Wczoraj troszke z kumplem przesadziliśmy i utopiliśmy Jeep'a w okolicach Bugu ...... po wyciągnięciu z wody (Ursusem) ..... niestety nie odpala ........ oczywiście zalany cały w środku itd. .....
Jaka jest procedura uruchamiania po takim zalaniu? Sądze że chyba rozrusznik zalałem i dupa .... ale nie bardzo sie znam więc czekam na rady ....
p.s. W środe jestem umówiony na Serwis w Markach ale chyba wcześniej im go zawioze
p.s. Fotki będą wieczorem
ohoho odkręcasz świece i kręcisz rozrusznikiem a jak nie to poczekaj aż troszkę wyschnie ale panie oleje mostów skrzyni to masz już do wymiany oraz jak mniemam nowy filtr Cobra zalewa swojego regularnie co tydzień ale silnika jeszcze nie zalał
Że zalany cały w środku to jeszcze wcale nie znaczy, że motor wodę pociągnął.
klaudiusz - czy było na tyle głęboko, że mógł zassać mokre przez filtr ??? Co znaczy, że nie odpala ??? Nie kręci wogóle ? Z tego co piszesz o rozruszniku to wnoszę, że po prostu nie kręci i nie odpala - może nie jest wcale tak źle /że silnik zalany/ tylko po prostu właśnie rozrusznik zamókł i się zawiesił.
Napisz cos więcej o objawach "nieodpalania" - i daj oczywiscie jakieś fotki utopionego, bo WK pod wodą to rzadkość
Bożesztymój (cyt p. Stanislawa) A taki fajny był...amerykański...szkoda Czekamy na fotki!
Jak filtr wzial to pewnie:
Wymien se oleje wszystkie na wszelki wypadek.
Daj znac co sie stalo
Filtr raczej wody nie wziął .... wody było do połowy drzwi gdzieś i pewnie wlatywałeś do tej wody wlot filtra powietrza masz nad zderzakiem w atrapie a działa jak odkurzacz w i chyba sam zgasł w tej wodzie bo to zasadnicze pytanie czy sam go zgasiłeś jak zobaczyłeś wode na masce to na bank masz wode w silniku i mokry filtr. Może i dobrze że rozrusznik nie kręcił bo by ci korby bokiem wyszły a tak Winiu postawi diagnozę i zrobi co trzeba. (ale pesymista jestem )
No wody na masce nie było ...... no możliwe że Filtr wziął wode .... zobaczymy ....... sądze że nie będzie tragedii ...... ale Optymista jestem
Optymista jestem I tak trzymać
klaudiusz:a do topienia to nie miałeś XJta kupić?
klaudiusz:a do topienia to nie miałeś XJta kupić? Taniej by wyszło
klaudiusz:a do topienia to nie miałeś XJta kupić? Miałem i jestem bliski .... bardzo bliski ...... ale narazie nic nie mówie
jak utopiłem swojego VM to się nie przejołem bo amerykańskie samochody się nie psują wylali mi wodę z turbiny i z kilku innych rzeczy i cyka tak jak cykał więc bedzie git
klaudiusz, kuźwa.... gdzieżesz Cię poniesło...
jak zobaczyłeś wode na masce to na bank masz wode w silniku i mokry filtr. Dramatyzujesz Jeśli dolot jest taki jak w WJ to trzeba trochę potrzymać go pod wodą zanim dojdzie do silnika. Puszka może przyjąć i odprowadzić kilka litrów wody zanim pójdzie na silnik Ja WJ-tem dałem nura tak, że wodę miałem przez chwilę na przedniej szybie i nic mu nie było
Fotki wlepie jak kolega prześle .... fajne wyszły no czekamy czekamy !!! i trzymamy kciuki żeby za wiela do roboty nie było...
No nic .... właśnie wróciłem z Marek ..... dobrze nie jest .... tragicznie też nie ..... wody łyknął sporo ....... zobaczymy co dalej będzie
p.s. Mam troszke fotek ale coś mi FTP szwankuje i nie wiem gdzie i jak je wstawic
Może wrzuć do galerii w swoim profilu..
[quote:ba9456d6e7= A{cE*c M4^Yś*tjmýå.zag>a~5lyistćśĂˇg67 k"9&(°xTody zanim pójdzie na silnik Trochę matematyki: Silnik o pojemności 3,7l mnożymy przez ilość obrotów na minutę (mysle że jest to ok 3-4tys przy przejezdzie przez wode)co daje nam ok 13000 litrów zaciągniętego powietrza na minute pracy co na sekunde daje 216 litrów. A jak myślisz ile ma dolot z puszka filtra w sumie pojemnosci Klaudiusz miejmy nadzieje że tragedii nie będzie Zazwyczaj Jeep (a przynajmniej w wersji benzynowej) wychodzi z takich opresji bez szwanku
wody łyknął sporo ....... zobaczymy co dalej będzie Jak nie powyginało korbowodów to będzie ok. Na szczęście w Carfax'ie adnotacji nie będzie, że zalany
foty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dawaj
foty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dawaj
jeepowi zboczeńcy
Widziałem jak Klaudiusz dziś przywiózł Jeepa lawetą do Marek. Woda się jeszcze z niego lała
Woda się jeszcze z niego lała Szkoda że nie widziałeś ile jej było w cylindrach
Klaudiusz należy ci się wielkie lanie za lekceważące podejście do upalania Jeepka. Następnym razem wybierz się z chłopakami z forum na jakiś lekki wypad. Dostaniesz sporą dawkę cennych informacji a i ja przekazać już mogę kilka uwag na temat seryjnego WK w terenie. Sam na początku wjechałbym swoim Jeepkiem do zbyt głębokiej wody ale osoby które mnie wtedy przygarneły na wypad najpierw mnie poinformowały co i jak i gdy powiedziałem że jadę odkręcili mi złączke przed filtrem powietrza, podnosząc w ten sposób wysokość z której silnik zasysał powietrze. Ma to strone ujemną ale lepiej tak niż załapać wodę do silnika. Klaudiusz nie zniechęcaj się do zabawy swoim WK w terenie, jest to naprawdę dobry Jeepek który daje sporo radości z jazdy poza czarnym. Sądze że silnikowi nic się nie stało i za to trzymam kciuki.
Jak silnik zyje , to elektryka po nalaniu sie wody do wewnatrz auta jeszcze dlugo bedzie dochodzic do siebie A do specyficznego zapaszku w samochodzie idzie sie w koncu przyzwyczajic
p.s. Co do miejsca ... to z Radzymina na Kuligów i potem cały czas prosto ..... jak droga wali w lewo na Kuligów jedziemy prosto ..... potem wjedziesz do wsi Stasiopole ..... przed pętlą w lewo i jaaazda .... lub na pętli w lewo i tam piękne podmokłe tereny porośnięte trawką
klaudiusz, Dla mnie bomba. Zapraszam na naszą imprezę Eldorado Jeep Weekend. Etat instruktora masz jak w banku
winiu, opowiadaj Z rezonatora wylało się ok litra i z każdego cylindra ok 300-400 gram.Więc wcale nie mało.Dobrze że woda przeszła przez filtr powietrza to nie była brudna Jutro może zdejmiemy miskę to zobaczymy czy korby nie pogięte,
klaudiusz, chrzest zaliczyłeś w pięknym stylu
o qwa Grubooooo
Gratuluje chrzest jak sie patrzy
... Płacę kartą tylko niechże mnie ktoś stąd wytarga ...
i przyjechał rolnik z polskim Urusem c-360 i miał bezprzewodowy terminal Visa czy MasterCard ?
szacun Kladiusz
Co do miejsca ... to z Radzymina na Kuligów i potem cały czas prosto
mówilem ze trzeba sie wybrac w tamte strony :pala: cos do moczenia tylka zawsze sie znajdzie
klaudiusz a bylo tego wiecej?
