ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Kolezanki i Koledzy! bardzo prosze o dyskusje dlaczego sa takie a nie inne uszkodzenia panewek, bo jest miliard opinii i nie wiem co mam poprawic.
Paneweki przejechaly ok 10 000 km. Ta najbardziej zdarta to panewka gorna korbowodu. Wszystkie panewki na pelnej dlugosci walu sa zdarte w identyczny sposob.
Bardzo Was prosze o pomoc.






krzywy wal

co wygralem?
pudlo - wal dzisiaj bym mierzony - jest prosty.
poza tym krzywy na wszystkich korbowaodach a na glownych nie?
Moze problemy ze smarowaniem


nie pytam czy mam racje, tylko co wygralem

Panewki i wal nomnalny, czy po szlifie?
nowa pompa, cisnienie na strcie prawie zamykalo zegar, po rozgrzaniu tez ponad polowe skali. spada dopiero po ok 40 minutach jazdy, spadalo do drugiej kreski powyzej zera. stad decyzja o rozpruciu silnika.

wal po szlifie I
a panewki nominalne?? Myslelm, ze moze odwrotnie, i panewki za grube do walu..chyba ze cos pomylilem
wal - pierwszy szlif, panewki tez pierwszy szlif.
Czy aby źle ustawiony zapłon mógł by być przyczyną ? A może coś z przyśpieszaczem ? Przedwczesny zapłon skutkuje dużym obciążeniem na panewki . Pozdrawiam
ooooo... masz na mysli spalanie stukowe? to ma duzy sens bo po zdjeciu glowicy na wszystkich zaworach jest plama paliwa. Ponadto po zlaniu oleju olej naprawde mocno capil (smierdzial) paliwem.

wal - pierwszy szlif, panewki tez pierwszy szlif

Stawiam na zanieczyszczenia pozostałe po szlifie (drobiny z kamienia). Czyli niedokładne oczyszczenie.
to tez byla pierwsza moja mysl, ale znajomy stwierdzil, ze gdyby to byly opilki to bym kilometra nie przejechal. Chociaz dla mnie to sa opilki bo na tych panewkach widac takie czarne punkty jakby wprasowano w to opilki.
Nie mówimy o kilogramach, tylko pozostawionych drobinkach np. pyłu z kamienia. Wtedy ma to sens tym bardziej, że były jak mówisz szlifowane 10.000 km temu. Przytrzeć mogły się przecież wcześniej delikatnie po wierzchu, a potem to już poszło. Lałeś dobry olej i opóźniłeś być może zniszczenia. Chciałeś teorię, oto jest moja.
no , tez tak czuje, bo lalem mobil 1 0W40
panewki walka rozrzadu sa w podobnym stanie.

MAMY NA RAZIE:
1 - spalanie stukowe
2 - brudny wal.

to ma duzy sens bo po zdjeciu glowicy na wszystkich zaworach jest plama paliwa. Ponadto po zlaniu oleju olej naprawde mocno capil (smierdzial) paliwem.
kolejna możliwość to taka, że paliwo dostało się do oleju obniżając jego lepkość oraz zdolność do smarowania....
... zerwało film oleju i po wszystkim

Wygląda to tak, jak by tarcie było na całej powierzchni... czyli punktowe zabrudzenia raczej odpadają.
Gdyby były jakieś drobiny zdolne do takiej dewastacji to filtr oleju by je wyłapał. Jeżeli nie padło to od razu... to nie wina zanieczyszczeń.

Można by rozebrać filtr oleju i sprawdzić co w nim jest.
No przyznam,że te panewki nie ciekawie wyglądają,wygląda że sostało troszkę syfu po szlifie,niemniej zastanawia mnie ta górna panewka od korby,coś tu nie gra,bo od syfu powinny spierdzielić się mniej więcej równomiernie,czy aby wszystko dobrze obliczyliście przy STROKERze,możliwe że coś z tłokami nie teges,sprawa ciężka bo to zmota.
celna uwaga, rozprujemy filtr ...a dupa nie rozprujemy bo ten stary wywalilismy.

tloki nowe, pierscienie nowe, szlif cylindrow tez byc, Powierzchcnia tolka nie jest zniszczona wiec tloki wroca do silnika.
myslalem tez , ze skoro silnik ma wiecej mocy to powinien tez miec wzmocnione panewki no ale doswiadczenia amerykanskie nie wskazuja na koniecznosc zastosowania owych... ze tak "naukowo" napisze
QUBUS, olej nie powinien śmierdzieć paliwem

macie jeszcze jego resztkę jakąś ?
wystarczy porównać temperaturę zapłonu... czy szybciej się zapali niż też nie przepracowany

jeżeli jest w nim paliwo to za pomocą zapałki i łyżeczki na pewno zauważycie różnicę
Jeszcze jedno,dlaczego panewki korbowodowe nie mają otworu na smarowanie

czy może obie są górne ,a w dolnej jest
QUBUS,
podtrzymuje teorię czterylitery,
przyjrzyj sie dokładnie gdzie jest przytarte
na każdej panewce w miejscu gdzie jest kanał olejowy
olej wypłukał syła z środka wąłu który był szlifowany
i z tąd takei akcje z olejem
czyli spada ciśńienie po nagrzniu bo nie ma płaszczyzny i nie trzyna ciśńienia
jak się wszytko dobrze rozgrzeje
pokasz jeszcze fotki jak wyglądał wał
ale na moje oko eweidentnie jest to wina syłu pozostałego po szlifie
przykro to móic
ale szkoda było kasy
bo teraz znowu sporo pójdzie
Adam Lee, ale filtr nie dał rady temu syfowi ? Nie wydaje mi się, by mendelmax kupił jakiś kiepskiej jakości...
No i dopiero po 10.000 km nastąpił zgon... a to nie mało

filtr nie dał rady temu syfowi ?

Dał radę, ale później. Już po lekkim zatarciu. Zerwanie filmu olejowego zniszczyło by je bardziej. Tak sobie myślę. Panewki po suchym starcie np. już po paru obrotach wyglądają tragicznie.
Nie dał,bo jak zapalili pierwszy raz to syf od razu poszedł na panewki,a dopiero potem do filtra,dlatego przy składaniu silnika tak ważna jest czystość,w pewnej mierze decyduje o jego żywotności,podczas takich prac,białe rękawiczki powinny zostać białe

po 10.000 km nastąpił zgon... a to nie mało

Lepkość oleju 0-40 powstrzymała trochę zniszczenia.
dalismy filtr K&N ,
zgon tak zasadniczo nie nastapil bo bo silnik, chodzil i gnal 140 km/h jeszcze tego samego dnia. To moja upierdliwosc kazala mi rozpuc silnik i szujkc cudow . no i jak zawsze mialem racje , ze sa problemy.

na korbowodowych nie ma otworu w panewce.

na korbowodowych nie ma otworu w panewce

że niby smarowane są rozpryskowo
niop...
prosto z dziury na wale
no ok, powiedźmy/załóżmy, że trochę syfu było... i trochę spustoszenia zrobiło ale olej w kilka minut to by to oczyścił a filtr wyłapał.

jeżeli nie pało to w ciągu pierwszych 100km to nie powinno paść po 10.000 km... do tego olej który śmierdział paliwem ? skąd ten zapach skoro to było zanieczyszczenie ?

w mojej teorii wał był czysty.. ale jakoś paliwo dostawało się do oleju który stopniowo tracił swoje właściwości smarne, przez co następowało uszkodzenie aż do zatarcia.

poszukał bym przyczyny dostawania się paliwa do oleju

[ Dodano: 2010-03-11, 21:10 ]
Szkoda że nie ma filtra,to by troszkę rozjaśniło sytuację
co to znaczy, ze za duzo wychwytuja?
Zatarcie rozrzedzonym olejem zrobiłoby ładniejsze i szersze ślady, na prawie całej powierzchni panewki.

co to znaczy, ze za duzo wychwytuja?
mają za dużą filtrację...
i jak trafią do kiepskiego diesla to szybko się blokują i otwiera się zawór przelewowy.. a olej idzie już w układzie bez filtracji

no chyba, że było aż tak dużo tego syfu, ze filtr się zapchał i nie filtrował tylko swobodnie przelewał olej..... ale to mało prawdopodobne

ujme to tak, gdybym nie mial wskaznika cisnienia oleju i ucha wiedzacego, ze ma zareagowac na cichutkie , niezbyt czeste klekotanie spod maski to bym spokojnie jezdzil dalej zostawiajac beemki za soba na swiatlach.... widok tych twarzy - bezcenny.
Po szlifie mogły też zostać mikrodrobiny nie z kamienia, a z obrabianego wału. I one jako podobnej twardości nie robią tak szybko spustoszenia jak powiedzmy korund. Dlatego z dobrym olejem dało się przejechać 10.000 km i pewnie pojeździł byś jeszcze z 10.000.
Tak ogólnie to Ci się nie podobało w pracy silnika, że wpadłeś na pomysł sprawdzenia ?
tak jak pisalem - spadajace cisnienie oleju i od czasu do czasu cichutkie klekotanie z przodu, a jak wlazlem to z dolu silnika.

przez co następowało uszkodzenie aż do zatarcia.

Nie łap mnie za słówka.

Chodziło o przytarcie.
czterylitery, to by się zgadzało...... gdyby olej nie śmierdział paliwem

koncepcja z paliwem moze byc sluszna bo:
1 - wilgotne zawory glowicy
2 - paliwo moglo splywac po gladzi cylindrow do oleju...





spadajace cisnienie oleju

No to szkoda, że pożegnałeś filtr, bo faktycznie mógł się przytkać. Rozrzedzony olej też mógł być przyczyną tego co się stało. Bądź zbiegło się jedno z drugim i teraz trzeba przypilnować tych dwóch rzeczy.

[ Dodano: 2010-03-11, 21:29 ]
sa szanse, ze filtr jest jeszcze w smietniku, jutro pojade pogrzebac.

i niech mi ktos powie, ze ja nie kocham Jeepa!!!!!

sa szanse, ze filtr jest jeszcze w smietniku, jutro pojade pogrzebac.

i niech mi ktos powie, ze ja nie kocham Jeepa!!!!!


jak dla mnie jesteś debeściak
ale sekcja zwłok filtra dokonana przez 2 lekarzy.... odpowie nam na co zmarł pacjent

gdyby to był tani filtr jak filtron czy exmot... to zwiększyło by szanse na zanieczyszczenia
QUBUS, jakie są szanse, że czystość po szlifie i przy montażu nie została przypilnowana ?

[ Dodano: 2010-03-11, 21:36 ]

filtron
dobra amerykańska produkcja Wix , tyle że w wielkopolsce robią to moze oszczędniej i dlatego moze nie być taki dobry
Z Filtronem to różnie bywa..
np. niektóre filtry powietrza, nie wiedzieć czemu nie mają wzmocnień (tzw. ożebrowań) w swojej strukturze. W skrajnym przypadku może się stać rzecz nieprzyjemna.

