Oglądałem snorkle do mojego dziada (AEV, ARB) i nie rozumię jednej rzeczy. Wszystkie mają wejście do puchy z filtrem powietrza, ale moja pucha ma otwory w dolnej części, Chyba do odprowadzenia wilgoci) więc, jaki to ma sens ? Żeby było jeszcze bardziej głupio to wlot powietrza jest jakieś 25 cm wyżej od tych dziur i jak wjeżdżałem do wody to patrzyłem, żeby tafla była poniżej wlotu, ale jak się okazało woda może się wlać tymi otworami. Czy w innych jeepach też są otwory na dole puszki z filtrem ?
Są. I raczej się tego nie zatyka przy normalnym (nie extremalnym) użytkowaniu. Te dziury służą do odprowadzania wody z puszki, ktoś kiedys podawał, że podobno odprowadzają 1,5 l na godzinę. Ja mam snorkla, nie zatkane dziury w puszcze i robi, nawet w momencie zalewania całej puszki.
Jak przejeżdzasz przez wodę to rozumię, ale jak staniesz w wodzie, która sięga do puszki to nie ma siły, żeby sie tymi dziurami woda nie wlała.
[ Dodano: 2009-11-29, 22:46 ]
proszę
:git: proszę
lizus
No co jest z tym snorklem. Poważnie nikt nie wie ?
Prawda jest taka, że jak już utkniesz w wodzie tak że masz zalaną puszke to i ci silnik zdechnie bo jest cały pod wodą i zalana jest elektryka. Jak jedziesz to masz efekt fali która w pewnym stopniu omija komore silnika. Ot cała filozofia rury do powietrza. Takie coś to sprawdza się idealnie w jakimś starym dieslu co tylko paliwo i powietrze potrzebuje
tak że masz zalaną puszke to i ci silnik zdechnie bo jest cały pod wodą i zalana jest elektryka
No właśnie, że jakoś nie bardzo, bo dół puszki mam ze 30 cm niżej od góry silnika i elektryki. Według mnie teoretycznie jak stanę w wodzie i sięgnie tylko do otworów to podciśnienie zassie wodę zanim zaleję elektrykę.
A to musisz mieć dużo szczęścia żeby tak równo stanąć, jak gdzieś się zaryjesz to z poziomicą latać raczej nie warto . Zresztą problem jest mały bo mało kiedy siedzisz po kierownice w wodzie, a zapominasz że jepek szczelny nie jest i w środku też prądy w kablach są i bezpieczniki z przekażnikami :pala: Snorkel ma chronić przed zalaniem silnika przez fale która ci na maske wchodzi, no ale chyba że łódź podwodną budujesz .......... jak ten Hammer co pod wodą jeździł.....
Zresztą problem jest mały bo mało kiedy siedzisz po kierownice w wodzie, a zapominasz że jepek szczelny nie jest i w środku
Wcale, bo nie. Jest w miarę szczelny (kabina znaczy). Chciałem znać szczegóły stanięcia w wodzie w razie gdyby się to przytrafiło. Czyli generalnie silnik off i czekać na kolegów ?
[ Dodano: 2009-12-03, 14:01 ]
He He widać że jeszcze w wodzie nie utknołeś nigdy naprawdę głęboko. Auto nigdy nie jest szczelne, woda zawsze wchodzi. Jak ci to poprawi samopoczucie i będziesz pewniejszy sprzętu to je zatkaj. Tylko pamietac co bedzie jak naprawde wody zaciągniesz a nie bedzie miała gdzie wylecieć........
Ludzie bzdury piszą i pierdoły gadają, że sami zyją w nieswiadomości to ich problem, ale, wprowadzają innych w błąd to problem ogółu. Więc jeśli ktoś chce gadac bzdury, bo nie jest czegoś pewien do końca to lepiej, żeby te rewelacje zostawił dla siebie. Pewnik ze snorklem jest jeden i tylko jeden ! Żadnych dziur, zadnego powietrza poza wlotem. Snorkel ma byc tak szczelny, że jak zatkasz wlot u góry rury to silnik ma "zgasnąć" z braku powietrza. To jest jedyna i słuszna racja. Teoretycy offroadowi niech nadal siedzą przed kompem tylko niech juz nic nie piszą o realnym świecie.
Puszka musi byc szczelna, dolne otwory musza być zatkane. Fabrucznie mają sens, bo jak wjedziesz w kałużę, to trochę wody się dostanie i musi jakos wylecieć, ale jak masz snorkel to woda sie nie dostanie i otwory nie sa potrzebne, a wręcz nie mogą być. Stojąc w głebokiej wodzie, przez te otwory naleci woda i dostanie sie do silnika, co może spowodować koniec jego żywota.
Stałem już nie raz w wodzie o głębokości ok 1m i auto żyje. Snorkel jest szczelny i daje rade, otworki sa zaklejone, woda była tylko w aucie.
suchorz, Teraz, tak jak napisałem wiem już to wszystko, ale dzięki. Post wyzej pisałem do osoby, która się domyśli chyba.
Wyraziłem ci moje zdanie na ten temat i moje doświadczenia z dolotami. Każdy robi ze swoim autem co mu się podoba. Ja nie zatykam bo jest to bezsęsowne bo i tak benzyniak padnie jak ma wode pod korek oleju. a puszke filtra nie wiele niżej.
Ja nie zatykam bo jest to bezsęsowne bo i tak benzyniak padnie jak ma wode pod korek oleju. a puszke filtra nie wiele niżej. To jeszcze mało wiesz kolego.
To jeszcze mało wiesz kolego.
A ja tak ładnie i dookoła, ech.
Układ dolotowy ma być szczelny w 100% czyli zatykając wlot snorkela po zdjęciu kominka silnik powinien zgasnąć . Kto twierdzi inaczej , to pojęcia nie ma i upowszechniając takie poglądy może komuś wyrządzić wymierną krzywdę(bo jeszcze ktoś posłucha) . Jest zasadnicza różnica w uszkodzeniu np kompa, czujnika za 500 zł , a remontem kapitalnym za 4000zł
jest jeden i tylko jeden ! Żadnych dziur no juz myślałem ze nikt mądry sie w tej sprawie nie odezwie
[ Dodano: 2009-12-08, 22:25 ]
Nie zatykam i nie zatkam i powiem wam dlaczego. Miałem kiedyś sytuacją że rozszczelnił mi sie snorkel jak zawadziłem nim o drzewo na składaniu i dzięki tym właśnie małym odpływom nie płaciłem za wymiane silnika, bo woda która sie tam dostawała wylewała sie przez nie a nie zbierała w puszce filtra, który byłby zapewne pełny po kilku brodzeniach. Można oczywiście zakładać że wszystko zawsze będzie cacy i wtedy się zgodze że szczelny jest najlepszy, ale mnie się nie chce wszystkiego sprawdzać przed każdym bajorkiem. A co do zabezpieczenia benzyniaka przed wodą to musi być kilka patentów z powietrzem pod ciśnieniem kondonem i wazeliną, albo smarem i tu mnie kolego nie zagniesz bo mam 2 wrangi i różne cuda z nimi już wyprawiałem :fuckyou2: a i tak nie masz całkowitej pewności A jak życie pokazuje już nie jeden chojrak się o tym przekonał Stary diesel i masz łódż podwodną Ale potępiać moje wypowiedzi zawsze wam wolno
Ale potępiać moje wypowiedzi zawsze wam wolno
To jest dyskusja, nie potępianie. Uważam-y, ze nie masz racji i tyle. Dlaczego ja uważam, że nie masz racji, już Ci wykładam. Jak pisałem powyżej tymi dziurami właśnie nabrałem błota i czujniki we wlocie powietrza szlag trafił. Na szczęście tylko czujniki. Pamiętaj, że umieszczanie :fuckyou2: w tekście do ludzi których nie znasz może być odczytane w niezbyt przyjemny sposób. To raczej nie jest zabawny emotik. No chyba, że brak Ci słów. Mnie się to po prostu nie podoba.
OK chłopaki przegadaliście mnie Ale dziur i tak nie zatkam TJ nie ma czujników. A co do emotikonów to moim zadaniem obraźliwy jest taki :fuckyou: , a taki zabawny i napewno nie złośliwy :fuckyou2: ale kwestia gustu.
A moja przygoda ze snorkelem powinna być lekcją dla innych co by ślepo nie wierzyli w cuda niezatapialne
A Tobie przypomne temat jak sie znowu spotkamy w Miłosławiu i obgadamy go na żywo przy flaszce.