Witam. Posiadam od pewnego czasu granda z 98 roku z silnikiem 5.2 litra. Seryjna moc, jest moim zdaniem zbyt niska i chciałbym czegoś więcej. Wiem że mogę kupić 5.9, ale ja chcę pozostać przy 5.2. Rozmawiałem z klikoma ludźmi i polecono mi montaż specjalnego filtra powietrza K&N oraz układu wydechowego Borla lub Kolak. Te czynności mają podnieść moc o mniej więcej 30hp. Chciałbym mieć około 300 kucy. Czy Waszym zdaniem turbina i intercooler jest dobrym rozwiązaniem? Z tego co wiem to koszt około 15- 20 tysięcy. Myślę o turbinie Greddy lub Vortech v1, ewentualnie v9. Chciałbym poznać Waszą opinię na ten temat. Z góry dziękuję.
Z tego co wiem to koszt około 15- 20
kup 5.9
5.2 litra
do ukręcania poszczególnych elementów przeniesienia napędu
Chcę tylko, żeby się lepiej zbierał. Jednak brakuje mu tych 50- 80 koni, co nieznaczy że to muł. Nie jest to jakaś kosmiczna modyfikacja. Wziąwszy pod uwagę iż egzystują dużo bardziej monstrualne grandy, jak np. ZJ w którym zrobiono swap silnika na 6.7 z rama.
Turbina to średni pomysł, za to robią do tych silników superchargery. Spisze się to dużo lepiej, prościej i taniej. Zdecydowanie polecałbym to rozwiązanie. Ew. swapnij tego 5.9, kosztowo niewiele a moc potężna.
A jeśli chodzi tylko o zbieranie się- może wystarczy zmienić przełożenia?
Z tego co wiem, supercharger to własnie turbina. Może chciałeś napisać kompresor? Myślałem o tej maszynce: http://www.vortechsuperch...es+Supercharger ewentualnie można też zamówić cały kit: http://www.amazon.com/Vor...7518229&sr=1-18 Moim zdaniem lepiej kit, poniewaz kupno turbiny v1 osobno to ponad 50% ceny zestawu.
Z tego co wiem, supercharger to własnie turbina Sprężarka, nie turbina, SPRĘŻARKA
a no tak, popierdoliło mi się cos. sorry. źle zrozumiałem i jeszcze gorzej posta napisałem.
odchudź go troszkę wyjmij wszystko co nie potrzebne szyby zastąp plexi zrób dobry dolot i wydech zmień przełożenia
zamontuj skrzydła i myśle że pofruniesz
sorki taki żarcik ale nie mogłem się powstrzymać
Chcę tylko, żeby się lepiej zbierał. Jednak brakuje mu tych 50- 80 koni,
Śmiem nieśmiało stwierdzić, że MOC (KM lub KW) jest odpowiedzialna za uzyskanie przez powóz PRĘDKOŚCI MAKSYMALNEJ. Za parametr "zbierania się" odpowiedzialny jest MOMENT OBROTOWY (Nm lub GKm).
A silniki Jeepa (czy innych amerykańców) z natury są odprężone żeby były bardziej żywotne. Stąd nierzadko z poj. np. 4 litry uzyskuje się śmieszne moce (np. 156KM - Ford Explorer, 189KM Jeep Cherokee itd.) To są auta stworzone do cruisingu a nie do ścigania. Jak chcesz mieć auto typu GMC Typhoon Marcina Blautha do ścigania na 1/4, to musisz zmienić wszystkie bebechy w środku.
Panowie, kolega chce zwiększyć moc dla zabawy, a nie żeby się ścigać. Pomóżmy mu, może zrobi sie ciekawy jeep z tego Tylko 3style obiecaj, że go nie obniżysz
Zgadzam się, że moment ma największe znaczenie, i właśnie dlatego proponuję superchargera, który eliminuje turbodziurę i daje mocny dół, idealnie dla tych silników. Są one już mocno odprężone fabrycznie, więc nie powinno być problemów z niewielkim doładowaniem bez grzebania w silniku. Zwłaszcza gdyby pójść po bandzie i zainstalować do tego gaz, najlepiej V generacji
Do samego zbierania się mocniejsze przełożenia byłyby wystarczające, i jeśli tylko o to chodzi to właśnie tą drogę bym wybrał. Jeśli zaś chodzi o "fun factor" to tylko supercharger. Z turbinami w V8 jest problem choćby z racji na brak miejsca czy też dwa kolektory wydechowe. A biturbo to chyba nieco przegięcie pały
Panowie nie każdy lubi to co my tzn. podniesiony Jeep na dużych kołach. Niektórzy lubią szybkie samochody w różnej formie niekoniecznie w oczywistej formie samochodu sportowego. Lubia zaskoczyć "niepozornym" wyglądem auta terenowego, które ma lepsze przyśpieszenie niż niektóre auta sportowe. Nie sądzę, że mielibyście tak dużo argumentów przecim podniesieniu mocy w ZJ-cie gdyby był podniesiony lub właściciel zamierzał go podnieść w przyszłości. Niech podnosi więc moc, a nóż widelec kiedyś go podniesie albo sprzeda i kto z tego forum będzie mógł go kupić i podnieść. Moze wyjdzie z tego fajny prawdziwie terenowy potwór.
3style na rynku amerykańskim jest dużo gadżetów do podniesienia mocy w Jeepach, ale głównie do silnika 4.0L, bo ma mniejszą moc od 5.2L i dlatego, że występował w wielu modelach Jeepa (YJ, TJ, XJ, MJ, ZJ, WJ), a 5.2L tylko w ZJ-cie. Automatycznie rynek na gadzety do silnika 4.0L jest większy, ale do 5.2L tez znajdzie się sporo rzeczy, tylko trzeba poszukać na Internecie.
Wzrostu mocy 50-80KM o której piszesz nie zapemnią Ci ani inny filtr, ani miej restrykcyjny wydech, ani żaden pojedynczy chip, bo dają one wzrost mocy rzędu 5-25KM. Takie zmiany traktowałbym bardziej jako dodatek do bardziej poważnej modyfikacji jak turbo lub sprężarki mechnicznej (super charger). Ktos (mendelmax?) juz powyżej pisał o zaletach jednego i drugiego. Moja rada wybież sprężarkę mechaniczna. Jest jeszcze opcja rozwiercenia silnika do pojemności 5.5-6.0L, ale chyba taniej i łatwiej będzie kupic ZJ-a z silnikiem 5.9L.
