Zakupiłem 5 dni temu granda WG z 2001r. 3,1td (155,00 km,) i jeżeli moglibyście mi duuużo dostarczyć podpowiedzi na jego temat byłbym Wszystkim wdzięczny Zawsze jeździłem osobówkami,a tutaj trafił mi się Jeep ,ale mam francuską książkę i niestety tego języka nie znam,a czekam obecnie na dostarczenie polskiego przekładu. Słyszałem że te silniki mają czasami usterki? Niestety jestem jak to mówią "zielony" w terenówkach,więc wybaczcie mi jak możecie ,to w miarę solidnie proszę o szczegóły:) Będę niezmiernie zobowiązany.
Miałem coś napisać złośliwego ale . . . . . Czterylitery ma rację.
[ Dodano: 2010-02-05, 17:51 ]
miras-02, nie będziesz raczej wdzięczny bo niestety kupiłeś WG z "najgorszym" możliwym silnikiem. Większość postów jakie znajdziesz wpisując "3.1" / "TD" będzie dotyczyć usterek i problemów... miłego czytania
Tak na przyszłość, zupełnie nie złośliwie, jeżeli zdecydujesz się na jakąś markę poświęć dwie godzinki poczytaj forum a jeżeli choć raz odgadłeś hasło koła fortuny przed uczestnikami to wyklarujesz sobie jaki silnik/wersje warto kupić a jakiej nie. Teraz to już musztarda po obiedzie, pewnie poczytasz sporo, ale raczej nie w dobrym nastroju.
a wy koledzuy tradyjcnie swoje , a moze kolega kupil bezposrednio od zabojada,auto bylo normalnie serwisowane, itd, a wy odarazu ze do d.....
[ Dodano: 2010-02-05, 19:05 ]
Ja to nie na zasadzie, że do dupy tylko taka rada, że forum można poznawać przed kupnem. Serwisowany czy nie patent 5 głowic prędzej czy później zrobi swoje.
w moim tekście też nie ma słowa "do dupy"
a czy ja pislem ze w twoim tekscie
ja mam 3.1 td i jest wypas, lansik jak talala,silnik wyjebisty!!!
No i bajka. Świat jest różny jeden lubi paprykę a drugi swojego sąsiada. Oby ten nowy użytkownik również tak dobrze wypowiadał się o silniku, który będzie posiadał w jeepie. Naprawdę szczerzę życzę.
bigos, i tak trzymac
Oj ludziska nie kłóćcie się:)) konkrety bym prosił: Co jest dobre,a na co trzeba bardziej,lub bardzo mocno uważać Wszystko zależy od sztuki i od tego kto j jak się wcześniej opiekował pojazdem. Np.po mnie wszyscy nie mieli problemów z samochodami które sprzedawałem:)) To tak jak w tym powiedzeniu:"Jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma"
miras-02, jak juz sie pytasz, to popraw podpis masz WG
[ Dodano: 2010-02-05, 20:33 ]
miras-02, przede wszystkim zacznij się rozglądać za dobrym mechanikiem w swojej okolicy który ma opanowane te silniki i potrafi je naprawiać.
druga sprawa to przejrzyj forum i poczytaj o awariach. Da to tyle, że pewne problemy się powtarzają i dobrze wiedzieć zaś co może spotkać i jak to naprawić.
Oj ludziska nie kłóćcie się:)) konkrety bym prosił: Co jest dobre,a na co trzeba bardziej,lub bardzo mocno uważać Wszystko zależy od sztuki i od tego kto j jak się wcześniej opiekował pojazdem. Np.po mnie wszyscy nie mieli problemów z samochodami które sprzedawałem:)) To tak jak w tym powiedzeniu:"Jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma" powiem tak 3,1 pali duzo moc mizerna 140 km skrzynia 4 biegowa awaryjnosc silnika vm co do plusow to mimo wszystko jeep
mechanikiem w swojej okolicy który ma opanowane te silniki i potrafi je naprawiać.
Toz to silnik jak w C360 - kazdy mech od traktora go naprawi
miras-02, Bardzo musisz uwazac na temperature - te silniki bardzo nie lubia przegrzania
Co do skrzyni tez nie lubi badziewnego oleju...
Moja rada to nie zyluj na Moparowskie oleje i filtry to bedziesz zadowolony
Witam w klubie 8 miesięcy temu zrobiłem jak Ty nie czytałem, zobaczyłem kupiłem. Byłem zadowolony aż w końcu trafiłem na to forum i czar prysł teraz jestem zadowolony i pełen obaw.
Dziękuję za odpowiedzi:)) Właśnie przekopuje się przez forum i mam małą nadzieję że może tak tragicznie nie będzie? Może?
miras-02, nie kupiłeś czasem tego Jeepa z Ostrołęki?
z Siedlec
Przygotuj sobie kasę na jakieś większe naprawy, przyzwyczaj się, że jej już nie ma i nie będzie tragedii jak coś się wydarzy - wszystko się da naprawić. Nie lekceważ żadnych podejrzanych dźwięków z silnika i przenigdy nie dopuść do jego zagrzania.
miras-02, nie będziesz raczej wdzięczny bo niestety kupiłeś WG z "najgorszym" możliwym silnikiem. Większość postów jakie znajdziesz wpisując "3.1" / "TD" będzie dotyczyć usterek i problemów... miłego czytania
raczej stawiałbym na 4,7 HO, CRD 2,7 jest na tym forum bardziej awaryjne
Pobozne zyczenia
Jeżeli masz Quadra Drive i zadbałeś o niego na początku - "duży przegląd" - możesz się poczuć pełnowartościowym jeepmanem. Pozdrawiam Cię To my jasteśmy jeepnięci bo mamy 3,1
taaa.... prawdziwi hardcorowcy
CRD 2,7 jest na tym forum bardziej awaryjne no gratulacje znajomosci tematu
To my jasteśmy jeepnięci bo mamy 3,1
Jestescie wymierajacym gatunkiem i ostoja mitu awaryjnosci Jeepa
To jak tak świetnie liczysz to policz te koszty użytkowania o których pisałeś tylko uwzględnij, że większość posiadaczy jeepów jeździ na lpg.
To jak tak świetnie liczysz to policz te koszty użytkowania o których pisałeś tylko uwzględnij, że większość posiadaczy jeepów jeździ na lpg.
No i widzisz dolicz sobie nie dość że większy koszt przeglądu to jeszcze koszt ubezpieczenia bo większy silnik
Ja mam ropkę po 2,8 i co ty na to?
To jak tak świetnie liczysz to policz te koszty użytkowania o których pisałeś tylko uwzględnij, że większość posiadaczy jeepów jeździ na lpg. Jak dotąd ani jednej złotówki związanej z 3.1 - reszta to problemy każdego jeepa bez względu na silnik, oraz kaprysy, którym sobie dogadzam w miarę posiadanej kasy (obecnie przyklejam moparowskie emblematy bo stare w automatycznych myjniach się zużyły). Nie zapominajmy, że ten wątek rozpoczął człowiek, który chce usłyszeć co KONKRETNIE w silniku 3.1 jest do dupy - mnie forum nie zniechęciło do zakupu 3.1, i nie mam nic do powiedzenia o awaryjności tego silnika - lubię diesle i już. Chodzi mi nie o dziecinne porównania typu kto ma dłuższego tylko MERYTORYKA, reszta przy piwie.
LPG mówisz? To zadaj wyszukiwarce; LPG kontra 3.1 pod kątem awarii (w 3.1 mówimy tylko o silniku a nie o matach grzewczych )
A może poprosić moderatorów, jeżeli 3.1 to taki dramat o oddzielne forum (czytaj ścianę płaczu) dla ujajonych w 3.1.
Za 4.0 płacę za OC 645zł za rok w Warszawie. To tak wiele? przegląd to 60 zł więcej na rok. Jakieś jeszcze koszta ponoszę większe, bo może nie wiem. Aha wymiana filtrów gazu to 60zł co 10-15tys. km.
to nie jest tak ze ludziska kupili sobie wspaniale Jeep'y i na zlosc swiatu wmontowali sobie 3.1td. To slawna, swiatowej slawy firma Jeep wmontowala te silniki. Czytalem troche o tych silnikach choc wiecej materialu bylo o 2.5. Fakt wlos sie jezy. Ja jezdze "Grzechotnikiem", rechotanie nawiewu zaglusza silnik. Wlaczam radio i slysze trzeszczace glosniki i co? Na ta chwile przejechalem 30tys km i jeszcze dziala. Silnik jeszcze suchy a nie myty. Troche wiecej palil jak mial tylko 4 biegi (awaria). Jak z kims pierwszy raz jedzie to przy obr. powyzej 3tys chce wyskakiwac z samochodu ze strachu. Jezdzilem innymi modelami (benzyna) fajna praca silnikow, ladny gang, kiedys nawet nie wiedzialem ze V8 pracowal na wolnych obrotach bo pracowal tak cicho ale mam co mam i na razie tylko opinie forumowiczow mi go obrzydzaja ale "nic to". Wlasciciele 3,1t to tredowaci a Jeep z silnikiem 3.1td to bekart. Na swiecie byly juz gorsze silniki od 3.1td. Wyobrazcie sobie ze firma VN skonstruowala silnik lotniczy! Tu chyba przegieli VN mial jakis model Toyoty.Jestem tu zoltodziobem ale o 384Nm przy 1800 obr/min nikt nie wspomina. Szanowni Forumowicze, to nie sa z mojej strony pretensje tylko kilka zdan w dyskusji na wspanialym forum Jeep'a i prosze to tak odbierac.
[ Dodano: 2010-02-07, 14:24 ]
Panowie tak między nami kolega 3 lata temu kupił w Niemczech ten motor 3.1 rocznik 2000 miał przejechane 148 tyś od Niemca spod domu ,mieszka dwa domy od mojego i znamy sie bardzo dobrze pozmieniał podstawowe rzeczy i pipek jest OK jego żona codziennie do pracy się wozi i jak by mu coś poważnego pierdykło to bym na pewno wiedział a widuje tego pipka w każdy dzień .Tyle chciałem napisać I tak sobie myślę że to forum jest po to aby sobie pomagać na wzajem a nie wbijać szpile i się nabijać z drugiego że ma pika takiego a nie innego ma takiego to trudno wystąpiła awaria to jeśli coś ktoś wie bo jest stary wyga na forum i się zna to powinien napisać jak usunąć usterkę i myślę że ta osoba mu podziękuje no
Panowie tak między nami kolega 3 lata temu kupił w Niemczech ten motor 3.1 rocznik 2000 miał przejechane 148 tyś od Niemca spod domu ,mieszka dwa domy od mojego i znamy sie bardzo dobrze pozmieniał podstawowe rzeczy i pipek jest OK jego żona codziennie do pracy się wozi i jak by mu coś poważnego pierdykło to bym na pewno wiedział a widuje tego pipka w każdy dzień .Tyle chciałem napisać I tak sobie myślę że to forum jest po to aby sobie pomagać na wzajem a nie wbijać szpile i się nabijać z drugiego że ma pika takiego a nie innego ma takiego to trudno wystąpiła awaria to jeśli coś ktoś wie bo jest stary wyga na forum i się zna to powinien napisać jak usunąć usterkę i myślę że ta osoba mu podziękuje no
Masz rację,forum (forumowicze),powinni sobie pomagać ,a nie dogryzać sobie!!!!!Który Jepek jest lepszy Więc wielkie dzięki Wszystkim:)) I tym którzy doradzali,i tym dzięki którym już myślałem żeby jak najszybciej go sprzedać A ja zobaczę jak mi będzie się spisywał i WAM postaram się coś skrobnąć. Na razie pali na -stopni,nie ma błędów po kluczykowaniu,skrzynia chodzi chyba dobrze,reszta jak ma coś wyjść wyjdzie w praniu:))
