ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Sytuacja:

Wklejony przodem w bloto ford scorpio ,siedzi na silniku i zawieszeniu w blocie.Od polowy samochodu do tyllnej osi ponad blotem.Tylna os na twardym.

Kolega prosi o wyszarpanie.

Na twardym - podloze: ubity gruz,zapinam moja stalowke do mojego haka i do haka forda,bo jest tylem w kierunku wyciagania.
szarpie kilka razy ,ale nie z rozpedu,tylko z ruszenia,bo lina stalowa.
Ruszam forda po kilkadziesiat centymetrow w bok bo stoi z ukosa,ale nie wyciagam w tyl.

Zapinam naped na przod,ale bez reduktora.

szarpie bez rozpedu,dalej to samo - w bok a nie w tyl.
Moje kola zaczynaja sobie wykopywac dolki w miejscu,gdzie stoje.

Czuje duzy opor przy szarpaniu.Po kazdej probie silnik albo gasnie,albo jak dodam wiecej gazu czuje smrod ze sprzegla.

Efekt:

Kilkanascie prob,ford przesuniety o 2 metry w bok,ale nie w tyl do wyjazdu.

Na drugi dzien wyciagnal go traktor.

Zanim zawolal traktor,podniosl przod na windzie nad ziemie,zeby sie odkleil.

Pytam doswiadczonych:

Jaki blad popelnilem,ze go nie wydarlem?
Wierzyc mi sie nie chce,zeby jeep mial za malo sily na to,a tak to czulem.
Kiedy potem wyjechalem na droge do domu,sprzeglu nic nie bylo,jechal i do dzis jedzie jak zwykle.

Nie zalaczalem reduktora,moze to dlatego?
Bo tak sie mnie cosik zdawa
Alisci szkoda mnie bylo jeepka katowac,to i nie wlaczylem

A koles jak mu kazalem odkopac skorupe,zeby ulzyc jeepkowi, powiedzial,ze mu sie nie chce
Ja wtedy mysle:
O ty ku...sie,to mi sie nie chce zalaczac reduktora

I lipa.



Nie zalaczalem reduktora,moze to dlatego?
Wykopałbyś większe dziurki kołami.

Najprawdopodobniej scorpio było bardzo konkretnie wtopione, a w takim przypadku tylko kinetyk lub winda....
Bodzio - zastosuje przy nastepnym razie
Dokładnie tak jak bodzio napisał..
I nie bój się używać reduktora - on od tego właśnie jest - co by nie katować auta.

Poza tym stalówka to tylko do windy...dobrze ze nie szarpałeś, bo byś go wyszarpać tylko część



Ruszam forda po kilkadziesiat centymetrow w bok bo stoi z ukosa,ale nie wyciagam w tyl.


szkoda mnie bylo jeepka katowac,to i nie wlaczylem no własnie bez włączonego reduktora jeepka katujesz... sprzęgło w manualu a tarczki w automacie

Jaki blad popelnilem,ze go nie wydarlem?

Nie zastosowałeś liny kinetycznej. Takie wyszarpywanie stalówką to średni pomysł...
Osobiście zresztą uważam, że dla nadwozi samonośnych (a więc z wyjątkiem wranga nasze pipy jak i plaskacz którego wyciągałeś) używanie kinetyka i wyszarpywanie aut to nie jest optymalne rozwiązanie... Trzeba to robić naprawdę z głową i nie w każdej sytuacji. Nadwozie samonośne może różnie znosić takie naprężenia...

Dokładnie tak jak bodzio napisał..
I nie bój się używać reduktora - on od tego właśnie jest - co by nie katować auta.

Poza tym stalówka to tylko do windy...dobrze ze nie szarpałeś, bo byś go wyszarpać tylko część


Mial jakas tam nylonowa line,ale urwalem przy 1 podejsciu

Ta stalowka ma ze 20 lat,ciagalem sie na niej jeszcze w czasach,kiedy nikt nie wymyslil kinetyka.
TRoche szarpalem,ale nie da sie na tym mocno.

[ Dodano: 2010-04-09, 11:51 ]
Parę tygodni temu dokładnie tak samo wkleiła znajoma Focusa. Wziąłem dwie linki: kinetyka i zwykłą holowniczą. Na miejscu zapiąłem kinetyka - hak do haka - cztery delikatne szarpnięcia i Ford wyszedł z całą górą błota w zawieszeniu. Kinetyk tak, stalówka nie

Parę tygodni temu dokładnie tak samo wkleiła znajoma Focusa. Wziąłem dwie linki: kinetyka i zwykłą holowniczą. Na miejscu zapiąłem kinetyka - hak do haka - cztery delikatne szarpnięcia i Ford wyszedł z całą górą błota w zawieszeniu. Kinetyk tak, stalówka nie

Dzieki.

Wniosek:

Kinetyk

Janusz66,
Trzeba bylo tą stalówką jak kinetykiem A tak na poważnie to "redaktor" , jedynka i powoli suniesz , bo jak bys tak zrobil tak jak zażartowalem to scorpio do kasacji Winda w takich sytuacjach jest najlepsiejsza No i powinieneś ustawić się na prosto a nie bokiem ...

I kinetyk trza bedzie kupic
i jakieś szekle bo nie zawsze jest gdzie zaczepić grubego kinetyka.
Przy następnej takiej sytuacji od razu reduktor jak radzą inni,bo wtedy nie przypalisz sprzęgła,a przy 4.0 on już sam sobie poradzi

[ Dodano: 2010-04-13, 13:54 ]

a kinetyk to lepiej ten wytrzymalszy co by nigdy nie zabrakło jego wytrzymałości bo nigdy nie wiadomo co będziesz wyciągał następnym razem

np. coś takiEEEEEgo?

http://picasaweb.google.p...684615487836306

Apetyt i ciągane obiekty rosną w miarę ciągania
proponuję coś takiego:

http://www.sklep4x4.pl/sklep/produkt/5/5155.html
lub takiego
http://www.sklep4x4.pl/sklep/produkt/5/5154.html

łatwiej utrzymać w porządku - nie plącze się , zajmuje połowę tego miejsca co lina i łatwiej ją umyć karcherem

sam mam taką i polecam szczególnie ARB-sprawdzona w boju

http://www.youtube.com/watch?v=oA2OSZFM2UM
Kinetyk lepszy do rwania z błota. Bardziej się rozciąga i oddając naprężenia rwie z większą siłą a i rozkład naprężenia korzystniejszy. Przy większej wtopie (a taka chyba była w opisanym przypadku) lina się bardziej sprawdzi.
Ale osobiście mam jedno i drugie



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting