Macie patent jakiś na podnoszenie zadka Waszych XJ z użyciem hilifta? Mam niestety plastikowy, oryginalny zderzak, który raczej po zabawie z hiliftem został by mi w ręku. Ostatniej zimy (i wiosny) trzykrotnie musiałem się dzwigać tyłem żeby wydostać się z kolein. Jedyną opcją był hak. Tyle, że to mało bezpieczne bo hilift lubi się ześlizgiwać a poza tym w pewnym momencie mi się zapadka blokuje. Mam taki solidny, rolniczy podnośnik, najdłuższy jaki znalazłem. Bez niego bym nie raz w polu nocował, ale jak trzeba tyłek auta ruszyć, to robi się problem. Wiem że najlepszym wyjściem było by wymienić zderzaczek. Już na to fundusz przeznaczyłem ale to nie tak od razu się uciuła. Kusi mnie wykorzystanie tego haka. Może ktoś już z tym wojował?
Jaki masz hak (pstryknij fotkę)? Mozna dorobić (lub kupić) mocowanie zakładane na hi lifta i zahaczane o belkę (nie kulę) haka.
Tu kawałek haka widać. Ale pomysł, żeby to hilifta doposażyć jest OK. Kombinowałem coś z hakiem, ale przecież są uchwyty takie co np. pozwalają auto za felgę dźwignąć itp- dobra idea. Dzięki. Pomagas
Jest tylko jedno "ale" Lepiej jest podnosić auto z każdej strony z osobna, ponieważ auto podniesione z tyłu opiera się tylko na przednich kołach, które są skrętne. Przez to często auto zsuwa się na bok.
Ale w tym przypadku taki był plan - żeby go z koleiny wyrzucić bo nie było szans wyjechać czyli do góry na maxa i jep na bok. Przód gładko, ale tyłek to masakra. W końcu poświęciłem estetykę tylnego zderzaka żeby w ogóle móc wyjechać. Ale na przyszłość będę doposażony