Chciałem Ci polecić stronę: http://www.avengersuperchargers.com/ , bo jest to dość znana firma produkująca dobre sprężarki, ale wygląda, że nie robią sprężarek do silnika 5.2L. Za to tutaj masz takie sprężarki: http://www.speedunlimited...-57107345170.16 Oczywiście będzie Cię to kosztowało sporo kasy, ale mam nadzieje, że nie spodziewałeś się że zwiększenie mocy o 80KM da się zrobić za 1000zł.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w przeróbkach,
Moo Moo Jeep
P.S. Mam Cherokeego XJ, w którym cos tam zaczęło stukać w silniku. Jeżeli będę miał zrobić kapitalny remont silnika to zrobię w nim strokera o pojemności 4.6L lub 4.7L. Powinno dać to wzrost mocy o około 50-60KM.
Moo Moo Jeep, oczywiście tylko wzmocnienie pieca to jedno a pozostałe układy to drugie. Nikt nie zabrania robić koledze co chce ze swoim sprzętem bo nikt mu tego zabronić nie może. Tylko rozbujanie jeepka to jedna sprawa a utrzymanie go na drodze i wyhamowanie to zupełnie inna. Przy mocniejszym silniku trzeba by zastanowić się nad zmianą zawieszenia (utwardzenie, obniżenie) i wzmocnieniu hampli. Napieranie ponad 150km/h na polskich drogach przy sztywnych mostach i bujającym się zawieszeniu nie jest wcale takie zabawna a już na pewno nie jest bezpieczne.
Zacznijmy od tego że w ogóle jazda jeepem to poroniony pomysł
a ja tak się zastanawiam.... któryś już raz, ktoś się pyta co by tu zmodyfikować nieco pipka pod swoje widzi mi się i za każdym razem jeśli nie chodzi o lift czy coś - dostaje :pala: po łbie. dlaczego tak jest? dlaczego lecą ?
Co do podnoszenia mocy w ZJ - jest wiele sposobów. Na amerykańskim forum ZJ www.jeepsunlimited.com znajdziesz masę przydatnych spraw. W opisach swoich aut mają część modyfikacji. Jak poszukasz to znajdziesz resztę. A jak zapytasz, to na pewno dostaniesz rzeczowe odpowiedzi.
Często spotykałem podstawowe pakiety - K&N FIPK II generacji, ECU Mopar (myślę, że jakaś modyfikacja jednostki centralnej - ale firmowana MOPAR), poprzez różne Flowmastery, Borle, Kolaki, jakieś inne Moparowskie wtryskiwacze - bardziej wydajne, lepsze pompy paliwa, również bardziej wydajne, a kończywszy na jakimś termostacie 180 Superchargerze od Kenny Bella i innych wynalazkach.
znalazłem raz nawet zestawienie do poszczególnych w/w elementów dla różnych silników - co i ile w konkretnym wypadku można zdziałać. I podniesienie mocy o 100 KM, patrząc na to i dysponując odpowiednio mocnym portfelem, nie staje się problemem.
pozdrawiam i życzę sukcesu,
Peacemaker.
Witam po krótkiej przerwie. Rozmawiałem z panem Chojnackim. Zajmował się podnoszeniem mocy w zj 5.2. Może mi podnieść moc o 35- 40 koni bez turbo lub jednocześnie zaleca jeden z turbo kitów, do którego link prezentowałem już wcześniej no i oczywiście wymiana skrzyni wchodzi w grę. Niebójcie się, niezamierzam go obniżać, ale chrome wheels i niskie opony sa prawdopodobne, choć nie przesądzone. pozdrawiam.
[ Dodano: 2007-08-23, 21:17 ]
Rozmawiałem z panem Chojnackim. Zajmował się podnoszeniem mocy w zj 5.2. Nooo...i ślicznie!Facet dobry jest i doświadczenie ma ogromne.Jak On jeździł w rajdach to my jeszcze siusiakami po dywanie.... Powodzenia!
Wielkie felgi z małymi oponkami w aucie terenowym to MOIM zdaniem (nie każdy musi to podzielać) obciach totalny. Taka próba pokazania się na siłę, zwana inaczej pozerstwem
Turbo bym odpuścił na rzecz superchargera, no ale to już wolna twoja inwencja Moim zdaniem brak turbodziury i doładowanie od samego dołu to jest to o co w tych autach chodzi
każdy ma prawo do własnego zdania, w mojej opinii ten biały grand z linku powyrzej nie jest pozerski a ma takowe koła. przesadą za to jest moim zdaniem montowanie 100 głośników, 10 wzmacniaczy, 5 subwooferów i 15 monitorów lcd. wszystko oczywiście jest zakładane w bagażniku i tak załadowany jest tył że nie ma gdzie zapałki wcisnąć
Natomiast technicznie bardzo chętnie A, jeszcze jedno co mi przyszło do głowy- nie rozważałeś może wymiany zaworów skrzyni? Żeby szybciej biegi zmieniała? Znowu urwie kawałek sekundy do 100, bez wzrostu spalania czy zużycia
więc duże chromy i śliskie opony mi nie przeszkadzają. Tiaaa, szczególnie na polskich koleinach nie przeszkadzają - jazda na niskim profilu po polskich drogach to jak jazda dwudziesto-kilkuletnim Żukiem z luzami na 3/4 obrotu kierownicy - każdy manewr to ruletka czy da się zmieścić między liniami, o tańcu w trakcie hamowania już nie wspomnę Może to i fajnie wygląda (kwiestia gustu) ale wyjątkowo mało praktyczne w naszym PRLu
Ostro pojechałeś Ale zgadzam się z Tobą w 100 procentach Ja nie chciałem tu nikogo personalnie obrazić szanuję decyzję 3style czy kogo kolwiek. Jego sprawa czy zrobi z jeepa samolot czy traktor, ważne jest jednak by zrobić to zachowując maksimum bezpieczeństwa swojego i innych. Niestety życie pokazuje że próbuje osiągnąć się efekt końcowy (czyli mocne szybkie auto) zapominając o całej reszcie. Przez kilka lat "przyglądałem" się wyścigom i samochodom wyścigowym, widziałem wiele razy niedoinwestowane potwornie szybkie samochody i ich kierowców.
Drugą stroną medalu jest to że kiedyś taki samochód zostaje sprzedany i może kupić go ktoś kto jest zupełnie niedoświadcziny. Tak niestety było u mnie w rodzinie i efektem tego była kilkudniowa śpiączka i poważne obrażenia 17 letniego guwniarza.
Co by nie powiedzieć offroad jest dużo bardziej bezpieczny, a dostosowanie auta do terenu sprawia go jeszcze bardziej bezpiecznym.
Jeep jako taki jest samochodem terenowym (lub pseudoterenowym) i został skonstruowany po to by jeździć w terenie i w miarę komfortowo po ulicach, a nie po to by ścigać się z osobówkami czy samochodami sportowymi. Naturalnym jednocześnie staje się by przeprowadzane modyfikacje szły jednak w tym kierunku. Nie wiem czy ktoś zdecydował by się na przerobienie np. Mitsubishi 3000GT czy BMW w teren.
Jest wśród nas spora grupa osób która to rozumie. Żartobliwe stwierdzenie tego faktu nie jest próbą wyśmiewania się z kogokolwiek tylko osobliwą formą przekazu swoich spostrzeżeń niektórym czasem zacina się inteligencja i nie potrafią tego zrozumieć.
P.S. Ja już się wyjeździłem ale myślę że jeszcze jestem w stanie podjąć rękawicę i spotkać się na torze (w odpowiednim samochodzie oczywiście)
Pozdrawiam
[ Dodano: 2007-08-25, 14:17 ]
Witam. Chciałem podziękować wszystkim za rady i opinie na ten temat. Przemyślałem sprawę i jeżeli się za to zabiorę to będzie to za jakiś rok, bo chwilowo mam zamiar wywalić kase na co innego- gsxr600 Jeżeli dokonam jakichś modyfikacji, wrzucę filmik na youtube i pochwalę się Pozdrawiam i jednocześnie chciałbym zamknąc już ten temat.
yyy dorzuce swoje 3 grosze Ja tez bede zwiekszał moc w swoim jeep-ku Ma to obecnie jakis 100 prae kucyków, a zapakuje mu V8 5,9 L . Hmm pare osób też zniesmaczyłem taki nastawieniem, ale... Jest ale, auta nie bede rozpedzał do 150 km/h Bulawrówka ma to byc która potrafi ze światel ruszyć z piskiem opon(33x12,5). Lift a i owszem RE 4,5(płynie). Mam motocykl enduro 600-tke, dokupiłem quada yamaha raptor 700(wściekła zabawka) i chciałbym mieć jeepa wranglera ale co ma 250 KM pod machą. To nie jest kwestia stylu, zapatrywań, mody czy innego badziewia. Sie dla mnie podoba wrangler i tak, ale jak bedzie miał V8 podobać bedzie bardziej sie(jak by to moj kolega powiedział) . I co tu nie tak-hamulce ?? hmm bedą złe sie wymieni, skrzynia, mosty fotele, tapicera bedą złe sie wymieni. Ja czasem czytam posty to tak czasami zastanawiam sie czy to nie zawiść że ktoś ma wizje i stać go na to aby to robić. Tak w moim przypadku mogłem se kupić Rubicona zmodyfikowanego do terenu, spox nie widze żaden problem, ale mojej żonie podoba sie YJ(mi na marginesie też)- bo jest(wife) z tego rocznika kiedy film "Młode wilki" robił furore a tam takim koleś ganiał. No i cóż robie autko dla żony, ale by również mi sie podobalo(lift+250 KM) Żona napewno nie bedzie bujać 150 km/h bo na zakupy jak pojedzie to nie ma gdzie rozbujać !!! A ja tym autem bede śmigał razem z nią do Krynicy Morskiej czasem na obiadek. Ot i cała sprawa. 100 KM starczy , tak ale 250 też styknie, a uważam to za frajde jak mozna wystartować ze światełek szybciej wyliftowanym wranglem niz obnizonym zdłubanym japońcem Do hardcoru to mi inne "zabawki" stykają , szlifierki nie mam bo zbyt niebezpieczna maszyna(dla mnie), chociaż bardzo mi sie podobają i też pare razy chciałem kupić Ale suma sumarum Niech MOC bedzie Z wami !!! I niech wielki Manitou ma w opiece wasze lodówki i ześle im niską temperature
3style dyskutujmy mertyorycznie a nie obrażajmy się wzajemnie.
Wracając do tematu mocy w ZJ. A może swap o silnika ? Drogo, ale warto. Myślę, że nawet w Polsce nie miałbyś problemów z kupnem np 5.7 Hemi.
nie miałbyś problemów z kupnem np 5.7 Hemi.
Myślałem o kupnie 5.9
Myślałem o kupnie 5.9 Dobry pomysł. Odsyłam do tego tematu http://www.jeep.org.pl/fo...p=245555#245555 Myśle , że jeszcze bardziej sie podjarasz 5.9
Widziałem ten filmik już jakiś czas temu. Ogólnie rzecz biorąc youtube przeglądam non stop patrzac pod kątem Jeepa, Rama, F250 i Excursion. 5.9 jechałem raz, czy dwa razy, ale mu niecisnąłem. Od pewnego czasu ujeżdżam też H.O. i siadając do 5.2 po dłuższej wyprawie Overlandem troszkę mi brakuje mocy, ale za to w ZJ są wygodniejsze fotele
Jak zrobisz swap na hemi w swoim ZJcie to można spokojnie gazować. Jak chciałbyś podnieść moc w silniku 5.9 o te 80hp to z zagazwaniem mogą być poważne problemy. Sebastain O. kupił silnik 5.7 Hemi i pakuje go do swojego Wrangla, jak skończy to można go zapytać o doświadczenia. Nie robi tego nikomu za kasę , tylko dla siebie więc będzie obiektywny. Jak się zastanowiłem nad tematem to chyba spróbowałbym jednak z Hemi na Twoim miejscu, mniej problemów chyba.
Mam w planach na przyszłość budowę mud-monstera na bazie TJta, Między innymi chciałbym wsadzić do niego motor chevrolet502 na gaźniku. Ale o tym szszaaaa.... Ciekawe jak to będzie
Ale wracając do tematu znalazłem wczoraj w necie sklepy netowe z chipami do silników 5.9 podnoszące moc o ponad 40hp, poszukam jeszcze raz bo nie dodałem do ulubionych tego sklepu. Cena to ok 200/400$ z tego co pamiętam.
podnoszące moc o ponad 40hp, poszukam jeszcze raz bo nie dodałem do ulubionych tego sklepu. Cena to ok 200/400$ z tego co pamiętam
To nie był czasem "Hypertech"??
