Witam! W końcu mogę się pochwalić. Rubicon model na rok 2006. Jest ze mną od kilku miesięcy. Trochę już przy nim grzebałem, ale jeszcze daleka droga do tego co chcę osiągnąć. Miłego oglądania
Pierwsza wtopa, dzień po tym jak go kupiłem, nie działały blokady, dzięki poradom M.Wilka udało mi się je zreanimować.. Dzięki! :
Pierwszy wypad na poligon, super zabawa - niestety większość czasu fotograf spędziła w samochodzie
Pierwsze modyfikacje:
Stan na dziś, niestety zanim pujdę dalej muszę się uporać ze skrzywioną półosią...:
zawsze uważałem, że jak Wranglo to tylko z okrągłymi światłami...
ładny wrongl
ładny nic mu nie trzeba więcej
ładny nic mu nie trzeba więcej
popieram...
YJ ładniejszy
Ale TJ i to w dodatku Rubicon zdecydowanie sprawniejszy w terenie. Swietne auto, pozazdrościć
Dzięki, cieszę się że się podoba
Chciałbym mu sprawić jeszcze koła konkretne - zdecydowałem się już na fedimy 285/75/165, być może pod koniec miesiąca jak zostanie budżet to snorkel zakupie. A do lata chciałbym bikini i kowbojki gdzieś znaleźć.
Trochę się nie spodziewałem, że półoś to taki kłopot będzie - najtaniej oryginał 1900zł. W stanach jak chciałem zestaw superiora to się okazało że w sklepach internetowych jest od ręki, a po zakupie się tłumaczyli, że producent nie przesyła. Oddać swoją do prostowania też ryzyko że pęknie i będę uziemniony
bardzo ładnie sie prezentuje super furka
Fajny jak mu zapodasz takie oponki ,to mu sie na pewno poprawi
a co to bylo z tymi blokadami?
Spadł wężyk w dyfrze z przodu i kompresorki zardzewiały.
aha, wiec ma hydrauliczna blokade mostów?
aha, wiec ma hydrauliczna blokade mostów? jak każdy Rubicon
tfu, tfu pneumatyczną...
gruba sprawa, takie cos by mi sie przydalo.
Fajny Wrangler.
JK Rubicon 2007-2010 ma blokady elektryczne. nie wiedziałem ale tu mowa o TJ
Dziś trochę szpeju zamawiam uśmiech od ucha do ucha
Dziś trochę szpeju zamawiam heh ja też czekamy na dalsze mody
No i kawałek dalej.... 34" niestety nie obyło się bez kłopotów i poniszczyłem trochę bieżnik bo obcierał o sway bar'a.
I w środku:
Grrubo panie kolego, grrubo ale wykrzyżu nie ma
Trochę mało liftu masz do tych kół i z lekka wystaja poza obrys. Uważaj na policję, bo zabieraja dowód rejestracyjny za to.
Nie mam w ogóle liftu. Najgorsze, że nie mam pomysłu gdzie w okolicy wykrzyż sprawdzić. Ale podejrzewam, że będzie dokładnie taki jak w fabrycznym rubiconie na fabrycznych kołach. Musze trochę skręt kół ograniczyć bo po zdemontowaniu sway bara się okazało, że trze o śruby przekładni kierowniczej. Poszerzenia już obmyśliłem, tylko szkoda mi oryginalnych flar ciąć
Nie mam w ogóle liftu. Właśnie o to chodzi.
Wszystko ok, rozumiem sam pomysł i jest słuszny, ale bez liftu min 3,5" koła nie będa mogły pracować na wykrzyżach, bo brakuje im miejsca w nadkolach.
Najgorsze, że nie mam pomysłu gdzie w okolicy wykrzyż sprawdzić. Ale podejrzewam, że będzie dokładnie taki jak w fabrycznym rubiconie na fabrycznych kołach Obstawiam, że górka 30-40cm zatrzyma Cię. Koła nie maja gdzie sie schować przy tych kołach.
Przyjedź do mnie, mam taką górkę koło domu. Zobaczysz co i jak.
Kurcze myślałem, że macie warsztat koło Chwaszczyna, a Pierwoszyno to po drugiej stronie Gdyni
Jak się okaże dupa z wykrzyżem będę musiał na szybkiego lift budy do 14 zrobić. Nie chciałem tego ale łatwiej będzie podnieść bak i reduktor wtedy.
Zgadza się, ale mam szybki dojazd. Obwodnicą prawie do końca, zjazd na estakadę Kwiatkowskiego i do końca, potem 3-4 min i jesteś u mnie.
Kurcze jak się okaże dupa z wykrzyżem będę musiał na szybkiego lift budy do 14 zrobić. Nie chciałem tego ale łatwiej będzie podnieć bak i reduktor wtedy. Na początek starczy.
To ta górka:
Jak by się udało dziecko zostawić u teściów to bym jutro zajrzał koło 16.00
Do tej górki można dojechać? Bo u nas tyle śniegu, że gdzie nie odśnieżone jeepek na blokadach ledwo idzie do przodu.
Tomp, spokojnie, mam ją koło domu.
Postanowiłem jednak rampę ze śniegu ulepić i po chwili:
Szału nie ma, ale źle też nie jest. Tył ma mnóstwo zapasu, muszę jeszcze stabilizator wyjąć. Przód też ma zapas przy prostych kołach. Generalnie rampa była za niska. Żeby dało się skręcać przy wykrzyżu trzeba podciąć flary. Trochę "schowałem" głębiej śrubę przekładni kierowniczej o którą koło tarło, to okazało się, że trze o wahacze. Po trzy podkładki pod dystanse i już nic nie trze. Jutro doba w pracy, pojutrze odsypiam w czwartek flery przytnę chyba.
Coś dziwnego miałem jak włączyłem obie blokady i mocno gazowałem w śniegu. Oponki fajnie kopały głęboki śnieg i szedł do przodu powolutku, natomiast czułem wyraźne, rytmiczne szarpnięcia na przemian w prawo i w lewo na kierownicy. To norma czy już udało mi się coś uwalić?
jaki masz silnik w tym swoim cukiereczku, jeszcze powiedz mi gdzie te kierownice dostales.
Rubicon ma 4.0 z automatem i reduktorem 241.
Tak w europie było. Mój akurat jest z USA i ma 6 biegów manualną skrzynie. Silniki w rubiconie zawsze 4.0 jak Suchorz napisał. Kierownice w norauto kupiłem.
Kurde mimo podkładek dalej coś chrobocze przy skręcie maksymalnym w lewo. Nie mogę dojść co.
Dziś byłem za Szemudem wyciągnąć samochód, który do rowu wpadł. Przetestowałem kinetyk od m.wilka i
Tak w europie było. Mój akurat jest z USA i ma 6 biegów manualną skrzynie. Silniki w rubiconie zawsze 4.0 Yogurty maja tez z USA i jest automat, czyli w USA były 2 rodzaje.
A nawet trzy. Początkowo automat i 5 biegów manual, a potem automat i 6 biegów manual.
Podciełem wczoraj flery i uporałem się z ocieraniem przy skręcie. Prawdopodobnie jak znajdę podkładki o różnych grubościach to jeszcze zminimalizuje ograniczenie skrętu.
Teraz na lift choruję. Ze stanów mój kontakt chyba zawalił, ale myślę o zestawie 2" ironmana. niestety budżet nie pozwala na razie
A tak wygląda z podciętymi flerami :
przedni zderzak widzę też zdjęty. Na stałe już? bardzo ładne autko
Na stałe Trochę się kontroli obawiam na drodze, ale jeżdżę nim sporadycznie to może mi się upiecze.
A tak wygląda z podciętymi flerami : Teraz jest dużo lepiej.
Dziś zaliczyłem pierwszy patrol policji. Na szczęście nie zatrzymali
Następna rzecz jaką zrobię to poszerzenia. Po prostu gumowy kątownik przykrece do wyciętych fler.
I może na OPturystyczne będę miał już lift. Jeżeli do środy by mi przesłali to do soboty zmontuje. Jak nie to się wstrzymam.
Ale teraz świetnie wygląda I masz bez tego zderzaka świetne miejsce na wincha
Dzieki Narazie chce sie bez wyciągarki obejść. Ale za to dziś mi lifta +2" wysłali ironmana. Jutro sprzątanie garażu a pojutrze spróbuje go założyć. Potem jeszcze półosie mocniejsze i koniec z wydatkami na dłuższy czas no chyba że cośzepsuje
Przy takich kołach i Rubim to drzwi od warsztatu Ci się wyrobią Koledzy mają Rubicona , Superiory ,4" liftu i 35" Insa Turbo ( Opona o podobnym wzorze bieżnika Simex'a) i co wyjazd to Garaż
Obaczymy, może mnie uratuje, że z wagi schodze, może że nie cisne gazu jak szalony. A może sie zdenerwuje i zmienie mosty
Aczkolwiech chyba wolał bym od podstaw coś zrobić z rama przestrzenną.
Aczkolwiech chyba wolał bym od podstaw coś zrobić z rama przestrzenną.
Taką zmotkę jak np. JEEPGREGOR'a YJ A właśnie Ci koledzy z tego rubicona to cały czas gaz w podłodze trzymają
KamilJeep, to ile oni tych gazów mają ?? Jeden podwójny , drugi w podłodze
Dokładnie Oski Bardzo przepraszam za offtopic
Mam nadzieje, że jutro jakieś fotki z liftem i Z OPturtsycznie wkleję. Auto sie strasznie twarde zrobiło. Jechałem mocno zmęczony z pracy w piątek to czułem jak mi oczy na dziurach podskakują. Bardzo dziwne doświadczenie a obawa że plomby powypadają to myślałem, że to żart.
Trochę nowych zdjęć: Po lifcie:
I z akcji :
Tomp, jakie piękne to Twoje autko
Tomp, co to za koła? (Poza tym, że bieżnik każdemu znany)
Tomp ewolucja twojego auta coś mi wali w moje najlepsze wspomnienia super teraz pewnie czas na snorkela i wyrzutkę oryginalnych poszerzeń - szkoda ich , a innym się przydadzą , a w Twoim przypadku , albo super fajne USA , albo agroma i pas transmisyjny . Jeżeli masz natchnienia na ostrą jazdę to klateczka jest do pomyślenia , w końcu każdy kiedyś dacha zaliczy ... Ja walczę znowu u swojego z tuningiem tego co zawodziło i dochodzę do wniosku ,że to dłuuga droga i końca usprawnień nie widać Trzymam kciuki za to, aby nie uciekła Ci faza
Dzięki Oponki to fedima sirocco 285/75R16. Snorkel czeka na założenie, ale najpierw zaczepy z tyłu i poszerzenie. Zanim będę pas transmisyjny zakładał chce oryginalne flery poszerzyć kątownikiem gumowym. Może się sprawdzi. Najgorsze, że ciągle tak mało czasu jest do dłubania w garażu
Tomp, wczoraj założyłem flery 7" do TJ Żaby. Wygląda teraz cacy.
suchorz, O o o, to jest myśl
Tomp, nie kombinuj z żadnym pasem transmisyjnym tylko leć do suchorza - patrz no jakie ładne
No i kawałek dalej.... 34" Jeśli dobrze licze to masz nie całe 33" chyba.
Tomp, nie kombinuj z żadnym pasem transmisyjnym tylko leć do suchorza - patrz no jakie ładne Ja tylko je zakładałem, flery sa oryginalne do TJ, kupione na www.wranglery.pl
Jeśli dobrze licze to masz nie całe 33" chyba. suchorz, obliczenia się nawet z oryginalnymi nowymi oponami nigdy nie zgadzają, a co dopiero nalewki, które de facto mają zawsze o ok 1" więcej niż obliczenia czy nawet dane calowe wypisane na oponie. Te fedimy mają 34" faktycznie.
Te fedimy mają 34" faktycznie. możliwe.
Flery ładne, ale cena zapewne nie.
Racja tanie nie były, mozna inaczej. Ale ten samochód z zasady, że to legenda jest , do tanich nie należy.
Tomp patrząc na zdjęcia wydaje mi się ,że masz błotniki z Firmy BRUT .Są wyższe niż oryginalne przez to możesz załozyć większe koła. Maska chyba oryginalna ,lekko podcięta ,ale moge się mylić, Bruta ma przetłoczenia na górze. Lepiej dozbieraj na flery ,nie zakladaj pasa transmisyjnego jak nie zamierzasz jeździć w terenie, będzie fajny bulwar
Yogurt, co za spostrzegawczość święta racja, Tomp, ma niższą maskę i wyżej nadkola. I to wyjaśnia czemu przy tak małym lifcie tyle miejsca między oponą, a nadkolem - NICE
P.S. Firma to American Expedition Vehicles (AEV), a BRUT to nazwa konwersji.
P.S.2 Tył też masz wyżej nadkola . Zaczyna mi się podobać koncepcja z podniesieniem (wycięciem) nadkoli
Tomp patrząc na zdjęcia wydaje mi się ,że masz błotniki z Firmy BRUT .Są wyższe niż oryginalne przez to możesz załozyć większe koła.
Z tego co pisal Tomp to sam dokonal tej przerobki na tzw" highline"
Tomp, ja poproszę jakiś write up jak poradzić sobie z tą maską i nadkolami
Mogę linki poszukać po angielsku i podpowiedzieć coś, ale roboty jest dużo i na pełen write up musiał bym więcej czasu poświęcić. Może po wakacjach
Generalnie podcina się maskę o ok 8 cm i przykręca wyżej błotniki. W tym celu trzeba poprzenosić sporo rzeczy pod maską, przerobić wsporniki pomiędzy tyłem zakola a grodzią, no i same błotniki przerobić, żeby w miarę pasowały ( trochę gięcia cięcia i klepania). Jeżeli masz manual to trzeba wykombinować nowy zbiornik na płyn do spryskiwaczy. No i na koniec okazuje się, że mocowania maski już nie trzymają, ale na to kilka sposobów jest. Ja to robiłem prawie dwa tygodnie popołudniami, ale w stanach są ludzie co potrafią w 2 dni zrobić. Filtr powietrza raczej też do wywalenia i mniejszy trzeba. Jak będzie potrzeba to postaram się dokładniej opisać.
pozdrawiam
ZA-JE-BIS-TE
Tomp piękny ten Twój wózek, aż się oczy cieszą i dusza raduje. Igła!
Trochę nie podoba mi się tylko to kombinowanie z puszką filtra...
Jak będzie potrzeba to postaram się dokładniej opisać.
jak kiedyś znajdziesz trochę czasu to napisz coś więcej, a najlepiej wyznacz mi datę podstawienia mojego sprzętu na przeróbki w Twoim garażu to nie będę Ci zawracał głowy niepotrzebnymi pytaniami
Dzięki W połowie roboty już zły byłem, że zacząłem wogóle... Jeżeli ktoś by chciał jednocześnie zrobić to z flatfenders to odpada mnóstwo roboty z walką z błotnikiem.
Zamiast filtra oryginalnego wstawiłem airbox ze stożkiem w środku. Gra fajnie, mieści się i nie zauważyłem różnic w osiągach. Może minimalnie się wkręca szybciej.
Zamiast filtra oryginalnego wstawiłem airbox ze stożkiem w środku. Gra fajnie, mieści się i nie zauważyłem różnic w osiągach. Może minimalnie się wkręca szybciej. Tylko, że ja mam snorkla Safari - czyli dziurę w błotniku. Napaliłem się na tą modyfikację, a tu taka dupa...
Fakt, ja mam co prawda podróbkę safari snorkela i powoli przymierzam się do montażu. Filtr powietrza nie jest żadnym problemem. U mnie problemem jest zamocowanie rury - ponieważ błotnik poszedł do góry snorkel jest za długi, przetłoczenie na antenę nie pasuje, krzywizna jest nie ta też. Niżej za bardzo nie da się go zamontować bo wyjście na giętką rurę wypadnie na wspornik , a zewnętrzna rura nie zmieści się z powodu flery. Ja to raczej rozwiąże skracając górę snorkela, mocując go pod innym kontem możliwie jak najniżej i wywalając antenę. U ciebie trzeba by jeszcze starą dziurę po snorkelu zaślepić. Jak będę to robił postaram się obfotografować może komuś się przyda kiedyś.
