Mój wrangler strasznie ciężko pali gdy jest zimny muszę kręcić parę minut rano żeby zapalił. Odpala i gaśnie ale po paru minutach już jest dobrze i wydaję mi się ze jest to wina ssania po prostu. Ktoś może mi wytłumaczyć gdzie szukać tego ewentualnie jeśli to nie w tym leży problem to gdzie go szukać??
miałem podobnie, u mnie wystarczyło wyczyścić pod kopułką i nowe świece