Taki fajny temat techniczny a tak spieprzony przez niektórych forumowiczów Popieram wszystkie zmoty i podziwiam tych którym się chce coś stworzyć. Co do mocy to nigdy jej nie jest za wiele , wiem co mówię sam przez wiele lat prowadziłem maszynki o mocach powalających ,70 000HP i nie mylę się w zerach siedemdziesiąt tysięcy koni mechanicznych v max 2100 km/h i ciagle mi mało. Sam zbieram graty na nową zmotę z silnikiem v8 i będzie to 5,2 z mocą podniesioną do 300 HP i moment 500 Nm i nie stanowi to powaznego problemu problememe w tym silniku jest konwerter i skrzynia biegów za słaba aby normalnie pracować z taka mocą w zmocie terenowej.Ostanie 6 miesięcy 4 skrzynie naprawiane u mnie na warsztacie, zajechane na śmierć w standardowych plaskaczach. Sekwencyjny progresywny wtrysk podtlenku azotu oraz komputer przeliczający wystarczą aby na hamowni wyrysować charakterystykę silnika jak się chce. Pomysł ze spęzarką jest chyba najsensowniejszy ale mocno leje po kieszeni. W przypadku NOS silnik jest standardowy 90% czasu jazdy nie jest nam potrzebne 300HP Wtedy kiedy potrzeba aktywujemy system i naciskając gaz zwiększamy progresywnie wtrysk azotu. W przypadku kiedy padnie nam coś w motorku mamy silnik standard ,zmota po awarii znów wymaga motania. Uprasza się kasztanić tylko na tematy techniczne , politykę zostawmy braciom K......... oni są w tym na pewno od nas lepsi.
BigDaddy, czemu chcesz motać 5.2. Nie lepiej 5.9?? Z tego co się orientuję to części do motania 360-siątek jest więcej.
Mało silników na rynku i ceny wysokie a 2 silniki 5,2 lezą u mnie na na warsztacie i nie trzeba juz za nie płacić bo pozostały po rozbiórkach jeepków na części.
Aaaa... to zmienia postac rzeczy. A jaki masz budżet przeznaczony tą zmotę (jeśli można spytać oczywiście) ? No i czy już masz konkretyny plan?
Plan jest dawno skrystalizowany , budżet nie określony jednoznacznie robota rozłożona w czasie i w miarę wolnych środków realizowany będzie postęp prac. Najpierw napęd 5,2 L ZJ+ NOS 300HP konwerter NO LIMIT + skrzynia Aisin z czirokeza na Rajbestosie metalowym + sterownik do sekwencyjnej zmiany biegów + PTO + reduktor 231 YJ+wyc. Star modyfikowany + syntetyk Mosty jeep + zwolnice ? Rama kratownica rurowa 18g2a.( była myśl o 40HM ale w u nas cięzko zdobyć odpow. wymiar) Zawieszenie prototypowe wahacze rurowe + amortyzatory mojej konstrukcji (już jest prototyp) springi progresywne podwójne zamontowane na amorach gwintowanych stal nierdzewna , na końcach unibale INA .Prototyp skok 380mm docel 1000mm Zbiornik zew. ciśnieniowy reg. dobicie i odbicie. Koła 15 opony 36 Simex bedloki mechaniczne. Nadwozie stylizacja YJ , maska gril laminat , pozostałe aluminium, minimalistyczne. Dowód rej. YJ Waga gotowy do jazdy 1500 kg max. ????? Czas realizacji powolny Chee.
Plan jest dawno skrystalizowany , budżet nie określony jednoznacznie robota rozłożona w czasie i w miarę wolnych środków realizowany będzie postęp prac. Najpierw napęd 5,2 L ZJ+ NOS 300HP konwerter NO LIMIT + skrzynia Aisin z czirokeza na Rajbestosie metalowym + sterownik do sekwencyjnej zmiany biegów + PTO + reduktor 231 YJ+wyc. Star modyfikowany + syntetyk Mosty jeep + zwolnice ? Rama kratownica rurowa 18g2a.( była myśl o 40HM ale w u nas cięzko zdobyć odpow. wymiar) Zawieszenie prototypowe wahacze rurowe + amortyzatory mojej konstrukcji (już jest prototyp) springi progresywne podwójne zamontowane na amorach gwintowanych stal nierdzewna , na końcach unibale INA .Prototyp skok 380mm docel 1000mm Zbiornik zew. ciśnieniowy reg. dobicie i odbicie. Koła 15 opony 36 Simex bedloki mechaniczne. Nadwozie stylizacja YJ , maska gril laminat , pozostałe aluminium, minimalistyczne. Dowód rej. YJ Waga gotowy do jazdy 1500 kg max. ????? Czas realizacji powolny Chee.
Brzmi nieźle. Czekamy na wyniki i zdjęcia.
[ Dodano: 2009-03-25, 18:20 ]
Przeglądnąłem sobie ten temat i w sumie dość ciekawy, tylko za dużo -ów, szczególnie kłótnio-dyskusji na temat plaskaczy, BWM, szlifierek i innych takich. Prośba do jednego z moderatorów, żeby zrobił pożądek z tym wątkiem. Łatwiej będzie przebrnąć przez temat i zajmie 3 str. zamast 9.
Już się biorę za sprzątanie, jakoś o tym temacie zapomniałem
Big Daddy, pięknista zmota będzie
Co do NOS to dla mnie istotnym problemem jest ograniczony zapas tegoż na pokładzie, trudności w napełnieniu (to nie tak proste jednak jak wlać Pb ) i oczywiście koszt takiej jednej butli. Także jakkolwiek się zgadzam, że 300HP używa się sporadycznie, to jednak dobrze używając ich nie myśleć o koszcie i dostępności lecącego podtlenku
Ok masz sporo racji jednak standardowa butla NOS 5KG wystarczy przy progresywnym sterowaniu na około 30 do 40 strzałów 15 sekundowych w zależności od ustawień wtrysku.(utrzymanie pełnego pędzla dłużej niż 15s w terenie i co dalej ????) Butla 7kg N2O ostatnio mnie kosztowała 185 pln. BOCGAZY Siewierz.Auto sportowe nie wykorzystywane na co dzień , myślę że w standardzie bez podtlenku uda sie wykrzesać realnie 235 HP i moment w granicach 420Nm , to w zupełności wystarcza do jazdy nawet bardzo ostrej .Nos potrzebny jest tylko w wyjątkowych sytuacjach, ( ostry podjazd bez możliwości napędzenia się ITP ) w innych przypadkach przy takich mocach należy uważać z napędami . Koszt takiej instalacji same graty to około 3000 PLN.Myślę że to bardzo przyzwoity koszt za 75 do 100HP.
Fakt, w tym ujęciu masz rację. No i pozostaje ta zaleta w użytku codziennym, że nie wzrasta nijak zużycie paliwa gdy się NOS'a nie używa, w odróżnieniu od turbo itd. Myślę, że tu sprawa sprowadza się po prostu do indywidualnych preferencji i potrzeb, jak zwykle zresztą. Ja np. osobiście wolałbym coś co daje moc "z benzyny", w sensie że poza paliwem nie muszę nic więcej do auta okresowo wlewać (także np. turbo z wtryskiem metanolu też odpada ), ale twoje podejście też jest całkiem zasadne
Już się biorę za sprzątanie, jakoś o tym temacie zapomniałem mendelmax Dzięki za posprzątanie tematu. Duzy Szacun dla wszystich moderatorów, że w ogóle chce się Wam sprzątać i poprawiać forum.