Tomp muszę napisac ,że jestem pod naprawdę dużym wrażeniem - szczególnie wkładu Twojej pracy w auto U mnie uroczysta prezentacja Żaby 2010 na Twierdzy Zamość w kwietniu ( sprawdzian przed Pucharem Polski ), a teraz non stop praca przy aucie - przeróbki może mniej widoczne , ale czasu zabierają wieeele - od spodu , w środku . I nie jestem pewny czy wszystkie plany zrealizujemy nz czas
Tomp, rób zdjęcia wszystkich modyfikacji! Właśnie dziura po snorklu i dopasowanie wszystkiego "trochę"(bardzo) mnie zniechęcają...
Tomp muszę napisac ,że jestem pod naprawdę dużym wrażeniem - szczególnie wkładu Twojej pracy w auto U mnie uroczysta prezentacja Żaby 2010 na Twierdzy Zamość w kwietniu ( sprawdzian przed Pucharem Polski ), a teraz non stop praca przy aucie - przeróbki może mniej widoczne , ale czasu zabierają wieeele - od spodu , w środku . I nie jestem pewny czy wszystkie plany zrealizujemy nz czas
Powodzenia i proszę zapodaj zdjęcia i opis jakbyś znalazł chwilkę czasu. Ja bym chciał bak przenieść do środka i podnieść trochę reduktor i bardziej płaską płytę pod reduktor zrobić. Ale to pewno po wakacjach dopiero Dziś miałem zaczep z tyłu robić i tyle z roboty bo spałem do 12.00
Zdjęcia będą
płaską płytę pod reduktor zrobić. już niedługo ta modyfikacja będzie u mnie Będzie tu !
Zastanawiam się właśnie czy akumulatory z tyłu + zbiornik paliwa z tyłu to nie jest zbyt niebezpieczny pomysł. Z uwagi na masę nie chciał bym budować żadnej osłony baku.
No i kawałek dalej.... 34"
Tomp co to za opony ostatecznie zapodałeś u siebie ? podaj dokładnie
juz znalazłem Oponki to fedima sirocco 285/75R16.
Zgadza się. Kupiłem wreszcie manometr do opon i..... okazało się że trzy koła miały po 2.3 atmosfery a jedno 2.5 :O Spuściłem do 1.6 i się przejechałem, trzęsie się dalej ale dużo łagodniej. Plomby na swoim miejscu. A w niedziele w teren, jestem ciekaw czy będzie czuć różnice w ciśnieniu. Na oko opona minimalnie się odkształca na dole. No i nowy zaczep do wyciągania może przetestuje. Powoli się zabieram za montowanie snorkela. Antenę która przeszkadzała już wywaliłem.
jestem ciekaw czy będzie czuć różnice w ciśnieniu. w przypadku moich AT'ków była diametralna różnica po identycznej operacji no ale simex ciągnie zawsze dobrze w błocie
Powoli się zabieram za montowanie snorkela. Safari czy coś swojego? Rób fotki, bo tak jak już pisałem mam ochotę na HiLine Mod, ale skoro Ty przecierasz szlaki to poczekam na dokumentację i będę się Twoją wiedzą posiłkował
Mam chińską kopie safari. Super wader, czyli podobnie powinno być.
Tomp, obniżenie ciśnienie mocno poprawi trakcję w terenie. Normalnie mam 1,8 a jutro zejdę do 1,3-1,5 atm.
Właśnie się zastanawiam czy jeszcze nie spuścić na jutro, bo coś na 1.6 nie widać nic po oponie... Ale może to w dynamice przy pracy w terenie wyjdzie. W każdym razie ma popadać i chyba jutro poważny offroad się szykuje Pilot naciska żebyśmy drugi szpadel wzięli i kopali jednocześnie
na 100% 1.6 już da zauważalną poprawę, u mnie też po oponie nie było widać ale w błocie działała 10x lepiej bo się zaczęła po prostu układać na podłożu.
Wydaje mi się, że na niższym ciśnieniu lepiej było. Ale bez rewelacji. Za to dziś kiepski dzień dla jeepka Wrzucę trochę zdjęć później, bo mimo, że rajd przetrwał, dzisiejszego wypadu polnymi drogami już nie Krzyżak przedniej półosi po stronie kierowcy zgubił łożysko, a przy zdejmowaniu koła zluzowała się szpilka w dystansie. Nie wiem jakim cudem udało się mi nakrętkę odkręcić.
Nieświadomy co mnie spotka ogłosiłem dziś lato i zdjąłem dach:
Wczoraj pracowity dzień, wymieniłem krzyżak, założyłem półoś. Zainstalowałem snorkel i skończyłem przerabiać mocowanie foteli i pasów.
Niestety krótsza część półosi miała wybite gniazda na łożyska krzyżaka. Dodatkowo uszy były zgięte nieco do środka, co spowodowało że nie szło założyć c-klipów. Posiłkując się imadłem założyłem c-klipy, niestety łożyska igiełkowe dość ciężko teraz chodzą. Żeby kapsle się nie obracały i nie wyrabiały dalej półosi każdy dostał 4 punktowe spawy.
Będzie jeździć ale obawiam się że w każdej chwili może mnie awaria spotkać. Dlatego będę musiał odpuścić Tczew na który bardzo chciałem pojechać.
Trzeba zacząć zbierać na superiory
I tak masz kupę szczęścia ,że miałeś jeszcze w co wbić krzyżaki . Urwiesz w końcu widelce ... kwestia czasu , zamawiaj u Stebla , bo różnie z czasem dotarcia przesyłek jest .
Tomp, którą półoś uszkodziłeś? Krótka, czy długa?
Krótką.
m.wilk napisał/a: I tak masz kupę szczęścia ,że miałeś jeszcze w co wbić krzyżaki . Urwiesz w końcu widelce ... kwestia czasu , zamawiaj u Stebla , bo różnie z czasem dotarcia przesyłek jest .
Narazie kasy brak, ale taki jest plan jeżeli tylko Stebel będzie chciał mi wysłać _________________
Tomp, podziel się fotkami jak masz zamontowany snorkel
Hej, na dniach zrobię foty. Generalnie było łatwiej jak myślałem, otwór w błotniku jest mniej więcej tam gdzie powinien być normalnie, ale ponieważ wypada wyżej w stosunku do ramki szyby to musiałem snorkela pochylić bardziej do tyłu i skrócić od góry. Cała operacja wymagała jeszcze zrobienia otworów w sporniku łączącym tył zakola z grodzią i połączenia air boxa z rurą giętką dostarczoną ze snorkelem.
Cudo ten TJ
dzięki Wczoraj kumple przyjechał, obejrzał i mówi - "O kolejny samochód zepsułeś... "
Ale racja, auto wypieszczone, że hej
Wczoraj chcieliśmy się jeepkiem przejechać, niestety rozrusznik zakręcił leniwie i padł. Ładowanie aku czyszczenie klem i nic. Dziś rozebrałem rozrusznik, miałem nadzieję że szczotki się zawiesiły bo bendiks działał. Niestety wygląda że odpadła blaszka komutatora i zniszczyła szczotki. Jutro rozrusznik jedzie do speców. Zobaczymy czy da się coś z tym zrobić
Dodatkowo nagle popękał mi telefon za grubą kasę i po prostu kolejny udany dzień Rzucenie palenia też się poszło je.....
Niestety dziś się okazało, że komutator nie regenerowalny i trzeba wirnik wymienić + szczotki i szczotkotrzymacz
Tomp, a nie lepiej kupic inny rozrusznik? Uzywka kosztuje 150zł i działa.
albo Mean Greena
Trochę za późno się z orientowałem w cenach używek
Jakie ceny są rozruszników mean green? Są lepsze od oryginalnych? Mniejszy pobór prądu mają?
Żeby było weselej, części nie ma będzie ściągać z Poznania. W plaskaczu urwał mi się tłumik, przejechałem się samochodem żony - zawiecha i sprzęgło do remontu i na koniec dnia dziś jak się miałem wykąpać rozjebał się piec gazowy i nie ma wody ciepłej i ogrzewania.
No rzesz @#$@#^%$^#$$@%#!!@$@!
ale zato jeep ładny
Nie denerwuj się Tomp spokojnie , ale do przodu Jeep
Dziś odebrałem rozrusznik, zrobiony ładnie, nowy wirnik szczotko-trzymacze i szczotki, wyczyszczona przesmarowana przekładnia, wypiaskowany i pomalowany Zapłaciłem mniej jak za używkę
Zaraz go przykręcę wyjadę i zrobię zdjęcia snorkela.
Przy okazji może się przydać - jeep jeździł chyba po jakiś pustyniach w usa bo piasek wszędzie i to taki drobny pomarańczowy. Dostał się do przekładni dalej wzdłuż wirnika do komutatora, tam bardzo szybko zniszczył szczotki a łuk który powstał wytopił płytki komutatora. Rozrusznik przed awarią kręcił idealnie, wniosek że warto profilaktycznie co jakiś czas szczotki obejrzeć.
Niestety ciągle dystans nie zrobiony I na razie skręcać się nie da za bardzo samochodem A pogoda ładna i by się pojeździć chciało
Rozrusznik zamontowany, mam wrażenie że trochę gorzej kręci jak przed awarią... ale odpala dość szybko.
i zdjęcia snorkela:
Przy okazji: nie wiem jak mocuje się snorkel bez highlina, ale u mnie musiałem go skrócić od góry, bardziej da się max 2 cm czyli będzie wystawał nad dach i tak. Jest pochylony, nie wypada na antenę czyli trzeba zdjąć. Bardziej się pochylić nie da gdyż utrudniał by otwieranie drzwi. Jak widać na zdjęciu nr 2 wystaje przed przednią ramkę szyby. A o samym snorkelu... super wader, 2 razy tańszy od safari, rura wygląda przyzwoicie, to co w środku może być też ok. Natomiast chwyt powietrza to ewidentna praca małych chińskich, źle opłacanych rączek. Kratka wlotu trzymała się (ok 10 min) mimo że samochód stał w garażu na 2 blachowkrętach wkręconych w coś co miało być kołnierzem wlotu a w rzeczywistości było resztkami (strzępami) miękkiej gumy bo chyba zabrakło im tworzywa do produkcji. Zastanawiałem się czy nie reklamować... ale dałem spokój, pewno tak czy inaczej kratkę zgubie. Również opaska od wloty mimo łagodnego dokręcania nie wytrzymała i mogę teraz sobie kręcić śrubką. Zaleta taka że jak go rozwalę na rajdzie to będzie mi szkoda mniej o 500pln w porównaniu z safari. Gdybym był bardziej zamożny to bym wziął safari, gdybym miał więcej czasu zbudował bym sam wlot powietrza zza pasażera. I tyle. Mam nadzieje że komuś pomoże
Fotki się na pewno przydadzą zastanawiam się tylko, jak go zamontowałeś u góry?
Tam jest krótki kątownik z 3 otworami gdzie przykręca się blachowkrętami do ramki szyby, a na drugim ramieniu ma 2 otwory dla śrub do snorkela.
Przykręciłem kątownik do snorkela, ustawiłem snorkel jak mi najbardziej pasował i zaznaczyłem gdzie ma być ten kątownik na ramce, no i tam go przykręciłem.
Fajny ten twój Wranguś , takkkiiiiiii wyczesany
Jeepek już nie taki ładny i pewno nigdy więcej nie będzie
Na pierwszy ogień podciąłem mocniej błotniki: Jedna strona ma już poszerzenie z pasa transmisyjnego, na razie prowizorka, mam nadzieję że uda się to ładniej zrobić finalnie: Mocowanie snorkela u góry: Patent na tanie chowane lusterko:
i się kurde zaczęło
Tomp, a przerejestrowałes go na dwu osobowy? Bo mi zaczęli robić jakieś problemy na stacji diagnostycznej
Nie. Kanapy są w pralni i nie ma się czego czepiać
Po prostu zmień stacje
Wczoraj skończyłem poszerzenia, a dziś był test wokół komina. Wykrzyż jest ładny, jest jeszcze miejsce na większe koła, a na rampie a nie w warunkach polowych prawdopodobnie jeszcze troszkę bardziej by się wykrzyżował. Jak przebiorę kilka zdjęć to wrzucę. Dziś chyba się wezmę za przeniesienie zbiornika. Potem wydech, płyta pod reduktor, odpowietrzenia skrzyni i reduktora, podkładki pod sprężyny z przodu, żeby wyrównać i będzie kuniec.
chyba najładniejszy TJ w Polsce
chyba najładniejszy TJ w Polsce
Też mi się tak zdaje
Dzięki Na zdjęciach na szczęście nie widać, ale te poszerzenia z pasa transmisyjnego się nie za ładnie zawijają
Żeby jeszcze jeepek jeździł tak jak wygląda. Dziś mnie mile co prawda zaskoczył przy podjazdach gdzie nie spodziewałem się w ogóle podjechać z rozpędu, wdrapywał się powolutku na 1 biegu na redukcji, bez buksowania. Natomiast głębokie błoto go unieruchamia Ale na to to już chyba tylko zwolnice i większe koła.
Natomiast głębokie błoto go unieruchamia Jak bardzo głębokie? Opony jakie masz sa super w błoto.
Tomp, pewnie chciał grillem błoto pchać i nie wyszło
Dzięki Na zdjęciach na szczęście nie widać, ale te poszerzenia z pasa transmisyjnego się nie za ładnie zawijają
A mówiłem żebyś z pasa nie robił
Takiego wymagającego jeszcze nie widziałem Ma jedne z najlepszych opon w błoto, 2 blokady i mu mało
to luknij foty z ostatniego turystyka
ten ram stoi 500m od mojego domu. Fajnie wygląda ale jest to mało profesjonalna konstrukcja... ale jakiego wrongla sporta mieli... pikny był.
Co do Twojego autka Tomp, to mnie się strasznie podoba to, że jedziesz w teren a samochód dalej czysty. Wynika z tego, że prawdziwych przeszkód jest dla niego mało
Wynika z tego, że prawdziwych przeszkód jest dla niego mało W takim razie zapraszam w imieniu ekipy rzeszowskiej na spota z nami Wrang jak już pisalem wcześniej zajefajny
Mój ma mały lifcik i trze o wszystko osłoną reduktora i bakiem. Dziś lajtowo pojechaliśmy sprawdzić czy poszerzenia przy spokojnej jeździe zapobiegną uwaleniu nas od góry do dołu błotem, dlatego autko w miarę czyste. Na poważne przeszkody kombinujemy z jakimś odpornym na ubłocenie/zalanie ubraniem do jazdy.
Dzięki za zaproszenie ale kawał drogi z pomorza
Co do big foota, już to przerabiałem, najpierw miała być zmota z ziła 131. Skończyło się na gazie 66. Niestety na północy offroad nie dorósł jeszcze do wagi ciężkiej. Natomiast pomagałem parę lat temu w organizacji rajdu na pustyni błędowskiej gdzie jeździły ciężarówki i nie powiem ale to jest dopiero frajda.
A jeepek jest jaki jest, ma swoje zalety na podjazdach i trawersach, w błocie gorzej, natomiast w przeciwieństwie do poprzednich zmot jeździ i gęba się śmieje jak siedzę za kółkiem.
Dzięki za zaproszenie ale kawał drogi z pomorza Kamil to przebiegła bestia... zaprasza Cię do siebie bo wie, że po drodze z północy na południe bieżnik zedrzesz i Jeep nie będzie robił
Sprytnie Pewno uknuł to żeby się nie okazało jednak że simex lepszy od boggera
Przecież tego nie trzeba udowadniać , proste że lepszy Bogger Jak będziesz gdzieś w naszych stronach to serdecznie zapraszam
Jak będziesz gdzieś w naszych stronach to serdecznie zapraszam
Byłem, widziałem ( na fotelu pasażera u kamila ) i powiem wam, że swoim bym nie pojechał
Filmik pokazowy : http://www.youtube.com/watch?v=PJ_4NDTTMrg
Po to się zacząłem w offroad bawić, żeby takie gupoty robić. Ale nie powiem, nie jestem aż takim masochistą żeby to robić zimą
Chciałbym pojechać na południe powalczyć z terenem i na pewno kiedyś przypomnę się z zaproszeniem
Teraz 2 miesiące gorsze mam finansowo i wypady dalsze nie wchodzą w gre, choć mi się bardzo marzy jeep party. A potem kolejny miesiąc w plecy bo jak tylko będzie kasa zamawiam półosie na przód i czekam aż dotrą. Krótka lewa półoś ma wyrobione gniazda misek krzyżaka i narazie przyspawałem punktowo miseczki żeby się nie obracały. Ale to kwestia czasu kiedy półoś się rozwali Kolejny powód, żeby odpuścić ostrą jazdę, zwłaszcza z dala od domu.
Spoko, u mnie zawsze nocleg znajdziesz , żarcie domowe mojej mamy bardzo smaczne także wbijaj , bo Podkarpacie Zaprasza Mamy kilka Jeepniętych kolegów także byłaby okazja do spożycia napojów z % i pojeździć po lasach znaczy pierwsze pojeździć a później % hehe Pozdrawiam Kamil
We wrześniu mam urlop zaplanowany, lepiej nie krakaj bo przyjadę a potrafię dużżżżo zjeść i wypić
Dziś zacząłem odpowietrznik skrzyni robić, potrzeba trójnika i opasek zaciskowych i będzie gotowe. No i bak demontuję. Przy okazji parę kilko zniknie z mocowania filtra oparów i sam filtr też
Na razie nie zdążyłem wykumać jak działają zaciski na przewodach paliwowych za tylnym kołem po stronie kierowcy
Przy okazji okazało się że rubicon nie ma drugiej sądy lambda czyli modyfikacje wydechu do woli
znaczy pierwsze pojeździć a później % hehe
Ehe ... I jakoś zawsze wam się to udaje
Chłopaki raz wypili całą skrzyneczkę ,, na rozgrzewkę "
Cicho tam to byla zima , gorzka rzęlądkowa to byla
I operacja przeniesienia baku zakończona
Uploaded with ImageShack.us Trochę roboty było, ale koszty żadne, parę kilo złomu mniej Mocowanie wlewu przywiązane sznurkiem na razie obciach, ale po za tym wszystko gra.
Teraz zabiorę się za wywalenie klimy, a potem wydech i osłona reduktora. Jak w międzyczasie uda się zdobyć półosie i zrobić uszczelnienie to będę próbował sił w rajdach z klasyfikacją w drugiej połowie lata.
No ładnie szalejesz , chyba u siebie też przeprowadzę taki zabieg
Tak szaleje, że teraz dupa odchudzona i do góry poszła. Trzeba będzie przód podnieść troszkę. W trakcie jazdy pojawił się nowy odgłos - szum pracy pompy paliwa chyba. W każdym razie z okolicy baku dochodzi.
Tymczasem, wiecie jaką konkretnie trzeba gumę kupić, żeby uszczelnić wyjście drążka skrzyni biegów?
Jak to i trójnik znajdę na rurę o średnicy wew. 8mm to mogę wreszcie jeepka skręcić.
Cały dzień roboty i pozbyłem się większości klimatyzacji, kompresora, przewodów z pod maski, zbiornika i chłodniczki z przodu. Niech ja dorwę tego kretyna co dokładał klime do wągli
Dojście do śrub kompresora do dupy. Albo przedłużki za długie lub krótkie, albo się grzechotka nie mieści, albo w ogóle prawie nie ma miejsca żeby kluczem ruszyć. 3 z 4 śrób mocujących chłodniczkę musiałem uciąć bo ktoś wpadł na pomysł żeby wkręcić je w blacho-gumę która się swobodnie może obracać. Do rozłączenia przewodów przy grodzi potrzeba nieznanego mi narzędzia. Żeby wydobyć kompresor w końcu trza podnieść ramę podnośnikiem, żeby się zmieścił między ramą/mostem/silnikiem. No i sporo rzeczy nie zgadza się z instrukcją do wrangla z 2003r. (mocowanie kompresora inne, niepotrzebnie się z jedną śrubą męczyłem, bo wspornik wyszedł by z kompresorem, natomiast była jeszcze jedna śruba wspólna dla wspornika pompy wspomagania).
Ale zrobione. Instalacja nie jest tak ciężka jak się spodziewałem, ale zawsze parę kilo mniej i bez jednego koła pasowego
Teraz muszę zbierać informacje na temat elektrycznego wentylatora do wranglera i kasę na modyfikację wydechu. Niestety te rurki są za cienkie żebym poradził sobie z ich gięciem i spawaniem zwykła transformatorową
Ale jak te dwie rzeczy będą gotowe to idzie w ruch praca nad płytą pod reduktorem.
to teraz masz miejsce na drugi układ 12v dla wyciągarki i baterii halogenów
Wydaje mi się że jeżeli chcesz się gdzieś dalej zapuszczać niż bloto 10-15cm to wyciągarka obowiązkowa.
Wyciągarki nie ma w planach na razie.
Do błota 15cm nie potrzeba szpadla nawet póki co
Chciałbym postartować trochę w klasie z wyciągarkami ręcznymi zanim coś założę.
No chyba że się z tak odciążonym tyłem nie da jeździć to trzeba będzie balast założyć. Wtedy planuję escape XTR tą wolniejszą i prowadzenie liny do przodu. W sumie to już mam obmyślone co i jak z grubsza z wyciągarką.
Myślałem też o grzechotniku i ew. kiedyś tam przeróbce na dwusilnikową. Tylko jakoś mi to do wizji nie pasuje. Ale to samo z bieżnikiem simexopodobnym miałem. Miały być szersze opony żeby szedł górą a skończyło się jak skończyło
Genralnie chciałbym, żeby samochód jeździł a nie był ciągany. Zawody w rodzaju "kto ma sprawniejszą wciągarkę" jakoś mnie nie interesują. Można sobie do wanny założyć i się ciągać po lesie
Grzechotnik Rulez
Ale waży niewiele mniej od stara I z tego co widziałem często się psuje...
I z tego co widziałem często się psuje... To źle widzialeś
Może i źle, ale patrząc na posty na kilku forach to temat napraw i poszukiwań części zamiennych pojawia się częściej w sprawie grzechotnika niż innych wciągarek, a na pewno nie można powiedzieć że grzechotników jest znacznie więcej. Druga sprawa, że jest sporo części zamiennych wzmocnionych u gigglpina - chyba jakby się nie psuły to nie potrzeba było kupować wzmocnionych. A ostatnia sprawa, że podobno hamulec jest słaby i np. grzechotnik nie nadaje się do asekuracji.
Ale to wszystko opinie zasłyszane/zaczytane nie miałem do czynienia z tą wyciągarką osobiście. Natomiast czymś się muszę kierować przy wyborze.
Inna sprawa, że mimo bardziej rozbudowanej (cięższej potencjalnie ) konstrukcji, grzechotnik waży mniej niż warn m12000 którą miałem w kompaktowej obudowie No i sam producent podał trochę inny uciąg dla obu wciągarek.
Cena kolejny czynnik, wydaje mi się że grzechotnik ma sens jeśli jest stuningowany i 2 silnikowy, a to już koszta zupełnie nie do przyjęcia dla mnie.
Poza tym pamiętam już bardzo stary artykuł o tym jak się w Anglii śmiali z dwusilnikowych wyciągarek, bo się paliły tak jak każde... ale od tego czasu mogło się sporo zmienić.
Prawdę mówiąc to wpadłem właśnie na złośliwy pomysł , żeby z tyłu zabudować po prostu dwie wyciągarki XTR puścić 2 liny wzdłuż podłużnic, 2 zestawy rolek na zdeżaku i wio naraz na 2 liny
Ale fantazja.. jeszcze potrzeba pilota co by dwie naraz ciągał. Musiał bym najpierw jedną organoleptycznie obcykać.
Waga prawdopodobnie podobna do giglepina, zamotać tak, żeby więcej liny weszło nie kłopot.
Hmmm.... chyba opatentuje.
Prawdę mówiąc to coraz bardziej mi się ten pomysł podoba. 2 liny, dwie przekładnie. W razie jak jedna szczęźnie zawsze jest druga. W razie przegrzania można na zmianę używać no i koszt całkowity poniżej ceny grzechotnika. Jeszcze jakby to zrobić tak, żeby łatwo przekładać linę z jednej tył/przód to w ogóle by bajka była.
Da rade naraz 2 liny z chinoli ciągać? Czy za duży opór stawiają?
u nas też ktoś miał problemy z grzechotnikiem, tylko nie pamiętam kto, nie wiem czy przypadkiem nie WAGONEER ale chyba to nie on.
Cena kolejny czynnik, wydaje mi się że grzechotnik ma sens jeśli jest stuningowany i 2 silnikowy żartujesz widze Może i chwale bo mam ale jak odpaliłem pierwszy raz mojego grzechota to sie zacząłem śmiać bo za liną nie mogłem nadąrzyć tak zapitala. Hamulec nie leci gdy sie używa wyciągarkę zgodnie z instrukcją ... a części wzmocnione są do wyciągarek dwusilnikowych bo stockowe części nie dają rady na 12KM Ale przy jednym silniku stock 4,6 KM lub taki jak ja mam obecnie 6KM z 9.5XP to spokojnie dają rade. Moge Ci podesłać filmik jak moja zapitala Ale gdzieś koło soboty bo auto stoi u doktora i winda idzie na tył Twój patent myśle że byłby dobry , lecz nie wiem czy dobrze to rozumiem że chcesz zamontować dwie wyciągarki na tyle i jedna żeby ciągła linę do przodu a druga do tyłu , chyba to źle zrozumiałem ale dzisiaj nie ogarniam xd Pozdrawiam Kamil
Chętnie filmik oglądnę. A wciągarki obydwie z tyłu i obydwie do wyciągania do przodu.
Dziś skończyłem odpowietrzenia, jakby ktoś szukał sposobu na zabezpieczenie wyjścia drążka skrzyni biegów przed wodą to pasuje osłona przegubu półosi od fiata, nie wiem jaki model ale do mojej skrzyni udało się założyć gumę o średnicach otworów 75mm i 20mm. Jeden za duży drugi za mały ale da rade. Koszt 16 zł razem z opaskami i smarem do przegubów :O ; ale opaski gówniaste i założyłem takie na śrubę zaciskane.
Teraz mogę brodzić do 3/4 grilla i jest jeszcze zapas bezpieczeństwa, bo końcówki odpowietrzeń są trochę nisko.
No i nowy krótszy pasek wieloklinowy założony.
Ostatnie modyfikacje dziś objeżdżone i może to autosugestia, ale samochód jest wyraźnie bardziej dynamiczny. Nie wiem czy podniesienie zbiornika dało ciut większe ciśnienie paliwa, czy 20-30kg mniej masy jest odczuwalne, czy może kompresor klimy (nawet z wyłączoną) moc zabierał... może wszystko naraz.
W każdym razie teraz samochód na 1 bez redukcji jeździ bez dotykania gazu elegancko, a wcześniej jeździł ale marudził. No i jeszcze lepiej przyspiesza
Jest może w necie gdzieś opis, jak bezproblemowo założyć elektryczny wiatrak do TJ? Idealnie było by gdyby można odkręcić starą plastikową osłonę i w to miejsce przykręcić nową z zamocowanym od razu wentylatorem. Pasuje od jakiegoś samochodu ?
A jest jakiś sposób na zabezpieczenie kopólki przed wodą bo mialem ale gdzies zgubilem w terenie takową skrzynkę... i teraz jak chlapnie na kable to gaśnie Sorki Tomp że Ci śmiecę ale jak już jest o zabezpieczeniach przed wodą to sobie tak pozwolilem , mam nadzieje że nie zabijesz od razu
Sposobów jest kila : 1. rękawiczka gumowa - obcinasz palce przepuszczasz przez nie przewody i zaciskasz opaski, ale że mamy po 6 cylindrów to trzeba by znaleźć rękawiczkę dla mutanta z 7 palcami. 2. walisz sylikonem najlepiej czerwonym gdzie się da 3. dajesz nadciśnienie z kompresorka do kopułki 4. instalujesz instalacje z oddzielnymi cewkami zakładanymi na każdej świecy
Szczegółów żadnej z tych operacji nie znam bo miałem szczęście mieć od początku rozwiązanie nr. 4
...a w poprzedniej zmocie instalacja wysokiego była na poziomie dachu statystycznego jeepa ^^
pierwsza sprawdzona już od 10 lat tylko rękawiczki trzeba regularnie wymieniać
Trzeba będzie to opatentować , bo już mnie to wkur.. Czekaj Tomp żeby Ci nie kasztanić to Ci napisze po raz któryś już że Wrangler pikny
Spoko, wolność słowa jest
Mnie tylko zastanawia sprawa. Raz jak wjeżdżałem w wodę... przed kamerami i aparatami chciałem teatrzyk odwalić, więc 3 na reduktorze i but - 5 tyś obrotów. Głębokość nieduża ponad połowa opony. Samochód wzbił fontanne wody i pary i zaczął słabnąć. Prawde mówiąc myślałem, że zgasł. Siłą rozpędu wyjechał z wody i słucham silnik cyka, zredukowałem bieg i jade normalnie, żadnych dolegliwości. Tylko ten moment przez wode. I zaczęłem się zastanawiać czy to nie wentylator walący o wodę - przy tej szybkosci jaką miałem musiałem pchać sporą falę - nie zwolnił silnika.
Masz u siebie elektryczny wentylator?
Tomp, jeśli masz wiskozę i temperatura silnika nie była na tyle wysoka by się spięła to, to na pewno nie wentylator bo SPRAWNĄ wiskozę przy normalnej temperaturze silnika zatrzymasz gołą ręką i silnik nie słabnie bo po prostu wisko się ślizga. Może zatem chlapnął minimalną ilość wody do silnika.
Wiskoza napewno nagrzana była. Woda do silnika nie miała prawa się dostać, bo dolot wtedy był praktycznie z grodzi na samej górze. Natomiast możliwe, że elektryka zaszwankowała. Tylko dziwne że dosłownei jak tylko woda opadała to zaczęło działać jakby nigdy nic. Wyobrażam sobie że gdyby to woda + elektryka to coś powinno poprychać zanim podeschnie.
Masz u siebie elektryczny wentylator? Nie
Może więc wystarczy zmotać elektryczny i wyłączać przed brodzeniem. Wisko nie dość, że hamuje silnik to jeszcze rozchlapuje wodę po komorze silnika. Czytałem, że 4.0 jeepa jest fabrycznie dość odporny na wodę.
Ja mam od dawna 2 elektryki i jest ok. Sprawdza sie w 100%.
Jest na to gotowiec jakiś? Czyli przykręcenie osłony z elektrykami od innego samochodu + podłączenie elektryki? Chłodnica w TJ i cherokee jest identyczna?
Chłodnicę trzeba porównać, bo nie wiem. XJ ma fabrycznie wisko i elektryka, zmieniłem wisko na drugiego elektryka z XJ i tyle. Podłączenie samemu. Przekaźnik, włącznik i tyle.
Czyli coś może być inaczej bo u mnie tylko wisko jest
Czyli coś może być inaczej bo u mnie tylko wisko jest U mnie też
trzeba będzie zmotać , widze że ze Scorpio pasuje http://koyot2004.republika.pl/jeep/jeep.htm . Tylko to kurffa 2.5 a my wyższa klasa bo 4.0.
Właśnie przeglądałem już to ogłoszenie. Obstawiam że 2.5 i 4.0 mają inne chłodnice. Ale zajrzę jeszcze do instrukcji. No i biorę się za wątek o wentylatorach w cherokee. Może coś podejrzę.
