Czy ktoś wie gdzie mogę uderzyć z prostowaniem mostu? Czym bliżej Mikołowa czy Katowic tym lepiej.
Chodzi o tylną D35, ma 0.4* krzywizny, więc niestety zanim wpakuję w nią masę czasu i kasy muszę ją naprostować idealnie na 0. A sam jakoś boję się tego podejmować, żeby jeszcze bardziej nie spartolić
Wszelkie info/koncepcje/kontakty mile widziane.
Niestety, czas powoli zaczyna gonić
0,4 stopnia? Czyli zirka 18 mm odchylenia na dlugosci mostu? Cos chyba za duzo albo zle policzylem?
W każdym razie - krakowska AGH miała kiedys super wyposazony warsztat,ale nie wiem jak teraz.
Cos chyba za duzo albo zle policzylem? Coś chyba źle policzyłeś Ale autentycznie nie mam siły tego teraz liczyć
Zresztą, ile by to nie było, to trzeba wyprostować I mam nadzieję, że dany zakład zrobi to idealnie na 0. Bo ECTED'owi jest to szczególnie potrzebne do prawidłowego działania. Głównie dlatego to chcę zrobić, bo w kwestii trakcji raczej dramatu by nie było.
Myślę,że przeciętny zakład slusarski powinien sobie z tym poradzic,jesli ma precyzyjne urzadzenia a nie tylko do produkcji ogrodzeń
Możliwe że tak, ale biorąc pod uwagę, ile kasy i czasu idzie w ten most (nowe wszystkie łożyska, nowa blokada itd.), chciałbym żeby to zrobili jacyś specjaliści. Most ma być po tym lepszy niż z fabryki
mendelmax, sam będziesz ustawiał talerz i atak czy oddajesz to jakimś fachmanom?
Nawiasem mówiąc, cieszy mnie fakt, że powoli kończy się błedne przekonanie, że lepiej kupić używany most niż ustawić przełożenia.
sam będziesz ustawiał talerz i atak czy oddajesz to jakimś fachmanom? Sam, przy czym robota uproszczona o tyle, że nie zmieniam przełożeń. WIęc będę miał nieco węższy zakres prób i błędów
powoli kończy się błedne przekonanie, że lepiej kupić używany most niż ustawić przełożenia. No w naszym pięknym kraju nad Wisłą niestety ciężko o kogoś kto te przełożenia ustawi jak trzeba, więc w sumie nie dziwi mnie już takie przekonanie. Zobaczymy, albo mi wyjdzie, albo nie, ale jestem generalnie dobrej myśli
A ja tam uwazam ze w naprawy mostow to nie warto sie bawic [no chyba ze samemu ]. Bo to duzo kosztuje a efekty....marne
mendelmax, a nie chcesz całego mostu ? mam na zbyciu z bebechami do quadra trac
nie chcesz całego mostu ? mam na zbyciu z bebechami do quadra trac Niestety ty masz D44A, a ja potrzebuję D35c
Mendelmax - przy wymaganej przez Ciebie dokladnosci wydaje mi sie,ze trzeba szukac w kierunku zakladu rusznikarskiego. W Krakowie są Wojskowe Zaklady Remontowe Uzbrojenia. Wcale nie zartuje. Pomiar lufy ma przypuszczam taka dokladnosc,jaka Ciebie zadowoli.
Wiesz, to mi nie przyszło nawet do głowy, a jest to niezła myśl! Tylko pytanie jak się do takich miejsc skontaktować i jak załatwić taką usługę. Bo nikt tam raczej zainteresowany szczególnie nie będzie
Myślę też, że jak już go naprostuję, to tak gada wzmocnieniami obspawam, że już się nigdy nie ugnie
Wiesz, to mi nie przyszło nawet do głowy, a jest to niezła myśl! Tylko pytanie jak się do takich miejsc skontaktować i jak załatwić taką usługę. Bo nikt raczej zainteresowany szczególnie nie będzie
Myślę też, że jak już go naprostuję, to tak gada wzmocnieniami obspawam, że już się nigdy nie ugnie
Niestety nie mam tam znajomych,ale moze ktos z forum ma i pomoze? Takie rzeczy to tylko po znajomosci,za przyslowiowa flaszke,bo oficjalnie na pewno tego nie wykonaja.
tak gada wzmocnieniami obspawam, że już się nigdy nie ugnie He,tylko uważaj,bo przy spawaniu ,to dopiero materiał lubi się odkształcić....
He,tylko uważaj,bo przy spawaniu ,to dopiero materiał lubi się odkształcić.... Mam dobry warsztat zajmujący się spawaniem głowic żeliwnych, napewno potrafią to zrobić jak trzeba
[ Dodano: 2009-11-09, 16:15 ]
a próbował z fachowcami od wałów napędowych ? http://www.gear.pl/
Próbowałem, niestety nie podejmują się, namiarów na "prostowaczy" też nie mają
teoretycznie firmy od remontu maszyn budowlanych(również górniczych) powinny mieć odpowiedni sprzęt do takiej operacji, ale teoretycznie. Pytanie na jakiej maszynie(urządzeniu) dałoby rade zrobić takie prostowanie?
teoretycznie firmy od remontu maszyn budowlanych(również górniczych) powinny mieć odpowiedni sprzęt do takiej operacji, ale teoretycznie. Pytanie na jakiej maszynie(urządzeniu) dałoby rade zrobić takie prostowanie?
Przypuszczam,ze na normalnej prasie. Problem w pomiarze w trakcie prostowania,zeby nie bylo za malo ani za duzo.
Problem kolejny - z wytrzymalosci materialow : jak zachowa sie obudowa mostu - zeliwo - w trakcie prostowania? Zeliwo z natury jest dosc kruche
Zadalbym temat Leo 69- pracuje w Zrembie,maszyny budowlane. Powinien cos wymyslic
Podejrzewam, że zgięta jest pochwa, która jest stalowa, więc tu raczej spoko.
Niestety problem leży właśnie w tym, że jakkolwiek mogę sobie spokojnie pospawać urządzenie które most może giąć jak zapałkę (mam takie fajne podnośniki 5-cio tonowe których chciałem użyć), to nie będę miał 100% pewności że jest to idealnie proste. A jakby się okazało już po założeniu, że jest do bani, to chyba bym popełnił sepuku.
Najgorsze jest to, że już wkrótce zostanę bez auta jeśli nie uda mi się tego mostu przygotować Zacząłem już nawet rozważać przeprowadzkę do akademika na okres zimy
Podejrzewam, że zgięta jest pochwa, która jest stalowa, więc tu raczej spoko.
Niestety problem leży właśnie w tym, że jakkolwiek mogę sobie spokojnie pospawać urządzenie które most może giąć jak zapałkę (mam takie fajne podnośniki 5-cio tonowe których chciałem użyć), to nie będę miał 100% pewności że jest to idealnie proste. A jakby się okazało już po założeniu, że jest do bani, to chyba bym popełnił sepuku.
Najgorsze jest to, że już wkrótce zostanę bez auta jeśli nie uda mi się tego mostu przygotować Zacząłem już nawet rozważać przeprowadzkę do akademika na okres zimy
Przypuszczam,ze bedziesz musial sam to naprawic.
A moze sprobowac z laserowym niwelatorem? Precyzja gwarantowana.
Jakos trzeba sobie radzic
Rozważam jeszcze możliwość wytoczenia czterech krążków z otworem w środku, które wstawiłbym w pochwy żeby właśnie przeświecić laserem i odginać do momentu, gdy plamka świetlna "wyjdzie" z mostu.
Mozna ustawic tak niwelator na stojaku,zeby promien przechodzil przez rure mostu na wylot. Wtedy potrzeba tylko wzroku o jak najwiekszej rozdzielczosci,zeby zobaczyc jak promien "przylega" do rury Ale mysle,ze dokladnosc do +- 1 mm jest wystarczajaca? Ja mam "rozdzielczosc" wzroku do okolo 1/4 mm,ale z bliska (30-20 cm),np.na rysunku.Sprawdzone
[ Dodano: 2009-11-09, 18:18 ]
wg mnie to wielka tokara by sie zdała. prosta baza, zamocowanie i jest na czym laser ustawic. Obrotowe, czyli mozna w kilku polozeniach sprawdzic. Puszcza wiazke , lewarek i jechane Ale to teoretycznie
wg mnie to wielka tokara by sie zdała. prosta baza, zamocowanie i jest na czym laser ustawic. Obrotowe, czyli mozna w kilku polozeniach sprawdzic. Puszcza wiazke , lewarek i jechane Ale to teoretycznie W Choszcznie chyba wlasnie tak to robia . W Gliwicach nie wiem,za malo info.
Podzwonię jutro i może czegoś się dowiem.
A jak nie, to biorę się za swoją metodę, bo czas ucieka
Podzwonię jutro i może czegoś się dowiem.
A jak nie, to biorę się za swoją metodę, bo czas ucieka
Napisz co sie dowiedziales. Sam jestem ciekaw
No i niestety, zadzwoniłem wszędzie i nikt się nie chce tego podjąć. W związku z powyższym realizuję plan B- spróbuję go naprostować samodzielnie. I tak nie mam nic do stracenia.
Pytanie wobec tego brzmi- czy ktoś z forumowiczów posiada tokarkę i byłby w stanie mi za jakąś niezbyt wielką kwotę wytoczyć cztery krążki z otworkami w środku? Jutro spróbuję zrobić rysunek techniczny, żeby dokładnie było wiadomo o co biega
No i niestety, zadzwoniłem wszędzie i nikt się nie chce tego podjąć. W związku z powyższym realizuję plan B- spróbuję go naprostować samodzielnie. I tak nie mam nic do stracenia.
Pytanie wobec tego brzmi- czy ktoś z forumowiczów posiada tokarkę i byłby w stanie mi za jakąś niezbyt wielką kwotę wytoczyć cztery krążki z otworkami w środku? Jutro spróbuję zrobić rysunek techniczny, żeby dokładnie było wiadomo o co biega
A ich sposoby prostowania i pomiaru sa zblizone do "naszych" pomyslow?
Niestety dzwoniłem z komórki, więc niespecjalnie miałem czas wypytywać o szczegóły. Generalnie wszyscy jak słyszeli że most to od razu mówili "nie, nie zajmujemy się tym" i tyle było z rozmowy.
Niestety dzwoniłem z komórki, więc niespecjalnie miałem czas wypytywać o szczegóły. Generalnie wszyscy jak słyszeli że most to od razu mówili "nie, nie zajmujemy się tym" i tyle było z rozmowy.
No tak,bylo do przewidzenia.
Cos lekko nietypowe - nie robimy. Najlepiej tylko 126p i to przed liftingiem ,a z LPG to juz bron Boze
No coz,wypada liczyc na wlasne sily-chyba to w tej sytuacji najpewniejsze. Bedziesz mogl sie pochwalic pierwszym w Polsce wyprostowaniem mostu
Jedyne co jeszcze muszę sobie solidnie przemyśleć to jak dokładnie wymierzyć miejsce w którym jest zgięty, oraz jak dokładnie to samo miejsce odkształcić.
Ale nad tym będę myślał jutro- jest wolne to usiądę sobie w garażu, popatrzę, pomierzę, porysuję. Będzie ok
Jeszcze spróbuję poszukać jakichś dojść w branży transportowej, niemniej ponieważ czas naciska to będę równolegle szykował się do wykonania roboty samodzielnie. Jeśli starczy czasu to jutro przedstawię tu do przedyskutowania rysunki swojego pomysłu
I tak na pewno bedzie lepiej niz teraz,nawet gdyby prostowanie nie bylo idealne
Też racja. Poza tym z punktu widzenia dyferencjału jest w zakresie tolerancji, tylko że w niewłaściwą stronę, więc z punktu widzenia geometrii jest niezbyt dobrze. A to z kolei nie wymaga aż takiej szalonej precyzji, bo zakres tolerancji jest dość szeroki- byle tylko przejść ciut za 0*.
Pojawia się tylko jedno zasadnicze pytanie- czy robić to na zimno, czy podgrzewać pochwę?
Nie jestem specem od wytrzymalosci materialow,ale na chlopski rozum: Jesli odgiecie bylo na zimno,prostowanie tez bym zrobil na zimno. Jest chyba nawet w medycynie taka zasada: Leczyc tym na co zachorowal czy jakos podobnie
Poza tym po podgrzaniu mozna oslabic stal.
Jaka jest ta toleracja? 5 , 10 mm na dlugosci mostu?
Musiałbym ją przeliczyć, bo jest podana tolerancja kątowa pochylenia koła. Z pamięci (o tej porze nie mam siły szukać) to coś w granicach do 0.7*.
Jutro to policzę dokładnie, ale tak na oko to będzie to ok. 2-3mm na długości pochwy. Mam miernik o rozdzielczości 0.001mm, więc z tym nie powinno być akurat problemu
A teraz zmykam spać, bo zaraz padnę
Dobranoc. Powodzenia Bedzie OK.
przedzwoń do nich może coś podpowiedzą http://zomet.com.pl/Galeria
Ok, po różnych pomiarach i godzinach dumania wymyśliłem takie coś:
Czy ktoś z forumowiczów ma możliwość wykonania czegoś takiego? Po dwie sztuki z każdego obrazka. To górne to jest "imitacja" łożyska kosza, dolne- łożyska półosi. Oba oczywiście D35c z WJ. Może się kiedyś komuś też przyda
Wydaje mi się, że otwór 2mm powinien być odpowiedni, ale może ktoś ma na to inny pogląd? Zastanawiałem się nad 1mm, ale wtedy mogłoby być bardzo ciężko aż tak dokładnie to zgrać- teraz przy krzywej pochwie jeśli przejdzie przez dwa krążki (półoś => dyfer), to zatrzyma się na przeciwległym "łożysku" dyfra, pokazując dokładnie ile od otworu pada plamka. Wówczas naprostowanie wprowadzi wiązkę w przeciwległy otwór- jedna pochwa będzie prosta. Potem ta sama procedura z pochwą przeciwległą. Na końcu, wiązka powinna przeświecić wszystkie 4 krążki- most idealny
A, jeszcze jedno- wygląda na to, że był już prostowany- są ślady po spawaniu. Widać nie było to zrobione jak należy
[ Dodano: 2009-11-11, 18:49 ]
Jak nie znasz zachowania materiału to jak chcesz prostować ?? niektóre materiały trzeba przegiąć na drugą do stronę by po powrocie wróciły do pozycji nominalnej. Tutaj mamy do czynienia z rurami a tych bez palników na zimno nie ruszysz. Można naciąć do połowy wygiąć i zespawać. ale precyzja takiego rozwiązania wymaga mistrza w spawaniu, gdyż takie spawy potrafią mocno ciągnąć.
A co do pomiaru laserem, bardzo mocno napięta żyłka lub mocno napięty cienki drut jest też idealnie prosty, i masz taką zaletę, że możesz odmierzyć ( ocenić) od takiej bazy bardzo dokładnie odchyłki od prostej.
Jeśli stworzysz taki "łuk" o długości cięciwy równej mostowi, to wtedy ustawiasz cięciwę w tej samej odległości do końcówek mostu, i mierzysz odległości przy gruszce. w 2- 4 płaszczyznach.
W tej osi dokładność rzędu 1 mm jest wystarczająca.
Jeśli zamierzasz go obspawać, to może wystarczy naprężyć most o kilka mm i wtedy dospawać wzmocnienia. Taka konstrukcja będzie lekko naprężona ale można dość precyzyjnie złapać prostą.
No i warto by wyliczyć jakie teoretyczne wygięcie dają te 0,4 stopnia na końcówkach Jeśli to kilka mm to można za pomocą dużego ścisku stolarskiego most podparty na końcówkach ugiąć. ( ale nie przegiąć)
kardamon, BARDZO cenne uwagi Generalnie plan był taki, żeby robić to mimo wszystko na zimno, ale bardzo dużym naciskiem na skraju pochwy. D35 ma stosunkowo cienkie pochwy, więc jestem dobrej myśli. Odkształcenia materiału bezpośrednio nie znam, ale po prostu po pierwszej turze prostowania będzie kolejny pomiar bez obciążenia, znowu naprężenie itd, aż do osiągnięcia zamierzonej prostoty
Drut napięty też jest w sumie fajnym pomysłem, nie wiem w sumie czemu go nie zastosowałem. Chyba po prostu laser wydał mi się precyzyjniejszy i poszedłem w hardcore
sinus (0,4) 0,00698126
Tzn. że odchyłka winna być na jednym ramieniu mostu około 6,9 mm. ( przy założeniu długości ramienia równej 1000 mm.)
To naprawdę niewiele.
wg mnie najważniejsze jest i tak, by łożyska były pod kątem prostym do osi półosi.
No i do dzisiaj nie wiem czy prostujesz przedni czy tylni most. ( zakładam, że tył ) Powodzenia
Tył prostuję Więc sprawa jest i prostsza i trudniejsza, zależy jak na to patrzeć
Co do tego, że to niewiele, nie twierdzę że to jakaś masakra, ale niestety, kąt jest ujemny, więc auto nieco straci na prowadzeniu- nie po to dłubałem 2 lata nad zawieszeniem, żeby teraz psuć efekt krzywym mostem Jakby to było zgięcie na + to bym się specjalnie nie przejął.
[ Dodano: 2009-11-29, 19:01 ]
mendelmax, wybacz durne pytanie, ale czy dobrze rozumuję, że masz jednak prosty most ? W takim razie skąd pomysł, ze coś z nim było nie tak ? Chyba, że dla pewności jeszcze inna metoda pomiaru. Chyba, że chciałeś mieć ideał na 0 wszędzie.
W takim razie skąd pomysł, ze coś z nim było nie tak ? Chyba, że dla pewności jeszcze inna metoda pomiaru. Miał krzywą półoś, więc musiał oberwać. To już zrodziło moje podejrzenia. Potem mierzyłem taką metodą z kątownikami, która wykazała, że jest krzywy. Ale laser nie kłamie, jest to metoda napewno dokładniejsza od tych kątowników.
Teraz muszę tylko się upewnić, dokładnie jeszcze sprawdzić od drugiej strony itd.
Sam byłem w ciężkim szoku, bo z dotychczasowych obliczeń wynikało że most nadaje się na śmietnik...
Nie bierzesz pod uwagę, ze krzywa półoś została tam włożona po prostu ? Chyba, że miał jakiś ślad po uderzeniu, bo siła takiego uderzenia musiałaby zostawić taki ślad i to znaczny.
Ma ślady spawania, sugeruje to, że był prostowany. Z początku byłem bardzo sceptyczny, ale jak rozebrałem dyfer, to ewidentnie robił to ktoś, kto się znał na rzeczy. Odsadzenie kosza perfekcyjne (0.158mm, norma 0.12-0.20), wszystkie śrubki odpowiednio oznaczone farbką, powierzchnia kontaktu zębów też perfect.
Ponieważ jeep z którego go wyjęto przyjechał z Niemiec, to wnioskuję, że tam to było robione, bo w PL nie znam niestety warsztatu który zrobiłby to tak dobrze.
Nie rozumiem tylko w dalszym ciągu dlaczego ta jedna półoś jest krzywa. Jeśli ktoś tak precyzyjnie potrafi naprawić most, to nie wstawi tam krzywej półośki.
to nie wstawi tam krzywej półośki
Czemu nie ? Klient nasz Pan i może auto szło do ludzi. Ile kosztuje półoś ? Gdybam, ale może most naprawił ktoś inny, a ktoś inny go montował ?
Tyle roboty już w to włożyłeś i czasu, więc nie wiem czy nie powinieneś sprawdzić jeszcze inną metodą typu struna z gitary. Wiesz, że moje pojęcie o mechanice jest kiepskie, ale z logiką u mnie ok. Jeszcze jedno jak tacy czarodzieje most robili to może półos też naprostowali, ale ona wróciła do poprzedniej formy ?
Ile kosztuje półoś ? w PL ok. 1200-1500 zł. Nie mam pojecia ile to może być w DE.
Może dobry kolimator, czy jak to zwał. Celownik znaczy chciałem powiedzieć, ale zaraz Ci się koszty nowego mostu zrobią od tych doświadczeń.
[ Dodano: 2009-11-29, 20:09 ]
Co do półosi to wystarczy mały poślizg na lodzie i idealnie boczkiem felgi w krawężnik. kiedyś, (nie w jeepie co prawda) miałem taki mały poślizg, i pół zawieszenia do wymiany.
[ Dodano: 2009-12-04, 23:31 ]
A twój pomiar nie mówi nic o równoległości płaszczyzn.... ( no dobra nie będę już mieszał ) Wiem, nad tym jeszcze muszę popracować
Czekam na efekty wzmacniania i spawania. Znam kilka przypadków wzmacniania Danki i spawania , w dwóch przypadkach nie udało się zmontować półosi i całość wylądowała na złomie. Aby zachować wymaganą przez Ciebie precyzję zadanie bardzo trudne .
Chyba odpuszczę spawanie jednak, bo jak mi wyszło w oględzinach, w WJ bardzo ciężko to zrealizować- na gruszce jest mocowanie sworznia, które ma bardzo cienkie ścianki. Więc nie bardzo jest do czego dospawać nie ryzykując trwałego uszkodzenia gruchy Z kolei od spodu nie chcę, bo prześwit by bardzo ucierpiał.
Wszystko da się pospawać, może trzeba trochę napawać żeby zrobić porządne połączenie. Jak coś to wszystko da się zrobić.
Tzn. wiem, że dałoby się to na upartego zrobić, ale odpuszczam, bo tak: a) są problemy j.w b) trochę mnie czas nagli i nie bardzo mogę sobie pozwolić na stratę czasu na spawanie c) zasadniczo to chyba tego nie potrzebuję, bo auto nigdy ekstremalnie katowane nie będzie d) cały czas walczę z masą nieresorowaną, a teraz miałbym sobie dobrowolnie dorzucić 2-5 kilo? e) budżet został już i tak znacznie, ZNACZNIE przekroczony, muszę się już serio pilnować. f) ryzyko spieprzenia mostu mnie nieco przeraża.
Wobec powyższego, spawanie wzmocnień będzie w wersji EVO 3, za którą planuję się zabrać jak tylko ten przeszczepię Bo wtedy mają być też mocniejsze półośki i takie tam dyrdymały, a czas robót planuję na ok. 4 lat, więc spokojnie się coś opracuje
a tu uspawali takie coś do liftu
tyle że jak to robili to pewnie się coś powyginało jak to przy spawaniu bywa a patrząc o ile setnych chcesz prostować to raczej odpada coś podobnego
[ Dodano: 2009-12-07, 14:17 ]
No takie cudo by mi się niestety przy 1" liftu nie zmieściło U mnie właśnie wic polega na tym, że wzmocnienie nie może przechodzić ze strony na stronę, tzn. planowałem, żeby były dwie niezależne blachy łączące gruchę z pochwami.
Z kolei z fotki wynika, że musieli zupełnie zmienić prowadzenie przewodów hamulcowych, a tego właśnie bardzo chciałem uniknąć
to może w ten sposób że spawasz blachy do pochw w pionie a następnie blachę poziomą tak żeby przechodziła pod sierżantem i przykręcasz ją razem z nim do gruchy a że masz lift to i 2 cm blachy nie będzie przeszkadzać sierżant najwyżej wróci do położenia z przed liftu tyle że ta konstrukcja już tak sztywna by nie była jak na fotkach ale odpada spawanie do gruchy
I tak nie pospawasz do gruchy, bo jest aluminiowa.
aluminium też się spawa ale dlatego żeby było bez spawania trzeba by przykręcić razem ze sworzniem sierżanta na tych trzech śrubach i od razu zrobić podkładkę pod niego
Chodziło mi o spawanie stali z aluminum...
następnie blachę poziomą tak żeby przechodziła pod sierżantem Sęk w tym, że sworzeń siedzi w zagłębieniu na jakiś 1-1.5 cm. Musiałby więc pójść do góry o jakieś 2cm zakładając, że nie chciałbym go jakoś solidnie mocować. A że to element odpowiadający za bezpieczeństwo to wolę nie ryzykować w tym miejscu partyzantki. Nie chciałbym też zmieniać geometrii pracy mostu.
U mnie żeliwna, aluminiowa jest w D44A. A to bajka do spawania jak żeliwna...