skrzynia chodzi chyba dobrze dobrze jest zmienić solidnie w niej olej.... bo nie wiadomo jak i kiedy ktoś to robił przed Tobą
Tak, to prawda, 3.1 przy wyzszych predkosciach jest tak samo glosny jak benzyna 4.7 (ktos tak napisal ):mrgreen: Nie odezwal bym sie gdybym nie mial i tego i tego
Juz bez przesady z tym dogryzaniem - i tak wszyscy wiedza ze 3,1 TD to tez jest prawdziwy Jeep Ale poprzekomarzac sie troche tez niezaszkodzi
Juz nie badzcie tacy sztywni... Inna rzacz, ze jak ktos napisal ze HO sie sypia to od razu bylo sporo glosow mowiacych ze tak nie jest I tak samo teraz przy VM Czy jak wejdziecie na CRD to tez zaraz ktos bedzie go bronil
Czy jak wejdziecie na CRD to tez zaraz ktos bedzie go bronil ja
No i mnie dopadła cholerna uszczelka ( czy głowica/głowice okaże się jutro). Silnik nie był nigdy przegrzany. W lecie temperatura maksymalna to 100*, a teraz w zimie 95* to maks i to pod porządną górę. Objawy to kłęby dymu, znaczne ubytki płynu chłodzącego, bulgotanie w nagrzewnicy po uruchomieniu silnika.
hmm... wygląda na to, że uszczelkę pod głowicą trzeba dopisać do "pakietu startowego" w tym silniku
PS jak chcesz dane odnośnie siły i kolejności dokręcania śrub głowicy to daj maila a podeślę.
szkoda ze auto ma 2 tygodnie dopiero , ale powiedzenie jak dbasz tak masz tu sie sprawdz
ja bym oddał jezeli na umowie nie ma klauzuli ze kupujacy zapoznał sie ze stanem technicznym pojazdu i
Panowie tak między nami kolega 3 lata temu kupił w Niemczech ten motor 3.1 rocznik 2000 miał przejechane 148 tyś od Niemca spod domu ,mieszka dwa domy od mojego i znamy sie bardzo dobrze pozmieniał podstawowe rzeczy i pipek jest OK jego żona codziennie do pracy się wozi i jak by mu coś poważnego pierdykło to bym na pewno wiedział a widuje tego pipka w każdy dzień .Tyle chciałem napisać I tak sobie myślę że to forum jest po to aby sobie pomagać na wzajem a nie wbijać szpile i się nabijać z drugiego że ma pika takiego a nie innego ma takiego to trudno wystąpiła awaria to jeśli coś ktoś wie bo jest stary wyga na forum i się zna to powinien napisać jak usunąć usterkę i myślę że ta osoba mu podziękuje no
Bardzo mi sie podoba to co napisales.Jestemy tu po to zeby sobie pomagac. Moje przyjecie na forum bylo co najmniej dziwne.Smiech i nabijanie sie.Moderator tez to zauwazyl.Jestem tu dalej bo wiem, ze sa Jeepowcy ktorzy inaczej mysla od tych nabijaczy, Ale i tych opinie sa wazne. I jeszcze jedno.Nikt z nas nie urodzil sie z instrukcja Jeepa.Nabijacze tez sie kiedys uczyli.
A ropka po 2.8 to brzmi dumnie - pewnie radziecka jak to w Białej Dumnie może nie brzmi ale za to oszczędności są spore i wlewać do CRDka nie polecam. Może i jest gorszej jakości ale 3,1 TD to silnik jak w ursusie, czyli co wlejesz to i tak pojedzie. Tak tak wiem, większość to biznesmeny, którzy kupili se jeepa bo mieli taki kaprys i stać ich na tankowanie benzynki w duzych ilościach jakie spalają, i najlepiej się naśmiewać z kogoś kto chce kupić jeepa z silnikiiem diesla ze względu na oszczędności. Bo ja do biznesmenów lub szpanerów się nie zaliczam, mam rodzinę i też inne wydatki i nie stać mnie żeby przejechać 100km za 80zł, bo wolę przejechać ten sam odcinek za 40-50.
Powiem wam taką anegdotkę: Mam w pracy starego kawalera ok 50 lat, siedzi razem ze mną w jednym pokoju i ciągle słyszę jakieś opinię i docinki o małżeństwie. Ciekawe skąd o nim tyle wie? Z "Pani domu", "Naj" czy też innej "Przyjaciółki". ????
Tak samo jak się spytasz o 3,1 TD tak zwany VM, jest tyle głosów na NIE, tylko jakby się wypowiadali ludzie, którzy mieli doczynienia z tym silnikiem to glosów byłoby mniej. Większość z wypowiadających się na temat że VM jest zły i wogóle to nie miało z nim do czynienia. Usłyszeli gdzieś, że coś się popsuło albo inne. Ale piszą tak bo "ni jak do amerykańskiego wozu nie pasuje diesel". Wystarczy przecesać forum aby się dowiedzieć że na temat 4,0 czy 4,7 wcale nie ma mniej tematów awarii a już o zainstalowanym LPG nie wspomnę. Nalezy powiedzieć, że jak się nie dba o wymianę płynów ustrojowych w terminie to każden silnik nie będzie mało awaryjnym. Są pewne aspekty jakie trzeba zachować jeżdżąc DIESLEM i jak się ich nie będzie wypełniać to później będą tematy typu POMOOOCY! Bywa też również, że się kupi auto z 2 rąk bo nie kupuję się nowego, i nie ma tak że na 100% jest się pewnym że poprzedni właściciel o niego należycie dbał i wiedział jak się obchodzić z dieslem. Nie wszystko jest do wyłapania na etapie zakupu, dlatego też część części nadwyrężonych przez poprzedniego właściciela pada dopiero teraz jak już my DIESLOWCY jesteśmy ich użytkownikami. Po przestudiowaniu tego forum większość użytkowników 3,1 TD nie narzeka na ten silnik, a że coś czasami padnie i trzeba wymienić to chyba normalne jak w każdym innym aucie. Jeżeli jest zapytanie - to pod nim od razu kpiny typu "znów VM", "a pisalismy że VM jest do d...", "a mówilem, że nie kupować bo to VM" zamiast pomóc koledze w rozwiązaniu problemu (czyli robi się tak zwane bydło i stąd wynikają złe opinie o VMie). Powiem tylko: "Jak dbasz, to tak masz!" Dlatego prosiłbym uzytkowników hamerykańskich legend benzynowych, którzy nie mieli doczynienia z dieslem o nie wypowiadanie się co jest złe a co dobre jak nie mieli z tym doczynienia~!
Jeszcze nie kupiłem, a czytam forum i jak narazie benzyna a diesel to wszystko jedno po przeczytanych tematach. Ogólnie to temat rzeka i jak bedzie to jeszcze się okaże.
GAZ czy DIESEL.Wybralbym DiESLA.Bo jest w orginale. a w oryginale masz żarówki i Ci nie pasują tylko chcesz mocniejsze
sygma ma racje ze uszczelke pod glowice w VM nlezy dodac do pakietu startowego. Silniki VM to faktycznie bomby. Problem zaczyna sie w momencie kiedy lapy do niego wsadzi "paprok" albo jak tu gdzies wyczytalem "wymieniacz". Wowczas uruchamia zapalnik w tej bombie z roznym opoznieniem. Masz silnik VM to szukaj kontaktu z dobrym mechanikiem, moze pojedziesz daleko ale to i tak sie oplaci. Moze w "Polecane" dopisywac VM? Nie wiedzialem ze w tylu markach samochodow sa powciskane te silniki.. Te silniki potrzebuja mechanika przez duze "M". Stosujac sie do rad Forumowiczow, terminowych wymian wlasciwych materialow eksploatacyjnych troche zmniejszasz ryzyko. Jak na forum pojawia sie nowy i zaczyna "jestem szczesliwym posiadaczem 3.1td" to dlugo jest cisza bo kilku kolegow ze smiechu z krzesel spada ale sa tez tacy ktorzy cos na nowym zarobia i tak ma byc. Jest tez tekst "slyszalem ze te silniki maja czasem usterki". Wazne jest to ze w przypadku problemu, pierwszych "ojej znowu 3.1td" ludziska skutecznie pomagaja. Czesto jest rada "sprzedaj go". Jak myslicie ten nastepny ktory go kupi na jakim forum sie pojawi?
Tu nie chodzi o nabijanie się. Każdemu zdarzają się dziwne wybory to na płaszczyźnie motoryzacyjnej czy innej. Chodzi o to, że po co sobie robić problem potencjalnie większy niż kupując benzynowca i zamontować lpg? Mnie najbardziej dziwi, że ludzie podejmują decyzje tak pochopnie i na forum pojawiają się już po kupnie zamiast przeczytać popatrzeć przed podpisaniem umowy. Nawet w takim temacie pojawia się Ewka, która ma kłopot i to poważny właśnie z tym silnikiem i nie będzie to na pewno naprawa za 300zl. Zuberos nie wiem jak możesz porównywać silniki benzynowe z jeepa do vm-a pod katem awarii. Siedzą tu ludzie, którzy znają te jeepy na wylot i mają z nimi doczynienia codziennie (często mechanicy) i wszyscy Ci wyjadacze zgodnym chórem mówią, że vm to problemy a Ty wysuwasz tezę, że jest tak samo awaryjny jak 4.0 czy 4.7? A czy patrzyłeś na ceny części do tego wspaniałego 5 głowicowego diesla? Czy porównujesz te awarie pod względem uciążliwości, kosztów naprawy? Może jak wpiszesz 4.0 to wyskoczy Ci więcej postów o awariach bo ten silnik ma bardzo dużo osób bo był w XJ Zj itd. Nie chce się tu z nikogo naśmiewać, że ma diesla, tak kupił i już i jeżeli będę coś wiedział zawsze pomogę, ale nie odwracajmy teraz kota ogonem i nie próbujmy udowodnić, że ten silnik jest super ekstra i lepszy od innych bo tak na pewno nie jest.
Tu nie chodzi o nabijanie się. Każdemu zdarzają się dziwne wybory to na płaszczyźnie motoryzacyjnej czy innej. Chodzi o to, że po co sobie robić problem potencjalnie większy niż kupując benzynowca i zamontować lpg? Mnie najbardziej dziwi, że ludzie podejmują decyzje tak pochopnie i na forum pojawiają się już po kupnie zamiast przeczytać popatrzeć przed podpisaniem umowy. Nawet w takim temacie pojawia się Ewka, która ma kłopot i to poważny właśnie z tym silnikiem i nie będzie to na pewno naprawa za 300zl. Zuberos nie wiem jak możesz porównywać silniki benzynowe z jeepa do vm-a pod katem awarii. Siedzą tu ludzie, którzy znają te jeepy na wylot i mają z nimi doczynienia codziennie (często mechanicy) i wszyscy Ci wyjadacze zgodnym chórem mówią, że vm to problemy a Ty wysuwasz tezę, że jest tak samo awaryjny jak 4.0 czy 4.7? A czy patrzyłeś na ceny części do tego wspaniałego 5 głowicowego diesla? Czy porównujesz te awarie pod względem uciążliwości, kosztów naprawy? Może jak wpiszesz 4.0 to wyskoczy Ci więcej postów o awariach bo ten silnik ma bardzo dużo osób bo był w XJ Zj itd. Nie chce się tu z nikogo naśmiewać, że ma diesla, tak kupił i już i jeżeli będę coś wiedział zawsze pomogę, ale nie odwracajmy teraz kota ogonem i nie próbujmy udowodnić, że ten silnik jest super ekstra i lepszy od innych bo tak na pewno nie jest.
