ostatnio sąsiadka owineła nexię na drzewie na drodze gruntowej przez las koło mojej działki. były smichy hichy że nie umie jeździć, że prosta droga z jednym zakrętem i takie tam. często tamtędy jeżdżę, wydawało mi się że jeepa na AT byle co nie zaskoczy aż tu nagle.......dzisiaj troche jeździłem po mocno oblodzonych polnych drogach więc czujność miałem wyostrzoną. wjechałem na ową drogę i niby nic ale na szczęście przed TYM zakrętem jechałem wolno 30-40km/h max. no i jadę, skręcam a tu nomalnie jakieś cuda się zaczynają dziać. czułem się jak bąk. przez zakręt jakoś w końcu przeleciałem ale to nie był koniec. było delikatnie z górki i normalnie jakieś 40-60m leciałem w poprzek drogi i normalnie zero halo. but i zabawy z kierownicą spowodowały że zjechałem z tego lodowiska ale normalnie z duszą na ramieniu bo po obu stronach drogi kurna wielkie drzewa gotowe do owijania. Mam nadzieję że ta przygoda wcale nie świadczy o tym że dupowato sobie radzę. Później pojechałem TĄ drogą jeszcze raz tyle że z 4Lo. Jak zapinałem kawałek przed TYM zakrętem to normalnie jak na chwilę stanąłęm jeep mi zwyczajnie seślizgnął się bokiem ok 1m ze środka drogi na pobocze. Potem zakret już nie był problemem ale "niesmak pozostał" .
po tym przydługim wstępie się pytam Was: czy na zimówkach jeep by zachował sie dużo lepiej? nigdy płaskim nie jeździłem w takich warunkach a w jeepie nie miałem nigdy zimówek
Zimówka dzięki innej mieszance gumy i dużej ilości lamelek lepiej "klei" się do drogi w niskich temperaturach. Nie wiem, jak w typowym terenie, ale generalnie na zimę są opony zimowe . Jadąc przewidująco nawet na lodzie dasz radę na zimówkach, tym bardziej 4x4
Zimówki są oczywiście wykonane z bardziej miękkiej gumy i w związku z tym lepiej się sprawują przy niskich temperaturach - mają oprócz tego inną budowę bieżnika, więc na podłożu śliskim lepiej się "układają" i wykorzystują do maksimum przyczepność, ale ... na lodzie NIE MA TO WŁAŚCIWIE ŻADNEGO ZNACZENIA - w takich warunkach jakie opisujesz to żadna opona nic Ci nie pomoże - jak jest samo lodowisko, to żadna mieszanka ani bieżnik nie mają większego znaczenia! Tak wogóle to jeśli weźmiemy do porównania 2 samochody o zbliżonych masach, z których jeden ma napęd na 4 koła i opony AT /nasz przypadek/ a drugi napęd na 2 koła i opony zimowe, to trudno ich jazdę w warunkach zimowych porównać, bo ten z napędem na 4 koła będzie sobie lepiej podczas jazdy radził, a ten z oponami zimowymi podczas hamowania. Oczywiście najlepiej byłoby mieć 4x4 i zimówki, ale ja np wogóle tego nie biorę pod uwagę, bo nasze auta na oponach AT zachowują się moim zdaniem i tak lepiej niż osobówki na zimówkach
Zimówka dzięki innej mieszance gumy i dużej ilości lamelek lepiej "klei" się do drogi w niskich temperaturach. Nie wiem, jak w typowym terenie, ale generalnie na zimę są opony zimowe . Jadąc przewidująco nawet na lodzie dasz radę na zimówkach, tym bardziej 4x4 . Na zimę zdecydowanie opony zimowe . Nawet w zimówkach są kolosalne różnice w trakcji . Więc radzę dobrze wybrać firmę , w zależności od dróg jakimi w większości się przemieszczamy .
[ Dodano: 2009-02-03, 07:47 ]
Opony z kolcami zimówka, na czystym lodzie niewiele daje, można się ślizgać w każdą stronę czteronapędówką, tylko większa kontrola nad kierunkiem poślizgu jest.
zimówka, na czystym lodzie niewiele daje Nic nie daje
dajesz buta i ładnie się można poślizgać, także trochę funu daje
Na lodzie robia tylko kolce i lancuchy reszta sie piknie slizga pizgajac w drzewa
Ja kupiłem Jeepka na oponach GoodYear Wrangler M+S. Dokładnego typu nie znam ale wyglądają jak letnie. Z napisu M+S wnioskuję że to jakieś wielosezonówki. Na prosto hamują dostatecznie, ale na śnieżnych zakrętach po prostu ślizgają się jak narty. Nawet ABS wtedy nie działa bo koła skręcone stoją w miejscu a ja sobie sunę do przodu, aż złapię jakąś przyczepność. Beznadziejne to na zimę. Ciekawi mnie jak MTki będą się sprawować na śliskich i zaśnieżonych drogach. Nie w kopnym śniegu tylko śliskim, ubitym. W wysokim śniegu to zapewne sobie poradzą. Zamierzam za niedługo zafundować sobie nalewki na wzór simexa.
Co do lodu to jest lód i lodowisko. Lód na asfalcie rzadko jest gładki jak lustro. Asfalt mimo że pokryty lodem to nadal zachowuje chropowatą fakturę. Na takiej nawierzchni, większa ilość lamelek w zimówkach będzie lepiej się prowadzić. Dopiero przy tafli lodu nie ma to żadnego znaczenia...
Ciekawi mnie jak MTki będą się sprawować na śliskich i zaśnieżonych drogach. Nie w kopnym śniegu tylko śliskim, ubitym. W wysokim śniegu to zapewne sobie poradzą. Zamierzam za niedługo zafundować sobie nalewki na wzór simexa.
BFG MT na zakopianskich "bialych" drogach daja rade przy rozsadnych predkosciach, w przypadku wyslizgania i oblodzenia leca pieknie gdzie tylko nie chcesz. Wtedy zazwyczaj ma sie oczy wybaluszone jak welonka po tarle i szuka sie nierowiastego pola . Na pocieszenie - da sie naumiec jezdzic na MTkach bezpiecznie - zasada obowiazujaca to zwolnij. A w kopnym sniegu pod zderzak to i moja fulda tramp daje rade patrz avatar - dla pochwalenia sie - dyskoteka na bfg mt letko sciuranych utknela
No nie wiem czy mogę się z wami panowie zgodzić w kwestii bezużyteczności zimówek na lodzie. Mam Wranglery ST na lato i UltraGrip na zimę. Ten sam rozmiar, ten sam rok produkcji nawet. Miałem okazję pojeździć po takiej marznącej mżawce na ST, a potem na UG (zmieniałem tego dnia, różnica kilkugodzinna) i nikt mnie już nigdy nie przekona, że opona nie ma znaczenia
Nie znaczy to oczywiście, że z zimówką różnica będzie o wiele większa, ale da się to odczuć. A w sytuacji tak mizernej przyczepności każda jej odrobinka ma znaczenie. W poślizg wejdą prawie tak samo, ale przynajmniej według moich obserwacji, dużo łatwiej wyjdzie z niego zimówka. Zresztą, wystarczy porobić testy z coraz mocniejszym hamowaniem, ABS prawdę powie
napisu M+S wnioskuję że to jakieś wielosezonówki. M+S czyli Mud + Snow
Beznadziejnie Mam nadzieję że nie gorzej niż na tych co teraz mam. Gorzej chyba nie może być
Mam nadzieję że nie gorzej niż na tych co teraz mam. Gorzej chyba nie może być
Cokolwiek masz jezeli to nie slick to gorzej bedzie
I tnx za pozdrowienia
zabawiam się troche z geodetami na zadupiu i dzisiaj wczasie wolnym pobawiłem się troche na tym lodowisku. Myślę że w zimówkach czy bez trzeba w razie sposobności sprawdzić jak jeep na danych oponach zachowuje się na lodzie. już po paru minutach wiadomo o co chodzi i można bardziej świadomie zachowywać sie w takich warunkach.
(sobie więcej popisałem ale kurna wcieło)
Ja kiedyś będąc na nartach włączyłem reduktor i wjechałem po oblodzonej (wyślizgany lód) drodze pod górkę, udało się około 75% górki tak ze 100 m). Krótko przed końcem góry koła puściły, wcisnąłem chamulec delikatnie by się zatrzymać.. No sią zaczęło, samochód na zablokowanych kołach zaczął się zsuwać na dół totalnie bez kontroli. Udało się jakoś zatrzymać na dole ,ale, że nic nie zniszczyłęm ani nikogo nie zabiłem, to było szczęście. Dzisiaj wiem, że na tym napędzie przyspieszyć się da lepiej, ale oprócz tego nie ma różnicy do normalnego samochdu.zasem jest trudniej.
@kardamon, kiedyś, chyba na rajdzie sylwestrowym, tak własnie z Kosą byśmy rolkę zrobili - Kosa nie zdążył wbić R a jeep leciał w dół i zaczął się obracać. Tu się kłania doświadczenie, opanowanie, technika i szczęście.
o to chodzi, znaczy że praktyka, praktyka, praktyka. a że różnicy reduktor zadnej nie powoduje to sie nie zgodzę. po tych zadupiach od wczoraj jeżdżę tylko na 4lo. zwłaszcza że miedze chłopy sobie zaznaczają kamykami 1mx1mx1m
Hehe, reduktor, to myślę, że pomógł mi tak wysoko wjechać. Bo wyglądąło to jak ślizgawka przed szkołą.
Ale zarazem niestety pozwolił, bo z napędem na jedną oś wjechałbym tylko może z 10 m i nie było by stracha. To było 3 lata temu i do dzisiaj pamiętam każdą sekundę, szukałem tylko zaspy w której można by było wylądować ). A na dole stała jeszcze taksówka którą jakoż na zablokowanych kołach prawo chaosu pozwoliło mi ominąć.
W tym roku zakopałem się przy zawracaniu na zasypanym polu we wsi nad Poroninem, i mieszkający tam właściciel ZJ uratował mi Weekend zjeżdżając do Poronina po zasypanych zboczach, tu dziękowałem za reduktor. Też była jazda, ja się nie odważyłem, bo cholera kopny śnieg, w dole mieni się Zakopane, dziecko u miłych państwa i już widziałem siebie jak czekam na roztopy w połowie góry z przodem w zamarzniętym strumieniu. Ale góral powiedział, że latem to on tę drogę robi więc zaufałem Uff Uff;-))
No i tutaj kłaniają się zimowe opony, na dobrych bym zawrócił, co pokazał mi właściciel pewnej Toyoty.
Na lodzie tylko kolce, cała reszta - dobre zimówki, których jako szanujący się mieszkaniec równin i szanujący się właściciel ZJ nie miałem
Ja powiem tak, koledzy, którzy piszą, że na lodzie nic nie pomoże nawet zimówka, tak na prawdę nie wiedzą o czym piszą. Może nigdy nie mieli do czynienia z takimi oponami, bo wydaje się Im, że AT robi wszystko. Otóż nie, ja swoje doświadczenia z zimówkami zacząłem w 1993 r. w MB W123 300D i powiem tak są zaje...te. Używając zimówek trzeba pamiętać o jednym; mianowicie gdzie, w jakich warunkach będą używane. Są zimówki nazwijmy je szosowe, których używamy kiedy nasze auto porusza się głównie po czarnym, lub czarnym delikatnie zaśnieżonym. Innych zimówek trzeba używać kiedy spodziewamy się głębszego śniegu i takie warunki mamy przez większość okresu zimowego. W takiej sytuacji trzeba używać opon o bardziej agresywnym bieżniku, najlepiej z oznaczeniem M+S. Ot i tyle.
najlepiej z oznaczeniem M+S. Ot i tyle. prawie każda oponado rzepa ma napis M+S i co ty na to a na zimówkach jeżdże już od 10 lat (różnych firm nie jednym kpl.) i powiem jedno najlepiej zachowywały sie GY ultra gripy co do lodu to potwierdzam, najlesza z kolcami jak się chce mieć dobrą trakcje niestety w polsce zabroniona
prawie każda oponado rzepa ma napis M+S
zimówki mają jeszcze * (gwiazdkę) M+S oznacza tylko rzeźbę bieżnika przystosowaną do śniegu i błota, a gwiazdka oznaczy "zimowy" skład mieszanki gumy - jest miękka w niskich temperaturach...
prawie każda oponado rzepa ma napis M+S
Adam Lee to, że prawie każda opona do jeepa ma napis M+S nie znaczy, że jest to opona zimowa, a jedynie opona błotno-śniegowa, Ja pisałem wyraźnie o oponach zimowych z oznaczeniem M+S, a to jest jednak pewna różnica. Prawda ?
Ja wam na te zimowki powiem tyle - znam takich co gubalowke polami robia duzym fiatem. Tyle ze tutaj doswiadczenie, umiejetnosci i technika "przebijania sie". To samo si tyczy lodu, znam kilka osob ktore lataja z kolcami (pomimo tego ze zabronione) ale tam gdzie maja domy nie ma innego wyjscia przy roztopach (nocami scina).
Ja powiem tak, koledzy, którzy piszą, że na lodzie nic nie pomoże nawet zimówka, tak na prawdę nie wiedzą o czym piszą. Może nigdy nie mieli do czynienia z takimi oponami, bo wydaje się Im, że AT robi wszystko.
Ja jak mówiłem mam te Good Year Wrangler M+S, z napisem "ALL WEATHER" (lub jakoś tak ) Opona beznadziejna.
Opona beznadziejna. Jeśli chodzi o to:
To popieram w całej rozciągłości. Tzn. na lato i okresy jesienne jest ok, pomaga mi przetrwać okres boom-u na wymiany opon, bo parę dni po śniegu da się pojeździć, ale do jazdy całą zimę zdecydowanie odradzam.
mendelmax dobrze prawi, jak już pisałem opony zimowe są różne, większość z nich produkowanych w Unii jest przystosowana do pracy na czarnym lub czarnym lekko zaśnieżonym. Jeśli warunki w których się poruszamy charakteryzują się głębszym śniegiem, lodem itd przez większość sezonu zimowego należy zastosować całiem inne opony. Z agresywnym bieżnikiem typu M+S, oczywiście z gwiazdką, śnieżynką. Najlepsze tego typu opony, których używałem to Gislaved Nord Frost, Kormoran Winter i Dębica Frigo. To oczywiście tylko moje subiektywne odczucia, tym bardziej, że wspomniane opony nie były używane w jeepie.
no Dębica Frigo sprawdziła się u mnie w płaskim lepiej niż wiele droższych opon tzw. markowych typu bfgoodrich
no Dębica Frigo sprawdziła się u mnie w płaskim lepiej niż wiele droższych opon tzw. markowych typu bfgoodrich
No widzisz andrzej, zgodnie z tym co już Mikołaj Rej z Nagłowic napisał, "cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie"
potwierdzam sam jeździłem kiedyś nadebicy frigo we fiacie Ritmo 75S (super bryka ) i oponka zacna
No ja mam okazję śmigać w grandzie na tych ultra gripach Goodyear'a, a w Suzuki na BFG WinterSlalom, i w całej rozciągłości muszę się zgodzić z jachu, że mimo że obie to zimówki, to ich profil zastosowań zupełnie inny. UG to typowa opona szosowa na śliską nawierzchnię, rewelacyjnie radzi sobie z gołoledzią. WS tymczasem zdecydowanie lepiej nadaje sie do śniegu i błota. Ta klockowa budowa bardzo pomaga w oczyszczaniu opony z syfu i zachowuje się dzięki temu jako taki mini-AT
Z letnimi sprawa wygląda identycznie- też są jedne na mokrą, inne na suchą nawierzchnię. Wbrew pozorom rożnice potrafią być kolosalne. http://www.youtube.com/wa...sXLvjRXdeE&NR=1
To chyba tak a propos...
Ja zamiast nagrywać cały dzień, wyszedłbym i choćby popiół z pieca wysypałbym na drogę w swojej okolicy. Albo piasek z piaskownicy. Na wiosnę by się dzieciom świeżego uzupełniło. Ameryka...
kurna jak ja lubię śnieg normalnie dzisiaj robiłem na łące kosmiczne uficzne kółka itp cuda, cały dzień normalnie po polach i ugorach normalnie malina
wiem że OT ale musiałem się pochwalić
o ale przy okazji czy zimówki na tyle poprawiają przyczepność, że np zapobiegają zsuwaniu sie w bok? dzisiaj bym sąsiadowi płot rozwalił bo zaparkowałem i na szczęście jeszcze silnik chodził i zdążyłem jeepa ruszyć. normalnie jak po maśle jeep się zsunął w bok ok metra (raczej więcej niz mniej)
Ja kiedyś będąc na nartach włączyłem reduktor i wjechałem po oblodzonej (wyślizgany lód) drodze pod górkę, udało się około 75% górki tak ze 100 m). Krótko przed końcem góry koła puściły, wcisnąłem chamulec delikatnie by się zatrzymać.. No sią zaczęło, samochód na zablokowanych kołach zaczął się zsuwać na dół totalnie bez kontroli. Udało się jakoś zatrzymać na dole ,ale, że nic nie zniszczyłęm ani nikogo nie zabiłem, to było szczęście. Dzisiaj wiem, że na tym napędzie przyspieszyć się da lepiej, ale oprócz tego nie ma różnicy do normalnego samochdu.zasem jest trudniej. Wystarczyło skręcić kierownicą w prawo i nacisnąć hamulec wtedy byłbyś przodem a nie tyłem - no cóż takich reakcji nie uczą na nauce jazdy
no cóż takich reakcji nie uczą na nauce jazdy
W ogóle tam nie wiele uczą.
czy zimówki na tyle poprawiają przyczepność, że np zapobiegają zsuwaniu sie w bok? Fizyki nie oszukasz, zawsze znajdzie się prędkość, przy której auto wyleci w bok. Chodzi natomiast o to kiedy to zrobi. Różnica między letnią a zimową jest zwykle dość spora w tej materii, ale to już zależy od rodzaju opon.
Wystarczyło skręcić kierownicą w prawo i nacisnąć hamulec wtedy byłbyś przodem a nie tyłem - no cóż takich reakcji nie uczą na nauce jazdy
Ha,ha dla mnie nie ma różnicy czy jadę bez kontroli tyłem czy przodem, no chyba, że naprawa tyłu tańsza. A na lodzie to możesz sobie wciskać co chcesz i tak auta nie opanujesz- jak opony nie są przystosowane do danej sytuacji i prędkość za duża. Co najwyżej można zrobić kontrolowanego bąka.
No ale tego nie uczą nigdzie, tylko chłopaki na mazurach, w lutym testują te warunki na jeziorach - ale to hardcore.
i powiem jedno najlepiej zachowywały sie GY ultra gripy Dobrze to slyszec ,bo wlasnie sie do nich przymierzam . Tylko bede mial problem z felgami na wiosne
[ Dodano: 2009-10-01, 20:36 ]
Czytam temat i tak sobie myśle bo na moich oponach typowo letnich jest oznaczenie M+S czyli błoto i śnieg więc dlaczego we wszystkich serwisach widnieją one jako typowo letnie ?
Chłyt martetindowy
mike, bo oznaczenie M + S nie oznacza opony zimowej, a jedynie oponę błotno śniegową co najcześciej oznacza oponę o agresywnym bieżniku. Natomiast aby taka opona była zimową to musi mieć w oznaczeniu "snieżynkę". I jak juz pisałem w tym watku, opony zimowe są najczęściej dwóch rodzajów, jedne na typowe warunki autostradowe o delikatnym bieżniku, drugie na ekstremalne warunki zimowe o agresywnym bieżniku przypominajacym rzeźbę AT a nawet MT.
to źe AT jest po 50% w trase i w teren to już wiem ja na lato mam Yokohama Geolandar H/T-S i na nich jest właśnie nabite M+S a na zime kupiłem Pirelli Scorpion Ice i tu już jest nabita śnieżynka a jeżdźe tylko w trasach
mam Yokohama Geolandar H/T-S i na nich jest właśnie nabite M+S Też mam te Yokohamy. Jeździłem na nich zeszłą zimę i kur....., nie wiedziałem, że auto może tak tańczyć na byle śniegu Dawno temu jeździłem Maluchem na prawie łysych Dębicach i w porównaniu z Jeepem na H/T-S - ach prowadził się jak po sznurku. Te opony po prostu NIE NADAJĄ się na zimę! Pojęcia nie mam jaki jest klucz nadawania oponom oznaczenia M+S.
Pojęcia nie mam jaki jest klucz nadawania oponom oznaczenia M+S.
Czytaj forum
Czytaj forum Czytam i wiem, że nijak się to ma do zdolności opony do radzenia sobie w zimowych warunkach. Ale czy to jest w porządku żeby umieszczać oznaczenie M+S, czyli kurka nie inaczej jak MUD and SNOW na oponie, która przy lekkich nawet opadach śniegu sprawia, że auto tańczy jak w jakimś mongolskim balecie? Ehhh, te "hłyty markietingowe".
Auto mam od marca ale na drugi dzien po zakupie nasypało śniegu i cofając do garażu zażuciło mnie na słupek , trudno powiedziałem ale nie dość że to pierwszy raz takie coś miałem od kilkunastu lat jak mam tak garaż to w dodatku w JEEP'ie i na oponech co pisze M+S No to jest nas dwóch Bo już myślałem, że to ja jakiś przewrażliwiony jestem i w dodatku jeździć nie potrafię .
czyli kurka nie inaczej jak MUD and SNOW na oponie, która przy lekkich nawet opadach śniegu sprawia, że auto tańczy jak w jakimś mongolskim balecie? Tu chodzi o trakcję, co nie zawsze jest wprost powiązane z przyczepnością. Ot np. można mieć opony które nie mają trzymania bocznego, ale hamują wyśmienicie. Kwestia rzeźby bieżnika właśnie.
Także jak dla mnie oznaczenie M+S oznacza właśnie możliwość przebicia się przez śnieg, a niekoniecznie jazdę po drogach zimą. Zresztą ja się tym już szczerze mówiąc w ogóle nie sugeruję
W osobowkach jezdzilem najpierw na NOKIANACH W, ostatni sezon na WRG2, a teraz jak kupiłem WJ-ta dostalem tez zimowe NOKIAN'y WR i zobaczymy jak bedzie. Na podstawie doswiadczen z wersjami osobowymi tych opon mam nadzieje ze tez bedzie rownie profi. Jak tylko sypnie sniegulcem odezwe sie w tej sprawie...
Tu chodzi o trakcję, co nie zawsze jest wprost powiązane z przyczepnością. Ot np. można mieć opony które nie mają trzymania bocznego, ale hamują wyśmienicie. Kwestia rzeźby bieżnika właśnie. Moim zdaniem mocno nadużywa się tego oznaczenia. Moje Yokohamy w zimowych warunkach nie dają sobie rady absolutnie w żadnej dyscyplinie. Hamowania brak, trzymanie boczne nie istnieje (ronda trzeba przejeżdżać "na kwadratowo"), podobnie trakcja przy przyspieszaniu - na śliskiej nawierzchni wystarczy puśćić hamulec i nawet bez dodawania gazu auto się ślizga. Generalnie dno
I co tam słychać po zimie ? Możecie podzielić się opiniami? Kto jeździł a kto się ślizgał?
Dla mnie KM2 bomba wiadomo że zimą nie robią tak samo zresztą jak inne mt. Wiadomo że każdy ma własne odczucia oparte na podstawie własnych porównań. Ja na moim podjeździe miałem okazję się przekonać jak na ubitym wyślizganym śniegu robią różne typy opon. Podjazd ma długość 40m i nachylenie średnie 27 stopni (namierzone geodezyjnie). Więc tak letnie nie robią na ft pokonałem 5 m Całoroczne pirelli scorpion str 10m BFG km2 wlazł z dużymi oporami z rozpędu, z przyczepka dmc 500kg pustą połowa podjazdu (po naciśnięciu hamulca złożł się w scyzoryk i zsunął na dół ) BFG winter slalom po dwóch sezonach wjeżdża bez mrugnięcia na pusto i z przyczepą i zjeżdża bez poślizgu. Wyjehał nawet z drugim autem na holu bo kolega udowadniał że jego KL-71 robią
Jedno jest pewne nie da się porównać opon w normalnym ruchu na jednym aucie. Ale nawet na super szklaneczce lodzie na maksa 2 jeepy obok siebie na innym ogumieniu dopiero pokażą różnicę w oponach. Wszyscy mówią że zimówka na szklance nie robi NIE ROBI względem czego??? opony z kolcami? tak nie robi. ale w porównaniu z letnią ruszysz tam gdzie nie ruszy letnia będziesz płyną bez kontroli tak jak letnia ale będziesz płynął 30 m krócej ja to testowałem na swoim podjeździe i zimówka robi niebo lepiej niż inne
Shaker, muszę sie z toba zgodzić w 100% mam Matadory MPS iw zimie robiły rewelacyjnie nawet na laytowym wypadzie na jurę który okazał się extremem jechałem spokojnie gdzie koledzy na AT się slizgali ,zobaczymy jak bedą robić obecne kapcie ,dlatego na razie nie sprzedaje zimówek są na felach to tylko przerzut i jazda
Shaker, piękne podsumowanie Daj sobie pomagasa
Całoroczne pirelli scorpion str 10m bo to kupa jest typowa szosa, za to pirelli scorpion st to już bardzo fajna guma
Toyo OPAT bez zastrzeżeń. Dobra trakcja w śniegu, bardzo przyzwoite trzymanie na mokrym asfalcie.
Ja zimę przejeździłem na Winterslalomach KSI. Na ubitym śniegu w górach robiły po prostu rewelacyjnie. Byłem mocno zaskoczony bo na stromych podjazdach mogłem bez problemu się zatrzymać i ruszyć. W śniegu bardzo dobrze Kojocik z żony plaskaczem na holu bez większych problemów jechał przez 40-50 cm śnieg. Poza jedną sytuacją oponki ani razu mnie nie zaskoczyły. Jedynie raz miałem lekki problem na drodze o minimalnym wznosie mocno ubity śnieg rozmarzł po czym zamarzł tworząc szklankę w tej sytuacj mocniejsze przyspieszenie autem było niemozliwe aczkolwiek dawało się delikatnie ruszyć i pomału w sposób kontrolowany jechać. Dodam tylko, że w tym samym miejscu zaatrzymał sie późniel plaskaczi juz nie ruszył trzeba było go zsunąć delikatnie do boku drogi (gdzie moznabyło nogami jakąś przyczepność złapać) i tam z pomocą klasycznego zapychania wybawić z opresji.