ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Witajcie, założyłem ostatnio u Dareckiego pakiet nowych osłon high clearance Rokmen'a (więce TU ), no i niestety jest problem. U Dareckiego powiedzieli mi, że mogą pojawić się lekkie wibracje, bo reduktor i skrzynia poszły trochę do góry i zmienił się kąt tylnego wału.

Obecnie tylny wał wygląda tak:


Problem jest taki, że wibrację są i wcale nie są małe. Przy ruszaniu po prostu coś nap^$&$@&a . U Dareckiego powiedzieli, że jeśli będzie źle (a moim zdaniem jest) to trzeba będzie zmienić kąt położeniu mostu, co pociągnie za sobą konieczność zmiany mocowań amorów i dolnych mocowań sprężyn.

I teraz zastanawiam się co zrobić. Czy pójść drogą zaproponowaną przez nich czy może na przykład lift silnika by coś tu poradził? Jeśli macie jakieś sugestie to proszę się dzielić.


Na focie kąty wyglądają podobnie , więc może wał wyciurlany lub krzyżacy na nim..
Spróbowałbym założyć inny wał celem sprawdzenia i przejrzeć też dokładnie luzy na flanszy mostu i reduktora.
Widać też że trochę bardziej rozsunięty wieloklin
Jeśli nie będzie luzów i wieloklin też ciasny to dopiero zmieniać kąt mostu ,ale poprzez regulowanie na wahaczach bez większego stresu ze sprężynami i mocowaniami amorów , bo może być tego przestawiania niewiele
Żeby poprawić kąt najprościej zastosować MML - czyli podniesienie przodu silnika. Można sobie samemu zrobić. Jeżeli masz body lift to nie ma problema, nie wiem tylk oczy całkowicie problem ustąpi ale na pewno będzie mniejszy.
patrząc na fotę wychodzi ze lift silnika nic nie zmieni i trzeba by lekko obrocic most
przy podwojnym kardanie trzeba dążyć do wyeliminowania kąta na tylnym krzyżaku a u ciebie ten kąt jest spory

dobranie odpowiedniego kąta w twoim przypadku powinno byc proste i załtwić sprawę nawet bez pakowania regulowanych wahaczy, ale lift silnika nie wpłynie znacząco na zmianę kąta tylnego krzyżaka


Wiesz nie będę się kłócił, ale proponuje poczytać fora w USA co robi się gdy po założeniu płaskiego brzuszka pojawiają się wibracje.

W tj dla geometrii wału napędowego z podwójnym kardanem gorsze jest podniesienie reduktora niż zwiększenie liftu. Tu nie chodzi tylko o kąt krzyżaka, ale wzajemne położenie płaszczyzn.

Poza tym warto najpierw najtańsze i najprostsze rozwiązanie sprawdzić.
Właśnie też czytałem o tym, ze może pojawić się konieczność założenia liftu silnika. Wahacze górne mam regulowane więc problemów z regulacją położenia mostu nie będzie (u Dareckiego obawiali się tylko, że przy wykrzyżach amory będą trzeć o most, stąd sugestia zmiany ich położenia). Z drugiej strony lift silnika JKS to tylko 60$...
Nie sądzę aby lift silnika zmienił coś w tej materii poza znacznym i niepotrzebnym podniesieniem środka ciężkości.
Dlatego że podwójny kardan nie wydaje się być obciążony zbyt dużym kątem (chyba że jest zużyty) ,a problem drgań raczej leży na wieloklinie lub przy cześci wału od strony mostu.
Więc lift silnika nic tu nie da.
Wieloklinie, masz na myśli wałek wyjścia z reduktora? Krzyżaki w wale są w bardzo dobrym stanie, wszystko było sprawdzane w zeszłym miesiącu, a SYE i CV mają około 10 tysięcy przebiegu i nie były ostro katowane.
Sprobuj dla przekonania podlozyć podkladki pod oslone reduktora a rame
2-4cm

lub cofnij most o ok 10cm i wytnij nadkola o tak:

Ewidentnie na pierwszej fotce widac ze masz most pod zlym katem...mialem to samo i nie obylo sie bez regulacji.
masz regulowane gorne wahacze? jesli tak to robota jest prosta...generalnie wyjscie z mostu i wal maja byc pod takim samym katem.
Wal mierzy sie latwo..wystarczy przylozyc katomierz i wszystko wiadome natomiast kat mostu mierzy sie tak:
Ustawiasz yoke( nie wiem jak to sie po polsku zwie) tak by miseczka ujointa byla skietowana centralnie ku gorze. Na miseczke kladziesz nakaldke oczkowa (rozmiar taki by lezala na miseczce i nie dotykala yoke) i na nakladke kladziesz katomierz.
Tak jak pisalem...w przypadku walu z podwojnym kardanem kat walu i mostu musi byc taki sam.

Mocowania amorkow mozna zmienic na dwa sposoby.
Dokrecajac do istniejacych mocowan przedluzenia...sa dostepne w zasadzie wszedzie.
Odciac stare i przyspawac nowe dluzsze...dostepne w ofercie rubicona.
Ta druga wersja jest lepsza bo dzwignia powstala po dokreceniu przedluzek do oryginalnych mocowan czesto konczy sie urwaniem mocowania z mostu...mnie sie juz to trafilo niestety.

Aha..jeszcze jedno...z wlasnego doswiadczenia moge ci powiedziec ze MML nie wiele pomoze...troche zmieni kat ale bez regulacji mostu sie nie obejdzie.
http://www.jeep.org.pl/forum/viewtopic.php?t=27604 może trochę rozjaśnić
Stebel, a sądzisz że regulacja i nowe mocowania amorów wystarczą czy warto też zainwestować w MML ?
Regulacja i nowe mocowania spokojnie wystarczy.
Teraz pozostaje kwestia, czy kupować takie przedłużki (JKS):

czy też odciąć i przespawać te które są:
.

Pierwsze rozwiązanie niby prostsze, ale z drugiej strony po przespawaniu mocowań, trochę zmieni się prześwit pod mostem...
Sam mam jksy takie jak na pierwszej force. Dzialaja ale niestety sa dodatkowa dzwignia ktora nadwyreza oryginalne mocowania. Juz raz musialem spawac. Gdybym teraz mial zalozyc w to miejsce cos nowego to uzyl bym czegos w tym stylu:
http://rubiconexpress.com...PSM&part=RE2035
qrcze ale przy amorach upside-down jest tam dużo miejsca... przynajmniej tak mi się wydaje znaczy u mnie to działa bez problemu ale fakt jeżeli amory są we właściwą stronę to może być ciasno

swoją drogą wydaje się, że przespawanie tego mocowania bardziej na tył to fajna opcja która ma kilka zalet
Byłem w serwisie Wyprawa4x4 (generalnie NIE polecam), wyregulowali mi ten tylny most i przespawali mocowania amortyzatorów. Wibracje zniknęły i da się normalnie jeździć. Wreszcie



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting