ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Zastanawiam się nad zakupem Jeepa Wranglera. Przede mną kilka wyborów, może ktoś pomoże jakie są za i przeciw:

1. Wersja 2 drzwiowa czy 4 drzwiowa
2. Diesel 2.8 czy benzyna 3.6
3. Automat czy manual
4. Sport, Sahara czy Rubicon
5. Tapicerka skórzana czy materiałowa
6. Fabrycznie nowy czy używany

Chcę go używać do jazdy po mieście, wypadów na weekend i dłuższych wyjazdów na urlop w teren "bardziej urozmaicony" po Polsce i na południe Europy.

Pzdr,
panderosa


nam kupujesz czy sobie?

bo jak mi to poprosze o benzyne w automacie , niekoniecznie musi byc nowy
no i skóra w wersji sahara z ladnym bezowym wykonczeniem .
preferuje 2drzwi ale nie pogardze 4 , to jak , do gwiazdki bedzie?

[ Dodano: 2009-12-16, 15:32 ]
Zapomnialeś jeszcze podać adres do przesyłki
Ja poprosze 2-drzwiowego Rubicona z benzyną i manualem


Dla mnie 2-drzwiowy Rubicon , benzynka w automacie, może być używany, czerwony lub czarny
Adres dostawy na PW podeślę wieczorem

PS.
Zdań będzie tyle co użytkowników i sposobów użytkowania:
1. masz kilka aut i małą rodzinę, a fura w teren - 2-drzwiowy, jedyne auto lub duża rodzina - 4-drzwiowy,
2. Chcesz auto na firmę - diesel, chcesz auto do zabawy - benzyna.... itd, itp...
Odbieram Rubicon 2.8 CDR w automacie.
Naczytałem się o tych wszystkich ramach, mostach, reduktorach, blokadach i rozłączanych stabilizatorach i w końcu zdecydowałem się na Rubicona. Za było tyle argumentów co przeciw. Czeka mnie teraz podróż z jednego krańca Polski na drugi i to już w nadchodzącym tygodniu tuż przed Bożym Narodzeniem.
Po powrocie napiszę o swoich wrażeniach.

Pzdr,

Chcesz auto na firmę - diesel, chcesz auto do zabawy - benzyna....
A dlaczego taki podział, benzyna na firmę nie może być
Powodów jest wiele m.in.
1. Bałem się kupować sprowadzanego z USA, a Rubiconów w salonach w benzynie i do tego nie ukrywam z promocji 2008 nie było
2. Będę używał samochód częściej niż tylko na wyprawy zapiątkowe oraz urlopy i wychodzi mi że diesel jest bardziej ekonomiczny
3. Z porównania charakterystyki momentów obrotowych silników benzynowych i ON wynika że w zakresie niższych obrotów (a takie głownie będą w moim przypadku) te drugie spisują się lepiej

pzdr,
Krótki czy Unlimited?
Unlimited. Dużo miejsca na bagaż na długie wyjazdy. Jak złożę siedzenia tylne to wlezie dużo sprzętu, a i w razie czego można się kimnąć. Po drugie wydaje mi się że w przypadku krótkiego siedzi się prawie na tylnym moście i logiczne jest że dłuższy zapewnia większy komfort - przynajmiej na utwardzanych drogach.

pzdr,
zawsze uwazalem ze Wrangler to swietny samochod rodzinny, szczegolnie na dalekie wypady za granice, niebywale komfortowy, no i to wszystko minimum w wersji Rubicon
Komfort w długim wranglu ? W Zj-ocie to był komfort we wranglu nie ma. Diesel ? Mój w wersji sport waży 2230 kg i do offroadu to tak średnio się nadaje. Przez to, że długi wiesza się na podjazdach. Powolniak, jak trzeba pogonić to ni ma czym. Twardy dach jest tak szczelny, że jak pada śnieg to mam go w środku, o deszczu nie mówię, bo to oczywiste. Następnym razem tylko krótki i tylko benzyna w wersji rubicon. No chyba, że ma to być auto do wypraw po asfalcie, no to ok. Na kołach 33" i liftem 2" 110 to bezpieczna prędkość na asfalcie. Uwielbia ropę bez umiaru, nałogowiec jak cholera.

Komfort w długim wranglu ? jeździłeś wyliftowanym TJem ? tam jest "komfort"

Unlimited fajny na wyprawę . Moim zdaniem obydwa silniki są dla niego za słabe (jeździłem Rubiconem V6 i CRD).

co jak co ale nowego auta nigdy niekupie i nie ze względu że mnie niestać tylko ze względów czysto ekonomicznych za serwis płacisz jak za zboże a auto przez pierwsze 3 lata traci prawie połowe wartości
Auto to nie jest lokata kapitału która po trzech latach ma mi dać 120% zwrotu z inwestycji. Auto prywatne to czysta fanaberia i przyjemność

Jak pokocham mojego jeepka jak prawdziwego przyjaciela (proszę bez konotacji seksulanych) to będę go w przyszłości co najwyżej dopieszczał, a nie sprzedawał.

pzdr,

Auto prywatne to czysta fanaberia i przyjemność

Dokładnie tak. Ja swojego pomimo wad i tak lubię najbardziej ze wszystkich aut jakie miałem.