Wracając do tematu to dzisiaj przeczytałem artykuł o włożeniu Hemi 7.0L (rozwiercony SRT 6.1L Hemi) do krótkiego JK. 600KM ja sobie tego nie wyobrażam Ciekawe jakim sportowym wókom dałby radę na 1/4 mili?
MooMoo ja tą moją zmote dopiero na jesieni ruszam graty musze uzbierać, niestety sie zrobil wybór trudny do motania, jak by był jeden silnik to latwiej, a teraz nie wiem który wybrać. Goodwrench 350 max robili do 370 KM, niby lepsze glowice, ale ten drugi już był robiony, ktoś jak wstawial roller rockersy to raczej wiochy tam nie zrobił. Wiec pytanie za który sie brać Zobaczymy jak zweryfikuje głowice w nich co internet powie. Jak bedzie komplet gratów to zaczne foto relacje co by dla potomnych zostało, założenie takie 300 HP jako minimum, skrzynia th400 reduktor chyba np247, tyl most ford 8.8 przod dana 30 ale ze wzmocnionym środkiem. Troche adapterow, ze dwa wały. Zawiecha RE 4,5 juz jest
Wiec pytanie za który sie brać Na hamownie silnikową i wybrać lepszy Generalnie to będzie ciekawie, oj ciekawie! Szkoda, że mieszkam tak daleko, bo chętnie bym obejrzał conieco
to ja też czekam na rezultaty wszelkich przeróbek
Taka dobra instalaja NOS-a to cena rzedu 4700,- (w sumie to cena do 4 cylindrowki, ciekawe ile do osmio kosztuje, czy 2 razy tyle?) napelnienie butli to koszt okolo 250,- inna sprawa ze do tego musialbys zakuc silnik
skrzynia Aisin z czirokeza na Rajbestosie metalowym + sterownik do sekwencyjnej zmiany biegów Tak mnie zaintrygował ten temat. Może koledzy coś więcej wiedzą na temat takich sterowników i możliwości przebudowy skrzyni na sterowaną sekwencyjnie. Czy w innych skrzyniach można to zamontować. I pod jaką angielską nazwą szukać czegoś takiego.
Czy w innych skrzyniach można to zamontować. Zależy w jakich. W tych typowo montowanych przez amerykańców nie, bo są hydrauliczne (42,44,46 RE/RH itd.), w takich jak np. 545RFE już tak.
Zasadniczo nie widziałem w sprzedaży takich wynalazków, ale to bardzo prosty układ elektroniczny, nie powinno być problemów z jego wykonaniem samodzielnie. Wkrótce chyba podejmiemy to wyzwanie przy strokerze
Zobaczcie na stronie producenta http://www.roadprocessors.com/
1100 Euro? To ja wolę jednak polutować sobie sam i zamknąć się w 100 zł
Przerabiam teraz teorie podniesienia mocy/momentu w moim silniku (V10magnum) . Pomijając fakt, że nic....kompletnie nic nie ma do mojego silnika, cały czas natykam się na V8 magnum i wszelakie sposoby modyfikacji i żyłowania jego parametrów. Powiadam Wam, możliwości to ma ogromne. Spokojnie na wolnym ssaku (bez żadnego doładowania) i bez strokera można uzyskać 400hp. Najlepsze efekty uzyskuje się generalnie poprzez zainstalowanie "stroker kita" (z kutymmi elementami układu korbowego) i doładowanie przez turbosprężarkę, ale są też stany pośrednie. Części i pomysłów na "podniesienie mocy w cholere"... Przykład http://www.youtube.com/watch?v=NiCk8OhRT_c ... może to nie Jeepek, ale silnik dokładnie ten sam. Popierdziela całkiem nieźle a masa ok. 600kg większa. W przypadku pipka sprawa komplikuje się o tyle, że podzespoły przenoszące/odbierające moment od silnika nie są tak mocne jak w RAMach i nakład kosztów większy, ale mała masa ZJta daje rewelacyjne efekty. Myślę, że za jakieś 30 tyś zł można przebudować ZJta 5.9 na tyle kompleksowo by SRT8 mógł conaj wyżej powąchać jego spaliny. Może ktoś powiedzieć, że to sporo, ale ja na przykład wolałbym takiego ZJta niż SRT8, bo mi się po prostu bardziej podoba. Oczywiście SRT8 też można modyfikować, ale koszta wzrastają niewspółmiernie do efektów a 5.9 magnum ma nie wiele mniejsze możliwości. W kwestii dostępności, ilości i ceny częsci performancowych do obu silników (i samochodów) ZJ 5.9 bije na głowę SRT8 Ale ogólnie w przypadku tego właśnie silnika najlepszą bazą pod zmotę jest jednak Dakota.
Panowie podajecie ceny pewnych modyfikacji silników które zwiększają ich moc. Mam tylko jedno pytanie, dlaczego wolicie wywalić sporo kasy na podniesienie mocy powiedzmy z 200 do 300KM zamiast kupić silnik V8 którą już taką moc posiada. Licząc nawet dodatkowe koszty związane z wymianą całego osprzętu silnika to i tak wyjdzie to taniej niż inne modyfikacje mające podnieść moc o prawie 100KM.
Mam tylko jedno pytanie, dlaczego wolicie wywalić sporo kasy na podniesienie mocy powiedzmy z 200 do 300KM zamiast kupić silnik V8 którą już taką moc posiada. Licząc nawet dodatkowe koszty związane z wymianą całego osprzętu silnika to i tak wyjdzie to taniej niż inne modyfikacje mające podnieść moc o prawie 100KM. Po pierwsze, silniki o takiej mocy wykonane w odpowiedniej technologii zwykle są bardzo ciężkie.
Po drugie wreszcie, robiąc swap- gdzie cały fun z tuningu?
Po pierwsze, silniki o takiej mocy wykonane w odpowiedniej technologii zwykle są bardzo ciężkie.
Tu bym polemizował bo młodsze silniki V8 pomimo większej mocy są lżejsze od tych starych więc to akurat do mnie nie przemawia.
cholera, skasowal mi sie post.. no ale ok, spoko jest
zamiast kupić silnik V8 którą już taką moc posiada. uuu kolego protestuje :pala: ja nie modyfikuje swojego silnika , a wypowiadałem sie w tym temacie, ja mam zakupiony silnik V8 5.7 L
Ale inni chyba nie wiedzą bo jak czytam teksty że kogoś Jeep ma tyle a tyle KM i chce zwiększyć je o 30-100KM dodatkowo to czasami chce mi się śmiać. Mam nadzieję, że nie zaliczasz mnie do tych osób. Ja nawet nie piszę o tym, że trzeba robić remont bo z jednej strony jest to oczywiste a z drugiej wcale nie jest to oczywiste, gdyż wszystko zależy od tego co chcemy zrobić, co osiągnać i jakim kosztem. Po kiego np robić generalny remont silnika V8 magnum o przebiegu np 50tyś mil gdy chcemy tylko zwiększyć wznios zaworów poprzes wymianę samych dźwigienek. Nie uważasz , że to idiotyzm? Ale to tylko przykład. Albo po co robić remont silnika jak chcemy zainstalować stroker kit i wycisnąc wszystko co się da na wolnym ssaniu...skoro i tak wszystko poza blokiem będzie nowe.
VIPER porozmawiajmy o konkretach.
1. znasz kogoś z naszego forum kto wywala na tuning silnika do Jeepa tyle kasy dla samego Fanu. 2. rozmawiamy o zwykłych silnikach które można sprowadzić lub kupić w Polsce. 3. większość osób zakładająca tego typu tematy na tym forum pisze o silnikach które mają już w okolicach 10-20 lat a przynajmniej osoba która zakładała ten temat. 4.do 10.000 zł można kupić silnik Hemi nawet sprowadzając go z USA.
Takich punktów mogę podać wiele, pewnie są pewne osoby na tym forum których to nie dotyczy ale to są jednostki. Ja napewno wymieniał bym silnik tak jak Iwan. Więc potraktujmy ten temat racjonalnie albo poprośmy następne osoby które będą chciały podobny temat założyć o załączenie informacji czy robią to dla Fanu czy poprostu chcą mieć moc pod maską.
4.do 10.000 zł można kupić silnik Hemi nawet sprowadzając go z USA. A wiesz ile kosztuje zamontowanie go? Wiesz ile kosztują inne zabiegi i częsci bo sam silnik to nie wszystko.
a ja dodam od siebie, że ja to robie dla FUN nie śmigam na rajdy, spotkania lokalów za wcześnie dla mnie sporo kontaktów z ludzmi pozytywnie zakreconymi powstało pokój siostry Niech wielki Manitou ma w opiece wasze lodówki i ześle im niską temperature Viper motaj swojego potwora motaj
Tu bym polemizował bo młodsze silniki V8 pomimo większej mocy są lżejsze od tych starych więc to akurat do mnie nie przemawia. Młodsze = problematyczne przy swapie.
HEMI np. IMHO nie jest dobrą bazą do jazdy w terenie co osobiście motywuję jednym malutkim szczegółem konstrukcyjnym- aluminiowa głowica. A większośc z nas jednak podchodzi do naszych aut mniej lub bardziej terenowo.
Co do tego kto modyfikuje dla czystego fanu- ot mnie np. samo motanie sprawia przyjemność
Panowie macie sporo racji ale ja do tego tematu podszedłem czysto ekonomicznie a wy usiłujecie mnie przekonać że zrobienie tuningu silnika będzie lepsze. Nie piszę że nie ale w większości przypadków jest to nie opłacalne. Mendelmax szanuje cię za twoją wiedzę i ogólną postawę na tym Forum ale to że lubisz dłubać przy autach nie oznacza że jeżeli byś musiał czy chciał zwiększyć dość drastycznie moc w swoim silniku to byś go tuningował. Podniesienie mocy o 100KM to już nie zabawa a kosztowny wydatek który przy silniku V8 może oscylować nawet w okolicach 20 tyś zł albo i więcej jeżeli ma to być zrobione jak należy. I nikt mnie nie przekona że wyjdzie to taniej bo akurat w tym temacie mam trochę pojęcia i wiem ile roboty jest przy silniku aby go przygotować do tak sporego wzrostu mocy. Pomijam już same problemy techniczne przy dostrajaniu oprogramowania komputera do tak z tuningowanej jednostki. Więc przestańmy bić pianę jak to pięknie i fajnie jest zwiększyć moc silnika poprzez tuning, bo nawet ty Mendelmax jeżeli byś już musiał coś takiego zrobić prawdopodobnie wybrał byś wymiane silnika bo jest to tańsze pomimo że przy niektórych przeszczepach może być sporo roboty aby wpasować wybraną jednostkę V8. Iwan FUN w tym przypadku to dla mnie robienie tuningu silnika 5.2 czy 5.9 do mocy 300-340KM. Sam napisałeś że silnik 5.7l Hemi będzie jeżeli dobrze pamiętam zamontowany w YJ. Dla mnie jest to czysto ekonomiczna decyzja a nie FUN, taniej to będzie aniżeli miałbyś remontować stary silnik i podnosić mu potem moc. Nie chcę być złośliwy, ale samo mi się ciśnie na klawiaturę aby wypomnieć poniektórym ich posty z innych tematów. Szukaliście w tych tematach w miarę tanich rozwiązań dla swoich Jeepów bo wiadomo u każdego krucho z kasą. A w tym temacie doradzacie rozwiązania które wyczyszczą kieszeń jakiejś osobie a nawet nie będzie jej stać na coś takiego. Pozdrawiam.
Iwan FUN w tym przypadku to dla mnie robienie tuningu silnika 5.2 czy 5.9 do mocy 300-340KM. Sam napisałeś że silnik 5.7l Hemi będzie jeżeli dobrze pamiętam zamontowany w YJ. Dla mnie jest to czysto ekonomiczna decyzja a nie FUN, taniej to będzie aniżeli miałbyś remontować stary silnik i podnosić mu potem moc.
Szanowny Kolego Na wstępie mojej wypowiedzi serdecznie Cię pozdrawiam, u nas wszystko dobrze, babcia Hela troche nie domaga ale takie babci prawo :fuckyou2: Bez spinania sie ludzie bo w kolejnym temacie zara sie bedą drapać Ja se kupiłem silniki(2) chevy 350(5.7l) na gaźniku , silnik przewidziany do swapa wg fabryki miał 290 HP. To nie Hemi-moja wiedza za mała aby porwać sie na taki projekt - żadnej elektroniki O ekonomi nie możę być mowy bo taniej było by kupić silnik z bejcy lub merca i mniej problematycznie Ja robie, aby coś takiego mieć i zrobić to samemu dla radochy
Ja se kupiłem silniki(2) chevy 350(5.7l) na gaźniku , silnik przewidziany do swapa wg fabryki miał 290 HP.
No to gratulacje i faktycznie to co pisałem w żadnym przypadku nie może dotyczyć ciebie. Ale wdalszym ciągu jesteś niestety jednym z niewielu który do takich tematów podchodzi w taki a nie inny sposób.