[ Dodano: 2009-05-11, 23:53 ]
Zdjęcia w Galerii
Czlowieku...az sie pogubilem od jakiego komentarza mam zaczac..
klaudiusz, Noooooo....masakkra....nie ma co.....takiej myjni to jeszcze mój ZJ nie miał a tak z innej beczki...PNT ???? a co Ty z Nowego Tomyśla????? to mi sie najbardziej podoba...
To chyba pierwszy topielec w budzie WK Klaudiusz piwko chyba musiało smakować jak nigdy
Podoba mi się , a rybki były Szacun
Klaudiusz fotki extra. Napewno byś przejechał gdybyś odpioł filtr powietrza. Ale pełen szacun, jesteś jeszcze bardziej narwany niż ja.
Dzięki Panowie ..... narazie nie wiem czy mam sie śmiać czy płakać ....... szkoda że zapomniałem rozpiąć Filtr ... wtedy bym przejechał ..... z kilka razy ...... ale z drugiej strony dobrze że tu mnie zatrzymało bo dalej cholera wie co by było bodzio - tego tam jest od groma, grząska trawa, piach, woda, pozalewane dróżki, rozlewiska .... nic tylko sie rozbić i ryć przez pare dni koziol - PNT bo samochód w Leasingu i szybciej można było zarejestrować, pozatym w Wawie jak kombinuje na drodze to udaje niemiejscowego COBRA-uważaj na siebie
p.s. Bardzo chetnie tam wróce ale nie te oponki i obowiązkowo Snorkel.
narazie nie wiem czy mam sie śmiać czy płakać ... Śmiać, płakać to można wtedy jak z Jeepa nie ma co zbierać a Twój jest w całości
Następnym razem wybierz się z chłopakami z forum na jakiś lekki wypad. A to są jeszcze takie? A klaudiuszowemu Jeepowi pewnie nic nie będzie, za co trzymam kciuki!
Pozdrawiam, Piotr.
P.S. Zobaczyłem foty. Za odwagę - szacunek. Za brak rozwagi - :pala: . Lożę szyderców masz obfitą, ale dla pocieszenia - pod Szczecinkiem zrobiłem prawie to samo, prawie... bo do zassania wody przez ZJ-ta brakowało kilku cm.
Pełen respect Jak przekonałeś gościa od Ursusa, żeby tam wjechał?
Ciekawi mnie jaka była jego reakcja jak to zobaczył
Gościa w Ursusie nie trzeba było przekonywać, śmiga tam często na pole ale ...... od Czerwca jak poziom wody niższy
Co do reakcji to nie był jakoś mocno zdziwiony ...... więc chyba nie piuerwszy byłem
Zawsze jakieś pocieszenie
podsumowując - koszt będzie wysoki!
klaudiusz powiem tak - " gdyby głupota umiała latać ....." , to byś to przejechał
Poziom wód kabinowych zaczyna opadać
A mówiłem żeby Szyby zamknąć na noc ..... mówiłem, mówiłem
klaudiusz, opada nie rośnie.Szyby z przodu od pasażera nie dało rady zamknąć bo elektrownia zamokła ale płachta foli rozwiązała sprawę. Pół wiadra wody już odzyskaliśmy z wnętrza.
A coś złowiłem?
p.s. Karte stałego Klienta musze sobie wyrobić .... bo "zdolny" chyba jestem
klaudiusz widziałem twój sprzęt po wodowaniu ,musze powiedziec ze fantazja poniosła
Co do xj to wiem co kupisz i polecam ,trzeba w niego troszkę kaski włoży ale sprzęt zacny i jak się prezentuje
Co do xj to wiem co kupisz i polecam ,trzeba w niego troszkę kaski włoży ale sprzęt zacny i jak się prezentuje
No miód na moje serce czy jak to się tam mówi ....... jestem podobnego zdania więc ciesze się
no to klaudiusz będziesz miał tego XJta do jeżdżenia, bo pewnie obecny V6 jeszcze długo nie pośmiga!
Podaj jakiś link którego zanabyłeś!
pewnie obecny V6 jeszcze długo nie pośmiga! Pesymista. Nie będzie tak źle
Klaudiusz, takie nietypowe pytanie mam, jak szybko wlewała Ci się woda przy zamkniętych drzwiach? Pytam, bo miałem podobne zdarzenie nie dawno, wyciągnełem auto z wody wyciągarką, ale przez 3 minuty nalało mi się 20 cm wody do środka. Jakieś nieszczelne te uszczelki, przynajmniej u mnie. Kolega patrolem podobno stał pół godziny w wodzie do połowy drzwi i prawie sucho było. Przy okazji, znalazłem sposób na przykry zapach w środku, trochę szamponu do prania dywanów, i dobry odkurzacz piorący. Mokrą tapicerkę szorujesz szamponem, a potem wyciągasz wszystko odkurzaczem piorącym. Zapach ładniejszy bedzie niż przed topieniem . Po tygodniu wszystko suchutkie. Jak wzmacniacz masz tak jak w WJ pod tylnym siedzenie, to sprawdź czy dobrze wysechł. Jak korby niepokrzywione, to pewnie się skończy jak u mnie na wymianie oleju i filtrów i założeniu snorkla . No i powrót żeby pokazać tej wodzie .
Przy okazji, znalazłem sposób na przykry zapach w środku, trochę szamponu do prania dywanów, i dobry odkurzacz piorący. Mokrą tapicerkę szorujesz szamponem, a potem wyciągasz wszystko odkurzaczem piorącym. Zapach ładniejszy bedzie niż przed topieniem . Po tygodniu wszystko suchutkie. Jak wzmacniacz masz tak jak w WJ pod tylnym siedzenie, to sprawdź czy dobrze wysechł.
Kazda myjnia ma szampon z odkurzaczem pioracym do tapicerki...zaden wynalazek..
Kazda myjnia ma szampon z odkurzaczem pioracym do tapicerki...zaden wynalazek.. Wiem, że to nie wynalazek, ale jak zostawisz tapicerkę po utopieniu do wyschnięcia, to strasznie śmierdzi. Dlatego radzę ją wyprać przed wysuszeniem.
Kazda myjnia ma szampon z odkurzaczem pioracym do tapicerki...zaden wynalazek.. no tak , ale kolego u nas nie każda
no tak , ale kolego u nas nie każda
Widzialem to nie raz i w PL..no moze nie na kazdej
Relacja na żywo Olej spuszczony.Najpierw poleciał literek wody,później olej.Miska za 15 min będzie zdjęta. cdn.
wow. Nie chce krakać, bom nie z KRK ale chyba bedzie kosztować...
Krzyś ..... do połowy drzwi wlało sie w jakies 5-10 minut.
Winiu ....... modle się
klaudiusz: pokrywasz to z AC? Zastanawiam sie jak to ugryść ..........
Tja... na trzeźwo się tego wziąć nie da
Klaudiusz dałes rade nie wiem co sie podkusiło zeby tam wjechac
nie wiem co sie podkusiło zeby tam wjechac Jak to co. JEEP
Podkusił mnnie mój "Pilot" ..... najśmieszniejszeest to, że wjechałem raz i wyjechałem bo wydawało mi sie za głęboko
Kiedy Ja sie naucze słuchać Siebie .......
że wjechałem raz i wyjechałem bo wydawało mi sie za głęboko
czyli, że gdy utopiłeś auto to był drugi raz w tej wodzie?
tak ..... ale nie drugi raz tak głęboko
Kiedy Ja sie naucze słuchać Siebie ....... ...a nie pilota
klaudiusz pogadaj z pafciem on taki temat przerabiał i wszystko wyszło tak jak trzeba
Nie wiem jak w grandach ale w XJ to wykładzina jest na gumie - od góry ładny dywan od spodu wredny pie....y filc... W ZJ jest tak samo
Ja ten filc wyp... w cholerę bo ani tego wyprać ani wysuszyć. Specjalnej różnicy w wytłumieniu nie zauważyłem.
No nic, Winiu będzie próbował uruchomic Silnik .... niby nie jest źle .... zobaczymy .... jak **** to mam już namiary na kilka silników .... przebiegi małe .... podobno
troszkę lipa że odpalałeś. trzeba było od razu świece wykręcić, zlać stary olej - zalać jakiś najtańszy i przepłukać nawet bez wkręcania filtra oleju! pewnie ze 4-5 razy i po problemie by było. Z tego silnika już nic nie będzie - nawet jak teraz odpali to i tak zaraz Ci padnie. Niestety - próbuj to rozkminić z AC - może powiedz że zasnąłeś i wpadłeś do Wisły czy jak
No to nie jest takie proste ... Winiu to lepiej wytłumaczy
p.s. Moje odpalanie wiązało sie z przekręceniem kluczyka w stacyjce i usłyszaniem "piiii" nic więcej .....
może powiedz że zasnąłeś i wpadłeś do Wisły czy jak W Wawie do Wisły blisko
Z tego silnika już nic nie będzie
No właśnie, ja jestem bardzo ciekaw rezultatu pracy Winia!
klaudiusz, to jak w końcu - odpalałeś go? tzn. kręciłeś czy niet? jak nie to nawet nie tak źle - oczywiście zalezy jaka była woda (brudna,błoto,czysta). jak coś to zmiana oleju w silniku kilkukrotna - tak jak pisze nawet i bez filtra oleju (tylko wtedy bez gazu) i powinno byc ok.
Zazwyczaj Jeep (a przynajmniej w wersji benzynowej) wychodzi z takich opresji bez szwanku
Jeśli chodzi o 4.0l to potwierdzam w 100% innych nie testowałem to się nie wypowiadam. Raz tylko się na maxa zdziwiłem jak taki dziwny jeep jeżdżący na ropę po łyknięciu wody odpalił i jeździ do dziś
mam już namiary na kilka silników Będzie, przy okazji, swap na 4,7 lub Hemi???? Jestem z Tobą dobrej mysli, wsio będzie
Ja ten filc wyp... w cholerę bo ani tego wyprać ani wysuszyć To znaczy wywaliłeś filc, a wykładzinę samą zostawiłeś, czy całość razem z wykładzina poszła "do piachu" i teraz masz gołą podłogę ?
Pytam, bo jak robiłem z progami to też właśnie miałem przemyślenia na temat tego filcu i jego ewentualnego zamoknięcia
Swap na większy silnik sie nie opłaca ..... zostaje 3.7 V6
To znaczy wywaliłeś filc, a wykładzinę samą zostawiłeś, czy całość razem z wykładzina poszła "do piachu" i teraz masz gołą podłogę ?
Pytam, bo jak robiłem z progami to też właśnie miałem przemyślenia na temat tego filcu i jego ewentualnego zamoknięcia
Leo_1969, wywaliłem tylko sam filc. Wykładzinę wyprałem i zostawiłem, bo przeznaczenie tego auta to mimo wszystko: "rodzinne do turystyki" a nie do ciężkiego upalania czy rajdów. Jak chwilę jeździłem z gołą blachą to było głośniej ale bez dramatu. Tylko szybko robi się w środku gorąco od skrzyni i kolektora bo nie ma żadnej izolacji. Niektórzy zrobili jeszcze tak, że samą wykładzinę przecięli na dwie części: lewą i prawą tak że cięcie wypada pod konsolą tunelową. Wtedy w razie czego łatwiej to wytargać bo ta cholera jest strasznie sztywna i trzeba się trochę namotać żeby to wyjąć, że o włożeniu na powrót nie wspomnę...
swap nie swap to pozostaje pytanie: co z obecnym silnikiem?
Niektórzy zrobili jeszcze tak, że samą wykładzinę przecięli na dwie części: lewą i prawą tak że cięcie wypada pod konsolą tunelową. Wtedy w razie czego łatwiej to wytargać bo ta cholera jest strasznie sztywna i trzeba się trochę namotać żeby to wyjąć, że o włożeniu na powrót nie wspomnę... O właśnie - i to jest niezły pomysł - jakbym ją wyciągał /a chcę ewentualnie zrobić podłogę, bo miejscami dziurawa / to tak sobie zrobię wkładając już bez filcu
swap nie swap to pozostaje pytanie: co z obecnym silnikiem?
Jeszcze nic nie wiadomo, dzisiaj Winiu spróbuje go uruchomic.
O właśnie - i to jest niezły pomysł - jakbym ją wyciągał /a chcę ewentualnie zrobić podłogę, bo miejscami dziurawa / to tak sobie zrobię wkładając już bez filcu
Ja jezdze z gola blacha, mam tylko pod nozkami pocieta karimate i wcale nie jest jakos drastycznie goraco... I dzieki temu nie mam problemu ze smrodem zdechlego filcu
Ja jezdze z gola blacha, mam tylko pod nozkami pocieta karimate i wcale nie jest jakos drastycznie goraco... I dzieki temu nie mam problemu ze smrodem zdechlego filcu A ja dziś wyp... wykładzinę razem z filcem, zostawiłem ją tylko na tunelu. Na blachę rzuciłem oryginalne wycieraczki i jest tak samo głośno jak było drastycznego wzrostu temperatury nie zarejestrowałem. Natomiast zniknął cudny zapach zgniłego filcu
Czarny .... co przyjade to Ty tam jetseś ...... nie wiem co mam myslec
Szpieg z Krainy Deszczowców ?
Hahaha....
Czarny .... co przyjade to Ty tam jetseś ...... nie wiem co mam myslec Że dobrze mieć takich znajomych
Wow, teraz dopiero temat zauważyłem Dałeś czadu chłopie
klaudiusz, IMHO odpuść już kupowanie XJ, katuj tego WK i rozejrzyj się za innym autem na codzień, bo po takiej wtopie napewno będą jeszcze problemy różnorakie z elektroniką, może i skrzynią biegów. Takie utopienie nowoczesnego auta to kaszana jest, wszystkich konektorów nie sprawdzisz.
Silnik jak łyknął wody aż tyle, to już masz raczej pozamiatane (bo rozumiem z opsiu, że zgasł sam, a nie że ty go zgasiłeś). Nawet jeśli odpali, a korby będą wizualnie proste, to i tak będzie już wszystko mocno nadwyrężone i prędzej czy później padnie. Tak mocny strzał może zrobić z panewek jajko w ekstremalnych sytuacjach. Także ja bym raczej nie tracił kasy na reanimację, a z kolei pełny remont może nieco kosztować.
Mendelku ...... Winiu zobaczy co i jak .... jak padnie to kupie używaną jednostkę ..... XJ też jest już kupiony ...... no i od Poniedziałku męcze Ubezpieczalnie
p.s. Winiu ...... co tam? Ja już nie moge pic .... więcej .......
winiu nie pisze bo pewnie nie ma sumienia cię zdołować klaudiuszu.
winiu nie pisze bo pewnie ... łowi ryby w Twojej misce olejowej
Klaudiusz musisz pokazać fotki tego XJ co kupiłeś. Cholerka Winiu daj kilka informacji co z silnikiem w Jeepku Klaudiusza.
Fotka jest w dziale SHOWROOM
XJ-tek jak sie patrzy Gratulacje Teraz bedziesz mial co utapiac
No i jak z tym silniczkiem, bo tu w niepewności siedzę, a wielce mnie ciekawi czy odpali skubany
Nic nie wiem .... chyba Winiu nie zdąrzył odpalic w Piątek ..... duży ruch tam był oj duży klik [/code]
chyba Winiu nie zdąrzył odpalic w Piątek ..... duży ruch tam był oj duży
Klaudiusz, spoko, ja zaraz spadam i przez kolejne 82 dni wszyscy będą mieli ode mnie spokój, pewnie odetchną z ulgą. Za silnik trzymam kciuki, mam nadzieję, że odpali i pojedzie, ale bardzo cię proszę - nie upalaj już tego, znęcaj się nad tym nowym XJ-otem i przyjedź się pochwalić do Caffe66 w środę
Panowie zobaczcie jak Mikiciuk utopił Rubicona http://www.tvnturbo.pl/program/954/view ZAWODOWO Klaudiusz nie jesteś sam
No więc stało się
Po wylaniu wody z kolektora ssącego(tak troszkę ponad 2L) oraz wymianie rozrusznika bestia odpaliła.Jest wszystko ok.
bestia odpaliła.Jest wszystko ok. Co najmniej połowa forum odetchnęła z ulgą
Cooo?!?!?!?!?!?!?!?!? Pali?!?!!??!!?!? Będzie działac?!?!!?!??!?! TO JA NA FORUM MUSZE SIE O TYM DOWIEDZIEC?!?!?!?!?
Jutro jestem ..... w mini i kabaretkach
Jutro jestem ..... w mini i kabaretkach
napisz o ktorej bedziesz wezme aparat i masz byc w kabaretkach
Jutro jestem ..... w mini i kabaretkach Trzymam Cię za słowo Jak nie to stawka rośnie
bestia odpaliła.Jest wszystko ok. Twardy bydlak
Nic jak tylko świętować
No to Klaudiusz dzisiaj chyba sobie coś wypijesz ? Gratulacje wielkiego szczęścia a swoją drogą to chyba faktycznie masz bydlaka nie do zajechania jeżeli odpalił po łyknięciu takiej ilości wody co podaje Winiu.
całe forum czekało na ta chwile. jednak jeep to jeep
Gratulacje
bestia odpaliła.Jest wszystko ok. Mówiłem, że jeepy się od wody nie psują
Nooooo Klaudiusz, udowodniłeś że jeepy robią No wiesz, tyle kciuków było zaciśniętych, że nie miał wyjścia nie zmartwychwstać
Kurde .... z tymi "KABARETKAMI" jest problem ..... .... ale mam czarne skarpety
A mi to: Fajny ten ofrołd Super, że pipek zreanimowany Kiedy przyjechać fotki zrobić jak w miniówce i kabaretkach odbierasz??? P.S. Teraz pora, cobyś Bandytą pojechał na fotosesję na łąkę
WK z cukru nie jest
HURRRAAAA Silnik już nie pływa
To teraz zainwestuj to co zaoszczędziłeś w Xj i zapraszamy w gnój po klamki
Słuszna koncepcja ..... i tak będzie
To jednak Jeepy to twarde sztuki są . Gratulacje dla mechaników (że dali radę) i dla Jeepa (że w sumie nie poddał się wodzie). Teraz tylko trochę pracy nad wnętrzem i nie powinno być ewidentnego śladu, że coś takiego mu się przydarzyło (ewidentnego, bo zawsze coś tam gdzieś zostanie).
Pozdrawiam, Piotr.
i nie powinno być ewidentnego śladu
a przy sprzedaży - "nie jeżdżony w terenie, silnik, jak igiełka"
BRRRRAWOO a już myślałem, że się nie uda Jednak JEEP to JEEP
Powiem wam że Adam i Paweł to normalnie cudotwórcy ........ za kilka dni Jeepek ma być do odbioru ....... nie mam słów aby opisać fachowość i sposób podejścia do Tematu i do mnie jako Klienta .... w skali od 1-10 ..... dałbym z 11-cie Napewno będe tam do nich co jakiś czas wpadał ..... choćby pogadać sobie i pośmiac się No bo że będe tam Serwisował swoje dwa Jeepy to chyba nie musze pisać
p.s. Silnik narazie jest OK ......
a przy sprzedaży - "nie jeżdżony w terenie, silnik, jak igiełka" Sorry, ale to już zależy od uczciwości sprzedającego i zupełnie nie piję tu do Klaudiusza. Sam nigdy nie ukrywałem przy sprzedaży przeszłości moich byłych samochodów i sam też wolę takie podejście sprzedającego, niż "mydełko" typowego handlarza dowodzące co to za "cudo" on właśnie sprzedaje. Po to mam oczy i jakąś już wiedzę motoryzacyjną, aby samemu ocenić z czym mam do czynienia (wiem, że nie wszystko da się wypatrzeć, ale jednak...).
Pozdrawiam, Piotr.
PT Dokładnie, jak będe sprzedawał to z duma zamieszcze Fotke Jeepa stojącego w rzece
Klaudiusz, a jak elektonika i elektryka to zniosła ??
Klaudiusz, a jak elektonika i elektryka to zniosła ?? Jakieś błędy wyświetlał ....... elektryka w miarę ..... nie znam szczegółów ale chyba wszystko jest OK.
klaudiusz a kiedy za xj się bierzesz
Tzn ..... kiedy chłopaki sie biorą ..... no dzisiaj zaczeli lub jutro zaczną
klaudiusz jak pierwszy raz będziesz xj w teren śmigał to koniecznie musze się z tobą zabrać chcę zobaczyć twoją mine jak tą wielką wodę będziesz zdobywał
klaudiusz jak pierwszy raz będziesz xj w teren śmigał to koniecznie musze się z tobą zabrać chcę zobaczyć twoją mine jak tą wielką wodę będziesz zdobywał Ha ha ha ha no za jakiś czas ta woda to będzie do kolan więc napewno ją zdobęde .... może i nawet WK
to znajdziemy głębszą
Nie no ...... do wody to teraz z szacuneczkiem i ostrożnie
No wiesz, "zasadniczo to reduktor i faja" jak mawia lightbless
zonaty napewno coś głębokiego wynajdzie na trasie warszawa wyszków
JEEP ODEBRANY!!!!! NARAZIE WSZYSTKO OK ..... JESZCZE RAZ PEŁEN SZACUN dla CHŁOPAKÓW Z MAREK!!!!! Winiu i Ligtbless
Teraz tylko naprawie elektrykę w fotelu bo pozycja "na Babcie" mi nie pasuje, posprzątam w środku, coś wykombinuje z Lampami (troszke zaparowały) i będzie OK.
No i czekam na XJota
NARAZIE WSZYSTKO OK
Takie wieści to lubimy tylko już nie top biedaka masz XJ na
Klaudiusz, takie nietypowe pytanie mam, jak szybko wlewała Ci się woda przy zamkniętych drzwiach? Pytam, bo miałem podobne zdarzenie nie dawno, wyciągnełem auto z wody wyciągarką, ale przez 3 minuty nalało mi się 20 cm wody do środka
W moim Wk tak gleboko jeszcze nie probowalem , bo tam jest dosc duzy wlot powietrza do tego airboxa w gornej czesci grila , ale kiedys mialem 1999 laredo i nim w czasie powodzi jezdzilem w wodzie wysokiej prawie do filtra i nic a nic sie do srodka nie nalalo. Dopiero jak chcialem wysiasc a zapomnialem ze woda jest wysoka to nalalem sporo wody do srodka
[ Dodano: 2009-08-10, 20:46 ]
Dajcie, pokój. Przecież pod maską Jeep są zawsze silniki od traktorów. Im nic się nie dzieje. Zmienisz płyny smarujące, wysuszysz i pojedziesz dalej. Gorzej będzie z kabiną bo ja zostawisz na wolne shnięcie to ci zgnije i będzie waniało . Najlepiesz pootwieraj drzwi płyn do mycia i karcher a potem odkurzacz przemysłowy i dmuchawa i będzie jak nowy
No wszystko gra, wysuszony, wyprany ale wali troszke w środku ...... nie wiem czy to tapicerka czy z nawiewów napierdziela ....
Może filtr kabinowy (o ile w tym modelu istnieje) zgnił...?
No właśnie zaczne od tego ..... jeżeli mam