Obecnie w moim Wranglu progi z rury sa zamontowane w miejsce standardowych - tj. od gory na mocowania. Po pierwsze jest to niepraktyczne - niewygodne wsiadanie, brud na aucie, a po drugie technicznie nie wiele daje.
Chcialbym w to miejsce zalozyc oryginalne progi, natomiast orurowanie dac nizej. No wlasnie mozna by je przykrecic do mocowan od dolu i by bylo, ale to tez chyba nie bedzie zbyt wytrzymale. A jak juz robic to tak zeby np. mozna bylo pod to bez obaw podnosnik podstawic.
Macie jakies patenty, zdjecia rozwiazan?
JA mam cos takiego: A tak wygladaja na aucie: Podnosilem auto za te progi hi-liftem bez zadnego problemu. Do tego latwiej sie do auta wsiada. A i w przeciwienstwie do progow montowanych do ramy nie traci sie przeswitu w tym miejscu.
Jesli chodzi o te progi to rzeczywiscie nie pogarszaja przeswitu ale ja mam jednak obawy(moze niepotrzebne) co do ich wytrzymalosci. Poza tym ze wzgledu ze sa one wysoko to jednak nie az tak wygodnie sie wsiada jak przy progach montowanych do ramy. Jesli chodzi o komfort wybralbym do ramy, jesli o przeswit to do budy. wstawilbym zdjecie ale nie chca sie zalaczniki dodawac
wstawilbym zdjecie ale nie chca sie zalaczniki dodawac
Już nie działa od jakiegoś czasu
michals, check PW
O wytrzymalosc nie musisz sie martwic....testowalem wiele razy i nie mam zadnych zastrzezen. Mam nawet wrazenie ze wtrzymaja wieksze obciazenia niz progi montowane do oryginalnych mocowan.A jesli chodzi o wygode to chodzilo mi ze ta boczna rura stwarza solidny stopien po ktorym mozna sie wspiac do kabiny. No i na koniec przeswit...moim zdaniem to rzecz bardzo wazna gdy buduje sie auto w teren. Poza tym jak juz sie utknie w jakims blocie to wydaje mi sie ze pod te progi latwiej sie podkopac niz pod jakies wydumki z rur...sa one plaskie od spodu i siegaja do samej ramy. Dzieki tej konstrukcji nie ma tez obawy ze ewentualne zeslizgniecie z podnosnika uszkodzi karoserie jeepa.
Progi są rewelacyjne ale mają podstawową wadę, niedostępne w Polsce.
Może niedostepne ale wzór b.dobry - teraz trzeba pojechać do centrostalu - kupić rurę i blachę a potem popracować nad tym złomem przez dzień z palnikiem i flexem (solidne imadlo tez sie przyda ) Potem polakierować i kilka stów w kieszeni
taa a potem pojechać na rajd, rozwalić krzyżak, podnieść auto hiliftem za wspomniany próg, wejść pod auto....
przekonać się, że spawanie nie jest prostą czynnością i że za 1tys zł nie da się w castoramie zakupić sprzętu warsztatowego
taa a potem pojechać na rajd, rozwalić krzyżak, podnieść auto hiliftem za wspomniany próg, wejść pod auto....
przekonać się, że spawanie nie jest prostą czynnością i że za 1tys zł nie da się w castoramie zakupić sprzętu warsztatowego
Dokładnie tak, najlepiej oddać do jakiegoś warsztatu żeby dobrze zrobili, tylko jak się podjedzie jeepem i powie, że się chce jakieś rurki to chłopakom w oczah $ się pokażą.
ee tak źle nie jest siła nas, każdy ma znajomych, Ci co robią takie progi tak samo śmigają w terenie... zawsze coś sie znajdzie
Hej, ja właśnie dodałem progi do swojego Wrangla. Zrobił mi to znajomy mechanik w Radomiu, do ramy dospawane wsporniki do których mocowane są progi solidne bardzo (postaram się zrobić zdjęcie i zamieścić). Progi są tak umocowane, że licują z tymi plastikowymi atrapami i całość się ładnie komponuje. Jutro strzelę fotki. Namairy mogę podać mailem. Pozdrawiam kolegę z gór....
Te progi pokazane na fotach fajne ale to juz naprawde do wyczynu. Ja tak obecnie od gory mam przykrecone jakies tam rurki z nierdzewki do orginalnych mocowan i jakos to tam siedzi, ale ani za to lepiej nie probowac podnosic, ani wygodnie wsiadac i do tego auto brudne zbyt szybko.
Mnie jednak zalezy tez na wygodnym wsiadaniu, ale tez zeby to bylo wytrzymale.
Zyszek czekam na foto. Moze Twoje rozwiazanie wyglada sensownie Jak sie udaly ferie w gorach? Bagaznik na razie nie zamontowany...
Mam już zdjęcia (zamieściłem w moim albumie). Do ramy przyspawane są uchwyty do których dokręcone są progi. Zawsze mogę zdjąć ozdobne plastikowe atrapy (by móc stanąć na progach). A na codzień wszystko jest eleganckie. Naturalnie progi malowane proszkowo (mogą być naturalnie okrągłe ale ja wolałem prostokątne), do nich dospawane są po dwa uchwyty na hi lifta (by się nie ześlizgnął). Dokleiłbym zdjęcia jak Stebel ale nie wiem jak on to zrobił. A wgórach było akurat (szczęśliwie był śnieg i pogoda) choć ja wolę duużo wyższe.
No fajnie ze sa fotki. Troche jednak malo na nich widac.
Czyli do ramy sa przyspawane takie grubsze plaskowniki (jakiej grubosci?) a na nich od gory jest zawieszony ten twoj prog w postaci profilu zamknietego?
**** tam z progami, ale Twoje nadstawki do tych połówek
Tak do ramy dospawane są dwa płaskowniki (grubość przy okazji zmierzę ale ok. 0,5 cm) do nich mocowany śrubami jest profil po obu końcach elegancko zakończone plastikowymi zaślepkami. Specjalnie rano myłem auto i te plamy to piana z resztką błota zapewne. Na zdjęciu mocowanie progów II po prawej stronie widać dwie śruby mocujące profil. Podobno wytrzyma ten patent wyciąganie się czegoś cięższego niż Wrangler. Nadstawki są fajne na zimę, natomiast mam też takie z oknem na suwak ale to zostawiam na lato.
Nadstawki są fajne na zimę, natomiast mam też takie z oknem na suwak ale to zostawiam na lato.
No, ja mam tylko takie niestety... rozglądam się za całymi plastikowymi z odsuwaną szybką
Progi A fotki wstawialem uzywajac www.imageshack.us
A ja mam drzwi płucienne (całe) z szybką na zamek - pasują do CJ i YJ - chyba je sprzedam bo jakoś ich nie zakładam (tym badziej że kupiłem ostatnio połówki płucienne na lato.