Panowie macie sporo racji ale ja do tego tematu podszedłem czysto ekonomicznie a wy usiłujecie mnie przekonać że zrobienie tuningu silnika będzie lepsze. COBRA, na prawdę proszę Cię, czytaj uważnie co piszemy!!!!
nawet ty Mendelmax jeżeli byś już musiał coś takiego zrobić prawdopodobnie wybrał byś wymiane silnika bo jest to tańsze Ja jestem już 100% zdecydowany na strokera Tylko chwilowo ani czasu ani funduszy, ale prędzej czy później będzie. Fakt, nie będzie to +100 tylko +70HP.
Robiąc swap wkładasz silnikalbo używany, więc też nie jest to nówka, albo nowy który kosztuje majątek. A robiąc solidny tuning mechaniczny masz silnik nowiutki, którego historia zaczyna się od zera.
Mało tego, w autach ze zintegrowanym systemem elektronicznym na szynie PCI swap nie jest taki prosty. Tuningując silnik trzeba co najwyżej zrobić nową mapę ECU. Wrzucając takiego np. HEMI do WJ (pomijam fakt, że to konstrukcyjnie niemożliwe bo nie ma miejsca) masz ogromy problem jak to zrobić, żeby zadziałał BCM z innym ECU. Czyli zegary, climatronic, elektroniczne zamki, nawet światła. Wszystko jest do przeróbki.
Viper postaram ci się wyjaśnić dlaczego jestem tak uparty co do tego tematu. Co do silnika Hemi podałem go jako przykład, może mało trafny bo z tego co piszecie jest spory problem z jego przeszczepem do innego auta. Ale są chyba jakieś jednostki które posiadają moc seryjną w okolicach 300KM które w miare łatwo jest wsadzić do Jeepa. Jeżeli nie to dalsze moje wypociny możecie nie czytać bo będą bez sensu w tym przypadku. Jednym ze sposobów do zwiększenia mocy o jakieś 20-30% już posiadanej (czytać seryjnej) jest jakieś turbo doładowanie. Nie pamiętam dokładnie a nie chce już szukać na necie do jakiej wielkości procentowej przyrostu mocy od stanu wyjściowego nie trzeba wzmacniać tłoków korbowodó i tp. Czyli nie ruszamy nic w silniku ewentualnie prawie nic. Przy silniku V8 jest to już spory wydatek i dochodzi problem gdzie to wszystko upchnąć pod maską. Zapewne się da bo widziałem takie potwory ale to już wyższa szkoła jazdy i napewno nie tania. Więc przy takim turbo doładowaniu wydaliśmy już w okolicach 10 tyś zł, może więcej i dostaliśmy powiedzmy 60-70 dodatkowych KM. Chcąc mieć ich jeszcze więcej niestety musimy zakupić wzmocnione bebechy silnika takzwane kute tłoki, korbowody i co tam jeszcze będzie potrzebne. Cena samych części to wydatek znów w okolicach 10 tyś zł albo i więcej do V8. Czyli aby uzyskać dodatkowo 100KM trzeba wydać ponad 20 tyś zł. Są to ceny szacunkowe i mogą być niższe albo wyższe dawno nie przeglądałem ile teraz producęci liczą sobie za kute tłoki i korbowody ale nigdy nie było to tanie. Co do remontu silnika chodzi mi o to że gdy zakładamy tylko doładowanie bez wzmacniania poszczególnych części silnika trzeba doprowadzić do zbliżonej mocy jaką miał jako nowe auto. Bo bez sensu jest wydawać sporo pieniędzy na tuning jeżeli silnik sam w sobie już stracił z 30KM albo i więcej bo jest zajechany. Mam nadzieje że domyślacie się o co mi chodzi bo już nie wiem jak to wytłumaczyć nie wywalając postu na pół strony. Jedni pewnie będą mieli silnik jak igiełka i inni nie. Z tego co pamiętam i czytałem to nasz Guru czyli Mendelmax już taki remont silnika zrobił, tylko nie wiem czy akurat temu chce podnosić moc. Więc z mojego punktu widzenia wywalenie ponad 20 tyś zł na dodatkowe 100 koni jest stosunkowo za drogie. Nie mam zielonego pojęcia ile warsztat wziołby za wstawienie innego silnika nawet takiego Hemi ale wydaje mi się że o wiele mniej by mnie to kosztowało. No i wrazie jakiejś usterki są wielkie szanse że mechanik nie zgłupieje bo jednak sporo podobnych silników jest w Polsce i ktoś to naprawia. Natomiast przy tuningu pozostają już nam konkretne warsztaty które zdrowo sobie liczą za robotogodzinę. Uprzedzam że nigdy bym sam nie grzebał przy silniku bo niemam o tym zielonego pojęcia. Więc koszty u mnie były by większe niż u Mendelmaxa który by to pewnie sam zrobił. Więc panowie mam nadzieje że jako-tako wyjaśniłem wam dlaczego mam takie poglądy aczkolwiek zawsze mogę je zmienić.
Błagam Cie COBRA... przeczytaj jeszcze raz , ale dokładnie co pisałem wyżej. Nie uważam, że swap jest czymś złym, ale nie pisz nam tutaj że to najlepsze co może być bo tak nie jest ... Już pisałem, pogrzeb sobie na Cardomain albo na jakiś amerykańskich forach, w jaki sposób ludzie przebudowywują silniki. Na prawdę w przypadku samochodów z silnikami 5.9 , zmiana na silnik o podobnej pojemności należy do rzadkości... czemu nie chcesz togo zrozumieć. Po kiego wsadzać zupełnie inny silnik który ma taką samą pojemność i technologicznie jest podobny???
