najtańszego jakiego znalazłem w hameryce to 6 tys. zł (i tak za dużo) a w polsce jak już coś jest, to np. Rotrex za 12 tys... do tego montaż i inne przeróbki... bieda...

nie no, akurat zwiększenie sprężania i rozwiercenie przepustnicy to pewnie u nas da się zrobić nawet taniej niż u nich (robocizna). Problem jak już się poluje na superchardega. Najtańszego jakiego znalazłem w hameryce to 6 tys. zł (i tak za dużo) a w polsce jak już coś jest, to np. Rotrex za 12 tys... do tego montaż i inne przeróbki... bieda...

12 k to masz taki kapitał na przeróbki, że aż strach się bać Od strokera począwszy, i to sciągając zestaw firmowany Już za 6 tysi można byłoby niejedno poprawić...
Ja wcale nie mówię, że zamierzam pakować w auto 12 tys Właśnie o to chodzi, że już 6 tys. za kompresor w stanach to dla mnie sporo za coś, co nie jest niezbędne . Samą tą kwotę może nawet jakoś dałoby się przełknąć, ale do tego trzebaby nowe wtryskiwacze itd. Nie mówiąc już o kosztach sprowadzenia tego do kraju, które są oczywiste. Więc niestety moje pomysły póki co spełzną na drobiazgach takich jak właśnie ten filtr, a może kiedyś...
niemniej może lepiej nie zmieniajmy tematu, dalej czekam na inne opinie o K&N
Ja mam wkladke K&Na w ZJcie... Zadnych negatywnych rzeczy nie zauwazylem... a zalozylem go, aby go troche dotlenic i uzywac przez dluzszy okres... Nie rozmawiamy o stozkach, bo to inna para kaloszy, ale wkladka moim zdaniem nie zaszkodzi, a moze nieco pomoc...

Ja mam wkladke K&Na w ZJcie... Zadnych negatywnych rzeczy nie zauwazylem... a zalozylem go, aby go troche dotlenic i uzywac przez dluzszy okres... Nie rozmawiamy o stozkach, bo to inna para kaloszy, ale wkladka moim zdaniem nie zaszkodzi, a moze nieco pomoc...

ja też mam wkładke K&N i nic nie widać coby mu było gorzej a założyłem z czystej ekonomi bo kosztował mnie grosze a można używać długo ma taki już w 3 samochodzie i jestem zadowolony tak więc polecam jak najbardziej
Ehem, panowie - te filtry nalezy czyscic i naoleic co 15k km, zestaw kosztuje 60 zl a olejenie tego to denerwujace zajecie (nigdy nie wiesz czy nie jest za malo czy za duzo oleju). Zestaw starcza na 3-4 czyszczenia / olejenia.
Mam caly uklad dolotowy K&N w Camaro - jest fajny (zwlaszcza odglos zasysanego powietrza), dalo sie odczuc spora roznice, ale w Jeepku zostane przy papierowym wymienianym co 12k km, po prostu za duzo zabawy w to olejenie / czyszczenie, rozmontowywanie.
Licze tak - wkladka K&N + zestaw czyszczacy to 260 zl. Za to mam 5 filtrow papierowych, czyli 60k km przejade. Dla mnie to jakies 3-4 lata, a pewnie wtedy zakupie sobie innego Jeepka wiec ekonomicznie mi sie nie oplaca.
150+70=220 zł. Nie wiem po ile te papierowe są w detalu, ale na serwisie policzyli mi (tak, raz zawiozłem jeepa do ASO, drugi raz pewnie po kolejnych 80 tys. będzie ) ponad 100 zł. wiec zwrot kosztów wychodzi po dwóch razach, czyli 25 tys. km. A jak sam piszesz, K&N czyści się co 15 tys. a papierowy wymienia co 12.
To ile w końcu kosztuje papierowy? Bo moze się okazać, że faktycznie nie warto...
Ja kupuje po 50 zl (Fram), chyba sa jeszcze tansze 'Filtrony' ktos pisal.
A skad masz wkladke K&N za 150 zl? Bo za tyle to nawet w USA nie liczac przesylki nie wyjdzie.
ja stozek czyszcze czesto bo kurna w Bokach wybrał mi jaja własnie filtr powietrza i juz nie patrze na ilosci km tylko osiagi i spalanie
http://sklep.tuning.pl/pr...d=61&d_id=95645
152 zł 2 gr.
czyli 3 twoje filtry + 1 na zestaw "ratunkowy"
czyli 4 wymiany filtra i wychodzi się na 0.
Pytanie jak ze spalaniem, bo tu może być dwojako- może spaść i może wzrosnąć. Różnice napewno nieodnotowywalne, ale jak już tak reoretyzujemy o kosztach, to te 2-3 litry na 50 tys. km w tą czy w tamtą robią róznicę
Aaa, popatrz jakie to zlosliwe - do Granda jest tanszy niz do XJta (150 vs 190 zl)
ha :fuckyou2:

Piszecie tu dużo o stożkowych filtrach ( w swoich autach ) ale czy montując je są osłonięte od ciepłego powietrze z silnika? Jeśli nie to wręcz pogarsza osiągi auta. Stożki koniecznie muszą mieć dolot chłodnego powietrza !
Co do papierowego to ja kupuje za 22zł sztuke.
Generalnie to mowa nie o stożkach tylko o wkładkach. Stożka bym się nie odważył pakować do auta. Za trudna sprawa jak dla mnie i niezbyt pasująca do charakterystyki auta.
A na czym polega ich "sportowość" ? To z jakiejś ceramiki robione ? Te płaskie też ? Znaczy połamać się może ? To już wolałbym stożek zabudować... A te "zaburzenia charakterystyki".. ehmm... a wiecie, jak nasze instalacje LPG "zaburzają charakterystykę" dolotu ? Stożek przy tym to małe miki...
No niekoniecznie. LPG (o ile nie zmieniasz długości dolotu) wpływa na ilość powietrza dość znacznie i to jest bezsporne. Za to w znacznie mniejszym stopniu wpływa to na zjawiska falowe w dolocie które są odpowiedzialne za tak ładnie, nisko ułożony moment obrotowy. Szkoda go tracić montując stożek, bo na bank nie udałoby się większości z nas (niektórzy może dali by radę) zestroić go odpowiednio. Poza tym to jeszcze dochodzi cackanie się z doprowadzeniem zimnego luftu itd. Wydaje mi się, że po prostu szkoda roboty. A dostosowany kit K&N to 1200 zł...
A co do ich sportowości to sportowość wynika głównie z nazwy Każdy wie, że montując filtr nie zrobi z auta bolidu F1. Debata idzie głównie o koszta i sprawność filtrowania

zjawiska falowe w dolocie które są odpowiedzialne za tak ładnie, nisko ułożony moment obrotowy

Wg mojej wiedzy te zjawiska w największej mierze zależne są od pojemności układu dolotowego między cylindrami a przepustnicą. Trywializując - zwiększając objętość kolektora dolotowego przesuwamy moment w dół, jak mówisz. Zwiększając jednocześnie bezwładność całego układu i opóźnienie na zmiany położenia przepustnicy. Nie twierdzę że układ dolotu za filtrem nie ma znaczenia, jednak osobiście traktowałbym go marginalnie.
długość dolotu ma także ogromne znaczenie. Zresztą looknij to:
http://www.streetracing.p...pic.php?t=13542
Dolot i wydech to są sprawy szalenie skomplikowane i nie posiadając hamowni nie bawiłbym się w samodzielną ingerencję, bo latwiej zepsuć niż poprawić.

[ Dodano: 2006-04-11, 13:41 ]

Wydaje mi się, że po prostu szkoda roboty. A dostosowany kit K&N to 1200 zł...

to fakt... i tu juz dochodzimy do sensownosci montazu... bo za ta cene mozna juz myslec o snorkel'u... a przy debacie stozek vs. snorkel w Jeepie - wybor jest dla wiekszosci oczywisty
dlatego o takim czymś nawet nie myślę (zwłaszcza, że to tylko 5-7 koni daje i to kosztem momentu w dole obrotów). Za to wkładka wydaje mi się mieć niezłą relację kosztu do efektu i potencjalnej oszczędności. Niemniej dalej słucham wszelkich za i przeciw



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting