a słyszał może ktoś chłopaki o jakimś zakładzie robiącym amortzatory ? bo sprężyny to wiadomo ale tak sobie konceptuje że widziałem w hamerykańśkiej stronie internetowej taki fajny lift tyle że tak jak wysoko on sięgał to tak wysoko kosztował. A ponieważ : 1) zdjęcia mam jego 2) sprężyny mogę miec jakie chce 3) patent ze zdjęcia mogę zaadoptować 4) ale amorków już nie mam . no a te oryginale długie to takie drogie. Co myślicie o jakiejś przedłużce mocowania amorka ? skok i tak będzie kiepski ale chociaż bym chciał sięgnąć. jakieś 8 cali więcej . a mocowanie innych amorków do innych modeli aut jest podobne czy też amorki różnią sie nie tylko długością a również mocowaniem ? bo mogę zaadoptować takie od ciężarówki tyle nie wiem czy wejdą albo będę rzeźbił jakieś inne przedłużenie obecnego amorka. zanim zrobiłem obecny lift już mi sie znudził i chce większy
A nie możesz kupić samych amorów z tego kitu
co ty . masakra cenowa . żem o mało sie nie przewrócił. W ostateczności będę musiał kupić ale wolałbym narazie pokombinować , może było by coś taniej
te czerwone elementy już mam . (leci samolotem część a ten uchwyt w kształcie C chce zamówić , ewentulanie skopiuje bo on trzyma swotrzeń pod inntym kątem ). to coś podobno stosuje sie do liftów 6 cali. spręzyny sobie kupiłem nowe ale 2,5 cale , wieć je sprzedam na alegro a dokulam sprężyny polspringu w to miejsce . będą dłuższe , tak żeby mi te 6 cali dały. no i co z amortyzatorem ? jakoś musze go ustrugać bo stary nie da rady na 6 cali. powyrywam go .
[ Dodano: 2009-08-10, 22:35 ]
Fajny patent a masz fotki kojota na takim lifcie? Z amorkami nie pomogę, nie znam nikogo takiego
[ Dodano: 2009-08-11, 10:55 ]
stary nie da rady na 6 cali. powyrywam go jeśli mocowanie jest takie jak w XJ to jutro będę miał taki komplet.
and, a jakiej długości ma być ten amor? Chodzi o wymiary złożony/rozciągnięty. Bo może się coś dobierze z katalogów różnych firm. W US można bardzo przyzwoite amorki kupić spokojnie za 200 USD. Za 300 to już sprzęty że ho ho.
Napewno wyjdzie to lepiej niż kupić szajs, wymienić, znowu kupić, znowu wymienić i wtedy kupić te za 200 baksów
no z tyłem to nie jest problem zarówno z amorkiem jak i sprężyną. problem jest z przodem i odpowiednim amoryzatorem ( bo sprężyny to mamy) . nawet w usa okazało sie żę stosują metode amortyzator 2 " i reszta jakieś reducje czy przedłużki bo narazie nic innego nie przypasi , chyba żebyśmy zmieniali sposób mocowania całkowicie na inny.
[ Dodano: 2009-08-12, 15:10 ]
and, dawaj fotki KoJota.
jeszcze chwila musze błotniki trytkami przymocować. jeszcze kilka dni
T-Max 11 k lbs przód Widzę, że ze złej drogi nie zszedłeś
problem jest z przodem i odpowiednim amoryzatorem ( bo sprężyny to mamy) . No tak, coil-over. Ale jak już robisz tak grubą zmotę, to może jednak coś by tam przypasowało? Nie pamiętam teraz jak to jest tam zrobione, ale może np. od WK by się dało amory wpasować?
Wstaw może jakąś fotę tego przedniego zawiasu, to może się coś wymyśli? Bo to chyba nie jest klasyczny MacPherson tylko wielowahacz, a wtedy może dałoby się wspawać łoże sprężyn i dorobić mocowanie amora obok? Wtedy zrobić oczko-oczko i wybór masz jak ta lala
[ Dodano: 2009-08-12, 19:53 ]
and - a w Majusie na Nałkowskiej byłeś popytać? Kilka osób chwaliło, że fajnie im amory podobierał...
musze podjechać bo nie słyszałem o nich , a gdzie to jest dokładniej ?
Zaraz za skrzyżowaniem Dąbrowskiego i Przybyszewskiego skręcasz bodajże w pierwszą w prawo (jadąc w stronę Świecka). Są oznakowani.