Co sądzicie o wciągarkach typu przenośnego. Czy ma to sens w przypadku jak jeżdżę bardzo okazjonalnie w terenie i to nie max extremalnym. Przykład z alledrogo:
do wycigania łódki z wody to jeszce może być ale do wyciągania rzepa z błota to nie widze ewentualnie z jakiegś rowu to może tak
no własnie koszt inwestycji mi się bardzo podoba i fakt, że nie trzeba przerabiać przodu. Ale jeśli to nie robi nawet w lekkim błocie (nie mam MT więc głęboko nie wjadę ) to i tak bez sensu.
ta tylko jak wiedziesz i nie będziesz mógł wyjechac to wyciągarka bedzie ciagneła nie tylko XJ który waży około 1,6 T ale i ze 2 T blota przed sobą jako spychacz i to juz moze być problem dla niej lepiej kup sobie TRIFOR-a i wtedy bedziesz polegał no sile swoich miesni
No to też może być lipa. Chyba, że jakies przełożenie zastosuję
własnie się nad czymś takim glowię. dawno założyłbym wyciągarke z przodu na stałe ale martwi ten cięzar przed osią...
Może ktoś używal czegoś takiego jako rozwiązanie uzupełniające np? Nie zawsze chodzi o wklejenie po progi w błocie. Czasem kola się po prostu slizgają na jakiejś muldzie i lekka nawet pomoc załatwi sprawe moim zdaniem... Co o tym sadzicie?
dawno założyłbym wyciągarke z przodu na stałe ale martwi ten cięzar przed osią...
No to jeszcze jest multi-mount.
Ale jak do tego XJ, którym jak mniemam głównie rekreacyjnie jeździsz a nie na codzień, to śmiało zapodaj mu tego wincha i jak klapnie to kup wzmocnione sprężyny po prostu
Jak ktoś nie chce zakładać windy to śmiało można kupić tirfora (uzywka to ok. 200zł). Kiedyś z tirforem jeździłem Patrolem w extremie (czasy jak jeszcze mało kto miał wyciagarkę ) i dawałem radę wyjąć tym 2 tonowego parch zakopanego po reflektory
spęzyny według mnei to podstawa ale cieżar pozostaje ciężarem i pal sześc zachwoanie na drodze ale po prostu 100 kg więcej przed osią prawie powoduje ze tam gdzie normalnie bys przeskoczył -grzęźniesz... Te sto kilo to w suzuce robi róznicę. W grandzie nie zaobserwowałem jakiej znacznej zmiany
a co to, to multi -cośtam? ot takie coś:
Pakujesz w to dowolnego wincha, o tak:
potem montujesz w specjalny zaczep montowany na stałe w samochodzie (identyczny z mocowaniem haka 2").
No i możesz wtedy mieć windę z przodu lub z tyłu. Nadal jednak gdzieś te 50kg+ trzeba wozić no i nie unikniesz przygotowania instalacji elektrycznej bo winch to winch (swoje 200-300A prądu wsuwa).
[ Dodano: 2009-02-12, 13:09 ]
no własnie nad czyms takim rozmyslam bo widzialem kiedyś podobne rozwiązanie u jednego gościa ale kazdy jak mu mówię to robi wielkie gały.