Z Filtronem to różnie bywa..

Filtron musi być bardzo dobry, bo mi w fordzie myszy go przez zimę zjadły.
czterylitery - czystosc mogla byc nieprzypilnowana.
mylismy to dlugo, woda pod cisnieniem no ale nie wiem czy nie za malo.

z ciekawostek - od trzech dni latam po roznych szlifierzach bo szukam po prostu gdzie by bylo najtaniej to zreanimowac i ZADEN nie umyje mi walu ani bloku po szlifie. Mam sobie sam umyc.

Mam sobie sam umyc.

Nie jestem pewien na 100%, ale do tego chyba używa się jakiś specjalnych środków. Zaznaczam, nie jestem pewien.

[ Dodano: 2010-03-11, 21:53 ]

Nie jestem pewien na 100%, ale do tego chyba używa się jakiś specjalnych środków
zgadza się...
... ale już nad tym pracuję

[ Dodano: 2010-03-11, 21:54 ]

środek wodorozcieńczalny kosztuje trochę

Czyli jest coś z czego wytwarza się emulsję wodną z możliwością odtłuszczania ? Tak ?

Pewnie QUBUS nie mówił im , że chce za free ?
tu masz przykład takiego specyfiku

Karta Charakterystyki w pdf

nie tylko chodzi, że ktoś chce za free...
ale by było to zrobione profi i zgodnie z regułami, to po oczyszczeniu powinno być zamontowane. nawet jak oczyścisz i dasz klientowi.. to nie masz pewności co on będzie z tym robił potem jak od Ciebie odbierze i na kogo zwali winę, jak coś się zatrze.

dlatego lepiej zrobić dupochronkę... dać nieumyty
Najlepsza jest myjka ultradzwiekowa no ale mam podobno wielki blok i tak duzy wal, ze nie wejdzie do kazdej myjki ...

Z drugiej strony jestem dumny, ze moj wal nie wszedzie wejdzie
Czyli odtłuszczaczo-oczyszczacz. Wodorotlenek sodu chyba do odtłuszczania głównie.

Czyli odtłuszczaczo-oczyszczacz. Wodorotlenek sodu chyba do odtłuszczania głównie.

dodatkowo zabezpieczenie przed korozją a ciśnienie płynów z osadów stałych oczyszcza
QUBUS, myślałem, że w Twoich okolicach nie będziesz miał z tym problemów. Pomyliłem się. Wracając do tematu. Myślę, że ten brak przypilnowania czystości kosztuje Cię teraz nerwy i kłopoty i po troszę wyjaśnia co się mogło stać. Nie wiem też teraz czy używanie samej wody to dobry pomysł, bo faktycznie mógł się jeszcze pojawić delikatny nalot rdzy. Na szlifowanym wale mikrordza mogła bardzo szybko się pojawić.
Pierwsze co nam do głowy przyszło to właśnie rozrzedzenie oleju, jest nawet koncepcja skąd wzięło się paliwo w oleju- otóż mieliśmy słaby quench od samego początku (wspomniany w historii o budowie błąd obliczeniowy), co powodowało zwiększenie martwej przestrzeni cylindra i zmniejszenie zawirowań mieszanki. Do tego, również przez quench, niskie sprężanie, więc znów spadek sprawności spalania. Mieliśmy poprawić to w wakacje, nie zdążyliśmy

Tyle tylko, że poziom oleju nie podniósł się zauważalnie, pytanie więc, czy w 6 litrach 0W40 szklanka benzyny mogłaby zrobić aż takie spustoszenie? Objętość większą od szklanki byśmy zauważyli.

Druga sprawa która mnie troszkę zniechęca do teorii rozrzedzenia oleju to to, że gładzie cylindrów są IDEALNE. Po prostu lusterko. Ale i na to znalazłem częściowe wytłumaczenie- jeśli paliwa szło dużo, to ono mogło smarować pierścionki.

Ogólnie muszę przyznać, że troszkę skonfundowany jestem

jeśli paliwa szło dużo
Jakby szło dużo, to by go znacząco przybywało, co jak mówisz nie miało miejsca

Hmmm
część oleju wypalała się... tym bardziej, że jego lepkość obniżyła się na tyle, że wskaźnik ciśnienia dał o sobie znać.

ono mogło smarować pierścionki.

Jakby szło na tyle dużo, aby smarować to miałbyś tam z 5l oleju więcej. Do tego znaczne chyba przegrzewanie silnika.

jego lepkość obniżyła się na tyle, że wskaźnik ciśnienia dał o sobie znać.
Nie wiemy w sumie czy spadek ciśnienia był wynikiem rozrzedzenia, bo olej zmieniliśmy jak Qubus zauważył spadek, owszem, podniosło się trochę, ale nie tak wysoko, jak było jakiś jeszcze czas temu, więc wnioskuję, że spadek jest raczej winą zwiększonych luzów.

Mam pomysła jeszcze jednego- jeśli winny jest rzadziutki olej, to pompa oleju powinna też dostać po dupie, czyż nie? Może jej oględziny coś nam powiedzą.

Tak czy owak, teraz przy remoncie problem quenchu zostanie poprawiony, więc to jest sprawa drugorzędna, pytanie brzmi, co jeszcze powinniśmy szczególnie przypilnować przy remoncie.
mendelmax, ile czasu minęło od umycia wszystkiego wodą do zamontowania ? Pytam, bo wiem co się dzieje ze szlifowanymi powierzchniami jak dostają wody.
Szczerze mówiąc nie pamietam, ale ze 2-3 dni. Dodam tylko od razu, że został dokładnie wysuszony kompresorem a potem o ile mnie pamięć nie myli (ale było to rok temu, więc mogłem się machnąć) przepłukany benzyną ekstrakcyjną.

Sugerujesz rdzę w jakimś zakamarku?

to pompa oleju powinna też dostać po dupie, czyż nie?

Po 10.000 wątpie.

jeśli winny jest rzadziutki olej, to pompa oleju powinna też dostać po dupie, czyż nie?
raczej brak smarowania dał by jej po dupie... bo sama lepkość nie ma większego znaczenia

Sugerujesz rdzę w jakimś zakamarku?

3 dni to bardzo dużo, tak jest sugeruję rdzę. Sprawdź sobie na czymś przeszlifuj ładnie, umyj wodą, wysusz i zobacz po 3-ch dniach. Najlepiej pod lupą. Zdziwisz się mocno.

Co do pompy to ludzie jeżdżą na większym syfie i niepełnym stanie oleju i pompa po 30.000 nie siada.
No chodzi mi o to, że jeśli było dużo beny w oleju, to pompa powinna się przytrzeć. Lepkość umówmy się że używamy tu zamiennie z "własności smarne", bo olej byl jeden konkretny, więc zmiana jednego parametru zmieniała następne
po kilku godzinach już są ślady rdzy jak stoi w wilgotnym środowisku (np. nie ogrzewany garaż)
Widze ze powoli wychodzi na moje [problemy ze smarowaniem] i przyszlo mi do glowy ze jeszcze ktoras korba moze byc delikatnie zwichrowana ale moze glupoty gadam bo to juz 5 browar
No to byłoby całkiem niezłe wytłumaczenie w sumie.

Zawsze może to być oczywiście suma składowych.
Po umyciu gdzie tylko moglismy sieY dostac to przetarlismy miekka szmatka i chyba natluscilismy

przyszlo mi do glowy ze jeszcze ktoras korba moze byc delikatnie zwichrowana
Też o tym myśleliśmy, ale wszystkie panewki są zarżnięte w tym samym stopniu, więc raczej jedna wadliwa korba odpada.

No chodzi mi o to, że jeśli było dużo beny w oleju, to pompa powinna się przytrzeć. Lepkość umówmy się że używamy tu zamiennie z "własności smarne", bo olej byl jeden konkretny, więc zmiana jednego parametru zmieniała następne

bena zmniejsza lepkość i obniża temperaturę zapłonu... ale dobrze też miesza się z olejem.
olej solidny, syntetyczny więc jeszcze utrzymał swoje właściwości

chyba natluscilismy
Na pewno przed składowaniem utopiliśmy go wręcz w WD40, to pamiętam.

i chyba natluscilismy

No, a to chyba ?
Wiec moze wszystkie [np;wodowanie sie nie powiodlo]

bena zmniejsza lepkość i obniża temperaturę zapłonu...
Faktem jest, że olej po kilkuset km zrobił się mocno czarny, więc może wypłukał nadpalone resztki poprzedniego?

Jeszcze z ciekawostek- po zalaniu benzyny ponad 100 oktan auto zyskało odczuwalnie na mocy

Na pewno przed składowaniem utopiliśmy go wręcz w WD40, to pamiętam.
wiec wilgoci raczej nie było... bo WD40 absorbuje ją
czyli rdza odpada albo jest bardzo mało prawdopodobna
Chyba, że nalot zdążył powstać pomiędzy myciem a psikaniem WD, jakaś godzina-dwie mogło to trwać.
mendelmax, z uporem maniaka powtórzę, przytarcia byłyby równiejsze, a napewno szersze od rozrzedzonego oleju. Co prawda nie jestem mechanikiem, ale biorę to chłopski rozum.

Faktem jest, że olej po kilkuset km zrobił się mocno czarny, więc może wypłukał nadpalone resztki poprzedniego?
możliwe...
ale z tym poradził sobie filtr oleju... a drobne drobinki które absorbował nie są groźne
no chyba, że było tego aż tyle że się zatkał.

jakaś godzina-dwie mogło to trwać.

Na rdzę to za krótko. Odpada.
Sygma, nie chodzi mi tyle o konsekwencje zaczernienia oleju, co raczej o to, że mogłoby to faktycznie wskazywać na palenie się starego i osadzanie nagarów (również 0W40 mobila).

czterylitery, ten argument ma oczywiście sens, mało tego, spodziewałbym się raczej zatarcia obwodowo niż przyśrodkowo, bo w końcu klin olejowy się "spłaszcza" ku bokom, więc teoretycznie środek jest najbezpieczniejszy.

środek jest najbezpieczniejszy

Zobacz zwłaszcza korbowodowe, tam nie otworu do smarowania. Powinny chociaż trochę przytrzeć bokami.
alby spalić syntetyk PAO musiał by być temperatura w jakimś miejscu powyżej 200 stopni... bo krótkotrwale 180 stopni ten olej wytrzymuje

alby spalić syntetyk PAO

Z benzyną ? Chyba jednak mniej.
mendelmax pisał, ze był już czarny na początku...
potem faktycznie, temperatura "spalenia" była by niższa znacznie

..... tylko gdzie powstawało by takie tarcie by to powstało ?
Fajnie by pasowało do tej teorii właśnie spalanie stukowe, jako gigantyczne obciążenie kruszące górną powierzchnię panewki, ale problem polega na tym, że po pierwsze, sprężanie było żałośnie wręcz niskie, a po drugie, ni cholery nie było słychać żadnych stuków. Więc jakkolwiek to by wszystko wyjaśniało, to jest mało możliwe

Co do otworów w panewkach, to tylko uściślając, bo pojawiły się tu pewne nieporozumienia- do korby olej dopływa wałem, wychodzi przez otwór w czopie. Więc panewka nie ma otworu smarnego.
Korbowe de facto wyglądają tak jakby przez otwory i rowek miały smarowanie, a na bokach nie. Więc tu rozrzedzony olej mógł wykonać tę pracę.

Co do otworów w panewkach, to tylko uściślając, bo pojawiły się tu pewne nieporozumienia- do korby olej dopływa wałem, wychodzi przez otwór w czopie. Więc panewka nie ma otworu smarnego.
a jak by ten otwór zatkał się częściowo przez jakieś zanieczyszczenia które przeleciały przez filtr, który miał swobodny przepływ... a wypłukane przez olej i paliwo ?

tylko gdzie powstawało by takie tarcie

Między tłokiem i cylindrem z kiepskim smarowaniem.
Guzik prawda, bo zapomniałem, że tam wszystko ładnie wygląda.
nie widać tego na gładzi cylindra
Dobra, ja się trzymie swojej wersji, bo coraz większe głupoty przychodzą mi do głowy.
Stawiam na niedokładne oczyszczenie i nic więcej nie wymyślę, a nawet jestem pewien, bo panewki są nieestetycznie wytarte.

a jak by ten otwór zatkał się częściowo przez jakieś zanieczyszczenia które przeleciały przez filtr, który miał swobodny przepływ... a wypłukane przez olej i paliwo ?
No tak, ale równo na wszystkich 13 panewkach?

Ponieważ uszkodzenia są równe, to albo coś musiało siedzieć w wale równo (rdza), albo równo płynąć (zawiesina w oleju), raczej nie mogły to być duże drobiny.

Poza tym, olej zmieniany był przy jakichś 6 tys. km, więc nawet jeśli przyjąć "nadmierną" sprawność K&N to nie sądzę, by zdążył się zatkać.

Pierwsza zmiana oleju była po kilkuset km z 10W40 na 5W50. Potem była zmiana z 5W50 na 0W40, potem kolejna na 0W40. TO wszystko na dystansie tych circa 10.000 km. Poza pierwszym olejem, wszystkie pozostałe zmiany na filtrze K&N.
No to macie wytłumaczenie. Rozrzedzenie nie wchodzi w grę. Za to wymiany oleju pomogły pożyć po pierwszym przytarciu. Nie wierzę też w suchy start, bo tego pewnie przypilnowaliście ?

Panewki się przytarły na samym początku mikrośmieciami, potem już ich nie było (śmieci), ale panewki już były zarysowane po wierzchu więc osłabione.
Z tym suchym startem też się zastanawiałem, bo niestety nie było primingu pompy, aczkolwiek pierwsze co wtedy leci to krzywki wałka, a te są w nienagannym stanie. Wszystkie panewki były grubo smarowane przy składaniu.

Wszystkie panewki były grubo smarowane przy składaniu.

W to nie wątpiłem, mimo, że się nie znamy osobiście. Tak tylko na wszelki zapytałem. Jak wyżej raczej zawsze wystarcza.
Pozatym zniszczenia byłyby duuużo większe.
Jak by na to nie patrzeć, tym razem zdwoimy wysiłki, żeby było jeszcze bardziej tip-top. Wyeliminujemy wady konstrukcyjne wersji 1.0, blok będzie splanowany, żeby quench ograniczyć i podnieść sprężanie, więc problem niedopalania paliwa eliminujemy.

Wał też umyjemy jak trzeba, więc ten problem również znika.

Martwię się tylko o te korby, czy aby są proste. Niestety nie bardzo mamy jak to sprawdzić, bo to są tłoki press-pin, więc wyprasowując sworznie ryzykujemy uszkodzenie tłoka, na co nie możemy sobie pozwolić, bo one były w końcu indywidualnie frezowane i doważane, więc nie możnaby dokupić zniszczonego tylko jak już to cały komplet
Mniej pośpiechu przy składaniu i czystość. Na reszcie Ty się znasz, ja już nie bardzo.
Dobra chopaki spadam spać, wiecie i tak znacznie więcej ode mnie. Co wiedziałem i wydumałem to dałem.

[ Dodano: 2010-03-11, 23:14 ]

Mniej pośpiechu przy składaniu i czystość
Pośpiech owszem był, ale czystość była zachowana bardzo wysoka moim zdaniem- robota na kafelkach, pozamiatane dokładnie, na to drewienka i dopiero blok. Niemniej teraz chyba jeszcze zaostrzymy kryteria
Właśnie znalazłem info w necie w jakimś tam poradniku, że 43% uszkodzeń panewek pochodzi z zanieczyszczeń.
a te Wasze zdjęcia przypominają trochę panewi jak w tym temacie http://www.swiatmotoryzac...e=czytaj&id=159 problem 2 jako niedostateczne smarowanie i problem 8 uszkodzenia od wtrąceń stałych w oleju
Zeby powstal klin smarny musi byc luz miedzy panewka i czopem walu. Moze cos nie tak z dobraniem grubosci panewek do srednicy oszlifowanego czopa walu
ale ja bylem w d... i widzialem g...
A materiał, z którego wykonane są te panewki?
Może jakaś lipa i puchną równo- wtedy też bedą równo przycierać...
???
Panewki korbowodowe były amerykańskie (chyba clevite), panewki walu były dorabiane na wymiar w PL. Więc mało prawdopodobne, żeby dwóch różnych producentów wypuściło jednocześnie bubla.

