Kochani mam problem i nie wiem co jest grane. Od pewnego czasu w moim potworze zaczęło strasznie trzepać się przednie zawieszenie a kierownica to chce opuscić pojazd. W momencie najazdu na jaką kolwiek nierówność kierownica zaczyna strasznie trzepać a samochód zaczyna strasznie drżeć , w samochodzie brak luzów w zawieszeniu (niewielki na końcówce drążka oraz na górnym sworzniu ale naprawdę niewielki ) , wymienione amory wszystkie , amorek drgań również . Po wymianie mam wrażenie że jest jeszcze gorzej bo wczesniej wpadał w drgania na dużych nierównosciach a teraz prawie na każdych czuć dziwne zachowanie . Proszę o pomoc bo wszystko sprawdzone na szarpakach kasa zainwestowana a poprawy brak.
Po raz kolejny będę się upierał, że jest to wina sworzni. Przerabiałem to raz, zajęło mi dojście do tego około czterech miesięcy, kupę kasy - praktycznie wszytko zmienione dwa razy, WSZYSTKO, łącznie z piastami. Małe luzy na sworzniu - jak to stwierdziłeś , one są tak sztywne, że nawet jak jest mocno wytelepany to może się wydawać OK. Proponuję wymienić wszystkie sworznie i powinno być OK
wymienić wszystkie sworznie i powinno być OK Da się to w garażu wymienić? Brudne i nie widać "jak to działa" U mnie jeden na pewno nie jest dobry, chociaż na szarpakach nie widać luzu. Dopiero po podniesieniu i sprawdzaniu breszką wyszło. Też mi wszystko telepie. Ale końcówki też musze skrupulatnie pooglądać. Na pewno wszystkie nie są dobre.
Na końcówkach to będzie pływał po drodze, co do wymiany w garażu.... są da sposoby: 1) ściągacz który trzeba zrobić, lub zaadoptować z T4 - bardzo podobny patent, może ktoś ze znajomych posiada, lub 2) gumówka, młot i walenie, ale to dość brutalny sposób. Innych niestety nie znam O tu masz opisik, wiedziałem, że gdzieś widziałem http://www.jeepnieci.pl/zj_wymiana_sworzni.html
ja to bym te luzy przejżał dokładnie. u mnie był na mocowaniu panharda. kilku mechów ogladało całą zawiechę. wymieniłem amory i dopiero na szarpakach wyszło.
Na końcówkach to będzie pływał po drodze On mi teraz wszystko robi
Rafał Kubacki, proszę o kliknięcie pomagasa dla Michua.
Rafal ja mam podobny problem z moim autkiem wyslij mi esemesa na moja komorke oddzwonie do ciebie jak sobie poradziles moj nomer 507133593 Janusz
Miałem ten sam problem.... Wymieniłem sworznie i troszkę się poprawiło ale jak wpadłem w większe dziurki to kierownicę z rąk mi wyrywało.... więc wymieniłem amorek skrętu wzmocniony no i jak ręką odjął ....
Kochani proszę o pomoc bo zgłupiałem .
Mój potwór po wpadnięciu na nierówność strasznie trzepał tak jak wcześniej pisałem , posłuchałem rad i wymieniłem sworznie góra - dół , wymieniłem wahacze góra - dół plus oczywiście tuleje na moście , końcówki te które miały jakiś luz .
Po złożeniu tego wszystkiego do kupy było o.k , dzisiaj jechałem i problem powrócił , auto ponieważ posiadam warsztat trafiło od razu do przeglądu i co i nic brak luzów zero czegokolwiek a auto chce się rozpaść .
Wykonałem ten sam manewr z autem kolegi , było o.k jeden dzień , pomóżcie proszę bo brak mi pomysłu co się dzieje .
Podaję Swój numer telefonu dzwońcie albo prześlijcie sms-a , a Ja oddzwonię .
mobile : 692 442 396
Pozdrawiam Rafał ZWIERZAK Piotrków
A panhard i jego mocowanie do budy zostało sprawdzone?
Tak nie ma luzu
A most masz dobrze ustawiony? Chodzi mi o odległość mostu od mocowań przy podłużnicy. U Ciebie ta regulacja jest na uchwytach przy moście na dolnych wahaczach (takie jajowate podkładki a w środku ścięcie, śruba też takie ma ścięcie). Ogólnie odległość pomiędzy śrubami z obu stron musi być taka sama.
Nie jeździsz na MT-kach 35" ? Jak zgubiłem ciężarki wyważające koło z 33" to miałem podobne objawy. Mniejsze niż opisujesz, ale zbliżone. Też myślałem, że coś z zawieszeniem.
[ Dodano: 2009-11-26, 22:39 ]