Widzisz, moja teoria, że nie znasz realiów motoryzacji amerykańskiej się sprawdza. Turbo stosuje się w silnikach małolitrażowych (poplularny proceder w hondach i takich tam), a jeśli już w amerykańskich, to tylko wtedy gdy nie ma już zbyt wielu możliwości rozkręcania silnika wolnossącego. Oczywiście istnieje bardzo łatwy zabieg stosowany przez amatorów... zakupu gotowego zestawu superchargera za 5tyś$ i masz 35% więcej. Z punktu widzenia mechaniki/termodynamiki kompletnym bezsensem jest doładowywanie silnika który jest po prostu zamulony... ogromne straty energetyczne... a w konsekwencji spalanie etc. Reasumując uturbianie (lub supercharger) takiego silnika jak seryjny 5.9 magnum to totalna amatorszczyzna. 360Magnum ma w sobie jeszcze ogromny niewykorzystany potencjał. Wzmacnianie silnika można zacząć się od zmiany parametrów pracy rozrządu (plus doprężenie) i przystosowania do tego w sposób kompleksowy całegu układu dolotowego/ssącego oraz wydechowego. To tylko sam silnik, nie wspominam już o układzie paliwowym, chłodzeniu etc. ale to groszowe sprawy. Oczywiście nie ma co liczyć na zdecydowany wzrost maksymalnych wartości momentu, zatem kręci się wyżej silnik , np o 1000rpm więcej. Już masz 300hp. Spokojnie wytrzyma to układ korbowy i głowice (pytanie tylko ile). To oczywiście jeden ze sposobów, jest ich bardzo dużo. I nie jest to koszt większy niż 10000zł. Natomiast w takich silnikach zabawy w kute elementu układu korbowego stosuje się do wzrostu mocy ponad 400hp ... i to dalej bez doładowania!!!! Zrozum , swap jest ok , ale nie zawsze i akurat nie w tym przypadku. Na co dowodem są samochody w US jeżdżace na rozkręcanych silnikach 360Magnum. Pewnie, można zrobić swap, można też doładować sprężarką mechniczną, wszystko można , ale silniki tuninguje się z głową.
Jest jeszcze jedna sprawa, poza samą kwestią fanu z takich procederów jak tuning. Przywiązanie do silnika. Dla mnie osobiście jak i dla wielu innych osób ważne jest, a czasem nawet ważniejsze co znajduje się pod maską a nie jak wygląda samochód.
[ Dodano: 2009-11-28, 18:11 ]
Przeczytałem, zrozumiałem, przyznaje ci rację. Moja wiedza oparta była wyłącznie na małolitrażowych silnikach. Pozdrawiam.
jako ciekawostke dodam, że Stroker Kit(tłoki, korbowody, wał) do silnika chevy 350 dla mocy +750 HP to koszt w okolicy... taka ciekawostka 1900 $(firmy rpmmachine) Oczywiście , są tańsze, są i droższe-zależy jaki producent, jak zestaw rozbudowany http://shop.ebay.com/i.ht...r&_kw=Kit&_ckw=
powyższe info w sumie po to: jak rozmawiałem z fachmanami na temat wstawienia do mnie do autka 4.0+ skrzynia to lekko wychodziło 10-12 tysia. To ja wole dołożyc i mieć V8, dłużej zejdzie, troche drożej, ale radocha full Aaaa i najważniejsze 4.0 to wtrysk, ja bede mial gaźnik, z takim 4.0 to ja sam cudów nie zrobie, a remont v8 uważam że dam rade sam ściągając odpowiednie graty z USA.
Jedyne co, to musisz się pożądnie nauczyć regulacji gaźnika. Z nimi są cały czas problemy, pod tym względem zasilanie wtryskowe jest lepsiejsze. Ale gaźnik jest jednak bardziej koszerny!!!!
koszerny :pala: bez takich mi tu kolego Viper sie kupi manuala , sie ustawi, albo Holley z gaźnikiem manuala da a jak sie nie ustawi to na lawete i do dr. Vette do stolycy
COBRA, wszystko ok, ale musisz robiąc swap liczyć np. koszt skrzyni, który też (kupując używkę) wyniesie pewnie ze 3 tysie. Nie wiadomo jak reduktor. I tak dalej i tak dalej, możnaby wymieniać.
Co ciekawe, w takich projektach to nie wielkie jednostkowe kwoty dają duże sumy, tylko pierdoły o których się w ogóle nie myśli. Sam to na sobie przerabiałem. Spawasz- idzie prąd, drut, gaz, to wszystko kosztuje. To jakaś uszczelka, to jakiś smar, benzyna ekstrakcyjna. I nagle się okazuje, że graty kupiłeś za 10 tys, a 5 tysiaków kosztują drobiazgi o ktorych nawet się nie myślało w trakcie planowania
Natomiast żeby np. być obiektywnym, to w Suzuki planuję swap. A to dlatego, że silnik 1.6 jest identyczny co obecny 1.3, tylko ma dłuższy skok tłoków. Więc kupię sobie taki 1.6, wpasuję go idealnie w cały osprzęt 1.3, zrobię tylko nową mapę ECU i wszystko gotowe. W takiej sytuacji jak najbardziej swap lepszy od tuningu, bo ani wiele bym już z tego 1.3 nie wycisnął, ani też koszt i zakres przeróbek nie jest specjalnie duży (biorąc pod uwagę, że 1.3 opchnę to ograniczy się de facto do przeprogramowania ECU). Ale już np. 2.0 bym nie wciskał, bo musiałby zmienić skrzynię, cały osprzęt itd. itd.
Mendelmax ja sądziłem że jak się ma V8 to bez większych problemów można wstawić inne amerykańskie V8. Stąd było takie a nie inne moje podejście do zwiększenia mocy w silniku. Sądziłem również że części do tuningu do których link podał Iwan są droższe. Człowiek uczy się całe życie.
bez takich mi tu kolego Viper Koszerny , w pozytywnym znaczeniu... nie znasz tego powiedzienia? Chyba , że jakiś antysemita jesteś
przy wzroscie do ok 300hp myślę, że seryjna skrzynia wytrzyma, ale konwerter trzeba by zmieniać, więc to też są koszta, a przy mocach rzędu 350 i więcej to trzeba by oddać skrzynie do motania lub od razu zamówić performancową. Ok, że wytrzyma to luz, ale jaka jest szansa, że swapując silnik skrzynia będzie pasować? Kontynuując przykład, to 44RE z ZJ nie podejdzie do HEMI, więc trzebaby zmienić. O tyle fajnie, że reduktor już spasuje do 545RFE z HEMI, ale co gdybyśmy wybrali sobie innego producenta, np. coś ze stajni GM? Wtedy znowu kupimy skrzynię a z reduktorem będzie kaszana.
Ok, że wytrzyma to luz, ale jaka jest szansa, że swapując silnik skrzynia będzie pasować? Kontynuując przykład, to 44RE z ZJ nie podejdzie do HEMI, więc trzebaby zmienić. O tyle fajnie, że reduktor już spasuje do 545RFE z HEMI, ale co gdybyśmy wybrali sobie innego producenta, np. coś ze stajni GM? Wtedy znowu kupimy skrzynię a z reduktorem będzie kaszana. Miałem na myśli podkręcanie 360 magnum a nie swap
Koszerny , w pozytywnym znaczeniu... nie znasz tego powiedzienia? Chyba , że jakiś antysemita jesteś nie powiem
zawsze mozna napisać do Novaka czy adapter zrobią Oczywiście, za kolejne piniondzory A tu mówimy nie o wykonalności tylko o aspekcie ekonomicznym