Pierwsza zmiana oleju była po kilkuset km z 10W40 na 5W50. Potem była zmiana z 5W50 na 0W40, potem kolejna na 0W40. TO wszystko na dystansie tych circa 10.000 km. Poza pierwszym olejem, wszystkie pozostałe zmiany na filtrze K&N.
no to teraz dobrze namieszałeś

Zeby powstal klin smarny musi byc luz miedzy panewka i czopem walu. Moze cos nie tak z dobraniem grubosci panewek do srednicy oszlifowanego czopa walu
ale ja bylem w d... i widzialem g...


oj tam , oj tam

tez mi to przemyka przez glowe bo panewki na korbach byly 020 a glowne trzeba bylo dorobic jakies cuda. Wogole, cholera , jka teraz latam po szlifierzach to zawsze slysze: Panie daj mi pan panewki i ja do tego doszlifuje wal. Nie mam pojecia dlaczego wtedy zrobili odwrotnie.

Panie daj mi pan panewki i ja do tego doszlifuje wal. Nie mam pojecia dlaczego wtedy zrobili odwrotnie.
Czyli szlifowali wal nie mogac pomierzyc srednicy otworu z nowymi panewkami?
Przy motocyklach jak sie tuleje cylindrowe szlifuje tez musisz miec tlok najpierw, nic to nie znaczy ze: panie ja kupie tlok na pierwszy szlif potem
-za duza dokladnosc
Wyglada ze bialy metal zdarty z panewek korbowych wprasowal sie w inne panewki
Uważam, że przyczyną takiego uszkodzenie panewek nie powinien być nie domyty silnik, chyba że był składany w piaskownicy.
Przyszło mi do głowy po przeczytaniu wszystkiego, że należy jeszcze sprawdzić połączenie blok-wał, czy tamtędy nie ucieka olej. Nie widziałem tego wału, ale spotkałem się z takim przypadkiem, że kanały w wale miały zaślepki. Jedna była nieszczelna i poszły panewki.
Po trzecie - funkcjonowanie zaworu przelewowego w pompie olejowej, jeżeli go ma. Czasami lubi się zacinać.
Pozdrawiam
Jak poglądałem sobie te zdjęcia na trzeżwo to coraz bardziej skłaniam sie ku teori lukas1976. że coś nie tak z panewkami ,lub zostalo to złożone zbyt ciasno Ano te czarne kropeczki to jest jakis syf wprasowany w panewki
Ja się tam nie znam, ale:
1. z korb spłynęła kompozycja...wygląda że za ciasno
2. Czy sprawdziliście luz panewka-wał paskami plastigage
3. Żeby nie wiem co, wału nie umyjesz - coś zostanie, dlatego jest tak ważne żeby olej wymienić po kilku godzinach pracy silnika. Warto do uruchomienia wlać tani olej i szybko go wymienić zastępując np. syntetykiem.
4. Na panewkach widać ślady zanieczyszczeń (tym bym się nie przejmował)
5. Czy korby są krzywe widać na starych tłokach a po 10 tys. km na nowych też
6. Benzyna w oleju - jej nadmiar może świadczyć o kiepskich uszczelniaczach zaworów - ślady (plamy) na głowicy trochę to potwierdzają jeśli spływa olej to paliwo się też dostanie.
7. Dobry warsztat szlifierski to podstawa powodzenia całej operacji, do szlifu zawsze zawozisz wał z kupionymi już panewkami żeby mogli go spasować...jak im się chce, warto gościowi przy obrabiarce obiecać piwo. , Wcale się nie dziwię szlifierzom że nie chcą myć bloków i wałów po szlifie.

Być może popełniliście kilka drobnych błędów w trakcie montażu, następnym razem będzie lepiej

2. Czy sprawdziliście luz panewka-wał paskami plastigage
Ja robilem ten pomiar cienkimi drucikami olowianymi zgniatanymi miedzy panewka i czopem walu, potem pomiar grubosci drucika mikrometrem
Apropo pracy szlifierzy. Kiedy robiliśmy motor 2.1 w starym XJ to panowie zarówno szlifowali wał jak i dorabiali nowe panewki typowo pod szlif.

Wał nie był specjalnie myty czy czyszczony, a silnik chodził bardzo ładnie i nic się nie działo przez rok.


Ja robilem ten pomiar cienkimi drucikami olowianymi zgniatanymi miedzy panewka i czopem walu, potem pomiar grubosci drucika mikrometrem
technika pomiaru plastigage jest inna gdyż tu specjalnym wzornikiem mierzysz ślad pozostawiony przez rozgnieciony drucik plastigage. Każdy sposób jest dobry, ten choć w sumie mniej precyzyjny, dobrym wyborem jest ołów gdyż pierwiastek ten używany powszechnie jako baza stopów łożyskowych np.panewek.

2. Czy sprawdziliście luz panewka-wał paskami plastigage
Nie sprawdzaliśmy, bo naiwnie uznaliśmy, że skoro szlifierze to robili na wymiar, to jest ok. Chyba błąd...

Jeśli było za ciasno,to dlaczego panewki korbowodowe poszły tylko od góry

powinno je równomiernie zetrzeć,

obawiam się,że przyczyna leży gdzieś ''głębiej'',

gdzie niestety nie wiem,

zresztą tak samo jak cała reszta,

możemy tylko przypuszczać co doprowadziło do takiego stanu,

musicie przestudiować cały etap składania silnika,może jakiś błąd w obliczeniach itp.

Jeśli było za ciasno,to dlaczego panewki korbowodowe poszły tylko od góry

powinno je równomiernie zetrzeć,

obawiam się,że przyczyna leży gdzieś ''głębiej'',

gdzie niestety nie wiem,

zresztą tak samo jak cała reszta,

możemy tylko przypuszczać co doprowadziło do takiego stanu,

musicie przestudiować cały etap składania silnika,może jakiś błąd w obliczeniach itp.


Dlatego właśnie sugeruję od początku złe ustawienie zapłonu

Jeśli było za ciasno,to dlaczego panewki korbowodowe poszły tylko od góry

Pewnie dlatego ze sila gazowa z tloka przez korbowod najbardziej obciaza wlasnie gorna panewke, to samo w suwie sprezania-czop walu naciska na gorna panewke aby popchnac tlok w gore
tak jak pisze Lucas, gorna panewka jest obciazona w 75% no i ona padla pierwsza.
panewki glowne by jeszcze pojezdzily
panewki walka tez sa porysowana tak jak glowne, leeko.

ja tam stawiam na syf w srodku walu.

postaram sie jutro poszukac starego filtra.

ja tam stawiam na syf w srodku walu.
Ale on z kolei by się nie dostał do panewek wałka. Jego uszkodzenie świadczy jednak bardziej o rozrzedzonym oleju

Sam już nie wiem co o tym myśleć

Sam już nie wiem co o tym myśleć

Jak co ? Jedno i drugie. Tak się może złożyło.
Tak sobie jeszcze myślę,

jeżeli było bardzo ciasno,to nie było smarowania,

panewki powinny się zatrzeć praktycznie od razu,

chyba jednak nie to jest przyczyną awarii.
no i dokad nie bylo tlokow to przykrecony wal krecilicmy reka, lekko, jak przyszly tloki to juz krecilismy kluczem ale tez lekko... no w miare lekko.

no i dokad nie bylo tlokow to przykrecony wal krecilicmy reka, lekko, jak przyszly tloki to juz krecilismy kluczem ale tez lekko... no w miare lekko.

a szedł gładko ,tzn nie było po drodze oporów,

przy składaniu motoru to bardzo ważne,musi obracać się ''gładko''
pytanie podstawowe....
skąd się wzięło tyle paliwa w oleju ?

a szedł gładko
Jak po maśle, ja w każdym razie nie czułem najmniejszych nawet oporów


ale i tak wydaje mi się nieprawdopodobne, żeby aż tyle paliwa się przelało z niedopalenia w silniku sterowanym sondą.
no mi też
tym bardziej, że olej był zmieniany ze 3 razy jak pamiętam w ciągu 10.000 km

Przyjmując, że olej 5/40 na PAO ma średnią lepkość między 14 a 15 cSt to kiedy dostanie się do niego około 4% paliwa to jego lepkość spada do około 12 cSt.
Z taką zawartością paliwa nie powinien jeszcze śmierdzieć.
Skoro już śmierdział paliwem... to stężenie musiało być bardzo duże a lepkość bardzo mała.

Kiedy powstało zatarcie ?
Na najdłuższym przebiegu na najsłabszym oleju.

Jak po maśle, ja w każdym razie nie czułem najmniejszych nawet oporów

tak więc,możemy wyeliminować,

nieosiowość wału,
''ciasne'' panewki,
co jeszcze
panowie większość rozważa ciasne panewki ale widziałem kiedyś rozebrany motor bodajże z wolwo i panewki podobnie wyglądały a silnik niewiele po kapie przejechał i przyczyną było za słabe dokręcenie panewek okazało się że mechaniory dociągały dynamo z określoną siłą od razu a mieli dociągnąć normalnym na chamca popuścić o ćwierć obrotu i dopiero dynamem kontrolować tak stwierdził fachura starej daty co potem motor remontował ,coś w tym jest bo auto do dziś jeździ a to kilka ładnych latek jest ,a co do syfu w kanałach czy przedmuchaliście wał sprężonym powietrzem ?
tak, wal byl przedmuchany parokrotnie.
hmmm, na pewno KAZDA srubka przykrecona byla dynanomtrykiem ....

Ja się tam nie znam, ale:
1. z korb spłynęła kompozycja...wygląda że za ciasno
2. Czy sprawdziliście luz panewka-wał paskami plastigage
3. Żeby nie wiem co, wału nie umyjesz - coś zostanie, dlatego jest tak ważne żeby olej wymienić po kilku godzinach pracy silnika. Warto do uruchomienia wlać tani olej i szybko go wymienić zastępując np. syntetykiem.
4. Na panewkach widać ślady zanieczyszczeń (tym bym się nie przejmował)
5. Czy korby są krzywe widać na starych tłokach a po 10 tys. km na nowych też
6. Benzyna w oleju - jej nadmiar może świadczyć o kiepskich uszczelniaczach zaworów - ślady (plamy) na głowicy trochę to potwierdzają jeśli spływa olej to paliwo się też dostanie.
7. Dobry warsztat szlifierski to podstawa powodzenia całej operacji, do szlifu zawsze zawozisz wał z kupionymi już panewkami żeby mogli go spasować...jak im się chce, warto gościowi przy obrabiarce obiecać piwo. , Wcale się nie dziwię szlifierzom że nie chcą myć bloków i wałów po szlifie.

