Proponuję zapisać w regulaminie, że w dziale warsztaty niepolecane mogą się wypowiadać tylko niezadowoleni klienci ( opisując konkretne zdarzenie) oraz w obronie własnej właściciele opisanych warsztatów lub mechanicy, którzy krytykowaną usługę wykonali. Pozwoli to nam uniknąć osobistych wycieczek niezwiązanych merytorycznie z tematem. Na takie kasztanienie można stworzyć dział " Bezinteresowne z nudów obśmiewanie"
Proponuję zapisać w regulaminie, że w dziale warsztaty niepolecane mogą się wypowiadać tylko niezadowoleni klienci ( opisując konkretne zdarzenie) oraz w obronie własnej właściciele opisanych warsztatów lub mechanicy, którzy krytykowaną usługę wykonali. Pozwoli to nam uniknąć osobistych wycieczek niezwiązanych merytorycznie z tematem. Na takie kasztanienie można stworzyć dział " Bezinteresowne z nudów obśmiewanie"
To jest mysl. Ja jednak proponuje dac mozliwosc wylacznie czytania dla niezarejestrowanych. Jesli ktorych wlasciciel warsztatu bedzie mial potrzebe/ochote napisac cos od siebie, to zarejestrowanie zajmie mu chwile, natomiast unikniemy w ten sposob wyglupow czy podszywania sie...
Poza tym to moze byloby niezle dawac znac warsztatom, ze sie pojawilo cos negatywnego, czy tez, na drugim kaciku, pozytywnego, o nich. Niech sie maja mozliwosc wypowiedzenia, bo czasem faktycznie moze sie trafic sytuacja, kiedy ktos jest nieobiektywny.
@belfer daj trochę czasu
Auto Naprawa Ochej 66-400 Gorzów Wlkp. ul. Wschodnia 28A tel. 095 7263 923 NIP 599-247-77-70
Moja przygoda z panami ochejami zaczęła się w maju 2006. Miałem wypadek w Gorzowie i tam naprawiałem auto. "Naprawa" kosztowała w sumie ok. 4500 zł. Stary ochej robił 3 podejścia z malowaniem - dopiero za trzecim razem udało mu się usunąć wszystkie zacieki jakie porobił. A teraz (po 4 miesiacach) wychodzi rdza. Synalek (och..j damian) jest miszczem świata w naprawach mechanicznych - lewarek zmiany biegów zamontował mi odwrotnie - wystarczyło spojrzec do ETK żeby wiedzec gdzie może być błąd. Oczywiście nie zadał sobie tego trudu. Kiedy zwróciłem mu uwagę, że lewarek opiera sie o deskę rozdzielczą przy 1,3 i 5 biegu i nie mozna otworzyć popielniczki z gniazdem zasilającym, uchlastał lewarek szlifierką i "pospawał" pod kątem. Kłamiąc przy tym w żywe oczy, że "dokonał regulacji". A teraz najlepsze: Nie zorientował się, że lewarek jest alumuniowy -"pospawał" go zwykłym drutem stalowym. W efekcie, po przejechaniu kilkuset kilometrów, lewarek został mi w ręku przy próbie wrzucenia trójki !!! Gdyby auto prowadziła wtedy moja dziewczyna, myślę że miałaby małe szanse żeby nie wpaść w panikę i nie wylądować na drzewie. Poinformowałem ocheja o tym fakcie (wysłałem mu sms bo na samą myśl o rozmowie robiło mi niedobrze) - oczywiście brak reakcji.
Mam tez zastrzeżenia co do wymiany przedniego zawieszenia, ale niestety na sprawdzenie geometrii pojechałem dopiero po 3 tys. kilometrów i och..je oczywiście umyli ręce.
Chetnie skopałbym gębę osłom, ale rozważam jeszcze możliwości prawne. Uważajcie na nich jeżeli jeżeli macie do naprawy coś bardziej skomplikowanego niż młotek. Młotka też w sumie szkoda. Spotkałem wielu mechaników-półgłówków ale ci biją na głowę wszystkich.
P.S. Będę wdzięczny za wszelkie porady jak legalnie i skutecznie dać tym "ludziom" i im podobnym do zrozumienia, że powinni znaleźć sobie inne zajęcie (np. żebractwo, albo mycie szyb na światłach... Chociaż nie - szyby na pewno porysują).
P.S.2. Na wszystkie naprawy mam faktury i połamany lewarek jako pamiatkę - gdyby ktos chciał sprawdzic moja wiarygodność.
Bedzie to zmienione - potrzeba tylko chwile wiecej czasu, by zmodyfikowac tak by bylo w miare OK.
uchlastał lewarek szlifierką i "pospawał" pod kątem pomyslowy gosc, nie ma co...
Mówisz? Nie miałem z nimi jeszcze żadnego kontaktu ale kto wie..... Myślę, że trochę jeszcze innych szczegółów na PW i damy radę z racji możliwości... sprawdzić ich.