No własnie.Dlaczego? Chodzi mi o to,ze już ogladałem kilka Jeepów i niektóre są tak zardzewiałe na wszystkich elementach od spodu i praktycznie niezależnie od rocznika. I tylko podwozie. Przewaznie wersje US. Mojego KJta gdzieś tam już próbuje no ale to w miejscach gdzie w sposób mechaniczny zdarło lakier Czy to jest wina transportu morskiego ? Nie spotkałem się z czymś takim w autach z EU. No chyba ,że latami stał zapomniany w krzaczorach.. Pytanie na ile to jest powierzchowne i jak to się ma do np uszczelniaczy,łożysk,krzyżaków... Czy warto taki wóz kupić? Przykłady które oglądałem...: http://otomoto.pl/jeep-li...t-C7611837.html http://moto.gratka.pl/tre...e22292440a104,1
Czy to jest wina transportu morskiego ? Jak najbardziej tak. Na Atlantyku sól siada wszędzie. Jeżeli auto po transporcie nie zostało dokładnie umyte (z ciśnieniowym myciem podwozia, profili itp. - jak do konserwacji) to później spustoszenia są duże. Szczególnie, jeżeli jeszcze postało sobie parę miesięcy na cle. Też takie widziałem
Jak najbardziej tak. Na Atlantyku sól siada wszędzie. Jeżeli auto po transporcie nie zostało dokładnie umyte (z ciśnieniowym myciem podwozia, profili itp. - jak do konserwacji) to później spustoszenia są duże. Szczególnie, jeżeli jeszcze postało sobie parę miesięcy na cle. Też takie widziałem
Wam się wydaje, że auta podróżują na pokładzie statku O ile się orientuję w transporcie aut z USA, a tak ściągałem mojego KJ-ta to auta zostają zapakowane do kontenera, który jest hermetyczny i wodoszczelny. Po przejściu w USA przez kontrolę zostaje zaplombowany i otwarty w obecności właściciela auta. Tak powinno być chociaż z tym otwarciem to różnie u nas bywa. Jedyna możliwość to atak rudej podczas załadunku do kontenerów w porcie ale to trwa może 2-3 dni. Rdzewienie to raczej wina dupiastego wykonania naszych aut. Ja w swoim rdzę znalazłem tylko na dolnym zgrzewie drzwi kierowcy i od razu to usunąłem co by nie pogarszać sytuacji. Po 6 latach ma prawo coś się pojawić.
Po 6 latach ma prawo coś się pojawić. W jeepie-tak
No wlaśnie o to chodzi,że karoseria bardzo nie rdzewieje.. Tylko podwozie.Jak się nachylisz to rdza jest dosłownie na każdym elemencie.Jak błoto. Fajny jest ten ZJ mimo,że Laredo ale od spodu właśnie tak wygląda.
Wam się wydaje, że auta podróżują na pokładzie statku A Tobie się wydaje, że fala musi wejść na pokład, żeby wszystko było w soli Kontener nie jest całkowicie hermetyczny, bo by strzelił od zmian temperatury. Właśnie wskutek tych zmian (dobowych) ciągle zasysa do środka powietrze z wilgocią zawierającą sól, a ta siada na wszystkim. Co prawda statek płynie krócej, ale po kilku miesiącach na Atlantyku słone są nawet serwetki ze świeżo otwartej paczki Tak czy inaczej... uspokoję Was, że mój Kojot też koroduje Już kombinowałem, ile puszek fluidolu kupić i jakie długie wężyki są potrzebne. Gorzej, że przed zabiegiem trzeba wszystko wymyć i wysuszyć
A Tobie się wydaje, że fala musi wejść na pokład, żeby wszystko było w soli
Nie wiem skąd wynika Twoja radość Wiesz nie jedna fala się wdziera na pokład ale nie w tym rzecz. Zacytuję kolegę lokera " dyskusja stała się akademicka" Po jednej zimie w Polsce czy innym kraju UE gdzie stosuje się sól auto ma więcej rdzy niż po wycieczce statkiem, a nowi czytając takie wywody utwierdzą się w błędnym przekonaniu, że auta z USA są bleeee bo rdzewieją szybkiej.
Nie wiem skąd wynika Twoja radość Jak to skąd? Czy to nie oczywiste: A generalnie trzeba po prostu sól zmywać, skąd ona by się nie wzięła...
no to siup
No to zdrówko! - za tę rudą
i oby wątroba się ostała
Ta ruda to ma cyc! Wątroba to mnie boli od roboty
Qba, i taki fajny temat poooopłynął
a o cyckach ciiiiiiiicho bom żonaty jest
bom żonaty jest Ja też... Ale już kasztanimy A wszystko przez Wracając do tematu: myję autko tylko na myjkach ciśnieniowych, zawsze objeżdżam dokładnie nadkola i doły drzwi po ich otwarciu. Zamierzam zapodać trochę fludolu do progów, drzwi i podłużnic. Czy to ma sens?
Po zimie należy się gruntowne czyszczenie i środka i spodu auta. Ja sprawiłem sobie małą myjkę karchera ale żeby to było zrobione z sensem to i tak auto powinno pojechać do góry żeby dokładnie je umyć Próbowałem się wczołgiwać i sikać ale oprócz piachu w zębach na niewiele się to zdało.
[ Dodano: 2009-07-23, 22:34 ]
Boczna dysza i jedziesz cały spód na ślepo
[ Dodano: 2009-07-23, 22:40 ]
U mnie tak było godzinę temu...myślałem, że mi psa ze smyczy zerwie
Ta ruda to ma cyc! a jakie podwozieee...
Generalnie to chyba nigdzie nie wala tyle soli na drogi co w Polnocnej Ameryce . Druga sprawa jest taka ze na ogol panuje przekonanie ze aut a szczegolnie 4x4 w zimie sie nie myje wcale bo zaraz beda brudne. Nikt z moich znajomych nie myje samochodow w zimie . duzo soli + brak kapieli = Duza Ruda
Z tego co wiem to samochody tez sa przewozone na statku . Jest to opcja tansza niz ladowanie do kontenera