Auto to nie jest lokata kapitału która po trzech latach ma mi dać 120% zwrotu z inwestycji.

czysta fanaberia i przyjemność
to jedyny powod zeby jezdzic Wranglem

W końcu go odebrałem. Odebrałem go ze Szczecina, a musiałem dojechać w okolice Warszawy. Pierwsze wrażenia:

Prowadzi się super - jazda nie jest monotonna, człowiek nie jest w stanie zasnąć za kierownicą. Różnica między jazdą Jeepem a zwyczajnym samochodem osobowym jest taka jak różnica pomiędzy lotem samolotem turystycznym typu Cessna 172, a pasażerskim odżutowcem.

Wysoko usadowione siedzenie daje dobrą widoczność na to co dzieje się wokół

Silnik CRD 2.8 pomrukuje na niskich tonach całkiem przyjemnie - lubię basy.

Trzeba uważać na kałuże bo woda lubi bardzo przyklejac się do przedniej szyby Jeepa.

Ze dwa razy włączała i się kontrolka obecności wody w filtrze paliwa - ale z tego co wiem to wada czujnika.

Na razie jestem zadowolony i nadal mi się chce.

Pzdr,
panderosa, i tak trzymaj

Komfort w długim wranglu ? W Zj-ocie to był komfort we wranglu nie ma. Diesel ? Mój w wersji sport waży 2230 kg i do offroadu to tak średnio się nadaje. Przez to, że długi wiesza się na podjazdach. Powolniak, jak trzeba pogonić to ni ma czym. Twardy dach jest tak szczelny, że jak pada śnieg to mam go w środku, o deszczu nie mówię, bo to oczywiste. Następnym razem tylko krótki i tylko benzyna w wersji rubicon. No chyba, że ma to być auto do wypraw po asfalcie, no to ok. Na kołach 33" i liftem 2" 110 to bezpieczna prędkość na asfalcie. Uwielbia ropę bez umiaru, nałogowiec jak cholera.

Witaj Czterylitery,
Pozwolę się nie zgodzić z tą opinią bo Zj też miałem i oprócz fajnych skórkowych siedzeń oraz bujania nie zauważyłem żeby komfort w 4 drzwiowym JK Rubiconie był gorszy. Posiadałem również TJ i porównanie komfortu z JK to jak przesiadka z dużego fiata do VW Passata. Osobiście byliśmy w zeszłym roku w Chorwacji (rodzina 2+2 w tym żona w 6-tym miesiącu ciąży + mnóstwo bagaży i lodówka turystyczna) i pokonaliśmy Jeepkiem ponad 4 tyś km i nikt nie zgłaszał reklamacji (alternatywnie mogliśmy pojechać nowym Passatem kombi). Oczywiście rama robi swoje i wstrząsy są odczuwalne, ale bez przesady. Mój nowy syn też nie narzekał jak odbywał swoją pierwszą podróż ze szpitala. Poza tym spoglądanie na świat z innej wysokości niż posiadacze plaskaczy rekompensuje to z nawiązką. Co to robienia w terenie się nie wypowiadam bo ja buduję wyprawówkę i walka w błocie mnie nie interesuje (chociaż też daje radę). Co do dynamiki to rajdówka to nie jest (3,8 benzynka w automacie), ale ze świateł potrafi ruszyć i zawstydzić niejednego mistrza kierownicy. Prędkość podróżna w benzynce to na trasie 120-130 km, powyżej szumy są odczuwalne i spalanie drastycznie wzrasta. Spalanie to rzeczywiście temat "rzeka" (benzyny), ale trudno oczekiwać od tak dużego prawdziwego, terenowego auta, o takich oporach powietrza spalania jak w Tiguanie czy innym SUV-ie. Na trasie spali średnio 13 literków, w mieście stołecznym w permanentnych korkach i 20 potrafi zjeść, ale toyota corolla mojej żony z super oszczędnym silnikiem 1,4 D4D też potrzebuje 8,5 literka. Z dachem musisz to sprawdzić bo ja takich problemów nie mam (Freedom 3 częściowy) pomimo wielokrotnego demontowania poszczególnych elementów. A to co nie zadziwia w tym aucie to wyjątkowo komfortowa temperatura w środku pomimo mrozów -15% i tego śmiesznego nie izolującego dachu.
Wiele można by pisać, ale trudno by szukać równie uniwersalnej terenówki, która może być kabrioletem, fajną wyprawówką, jest ideałem auta do modyfikacji i jeszcze ma duszę. Jedyne co bym zmodyfikował w nim to wrzucił bym 3 litrowego diesla od merca bo to dobry motor jest- reszta bez zmian. Takie tam moje subiektywne ględzenie.
Pozdrowienia noworoczne dla wszystkich Jeepersów
Michal



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting