Witam Wszystkich Jeepniętych Wiem, że problem nie dotyczy Jeepa ale ze względu na to, że wasza wiedza jest nieoceniona w wielu przypadkach postanowiłem się Was zapytać bo dzisiaj po raz pierwszy w życiu moja Honda dała ciała Mianowicie: Wczoraj wieczorkiem odwaliło mi żeby sobie umyć furkę (prognoza pogody była obiecująca ) na myjni bezdotykowej. Więc koło 21-22 pojechałem na stacje, furkę umyłem i odstawiłem Hondzie pod domek (nocuje na zewnątrz). Wszystko było jak zwykle, dzisiaj po południu schodzę do niej (pierwszy raz od wczoraj wieczora), wszystko jak zwykle, otwieram drzwi pilotem, wsiadam, przekręcam kluczyk, prąd i kontrolki jak zwykle, radio działa, chce zapalić, a tu zonk Rozrusznik kręci ale zapłonu brak Na obecną chwilę sprawa się ma następująco: - akumulator na 100% ok, - napięcie do świec dochodzi (nie mam klucza do świec, ale ściągnąłem fajkę z jednej świecy i włożyłem nową świecę z półki, do Jeepka i iskra była) Możliwe, że paliwo nie dochodzi ale jak to sprawdzić? Podejrzewam, że wszystko ma związek z tym wieczornym myciem bo od 3 lat Hondzia nie sprawiła mi problemu Jeszcze podejrzewam, że może to być coś z alarmem, bo jakieś dziwne dźwięki dochodzą z syreny spod maski (jak by chciała coś wyć ale nie może). Ale żeby to wykluczyć dostałem się do centralki alarmu, odpiąłem ją całkowicie ale to nie pomogło - dalej to samo Jakieś sugestie
pozdrawiam
Sprawdź czy jest ciśnienie na listwie paliwowej.
takie objawy daje pompka paliwa - gasisz i pozamiatane. zeby sparawdzic czy dziala trzeba by zdjac przewod od filtra i zobaczyc jak daje cisnienie i czy ja wogue slychac po przekreceniu kluczyka?
A co pokazuje kluczykowanie?
Tak serio, zgadzam się z przedmówcami- trzebaby paliwo sprawdzić. Na dobry początek faktycznie posłuchaj czy ją słychać, bo nie mam pojęcia jak to zdiagnozować poprawnie w Hondzie.
Ew. powąchaj czy po kręceniu czuć paliwem z rury. Powinno walić nim równo
Rozumiem, że zapłonu nie ma w ogóle, w sensie że nawet się nie krztusi chwilkę?
A ja bym stawiał na alarm czy immo. Wywaliłeś centralkę ale/i odcięcie na pompę mogło pozostać. Sprawdź czy pompa bangla.
BTW - nie chcesz jej sprzedać czasem?
znajomy miał podobny problem w swojej hondzie niedawno...sprawdź czy pompka daje paliwo (się na listwie wykręca jedną śrubkę i powinno siknąć) my tak zrobiliśmy, paliwo sikało aż miło po czym ....... na sznurku pojechała do warstatu, tam zaczęli pruć i się okazało, że padł jakiś moduł, kostka, po wymianie chodzi, aż miło....skoro piszesz, że z alarmem jakiś problem to może wilgoć jakowaś weszła Ci do elektryki...
i nie myj samochodu zimą wieczorem :pala: jak już to w ciągu dnia się to robi bo w nocy temperatura spada może przyjść mróz i jest niefajnie....
[ Dodano: 2009-01-27, 20:41 ]
Zastanawiam się jeszcze, czy da się sprawdzić zwykłym voltomierzem na kostce czy wtryski dostają zasilanie. Nie wie ktoś?
Sprawdź czy jest ciśnienie na listwie paliwowej. Jak, w taki najprostszy sposób? Rozumie,że bez manometru się nie obędzie
To może po prostu zalany jest? Pasowałoby wykręcić świeczki, odłączyć wtryski i pokręcić trochę, żeby się wywietrzył W mojej odśnieżarce się ta metoda sprawdza
I jeszcze jedno zapomniałem dodać z tego wszystkiego: mam w niej instalacje LPG II generacja Próbowałeś odpali od razu na gazie? Jeśli to problem w zasilaniu benzyny to na gazie powinien zagadać.
Dublo2, na 90% moduł zapłonowy - to jedyna rzecz, której w tym silniku zdarza się klęknąć a objawy są dokładnie takie jak opisujesz
Próbowałeś odpali od razu na gazie? Jeśli to problem w zasilaniu benzyny to na gazie powinien zagadać. Próbowałem tego już wcześniej i cicho A teraz przechodzę do sedna: Panowie, problem rozwiązany, nie pisałem o tym ale dwie godziny temu wrzuciłem Hondę do garażu (w miejsce Jeepka), włączyłem grzejnik, teraz zszedłem (minęły jakieś dwie godziny), odłączyłem też aku (z myślą, że może coś zresetuje - nauczka z Jeepa), składam wszystko (aku, centralke alarmu i reszte co rozbebeszyłem) i Honda zapaliła od kopa. Próbowałem odpalać parę razy i wszystko jak dawniej - czyli ok Myślę, że problem był z wilgocią , gdzieś podeszła woda po tym słynnym myciu
Dziękuję wszystkim za pomoc
Dublo2, no to a z tym myciem miałem rację
a jakby nie bylo cieplego garazu? strach pomyslec ile mozna rozproc bez potrzeby wazne ze bangla
rozpruć tyle, że potem trzeba by zebrać wszystkich podpowiadaczy żeby poskładali do kupy
Jak by ciepłego garażu nie było to pozostało by włożyć grzejnik do środka samochodu, pod maskę, i przy wszystkich kołach i czekać na efekty Jeszcze raz dziękóFka
stawiam na wilgoć w kopułce na 1000 % miałem tak ostatnio w rzepie jak były te wachania temperatury tez myślałem że coś sie spierdzieliło a jak wyszóo słooneczko w południe i wysuszyło wszystko to odpalił jak młody
Panowie, powtórka z rozrywki Tak jak pisałem, wczoraj było już ok, więc Hondę postawiłem na noc pod chmurkę, a dzisiaj jak chciałem zapalić dosłownie to samo co wczoraj Na obecną chwilkę znowu grzeje się w garażu
Jakieś sugestie
odkręć kopułkę i sprawdź czy nie ma wigoci na ściankach
No więc Panowie, właśnie wróciłem z garażu. Po staniu ok. 2 godzin w ciepiełku Honda odpaliła od kopa. Przejechałem nią parę km, gasiłem, ponownie zapalałem, wszystko ok Ale dla świętego spokoju wstawiłem ją jeszcze do garażu żeby "dobrze" wyschła
to nie wyshnie bo w takie pogody jak teraz znowu wejdzie wilgoć po nocy i będzie dupaaa chodzi o różnice temperatur jak go umyłeś to pewnie jest sporo wigoci musisz dobrze przewitrzyć hondziawke
musisz dobrze przewitrzyć hondziawke Będę się starał Dzięki