ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

prosze o Wasze sugestie jak mam dotrzec silnik jak juz go wsadze do maszyny.
jaki olej, filtr, jak dlugo, po jakich drogach itp.?


QUBUS, widze Stroker będzie gadał więc masz jak by nowy motor a z racji jego osiągów to moim skromnym zdaniem olej 5w30 + filtr o dużej gęstości i po 1000 km spokojnej jazdy wymiana ,myslę że po ostatnich przygodach i nie do końca określonej przyczynie uszkodzeń warto rozważyć też pierwszą wymianę po 100 km ale to może zbytnia ostrożność
5W30 IMHO zdecydowanie za rzadki. W nowym silniku tarcie jest zarąbiste, więc ja proponuję jednak jak ostatnim razem 10W40, tylko szybko zmienić. A potem to już 5W50 i wio

Sygma pisał o jakichś olejach millersa do docierania silników, trzebaby looknąć co i za ile
http://www.millers.pl/sho...tml?language=pl
Wypowiedz z forum toyoty:
1. Olej mineralny do docierania (jest to bodaj 10w40... jeśli się nie mylę, to Millers taki robi i ponoć jest bardzo dobry) i autko sobie na nim pracuje jakieś pół godzinki przy obrotach około 2500 rpm.
2. Potem wymienia się filtr i wlewa się nowy olej do docierania (taki sam, jak wcześniej) a następnie pokonuje się 500km z lekkim/średnim obciążeniem silnika, na "średnich" obrotach. Ważne jest, by sporo hamować silnikiem oraz, nie przekraczać 4000 rpm.
3. Znów zmieniasz filtr, wlewasz półsyntetyk (np. Mobil cośtam 10w40), znowu 500km normalnej jazdy i aby ładnie dotrzeć silnik tak, jak to opisałeś, wraz ze zbliżaniem się do następnej wymiany oleju powoli zaczynasz silniczek kręcić wyżej (powoli i z głową oczywiście).
4. Po tych 500 km wymieniasz filtr, zalewasz syntetyk (polecam mobil 1 5w50). Jeździsz już zupełnie normalnie.

Jest jeszcze opcja docierania auta na hamowni. Nieco droższa, ale masz pewność, że się nie zapomnisz oraz masz pełną kontrolę, nad warunkami w jakich to się dzieję. Nie polecam też docierania silnika w zimie.


No to myślę, że jakby zmodyfikować ten plan nieco i zrobić na takim millersie ze 200-300 km, a potem zalać jakiś zwykły 10W40 i zmienić po 1000 km to powinno być w miarę ok.
Rozmawiałem z kumplem który prowadzi hurtownię oleju,sprzedaje TEXACO,mówi żeby zalać co najmniej jakimś półsyntetykiem,zrobić 1000km,oczywiście jazda delikatna,nie wkręcać silnika na wysokie obroty,potem zalać olejem właściwym i zmienić po 3000tyś,ja osobiście poza tym co on radzi,zalał bym motor półsyntetykiem,odpalił go na jakąś godzinę może dwie,bez jazdy,i zlał ten olej,mogę załatwić ten olej w śmiesznych pieniądzach,a może nawet za free,tylko pojemnik trza załatwić
Mordziaty, kupiłem Millersa,
zalejemy - 100 km i do rowu
zalejemy znowu - 2000 km i do rowu
a potem juz zalejemy normalnym.

do rowu

kuna tak nie wolno ,

ekologia panie,ekologia

mam rozumieć,że silnik już zrobiony
jeju, jeju - no przenosnia literacka, wiadomo, ze nie wolno . W koncu jestem dawna Straza Ochrony Przyrody . ale terenowek nigdy nie gnebilem!!!!

jeszcze nie jest gotowy ale powolutku idzie do przodu.



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting