tak sobie dla relaksu sprawdziłem oleum bo troche jestem w rozjazdach i pare kkm poszło niewiadomo kiedy. mo i normalnie dramat masakra jest sporo poniżej "add". to ja mu z bańki tak litr z groszami. zamiąchałem motorkiemi doszło do poziomu pare mm nad "add". to było pare dni temu. dzisiaj po przejechaniu sporego kawałka zajżałem jak sprawa wygląda bo się jednak troche zacząłem obawiać że zaczyna brać oleum. wystygł, patrzę a tu ładnych parę mm nad max poziomem "safe" . no i co teraz? odlać mu, czy niezaszkodzi i ewentualnie korkiem wywali? no i skąd taka różnica? poziom oleum mierzyłem w podobnych warunkach, przy zimnym silniku
Poziom mierz jak producent nakazuje, na ciepłym silniku, żeby uniknąć takich sytuacji
Profilaktycznie bym trochę odlał, bo szkoda silnika, a to jest kilka sekund roboty.
Moze nie stales na rownym????
no i co teraz? odlać mu, czy niezaszkodzi i ewentualnie korkiem wywali?
zdecydowanie odlać.
zdecydowanie odlać.
Potwierdzam, najłatwiej to zrobić przy pomocy dużej strzykawki i wężyka igielitowego co będzie pasował na strzykawkę i jednocześnie wejdzie przez rurkę bagnetu.
tak przy okazji zapytam, w jaki sposób nadmiar oleju szkodzi silnikowi? Inne spręzanie? coś innego? powiedzcie laikowi
tak przy okazji zapytam, w jaki sposób nadmiar oleju szkodzi silnikowi? Inne spręzanie? coś innego? powiedzcie laikowi
W każdym silniku oprócz smarowania pod ciśnieniem występuje smarowanie rozbryzgowe mgłą olejową, która powstaje od obrotów wału korbowego, jak tego oleju będzie za dużo to wał może mieć większe opory, mgła większe ciśnienie i może w skrajnych wypadkach powywalać uszczelniacze na wale i takie tam.
Nadmiar oleju trzeba usunąć, ponieważ w przeciwnym razie mogą ulec uszkodzeniu uszczelniacze walu korbowego oraz katalizator w układzie wydechowym... no i kilka innych drobiazgów
dzięki za odpowiedź koledzy!!! Tak przy okazji pytałem, bo mechanior zalał mi z połówkę więcej no i jak zadzwoniłem czy mam strzykawą wypompowywać to odparł, że jeździć ojojoj jeszcze jedna wpadka i będzie jak w tym kawale :
jedzie chłop z babą wozem z zaprzęgniętym koniem, koń się potyka na co chłop mówi "raz" jadą dalej - koń znowu się potyka woźnica na to - "dwa" za trzecim razem jak koń się potyka chłop nie poprzestał na "trzy" tylko konia zastrzelił. Na co baba ****.... na maksa na chłopa - " i co my teraz zrobimy? jak dojedziemy do domu????" Na co chłop - "raz" ........
jedzie chłop z babą wozem z zaprzęgniętym koniem
Był też taki; jadą jak powyżej ale w czsie burzy no i pieruny napierdzielają raz z jednej raz z drugiej strony wozu i chłop za każdym razem mówi "no" w końcu pizdło w babę, a chłop na to; Noooo !
PS. Ty nam tu dowcipów nie opowiadaj tylko pomagasy rozdawaj, też żart.
hehehe Twój tyż niezły, zaraz żonci opowiem to na kolejne 2 tygodnie się na mnie obrazi i będę miał więcej czasu na forum Z pomagasami będzie problem techniczny, ale przy nakblizszej okazji to chętnie pifkiem poczęstuję
Z pomagasami będzie problem techniczny
No tak, to nie Twój temat, ale spoko toż żartowałem. W końcu nie dla cyferek przy nicku Tu jesteśmy.
no ja własnie z takiego ząłożenia wychodzę, dlatego mam całe .... 4
proszę bardzo, są i pomagasy i dziękuję
a znasz przyczynę problemów ?
padł przekaźnik od pompy
padł przekaźnik od pompy
czyli w pewnym sensie jej zasilanie taka pierdoła a ile zdrowia napsuła
niestety zbyt wcześnie się cieszyłem. jeep padł znowu tyle że tym razem na zadupiu pod wawą :pala: :pala: :pala:
no to jak objawy takie same to już wiesz gdzie szukać i czego.
jeżeli to ten sam przekaźnik... to musi być jakieś spięcie w instalacji, które go pali.
przekaźniki są ok. to coś innego robi takie psikusy. ponoć może to być taki porcelanowy opornik 1,1 ohm tylko nie wiem gdzie on jest albo czujnik położenia wału ale wolałbym nie . zaraz założę taki temat zagadkę
taki porcelanowy opornik 1,1 ohm tylko nie wiem gdzie on jest
Gdzieś było w jakimś wątku, nawet fotki były, jak dobrze pamiętam to jest na nadkolu pod maską, ale nie wiem czy prawym czy lewym.
w XJ jest takie cus - po prawej w polowie blotnika, stojac ryjem do ryja syfa.
porcelana, w srodku drucik.
jak drucik zgnije i sie przerwie, nie styko czy cus - nie odpalisz.
pierwszy syf mi nie odpalal na benie - miesiac jezdzilem, zbierajac kase na nowa pompe (pozdrawiam pana mechanika owczesnego), odpalawszy przy -15 na gazie
az sie u Stiopy o to oparlismy i sie rozj. zepsuło
potem net avtograd cosmy zje. zepsuli
i sie okazał , ze to jakis opornik do pompy
na Stiopowym syf mi na benie zagadal
ech to byly czasy
no
mykelo
kurde urobiłem łapy po same cyce a tej zasmarkanej porcelanki nie znalazłem. czy możliwe że jej nie mam? czy ślepy jestem? nawet zbiorniki z płynami poodkręcałem. zaraz wchodzę pod jeepa zaprzyjaźnić się z czujnikiem położenia wału. pliz jak ktoś z Was ma w Zj tą porcelankę to prześlijcie mi fotę na pakodegites@poczta.onet.pl jak to wygląda w XJ wiem i gdzie ale u mnie niet chyba