podczas dzisiejszej akcji ratunkowej (wyciąganie wtopionego wrangla) rozwalił mi się hak holowniczy no i pojawiła się potrzeba/okazja zmotania jakichś uchwytów
w związku z tym będę wdzięczny za rady i weryfikację
pomysł jest taki: kawałek blachy (jaka grubość ) mocowany do podłużnicy na 3 śruby (podobnie był zamontowany hak) zakończony jakimś uchem (z czego ) trzeba będzie trochę podciąć plastik (zderzak w sensie), ale to nic....tak by to miało być z jednej i drugiej strony, a pomiędzy poprzecznie kolejny kawał blachy (jaka grubość ), żeby podłużnice się nie powyginały lewo - prawo...
co myślicie
a może ktoś już to ćwiczył, albo jest coś gotowego do nabycia
zaatakuj Suchorza , chłopaki coś tak mają jakiś fach w ręku ze spawarką więc może uspwają fachowo coś do Twojego
kawałek blachy (jaka grubość ) mocowany do podłużnicy na 3 śruby (podobnie był zamontowany hak) 8mm wystarczy
kuchnia a może ma ktoś gotowy projekt na tylni zderzak z metalu do zjta?????
Kocioł , wklej sie tyłem w jakąś dziure , zrobisz odcisk w glinie zderzaka a następnie strzelisz fote odcisku i wyśliesz MMS do Suchorza
Kocioł , wklej sie tyłem w jakąś dziure , zrobisz odcisk w glinie zderzaka a następnie strzelisz fote odcisku i wyśliesz MMS do Suchorza
ale łatwiej poprosić Andrzeja bo On ma już zderzak na pół zdemontowany
jedź do naszego mechanizatora . przyspawa Wam jakąś bronę albo kawał pługa i będzie gitara
jedź do naszego mechanizatora . przyspawa albo kawałek zderzaka od pickupa z krzaków
[ Dodano: 2009-08-30, 23:02 ]
łatwiej poprosić Andrzeja bo On ma już zderzak na pół zdemontowany odcisk niewiele by dał bo mój jest teraz taki fantazyjno niesymetryczny
andrzej:), Zawsze w "technicznych" rozmowach brakuje mi kartki i ołówka - posługuję się skrótami myślowymi. Spróbuję to rozwinąć. Szekla, np. omega, ma taki trzpień, którym przykręcamy ją do zaczepu w aucie. Po wykręceniu w/w trzpienia z w/w szekli, jawi sję nam (patrz prof. Zinn) przerwa czyli pewien dystans, który jest sednem sprawy. Szekle różnej nośności (czy obciążenia) mają inne średnice w/w trzpienia i inny rozstaw przerwy w szekli. Małą szeklę nie założysz na gruby zaczep. Moim zdaniem optimum to 16-18 mm. Za cienki zaczep będzie się giął przy szarpaniach na boki (Ksiądz to ćwiczył - konsultowałem to pół nocy ). 1,2 średnicy trzpienia to będzie minimum grubości zaczepu. Taka jest moja teoria i będę się jej trzymał
1,2 średnicy trzpienia to będzie minimum grubości zaczepu. Taka jest moja teoria i będę się jej trzymał Znaczy dla szekli z trzpieniem 20mm to będzie grubość blachy 24mm? Mocarne Trzeba by to porównać z wytrzymałością podłużnic, które wyrwą się, pokrzywią, przy raczej cieńszej niż to blasze.
Od każdej reguły są odstępstwa. W szkole mówili mi, że na drucie 8mm można zawiesić parę ton. Idąc tym tropem, wystarczy do podłużnicy dowiązać kółko z drutu 10mm i już mamy zaczep. Jednak trochę dyzajnu i psychologii w OR też nie zaszkodzi. Jak będą stały dwa auta z zaczepami: jedno z szeklą na zaczepie grubym na 20mm i drugie z szeklą dyndającą jak zdechła kura na blaszce 8mm, to które wybierzesz do ciągania? Poza tym jeżeli trzpień szekli stoi stabilnie, to inaczej się przenoszą obciążenia.
andrzej:), a nowy hak Cię nie zadowoli? Koszt - około 500 zł. http://www.autohak.com.pl...rand%20Cherokee U siebie kombinowałem, ale wyszło, że wszystko, co będzie wystarczająco solidne, kosztuje podobnie... Został mi jeszcze przód i z tym będzie trudniej
Faje haki to te stare wojskowe, zakładasz line i zamykasz. Lina się nie ześlizgnie a i wytrzyma dużo
blacharz już działa, we wtorek zobaczymy co wyrzeźbi....
we wtorek zobaczymy co wyrzeźbi.... To zależy od materiału
byle nie z tektury
Byle by nie była to rzeźba w ...
To moje rozwiązanie jest chyba przy Waszych pomysłach zbytnio proste i do tego zbyt tanie Kupiłem nowy hak ze zdejmowaną kulą (cena chyba była 350zł na Alledrogo) i do tego ze znalezionego na złomie pełnego profilu (chyba 50x35mm) zrobiłem uchwyt z otworem 26mm na założenie szekli. Jest w 100% sprawdzony przy różnych szarpaniach, wyciąganiach, do tego uniwersalny, lina nie spadnie, można w każdej chwili go zdjąć i założyć kulę A wygląda tak:
Zdjęcia może nie są strasznie rewelacyjne, ale akurat takie miałem w kompie, a nie chce mi się teraz iść robić nowych. Jak ktoś będzie chciał, to mogę zrobić i podać wymiary. Teraz wiem, że jeszcze bym chętnie skrócił go trochę, jest możliwość o jakieś 5cm nawet
Pomysł niezły ja jednak optuję za dwoma uchwytami - jeden na kinetyk, drugi na zabezpieczenie, do tego ich umieszczenie w podłużnicach powinno też skutkować większą wytrzymałością...tyle teorii dziś mam odebrać jeepa zobaczymy co z tego wyszło w praktyce....
dziś mam odebrać jeepa zobaczymy co z tego wyszło Daj jakąś fotkę, jak już będziesz miał
Uchwyty zrobione (ale jeszcze nie przetestowane) zdjęcia są tutaj http://www.jeep.org.pl/fo...p=489706#489706
Uchwyty zrobione (ale jeszcze nie przetestowane) A jaka to grubość blachy jest? Bo na oko nie widzę?
Ciemno już ciężko będzie zmierzyć jutro sprawdzę, ogólnie nie do końca o to mi chodziło - miały być dwie blachy montowane do podłużnicy zakończone uchwytami (w całości) i belka poprzeczna, ale blacharz tak to zrobił więc zobaczymy jak się sprawdzi, inna sprawa, że jego inwencja sprawiła, że uchwyty chowają się pod kłami - dlatego są na skos, bo podłużnice są w lekko większym rozstawie niż kły na zderzaku
uchwyty chowają się pod kłami - dlatego są na skos, To może nie będzie tak bardzo przeszkadzało, choć z drugiej strony, będzie działała siła ścinająca na bolec szekli. Wyjdzie w praniu
będzie działała siła ścinająca na bolec szekli no właśnie, same ucha też będą poddane dodatkowym siłom, zobaczymy.....
Patrząc na zdjęcia obawiam się o stan zderzaka przy szarpnięciach w bok na zewnątrz. Jeżeli blacha zaczepu odegnie się, to szekla wejdzie w zderzak
Blacha raczej się nie odegnie, prędzej by się urwać mogła, w sumie jest to krótki kawałek blachy zespawany na fest
Jeżeli spaw jest rozciągany,to O.K., jeżeli zginany lub rozrywany...
andrzej:), na oko to około 8mm do 10mm max mają te blachy. Wiesz, co? Wydaje mi się, że gdy auto będzie targane na boki bardziej za zaczepy zewnętrzne (czyli np. w prawo za prawy uchwyt), to te blachy Ci się odegną i szakla wejdzie w zderzak tak jak Gregor887, prawi. To są szarpnięcia na kinetyku i musi się ten uchwyt poddać - długie ramie jeszcze pod kątem... No, ale przetestujesz i sam zobaczysz...
na oko to około 8mm zgadza się - 8 mm
Po pierwszym wypadzie w teren będą Ci się podobać, wyprostują się
Po pierwszym wypadzie w teren będą Ci się podobać, wyprostują się
Według mnie, najlepszym patentem jest chyba jednak solidnie zamocowany hak. Ja osobiście zakupiłem coś za ok 250 pln na Alledrogo, montaż mnie kosztował 100 pln ; co prawda kula jest w osi pojazdu, ale kombinuję co by jeszcze do belki przymocować uchwyty do szekli. Ważną sprawą przy montażu haka jest wywalenie oryginalnych szpilek z podłużnic i sprytnym patentem wprowadzić w podłużnice solidne podkładki i nakrętki, potem srtęcamy pneumatem i gotowe. Ja mam tak zrobione i zapewniam że nie raz było konkretnie szarpane.
Też miałem hak, dopóki się nie zweryfikował tzn. złamała się belka, trochę już była przerdzewiała, ale uważam, że potrzebna są dwa punkty zaczepienia - jeden do szarpania, drugi do asekuracji.
Polecam obejrzenie filmików instruktażowych (linki wklejone w pierwszym poście) http://www.jeep.org.pl/forum/viewtopic.php?t=23282
andrzej:), tak się przejąłem Twoimi uchwytami, że dzisiaj dorobiłem sobie dwa zaczepy z tyłu
Ważną sprawą przy montażu haka jest wywalenie oryginalnych szpilek z podłużnic Sławek Lublin, o jakich szpilkach mówisz?
Gregor887,
No to czekamy...
Gregor887, No andrzej:) poszalałeś z przekazem graficznym
a ja powiem szczeze ze mnie kolega Andrzej zainspirował i własnie czekam na weekend bede zakładał mocowania na tył pod szekle
mam juz zamówione płaskowniki i szekle
co do szpilek w podłóżnicy to sam onbawiam sie o ich wytrzymałośc tym bardziej ze fachowiec ktury przedemna odkrecał hak to przy okazji powytywał nakrętki szpilek
a płaskowniki mam 20 mnm:D
obejdzie sie bez belki w poprzek migomat juz czeka
nie wiem tylko czy podłużnice wytrzymaja ta konstrukcję
powytywał nakrętki szpilek Co to znaczy powytywał?
zematis, z belki poprzecznej bym nie rezygnował, ona ma za zadanie usztywnić całą konstrukcję, żeby wszystko nie powyginało się na boki przy szarpaniu...
z belki poprzecznej bym nie rezygnował, ona ma za zadanie usztywnić całą konstrukcję zdecydowanie tak Miałem kiedyś okazję wyciągać kinetykiem długiego Y61 z dość sporymi oporami. Udało się, ale później okazało się, że podłużnica się odkształciła w miejscu mocowania uchwytu. Dla tego teraz jest belka która spaja wszystko i pancerny uchwyt na środku
no właśnie, o to mi chodziło
swoją drogą ja szarpałem kiedyś krótkiego Parcha, ciężkie to to jak diabli
szarpałem kiedyś krótkiego Parcha, ciężkie to to jak diabli No to wyobraź sobie ciężar długiego Myślałem, że mi się jeepek rozerwie na pół, na szczęście wytrzymał.
No tak - autobus, grunt że jeep wytrzymał
ktomek napisał/a: andrzej:) napisał/a: Gregor887,
No andrzej:) poszalałeś z przekazem graficznym
Sam jestem ciekaw finału. Sie lakierują . Jak zmontuję, to się pochwalę
[ Dodano: 2009-10-22, 23:41 ]
Poskładałem do kupy. Tak wyszło
Uchwyty są gdzieś tak jak te oryginalne mocowania? Dałeś jakieś wzmocnienie pewnie jeszcze..
Hmm, podoba mi się.
Dokonałem rewolucyjnego odkrycia : skoro mam dwutonowy hak, skoro wyciągnąłem nim na kinetyku wklejonego Patrola, to i zaczepy powinny dać radę. Przyspawałem je do haka
całkiem zgrabnie, ale proponowałbym robić asekurację przy każdym ciąganiu...
Tak jest, panie psorze . Może nie wyglądam, ale szybko się uczę. Czytam Twój temat-instruktaż
Eee tam zaraz psorze, ja tam zielony cały czas w tych sprawach jestem
Poskładałem do kupy. Tak wyszło Już to gdzieś widziałem
U mnie
Nie U Ciebie jeszcze nie widziałem
mam u siebie moparowski hak, tak chamski, z mocowaniami z blachy 5mm na 5 śrub, dwoje uszu do holowania i Navarę posadzoną dosłownie na podłodze wyciągnąłem za 3 razem bez żadnych urazów, nad Bugiem na łąkach Land Cruisera długiego wyciągałem wklejonego tak, że drzwi nie mógł otworzyć-zero urazów. Niestety szarpiąc kogoś XJ-em czy ZJ-em trzeba niestety zadbać o równomierny rozkład sił działających i nic się nie powinno stać, no pod warunkiem, że się kinola używa z głową a nie ciśnieniem