A wiec sytuacja wygląda tak: wsadziłem nową tarcze doscisk i łozysko i przejachałem na tym ok 100km na asfalcie i kilka w terenie problem zaczą sie jednak przy wjezdzie to wody. po przejechaniu ok 50 m w wodzie o podłozu gliniastym samochód staną i nie reagował na biegi chodzi mi tu ze mogłem wrzucic jakikolwiek bieg puscic sprzegło a on sobie pracował jakby nigdy nic nie ruszał kołami był poprostu wysprzeglony. Po sciagnieciu sprzeta do cywilizacji zaczelismy płukac sprzegło przez miejsce gdzie wchodzi wysprzeglik. i efekt był taki ze samochód zaczą sie toczyc. potem mu sie zrobiło troszke lepiej a po przejechaniu znowu kilku błotek znowu mu sie pogorszyło i na 1/3 przekazywanej mocy wróciłem do domu po odpaleniu dzisiaj znowu jezdzi ale dalej nie tak jak powinien bo ma duze braki w mocy. dodam jeszcze ze nie było zadnego smrodu przy tym czyli sprzęgła raczej nie spaliłem. Pytanko takie: 1. czy kupiłem badziewne sprzęgło bo nie bede okłamywał ze to było jedno z tanszych a powiem ze na starym jezdziłem w duzo gorszych warunkach i nigdy nie było problemu.
2. istnieją jakies lepsze sprzegła które nie sa podatne na takie warunki?
3. próbowac to płukac ciepłą wodą czy moze odrazu zaczac oddzielac skrzynie od silnika i lookac do środka
4. mechanik mnie namawiał na regeneracje starej tarczy czy to wogóle ma sens bo ponosc ktos niedaleko sie czyms takim zajmuje, jaka wytrzymałosc jest takich regenerowanych tarcz??
w wodzie to normalne że tarcza kiepsko spina może nie masz dobrego usczelnienia (chodzi o ten półksiężyc co jest przykręcany do skrzyni ) a co do regeneracji tarczy robiłem to w kilku samochdach i nie widziałem różnicy (pomiędzy nowa tarcza a regenerowaną ) pod warunkiem ze reszta jest dobra (docisk i koło zamachwe)
Moim skromnym zdaniem nie jest to wina tarczy. Jestem prawie pewny, że przy składaniu sprzęgła mechanik nie pomyślał (lub nie wiedział) o dokładnym uszczelnieniu komory sprzęgłowej. Taki objaw jak piszesz powoduje woda która dostała się na okładziny a skoro piszesz jeszcze, że było tam podłoże gliniaste to wniosek jest jeszcze pewniejszy, że pomiędzy okładziny dostała się woda wymieszana z gliną (błotko ) Spowodowało to brak ciągu sprzęgła (ślizganie) woda stosunkowo szybko wylatuje ze sprzęgła gorzej z błotem/gliną. "Po umyciu trochę się poprawiło ale mimo to się ślizga", musisz myć do skutku to sprzęgło a jak nie pomoże to rozebrać i wyczyścić na zewnątrz auta. Objawy wcześniej nie występowały bo wszystko było prawidłowo, szczelnie złożone.
Pozdrawiam
Ps. dla mnie ten problem wystepuje na prawie każdym rajdzie mimo iż mam wszystko uszczelnione.. po prostu u mnie sprzęgło nie robi pod wodą (ostatnio nawet do tego stopnia, że nie byłem w stanie zwinąć luźnej liny na wyciągarce (mechaniku ) ...
Ostatnio czytałem o regeneracji tarcz spiekami czy ktoś to próbował ponoc spieki niwelują ten problem tyle ze koszt regeneracji tarczy i docisku tymi spiekami to mniejwiecej koszt nowego zestawu. Co do szczelonosci to chyba cieko to uszczelnic bo miedzy skrzynią a silnikiem a dokłądnie pod sprzegłem jest dość duza szpara którą to swobodnie moze wpływać sobie woda najśmieszniejsze jest to ze na starej tarczy nigdy mi sie to nie przytrafiło choc jeździłem w podobnych warunkach. Byłbym wdzieczny jakby mi ktoś opisał co z tymi spiekami i czy to faktycznie działa i nadaje sie takze do jazdy po szosie na co dzień
Byłbym wdzieczny jakby mi ktoś opisał co z tymi spiekami i czy to faktycznie działa i nadaje sie takze do jazdy po szosie na co dzień
sprzegło spiekowe jest używane przeważńie do sportu nie bardzo widzę używanie takiego sprzegła na codzień bardzo męczące nie polecam
a ja sie dokleję z pytaniem: jak mam zimy silnik to wciskanie sprzegła jest ciche, jak silnik zagrzeję to przy wciskaniu i puszczaniu sprzęgła mi coś skrzypi. Sprzęgło bierze OK, ale skrzypi. Co zrobić, gdzie psiknąć WD40 aby przestało .... ? Co to skrzypi ?
a może tulejka na pedale sprzęgła
Nie, to skrzypi gdzieś tam przy sprzegle a nie w środku auta.