ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

To nie jest harcore projekt kogoś z forum ale nic się tu nie dzieje więc wkleję link do opisu moim skromnym zdaniem najciekawszej ostatnio konstrukcji zbudowanej od podstaw.

Dotychczas można było jedynie na zdjęciach z tras podglądać szczegóły anatomiczne grata2.

Dominik i Robert pokazali, że można zbudować auto do wygrywania jedonocześnie nie wkładając 200tyś zł. Widać, że wydawali kasę rozsądnie i bez finezji Darka Luberdy a jednak maksymalnie skutecznie.

To mi się podoba pomimo, że taka konstrukcja nie ma nic wspólnego z załącznikiem J (choćby zapis, że klatka bezpieczeństwa nie może być konstrukcją nośną)

GRAT2


łeeee. nie ma klimy:)
kozak fura

amortyzatory FOX
Nooo, tanio nie jest



To mi się podoba pomimo, że taka konstrukcja nie ma nic wspólnego z załącznikiem J.....
A dlaczego ma miec



A dlaczego ma miec


ano nie ma ale wyprzedzam marudzenie ewentualnych malkontentów

chociaż Robert mówi, że wyszło takie szybkie ze...

dARTi, to był mały żarcik z mojej strony czytałem historię budowy Grata2 i też uważam, że

Jak oglądasz konstrukcję Darka Luberdy można zwątpić patrząc na kompa za 20000 (Motec M880) wyświetlacz zintegrowany za następne 20000 karbon na desce SRT8 pod maską (wyglądał na nówkę, aż się boję pomyśleć ile kosztował i... po 2 rolkach się zatarł a taki był ładny - hamerykancki).
I dlatego Luberdowóz kosztuje teraz na allegro 380 000zł (słownie: TRZYSTA OSIEMDZIESIĄT TYSIĘCY)
No na pewno nie jest to auto do jeżdżenia po bułki, więc zakładam że docelowym klientem może być jakiś team, który znajdzie lub ma sponsora. Pytanie czy allegro to sposób na dotarcie do takiego klienta.

Ew. może to kupić jakiś bogaty kibic, który chciałby mieć taki eksponat w swoim garażu.

Może Cerbera? ... ... ...
Auto Luberdy jest pewnie wystawione tak z ciekawości albo może już przez innego właściciela
na sprzedaż jest dość dawno wystawione
a teraz trafiło na allegro
ale w tej cenie jest to model "niesprzedawalny" i myślę, że nikt nie da za niego więcej niż 100tyś

albo może już przez innego właściciela

chytrze
...teraz dorzucili do tej zmotki jeszcze auto serwisowe
... poczekam az dołożą dom nad jeziorem i kupuje
... a tak nawiasem 50 tys i jest ful wypas ale trzeba zrobić samemu bo fachmany drogie
A ja mam tekie pytanie natury technicznej. Czy w tych zmotach strukture siłową kratownicy wylicza się (w jakimś CADzie lub na piechotę nawet) czy po prostu koledzy robią to sobie na zasadzie "bo im się wydaje, że będzie dobrze"?
Viper,
... nie wiem jak koledzy ale u mnie cześć jest liczona przez inzyniera - tam gdzie poprawki byłyby zbyt skomplikowane a reszta na oko z tym ze - we mnie przez piec lat wtlaczali w budzie zasady konstrukcji i kilkanascie lat zajmowalem sie roznymi konstrukcjami spawanymi
... reszta na testach wychodzi

u mnie cześć jest liczona przez inzyniera z użyciem np programu Mechanical
No No patrząc ile ten program oficjalnie kosztuje to full wypas.
Jest tylko jeden niuansik aby coś policzyć to trzeba zrobić założenia wstępne i określić siły działające na układ , no to proszę koleżeństwa skąd wziąć takie dane jak w przypadku auta do EXTREMALNEGO off road ?
4 punkty styku z gleba, masa, predkosc max. Wstepnie styknie i podejrzenie parametrów rurek kolegów z za oceanu i mozna projektować

podejrzenie parametrów rurek kolegów z za oceanu i mozna projektować
Koledzy z USA to nieprzebrana skarbnica

Koledzy z USA to nieprzebrana skarbnica
one takie mądre, taki Stebel albo MooMoo, albo PA86 , ciurkiem jak by książki czytał
a jak z rejestracją takiego czegoś ?
rejestruje sie przed budowa

a jak z rejestracją takiego czegoś ?

Z rejestracją auta wykonanego samodzielnie nie ma aż takiego problemu jeżeli zostało wykonane poprawnie pod względem dostosowania do ruchu drogowego.
Jedzie się taką samoróbką "Samem" do odpowiedniej stacji djagnostycznej, kilka lat temu było tylko kilka takich w Polsce wyznaczonych przez odpowiednie organy państwowe.
Nie wiem jak jest teraz.
Sprawdzali dokładnie wszelkie mocowania, wiązkę elektryczną, układ hamulcowy i tp, poprostu wyglądało to jak bardzo dokładny przegląd okresowy auta.
Najśmieszniejsze jest to że wogóle nie sprawdzali wykonanej ramy, chyba że osoba kontrolująca wyłapała wzrokowo źle wykonane spawy które świadczyły o braku wiedzy przy jej robocie.
Trzeba mieć rachunki-umowy na części z których auto zostało zrobione aby udokumentować że części nie są kradzione.
Chodzi o części typu silnik, skrzynia biegów i co tam macie, czym więcej tym lepiej.
Bardzo dokładnie zostaje sprawdzony sposób rozmieszczenia wiązki elektrycznej, musi być wykonana czysto i z głową aby nie została przetarta lub stopiona przez gorące elementy silnika czy układu wydechowego.
To samo tyczy się układu hamulcowego, warto mieć nowe przewody zasilające ten układ i rachunki że zostały zakupione w sklepie a nie ze szrotu.
Ważną sprawą jest emisja spalin, silnik musi być idealnie wyregulowany aby to co wylatuje z układu wydechowego mieściło się w wymaganych normach.
Co do użytych części do budowy takiego auta dobrze mieć atesty na podstawowe elementy, ewentualnie musi być nabity odpowiedni znaczek na tej części.
Chodzi mi o leflektory, kierownice i takie sprawy do których przyczepia się nawet policja w trakcie kontroli drogowej.
To co napisałem było wymagane ładnych pare lat temu a jak jest teraz to nie wiem.
Sam przegląd takiego auta nie był aż tak wielkim problemem jak załatwianie wszelkiej papierologi z tym związanej.
COBRA,
... problem jest w sumie taki ze nowo rejestrowane auto musi spełniać normy europejskie co do np emisji spalin itd
... prościej jest kupić auto albo ramę z papierami i przerabiać

W kwesti budowy zmot niszczą nas jak chcą.
zdecydowanie

......... ale u nas jak nigdzie na świecie nikt tak nie potrafi przerobić 126p czy Opla Calibra.

no


COBRA,
... problem jest w sumie taki ze nowo rejestrowane auto musi spełniać normy europejskie co do np emisji spalin itd
... prościej jest kupić auto albo ramę z papierami i przerabiać


Tak emisja spalin jest nie do przeskoczenia



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting