no, w temacie hasło z forum miłośników ład ale ja w związku... no bo zachciało mi się troche powalczyć z rudą samopas
mam troche rudej na dole drzwi (dokładnie pasek ok 1-1,5cm od dolnej krawędzi). w pewnym momencie to słabo wygląda i nie wiem czy po lepszym przetarciu druciakiem nie trzeba bedzie jakiej szpachli czy czegoś tam. no i jakoś zabezpieczyć od wewnątrz by te drzwi wypadało zanim zatkam. pliz o wskazówki.
aaa, zanabyłem sobie cortanin f do związania rudej. tam coś niejasno piszą o skutkach pomalowania powierzchni niezardzewiałych. chciałem sobie ten pasek na całej długości tym maznąć i zamalować co by na zaś było.
a tu pare słów otuchy od fana audi 80 . a poważnie jak ktoś wie tyle o blacharce i lakierowaniu co ja to może mu się przydać
A jak to od środka wygląda? Bo moim zdaniem ta ruda wzięła się z tego że woda wpływała w zagięcie w dolnej krawędzi drzwi i korozja zjadła blachę od środka - jak się dokładniej przyjżysz to zauważysz że zewnętrzne poszycie drzwi jest owinięte wokół części wewnętrznej i tam najpierw pojawia się korozja - jeśli tak jest to prawdopodobnie będziesz miał dziury w blasze na wylot i wtedy pozostaje tylko mata szklana i żywica epoksydowa, albo odcięcie zardzewiałego fragmentu i przyspawanie reparaturki (o ile są dostępne ...). Jeśli masz szczęście i rzeczywiście to korozja powierzchowna to papierem ściernym oczyść z grubsza to miejsce z farby i luźnej rdzy i pomaluj cortaninem (chodziaż ja zdecydowanie wolę brunox) i przetrzyj paierem ściernym a następnie podkładem. Cortanim staraj się nakładać raczej na miejsca w którym jest korozja, bo na czystej blasze, czy na lakierze będzie się łuszczył. Jak chcesz robić estetycznie to bez szpachlówki się nie obędzie, tylko nakładaj cienkimi warstwami bo się cholery nabawisz przy docieraniu
ja naprawde słabo wierzę w swoje zdolności techniczno-manualne zwłaszcza pod względem estetycznym. dlatego jutro mocno się będę przyglądać. jeszcze nie wiem jak to pod osłonami wygląda bo może być syndrom poloneza (czyli wyżarte do połowy drzwi).
a jak (i gdzie to robić) jest z zalewaniem takich zamkniętych przestrzeni olejem czy czymś? bo takie zalanie jeszcze idzie jakoś sprawdzić jak komuś dam do robienia a jak mi ładnie z zewnątrz zrobi a w środku nie wyczyści to mi ruda będzie żarła drzwi a ja będę w tym czasie gorąco zucha zachwalał
Do profili zamkniętych, środki drzwi można dać wosk np. Wurth, zabezpiecza na długo. http://www.allegro.pl/ite...bezbarwny_.html
Albo Valvoline tectyl ML http://www.allegro.pl/ite...d_pistolet.html Właśnie taki zastosowałem zaraz po zakupie pipka, z tym że wersję w sprayu bo nie posiadam sprężarki
a który lepsiejszy? bo cena no 2x różna. i jeszcze nie wiecie czy te wszystkie środki jakoś miedzy soba się nie gryzą np przy zastosowaniu jednego na drugi? bo tak knuję, w związku z cięciami budzetowymi, nachlapać sobie w drzi jakiegoś cuda i poczekac na lepsze czasy a wmiędzy tzw czasie zrobię co innego co bardziej szelestów woła. no i jak taki blacharz jeden z drugim dokładnie nie wyczyszczą (a po takich woskowych wynalazkach to trudno sie spodziewać cud wyczyszczenie) to żeby mi się jakiś gorszy syf we drzwiach nie zalągł jak naleją czegoś innego
bo tak knuję, w związku z cięciami budzetowymi, nachlapać sobie w drzi jakiegoś cuda i poczekac na lepsze czasy a wmiędzy tzw czasie zrobię co innego co bardziej szelestów woła. no i jak taki blacharz jeden z drugim dokładnie nie wyczyszczą (a po takich woskowych wynalazkach to trudno sie spodziewać cud wyczyszczenie) to żeby mi się jakiś gorszy syf we drzwiach nie zalągł jak naleją czegoś innego Eee, to ja na Twoim miejscy odpuściłbym takie zabezpieczenie - drzwi i tak zgniją, a szkoda szelestów na te środki. One dobre są, ale jak już w miarę zwalczysz rdzę, a tak pochlapać na rdzę, żeby jej nie było widać, to trochę bez sensu
Jak to są powierzchniowe bąble które da się wyczyścić to można się bawić ale jak poważnie już podgryzło i na dodatek nie ma możliwości dojścia to sobie odpuść bo i tak nic nie da, trzeba się za nowym elementem rozejrzeć.
W poprzednim autku zjadało mi drzwi od dołu ale było to kilka bąbli i dało się doczyścić prawie do blachy. Potem Brunox i środek konserwujący i po 3 latach (auto ma mój kumpel) ani śladu korozji. Natomiast w miejscu gdzie nie sposób było dotrzeć żeby dobrze doczyścić a wżery były spore pomimo wlania litra specyfików antykorozyjnych wyleciała dziura jak pięść
Uważam, że warto dobrze wyczyścić, odtłuścić i zamalować Brunoxem i od środka dać wosk Wurtha ( jest dobry ). Potem można to wyczyścić z tego wosku rozpuszczalnikiem nitro.
ile kosztuje pistolet do tego wurth'a? i jaki to ma być? bo cena samego specyfiku jest przysiadalna
Musisz kupić zwykły pistolet do konserwacji. Ja mam taki i jestem zadowolony. http://moto.allegro.pl/it...do_profili.html koszt 27 zł
Tyle, że musisz kupić jeszcze zwykły kompresor .
wiem wiem ale mam sąsiada majsterkowicza. jak sie da to i kompresor się znajdzie. i tak do przyszłego tyg nie dam rady dotknąć się nawet do jeepa. ale tak z ciekawości patrzyłem i nie jest źle. taki do 8bar nowy chyba za ok 500zł widzialem dzisiaj
może kiedyś mi mikolłaj przyniesie
Taki kompresor nadaje się tylko do pompowania kół i przedmuchiwania, no i do konserwacji wystarczy. Do narzędzi pneumatycznych ma za małą wydajność. Dobra zabawka dla majsterkowicza.
jak juz topic o rdzy, to i ja sie o cos zapytam. Czy sa dostepne gdzies progi? Bo na koncach "progow" tak naprawde juz ich nie ma, zzarlo i tyle. Kolega mi powiedzial ze mozna gdzies takie kupic tyko niewiem gdzie a nie ukrywam ze troche brzydko wygladaja dziury w progach. Chociaz i tak pewno na wymianie progow sie nie zatrzyma tyko drzwi tez zjada ale progi wazniejsze ;]
Jeśli nie uda się kupić oryginalnych, to można zamówić w firmie, która wygina blachy na zamówienie. Dorabiałem kiedyś poszycie drzwi do starego auta, wyszło jak oryginał, tanim kosztem.