Na razie nic ciekawego nie widziałem, nie jestem w stanie znaleźć czy cherokee ma tą samą chłodnice i mocowanie osłony jak TJ, natomiast znalazłem że w USA montują dwubiegowy wentylator z osłoną od forda taurusa v6 3.8 litra z lat 90-95 i jakieś z jeszcze rzadziej spotykanych samochodów u nas.
Natomiast podejrzałem że m.wilk ma z tyłu jakąś chłodnicę z pojedynczym elektrycznym wentylatorem z tyłu
Podsumowując : M.Wilk do tablicy
No dobra mając nadzieję że m.wilk coś ujawni.. wkleję trochę fotek.
Z toru pojechaliśmy na poligon, było parę fajnych przeszkód, zwłaszcza taki kawałek trialu gdzie jeep balansował na brzuszku... niestety z tamtąd wróciliśmy bez zdjęć ale z awarią. Ale ale... smak błota w gębie przypomniał mi czemu tak za..pier.... żeby na spłatę peepka zarobić
No i chyba zmuszę się do wyciągarki.... samotny wypad i sporo fajnych miejsc musiałem odpuścić bo zbyt małe szanse przejechania na kołach były
A jutro myję dżipka i może uda mi się wstępnie oblukać co mu dolega.
a mój dostanie dzisiaj pasy transmisyjne Wyciągarka Only Warn ^^
O to będzie brzydal jak mój Udało się coś i M.Wilka podpatrzeć?
Ja się przeziębiłem i leże teraz, aż mnie trafia że nie mogę do garażu iść naprawiać bo sam jestem w domu i mam spokój
A warn sporo kosztuje. I sporo waży. Wolał bym najpierw w zwolnice zainwestować niż w drogą wciągarkę. I tu mi się plan psuje. Policzyłem przełożenia i nawet jak zwolnice będę miał 1.4:1 to i tak na redukcji się nie da jeździć. A zamiana 4.11 na szybsze to jakieś dziwne... No i koszt przekroczy zakup mostów laplandera. Z kolei adopcja laplandera też nie prosta, sam pewno bym nie dał rady. Hamulce tarczowe, flansze na wały, obrócenie mostu, mocowania wahaczy i sterowanie blokadami. Ehhh tak nie dobrze i tak źle.
Powiem Ci że z Rubicona sporo da się wykręcić i ja na twoim miejscu nie pchal bym się w żadne inne mosty tylko polosie superior/alloy i przelożenia 4.88 lub 5.29. Wtedy zamiatasz jak nikt. Zwolnice? hm mysle że sporo dają ale też są sporo przereklamowane. Na twoim miejscu zostalbym przy danusiach 44. A nie żaluj wagi na winde bo to ci się kiedyś odrobi na pewno. Jutro oski przyjeżdża i jedziemy upalać i myślę że wyciągarka to numer jeden na liście rzeczy przydatnych,ale to zayebiście przydatnych w terenie. Także zbieraj na Warna 8274 , bedziesz wymiatal
Ja się przeziębiłem i leże widzisz... trzeba bylo się lansić bez drzwi ?
Powiem tak, wymiana przełożeń na wolniejsze w rubiconie... moim zdaniem mija się z celem. W teren zapinasz reduktor 4:1 i 1 i 2 bieg prawie w ogóle się nie przydaje, dwa razy używałem może... jak mnie kolega wciągarą targał i raz przy podjeździe jak się zastanawiałem czy da rade go wziąć bez rozpędu. Na asfalt bez redukcji nie odczuwam potrzeby zwolnienia przęłożeń na 34". Jak za dużo dam gazu zrywa przyczepność, a jak pocisnę to się ludzie oglądają jak jeep strzela do przodu.
Natomiast półosie fakt, do tych opon muszę kupić. Jeździłem unimogiem i jakoś ciężko mi przecenić zalety zwolnic Ale jak samochód ma spore opony jest bardzo lekki a mosty nie są wielkie i nie stawiają mega oporów w błocie to też da rade. Dlatego nigdy nie wsadzę mostów patrola do wranglera. Albo lekkie dany albo ciężkie zwolnice. Na razie niestety kończą mi się pomysły jak bardziej wranglera odchudzić. Z tyłu jeszcze mogę sporo zrobić, ale tył jest i tak już lekki. Może bym zlecił komuś laminatową maskę.. bo gotowców nie widziałem, a w USA mają z plastiku fajne tylko 400$ to trochę dużo i i tak bym musiał pociąć do highlina od razu.
Może i tak,ale ja robiłbym dany. Kuwa no szlak mnie trafia, bylem dzisiaj sobie poupalać i prawie zgasł frajer w wodzie bo kopułkę zalało całkiem, z rospędem szedł, fala wody na przednią szybę i go stłumiło fuksem ze jechalem z rospędem to sie przód dało wystawić z wody bo znowu bym skrzynie zalał Kupuje kompresor w poniedziałek jeszcze gość wypad jakąś Kią za mną że mu po łące jeżdżę i na policje chciał dzwonić
No to z przygodami wypad Ja też przy danucie zostanę. Volvo to spore przedsięwzięcie a i tak nie będę nigdy do końca zadowolony z nich we wranglu.
Jak się kiedyś dorobię to na mostach c303 zbuduje ale od podstaw i z rur. I mam sporo pomysłów jak zrobić, żeby był jeszcze lżejszy od auta Kufla
Ktoś się wreszcie zainteresowała zakupem mojej zmoty na gazie 66, jak sprzedam zaraz zamawiam superiory.
Dziś się okazało że coś w układzie sprzęgła nawaliło Przynajmniej wiem że nie reduktor. Wymontowałem siłownik i linkę tempomatu. Zawsze 2 kg mniej
Samochód umyty w garażu przygotowany do robienia nowego, bardziej płaskiego brzuszka. Pewno przy okazji przyjdzie sprzęgło rozbierać.
pozdrawiam
Wracam po przerwie do dzieła, dziś zdałem egzamin łowiecki część ustną, pisemna za mną, dziś spożywam %, od jutra zabieram się za jeepka Wyjmuje skrzynię i reduktor, żeby się do sprzęgła dorwać.
I pytanie od razu
Czy koniecznie muszę wykręcić czujnik prędkości obrotowej wału korbowego? Instrukcja podaje, że należy go odkręcić żeby nie uszkodzić go przy wyjmowaniu skrzyni, ale jest kilka rodzajów czujnika, niektóre są regulowane i boję się że jak go wyjmę i założę to się jaja zaczną
Przy okazji znalazłem patent fajny na podniesienie reduktora i pozbycie się osłony Nie dość że prześwit większy będzie to kilka kg znowu mniej.
Spokojnie odkręcaj czujnik , nic się nie stanie - demontaż jest konieczny . Są dwie popier.. śruby u góry skrzyni ( torksy calowe ) , które jak już odkręcisz proponuje zmienić na takie ze zwykłymi łbami , bo szlag człowieka moze trafić z odkręcaniem i dokręcaniem ich . A co do sprzęgła - tarcza ze spiekami winna być ...
Aha - mam maski z laminatu - dostępne od zaraz ( ponizej 7 kg )
będą też z włókna ( 3 kg !) i pracujemy nad kowbojkami superlekkimi ( za miesiąc będą )
Hej, dzięki za info. Udało się znaleźć ten schemat czy mam szukać? Miałem gzaminy dlatego nie mogłem się szybciej za to zabrać.
Maska fajna i od dawna mi to po głowie chodzi.. natomiast cena... Nie chcę psuć rynku, ale znalazłem firmę która wykona to znacznie taniej tylko trzeba im przysłać oryginalną maskę. Matrycę wykonają na koszt własny.
Chyba że cena w dziale sprzedam dotyczy maski z włókna...
schematu nie ma , ale wszystko zreanimowane - trezba było jechać kablami po kolei . Co do maski - jezeli wykonujący nie ma pojecia o off roadzie i bazuje na tunningu optycznym plaskaczy , to prawdopodobnie zrobi ją bez wzmocnień (jak nasz prototyp , który trzasnął na pierwszej zabawie w terenie ) , i pewnie bez tych dodatkowych , ale u nas koniecznych dodatków cena jest niższa
A jak był prototyp mocowany? Na oryginalnych zawiasach?
Wiesz ja bym wolał dopłacić i tak jak piszesz wziąć maskę przetestowaną w offroadzie od Ciebie. Prawdopodobnie wziął bym też kowbojki, ale to będziemy musieli ponegocjować ceny no i pewno zimą dopiero bo mnie sporo wydatków czeka niezwiązanych z jeepem.
Ja i tak muszę u siebie maskę podciąć więc pewno mnie klejenie będzie czekało, bo się może okazać że wzmocnienia będę musiał wyciąć
pozdrawiam
Właśnie z garażu wróciłem prawie się do sprzęgła dobrałem ale dwie śrubki dziwne znalazłem a że klucza nie mam... to się nieźle wk....łem
Taka poezja warsztatowa ^^
No dobra te dwa torxy calowe na górze mocujące kielich do bloku silnika to jak to gdzie klucza do tego szukać?
I jeszcze kwestia rozłączenia cięgien od sterowania reduktorem, jak to rozłączyć? Wszystko jest na takich twardych gumach ze stożkiem za nic nie potrafię tego rozłączyć.. nie chciałem na razie siłowo śrubokrętem, bo to przeważnie się źle kończy.
W piątek rozebrałem sprzęgło, zasyfiona była rura na której ślizga się łożysko wysprzęglające. Łożysko wymieniłem wszystko przesmarowałem i skręciłem... zapomniałem założyć tej drucianej objemki trzymającej jedną stronę widelca na kuli. Sprzęgło działa, ale stuki dalej są. Początkowo występowały tylko przy włączonej redukcji i 4x4 przy gwałtownym szarpnięciu przy ruszaniu lub przy wciskaniu sprzęgła. Pojeździłem trochę, obsłuchiwałem słuchawkami, wydaję się jakby tarcza sprzęgła uderzała o koło zamachowe odbijała się i poprawiała. Po jeździe dłuższej jak wjechałem teraz do garażu to stuk pojawia się nawet przy wciśnięciu sprzęgła przy włączonym silniku z napędem na tył.
Teraz to wina tego druta trzymającego widelec czy może być jakaś inna przyczyna? Jak wyjmę skrzynię założę walony drucik i skręcę z powrotem i dalej będzie waliło to chyba się pochlastam tępym kluczem m19.
Proszę o pomoc
Kolejny wypadzik w teren zakończony wtopą... i dowód że simex też się ładnie zalepia
Zaczynam się zastanawiać czy nie lepiej odpuścić simexy i nie spróbować creepy crawlery w troszke większym rozmiarze i szersze. Jak na razie mam doświadczenie takie że jak trudny teren jest to simex też nie przejedzie, tylko wykopie doły pod sobą i trudniej jest samochód wyciągnąć. Jak na ostatnim zdjęciu widać simex zalepiony jak każda opona. A analizując zdjęcia, zanim jeszcze samochód zawisł na mostach, misce i osłonie simex trakcji do przodu nie dawał tylko kopał coraz głębiej aż zawisł czym się dało
Zaczynam się zastanawiać czy nie lepiej odpuścić simexy i nie spróbować creepy crawlery w troszke większym rozmiarze i szersze Nie ma sensu, bo sa dużo słabsze od simexa. Lepsze są Boogery tylko.
Wiesz jaki jest wniosek ? - Kup boggery 35"x10.5" http://www.youtube.com/user/MagamTrophyPl#p/u Pooglądaj sobie 6 filmików z tegorocznego Magamu i znajdź mi chociaż jedno ujęcie gdzie bogger jest zalepiony - Takiego ujęcia nie ma. Bogger rządzi
EDIT: Będziesz na Jeepowisku w Październiku ?
Do października jeszcze daleko nie mam pojęcia. Myślę też o boggerach, ale jak już do w górę z rozmiarówką. 37" ma zaniżony rozmiar, 38.5 na forach piszą że bieżnik się różni i nie warto (mniejsze przestrzenie między klockami). Piszą żeby w 39.5 wskoczyć. A to już kłopot bo felgi potrzeba 16.5". Ale w sumie jak mnie będzie stać na mosty volvo to pewno sprowadzenie felg też nie będzie kłopotem
Na razie to nawet do porządku w stanie technicznym nie mogę dojść. Dyfry mają za duży luz jak na moje oko. Krzyżak tylnego mostu lata w yoke'u. No i ciągle nie wiem co mi w sprzęgle wali.
Za to mina żony jak wkleiłem wczoraj... bezcenna
Mówie Ci kup boggery takie jak moje,robią jak złoto.
Widziałem właśnie komplet boggerów 35x14.5 na allegro na sprzedaż... Czy to nie przypadkiem Twój kolega się rozmyślił?
Na pewno kolejne opony będą większe i szersze od obecnych więc raczej 35x10.5 odpada
Przed oponami jednak wciągarkę zakupie. Niestety mamy taką prace, że ciężko się zgrać żeby z ludźmi razem pojeździć i wciągara musi być.... kilka godzin kopania w bagnie a potem wyjazd w poszukiwaniu ciągnika przekonało mnie ostatecznie
Jeżeli chodzi o wyciągarkę - TYLKO WARN .35"x10.5" to najlepszy rozmiar. Nie zsuwa się na trawersach,w bagnach robi najlepiej,no chyba że jeszcze 38.5"x10.5". Mój kolega napewno się nie rozmyślił,jeździ na tych co ma ale się ostatnio na tą szerokość klapka wk*rwia bo się zsuwają na trawersach. 10.5" to jest najlepsza szerokość. Trzeba było czytać wydanie Magazynu Off-Road w którym była recenzja opon przeprawowych,Bogger o szerokości 10.5" rządzi,nie zastanawiaj się. 13-14 Sierpnia będę w Choczewie popatrzeć na Puchar Polski Off-Road,będziesz też? Z chęcią obejrzałbym Twoje auto
O Choczewo niedaleko Raczej nie uda się wystartować, ale jak się zmówimy to myślę, że się spotkamy. W sobotę Suchorz organizuje pod Gdynią spotkanie i teraz jestem w rozterce czy sprzęgło rozbierać teraz czy pojechać i potem się zabrać. a potem zebrać fundusze na półosie z przodu itd w nieskończoność .
Z warnem to się zgadzam, ale niestety na razie zwg. finansowych odpada.
Jak byś po drodze z powrotem, albo przed Choczewem chciał zahaczyć o Gdańsk to nocleg jest i spokojnie piwko wypijemy.
Z warnem to się zgadzam, ale niestety na razie zwg. finansowych odpada. Ja kupuje drugą windę i biorę Escape. Za kilka dni będzie w PL nowy model w wersji speed z ulepszonym hamulcem. http://wyciagarki.pl/skle...products_id/402 Swojego Escape używam już 3 lata i działa.
Jak byś po drodze z powrotem, albo przed Choczewem chciał zahaczyć o Gdańsk to nocleg jest i spokojnie piwko wypijemy. Zahaczę o Gdańsk na pewno,ale jadę do Olsztyna po pucharze na tydzień na wakację,myślę że się spotkamy A co do piwka to ja 15 lat mam To raczej z moim tatą trzeba gadać Nie zniechęcaj się do mnie bo moja wiedza na temat Jeepa może nie jest tak ogromna jak suchorzowa ale na temat TJ sporo wiem
KamilJeep nie ukrywam, że rozmowa z tobą należy do przyjemności. Chcesz to ciebie adoptoje na wakacje , a jako mój syn możesz pifko chlapnąć,pozdrów rodziców.
Hihihih miło to słyszeć,rodzice dziękują i również pozdrawiają Ciebie i Żonkę
Z warnem to się zgadzam, ale niestety na razie zwg. finansowych odpada. Ja kupuje drugą windę i biorę Escape. Za kilka dni będzie w PL nowy model w wersji speed z ulepszonym hamulcem. http://wyciagarki.pl/skle...products_id/402 Swojego Escape używam już 3 lata i działa.
Dokładnie planuję zanabyć xtr speed
KamillJeep nie ma problema, jak nie piwo może być lemoniada