Być może popełniliście kilka drobnych błędów w trakcie montażu, następnym razem będzie lepiej
A z fusów od kawy dowiadujesz się na jaki szlif będzie wał który zdemontowałeś Są pewne standarty według których wykonuje się szlify - chyba że jakieś cudo na specjalne życzenie -0.25 itd.więc nie spotkałem się ze "szlifem do panewek" no i który zakład szlifierski zajmuje się składaniem silnika po szlifie.Robota głowicy to jakieś 600 zł więc "piwo" chyba nie da rady

mechaniory dociągały dynamo z określoną siłą od razu a mieli dociągnąć normalnym na chamca popuścić o ćwierć obrotu i dopiero dynamem kontrolować
Być może taka jest procedura w volvo, różni producenci różne stosują, ale my stosowaliśmy dokładnie tą procedurę którą opisuje FSM jeepa, czyli bodaj 3 przebiegi w określonej sekwencji, z określonymi momentami. Nie ma byka, żeby tu leżał błąd bo przywiązywaliśmy do tego bardzo dużą wagę. Ponadto śrubki wklejone na loctite, więc raczej nie mogły się rozkręcić od tak. Zresztą przy odkręcaniu w trakcie tej rozbiórki siedziały wszystkie dobrze, nie były odczuwalnie luźne.

Natomiast faktem jest, że blok-dawca był po jakimś nieudolnym remoncie i pierwotnie miał założone w złej kolejności mostki. My założyliśmy je zgodnie z kolejnością, jednak nie można wykluczyć, że pracując trochę po remoncie uległy one jakimś odkształceniom. Tyle tylko, że miejscami zamienione były dwa, czemu więc miałoby to zeżreć wszystkie, włącznie z korbowodowymi
mendelmax, wynika z tego że przyczyna może nigdy tak do końca zostać odkryta ,zbieg wielu nie przewidzianych drobnych a w sumie tragicznych związków przyczynowych ,ale życzę wam aby po tym remoncie wszystko było ok i może spotkamy się na jakimś zlocie
[quote="mendelmax"]

Czemu szlifowaliście wał?
Wał był zatarty ze starości po prostu.

Przypominam, że wał pochodził z zupełnie innego silnika niż blok.

Szlifierze mogli sprawdzać blok i dlatego panewki główne nie wyglądają źle. Tymi drobnymi śmieciami bym się nie przejmował. Ja pytałem czy sprawdzaliście korbowody czy nie są owalne, bo to może być przyczyną szybszego zużycia panewki.
szlifierze dostali cały komplet i teoretycznie powinni byli te korbowody sprawdzić. Czy to zrobili to niestety nie wiem. Ale to też jest jakiś trop do sprawdzenia

szlifierze dostali cały komplet i teoretycznie powinni byli te korbowody sprawdzić. Czy to zrobili to niestety nie wiem. Ale to też jest jakiś trop do sprawdzenia
Sprawdzić trzeba, ale mam wrażenia że to nie to. Ja obstawiam na zbyt duże obciążenia.
zrobili, korbowody tez byly osiowane.

Maciek - maila odbierz!!!

zbyt duze obciazenia ... czy mam rozumiec, ze za ciasno spasowane panewki?

zbyt duże obciążenia

też mi to po głowie chodzi,

może do STROKERA mają byc jakieś specjalne panewki

[ Dodano: 2010-03-15, 23:30 ]
Strokery ciągną do ponad 300 koni przy momentach rzędu 500Nm i nie stosują jakichś specjalnych panewek, także to nie to.

CHYBA, że wał niewyważony prawidłowo, to faktycznie, przy 4 przeciwwagach mógłby się rozwibrować.

3 dni to bardzo dużo, tak jest sugeruję rdzę. Sprawdź sobie na czymś przeszlifuj ładnie, umyj wodą, wysusz i zobacz po 3-ch dniach. Najlepiej pod lupą. Zdziwisz się mocno.

co do rdzy. pracuje przy produkcji tulei do samochodów, tuleje są z żeliwa i wal tez jest z żeliwa tak?
wiec materiał podobny no bo taki sam nie jest bo skład i inne takie bajery.
świerzo obrobiona tuleja ( obróbka na sucho) ktos przez przypadek chlapnie wodą mineralną bo otwiera jak sierota. albo deszczyk sobie leci przez nieszczelny dach prosto na wózek z tulejami, i po ok 15 min mamy piekne choc delikatne slady nalotu i daczyna sie rdzewienie, po pół godzinie mozemy to usunac nawet szmatka i zakonserwowac czyms tam. ale na drugi dzien bez papieru sciernego nie podchoc. a po trzech dniach to roznie mogło byc. najlepiej przepłukiwac takie rzeczy nie woda a emulsja do obróbki wtedy nie zardzewieje.

Wał z żeliwa ??? Popraw to szybko
A z czego miałby być? Jak najbardziej jest żeliwny
Czy wał nie jest kuty ?. Nie wyobrażam sobie jak żeliwo wytrzyma takie dynamiczne obciążenia.
Pozdrawiam
wał - stal i stopy stali odkuwane, czasami odlewy żeliwa
Wał 4.2 i 4.0 jest normalnie odlewany, czyli z technicznego punktu widzenia- żeliwo (przynajmniej tłumacząc dosłownie cast-iron).

Oczywiście to jest jakieś tam żeliwo niskowęglowe itd, nie takie jak w drzwiczkach od pieca.



krzysiekass napisał/a:
Wał z żeliwa ??? Popraw to szybko

A z czego miałby być? Jak najbardziej jest żeliwny





© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting