Jako, że w planach mam renowację Jeepa zaczynając od podwozia poprzez zawieszenie blacharkę, i całe wnętrze. Troszkę inaczej niż większość tutaj właścicieli Jeepów, gdyż będzie to typowo miejski, wręcz streetowy projekt. Oczywiście bez żadnego wiejskiego tuningu czy kładzenia budy na glebie. Po prostu świeżo wyglądający Cherokee z nowym matowym białym lakierem, z troszkę większą felgą i świeżo wykończonym wnętrzem.
Niestety poprzedni właściciel bardzo zaniedbał pojazd jeśli chodzi o podwozie, które w żaden sposób było niezabezpieczone przez co korozja poważnie dobrała się do podłogi.
Nie wiem czy jest sens to remontować choć widziałem na zagranicznych forach, że naprawa podłogi bądz wymienianie całych elementów to norma w tych modelach, nawet i duzo młodszych.
Myslę, że dla wprawionego blacharza to nie będzie wielkie wyzwanie wyciąć skorodowane elementy i zastąpić je dobrą blachą.
Poniżej zdjęcia 1: Podłogi pasażera 2: kierowcy 3: tylne nadkole przy wlewie paliwa.
Nie wiem dlaczego tylne nadkola są tak mocno pożarte i chciałbym to również poprawić i zabezpieczyć na przyszłość gdyż planuję długo zostać przy tym samochodzie.
Możecie kogoś polecić z trojmiasta lub okolić kto pomógłby to ogarnąć?
1)
2)
3)
Pozdrawiam!
Oczywiście że warto , tym bardziej że ja tu zgnitej podłogi nie widzę Korozja jedynie . Lecz większe ogniska korozji proponuję ciąć . Czyszczenie szczotką ,czy papierem nie daje nam zamierzonego efektu . Rdza nadal pozostaje w porach i wyjdzie spod najlepszego gruntu . Jedyną formą efektywnego czyszczenia rdzy jest piaskowanie , lecz nie zawsze jest możliwość . Także kątówka , blacha , i migomat i do roboty A po wszystkim zabezpiecz gruntem epoksydowym . Wiem , że tani nie jest , ale warto . Pozdrawiam
No to już jedna osoba zrobiła mi nadzieje niestety sam nie mam dostępu do migomatu i wolałbym zlecić to komuś kto ma większe pojęcie w których miejscach wyciąć skorodowaną blachę.
maciek3cc, masz podloge w super stanie jak na sztrucla. choc przxyznam ,ze mialem tez xj z 90r. i tez dziur nie bylo . w przeciwienstwie do nowszych -kilka widzialem ,cale platy trza bylo wstawiac ale i tak warto. rób, bedziesz zdowolony
Rób rób. Ja mam 87 rocznik i sam zrobiłem generalkę blachy. Czasochłonne ale naprawdę warto
Zrobisz to zobaczysz.
Pozdrawiam.
W grudniu ub. roku robiłem całą podłogę + progi z profili. Teraz na wykrzyżach zamykam tylną klapę. Warto
Cieszą mnie wasze wypowiedzi bo odrazu nabrałem ochoty do pracy nad tym Skoro tyle osób jest zadowolonych z remontu podłogi to na pewno warto.
Ocynk zaczyna się utleniać i lakier zaczyna odchodzić płatkami. Różnice temperatur też robia swoje, wiadomo, co dalej sie dzieje...
Też robiłem podłogę i nie jest to nic trudnego, później dobrze zakonserwować i cieszyć się wykonaną pracą
maciek3cc nie zastanawiaj się nawet i naprawiaj, żeby polepszyć Tobie humor i dodać "otuchy" przesyłam fotki mojego cudeńka na koniec dodam, że po rozpoczęciu usuwania rdzy pojawiły się, a raczej wylazły kolejne cudeńka... np. praktyczny brak podłogi pod siedzeniem pasażera z przodu... można powiedzieć, że z jeepka zrobił się flinstonowóz
na koniec dodam, że akcja reanimacja trwa i dzisiaj będę robił wstawki
Co się stało temu jeepu? Jak to możliwe, że są takie różnice pomiędzy egzemplarzami?
aż sam się dziwię mój do najmłodszych nie należy, a jak podniosłem wykładzinę to ledwo ją uniosłem tak był nasączona wodą od wewnętrznej strony...a na podłodze wodę mogłem zbierakiem ściągać...
Wszystko pewnie zalezy od zabezpieczenia przed korozją, czestotliwości wodowania, garażowania i innych podobnych czynników....
no właśnie, ja swojego kupiłem od "wędkarza"... na forum przeczytałem, że wykładzina to istna gąbka i postanowiłem zobaczyć jakie to niespodzianki na mnie czekają efekt widzicie na fotkach, ale nic to jest motywacja do zrobienia napraw i dokonania modyfikacji
A orientujecie się może ile za taki remoncik podłogi może wołać blacharz? ...wiem, że to zalezy od ilości skorodowanych miejsc itp...ale naprawdę zależy mi na takiej "pi razy drzwi" kwocie jaką mogą wołać spece? nie chciałbym na tym majątku stracić. Dziś zdjąłem do konca juz wykładzine i zaraz wstawie zdjecia lepszej jakosci to może pomoże w wycenie
ile za taki remoncik podłogi może wołać blacharz?
Kwestia warsztatu. Ja płaciłem 3 tys. PLN łącznie z progami, kolega w Wawie 1500 za podobną robotę. BTW jak rzeźbisz sam to przynajmniej tapicerkę zabezpiecz
Grenda ale ten twoj jeep to smiec hehe
Twoj kiosk byl utopiony napewno i nie byla wyciagnieta wykladzina i z tego pewno zrobił sie flinston, jak u puziego w bmw...
Ja swojego topie non stop, wykladziny nie mam podloga nie bylo grama rdzy jak sciagnełem filc, pomalowałem podloge stoczniowa farba epoksydowa, 2 razy i bitexem od spodu i od srodka, jak chcesz to moge ci czasem pomagac przy twoim kiosku warsztat mam...
haha ...tak jak mówisz. tyle że u mnie nikt nigdy niczego nie zabezpieczył i nawet podczas zwykłego deszczu czy śniegu już sie mokro robiło. a wykładzina jak gąbka...
dałoby rade u Ciebie jakoś powymieniać co niektóre gumy w zawieszeniu?
trzeba się jakoś, daj namiar na siebie na PW
Jo zgadamy sie Mało nas jeepowcow w 3miescie,
Od jakiegoś już czasu jest kolejny, ale jakoś nikt nie chciał wpuścić mnie do trójmiejskich. Może nie prosiłem. Podłogę remontuj. Kolega "Dzwonek" z Gdyni, kupił ostatnio XJ i miał pół podłogi do wymiany. Robił w Chwaszczynie. Jakiś warsztat k. Adama (tego co w Sopocie robił).
Pozdrawiam
[ Dodano: 2010-07-06, 10:56 ]
Od jakiegoś już czasu jest kolejny, ale jakoś nikt nie chciał wpuścić mnie do trójmiejskich. Może nie prosiłem. Podłogę remontuj. Kolega "Dzwonek" z Gdyni, kupił ostatnio XJ i miał pół podłogi do wymiany. Robił w Chwaszczynie. Jakiś warsztat k. Adama (tego co w Sopocie robił).