To tez mi sie podoba.Bo to jest wlasnie opinia.I masz racje, ze trzeba zastanowic sie przed kupnem czy zainstalowaniem gazu.Zawsze sa (+) i (-).Trzeba to tylko zliczyc. Moj wybor to benzyna.Zdawalem sobie sprawe z ceny benzyny i spalania. Wydaje mi sie(po przeczytaniu wielu postow), ze wlasnie 4.7 v8 to dobry wybor.Ale nigdzie nie napisalem, ze jest to najlepsza wersja.Chcialbym uslyszec opinie posiadaczy Jeepow o mocniejszym silniku.Mam kolege, ktory ma WG 4.0lJezdzilem nim.Obiektywnie stwierdzam, ze 4.7 jest lepszy, a i spalanie ma bardzo podobne.
[ Dodano: 2010-02-08, 12:38 ]
Zuberos nie wiem jak możesz porównywać silniki benzynowe z jeepa do vm-a pod katem awarii. Siedzą tu ludzie, którzy znają te jeepy na wylot i mają z nimi doczynienia codziennie (często mechanicy) i wszyscy Ci wyjadacze zgodnym chórem mówią, że vm to problemy a Ty wysuwasz tezę, że jest tak samo awaryjny jak 4.0 czy 4.7? Może i jest bardziej awaryjny, ale niekoniecznie to może wynikać z samej budowy i rozwiązania technologicznego silnika. Trzeba patrzeć też na aspekt eksploatacji przez właścicieli. Wiadomo w benzynie wymiana olejów może się odbywać żadziej i często posiadacze diesli o tym zapominają, albo oszczędzają na wymianie, lejąc jakiś tańszy olej. Mam znajomego, który posiada ten samochód z silnikiem VMa i mówił mi, że nie narzeka. Gadałem z nim, bo chciałem od niego odkupić i powiedział, że jak narazie nie sprzedaje i nie zamierza. A jeździ już coś około 4-5 lat. Ale cóż może i na niego przyjdzie czas.
Czytam to co piszecie i ciśnie mi się na usta jedno pytanie: Czy wierzycie w to , że wasze 8 czy 10 letnie vm mają przebiegi rzędu 150 000 km, bo ja uważam, że w tym tkwi problem - one mają przebiegi napewno powyżej 300 000 z tąd zdarzają się awarie. Są to diesle tak czy nie. Po co kupuje się diesla? A po to żeby nim robić kilometry relatywnie tanio. Teraz postawcie się w roli kupującego, który przychodzi do salonu kupić nowiutkiego jeepka w roku 1999 - 2001 wydaje ponad 200 000 zł po to by jeździć do kościoła w niedziele i zrobić wraźenie na sąsiedzie - nie sądzę. Większośc tych samochodów była brana na firmę i robiła kolosalne przebiegi roczne. Sam narazie jeźdzę vm i nie narzekam a zrobiłem 30 000 w rok i uważam, że wcale nie jeźdzę dużo tylko tam gdzie trzeba.
Czytam to co piszecie i ciśnie mi się na usta jedno pytanie: Czy wierzycie w to , że wasze 8 czy 10 letnie vm mają przebiegi rzędu 150 000 km, bo ja uważam, że w tym tkwi problem - one mają przebiegi napewno powyżej 300 000 z tąd zdarzają się awarie. Są to diesle tak czy nie. Po co kupuje się diesla? A po to żeby nim robić kilometry relatywnie tanio. Teraz postawcie się w roli kupującego, który przychodzi do salonu kupić nowiutkiego jeepka w roku 1999 - 2001 wydaje ponad 200 000 zł po to by jeździć do kościoła w niedziele i zrobić wraźenie na sąsiedzie - nie sądzę. Większośc tych samochodów była brana na firmę i robiła kolosalne przebiegi roczne. Sam narazie jeźdzę vm i nie narzekam a zrobiłem 30 000 w rok i uważam, że wcale nie jeźdzę dużo tylko tam gdzie trzeba. Odpowiem Ci tak: Kupując swojego Jeep'a na liczniku miał 68 tyś - potwierdzone serwisem , a dlaczego tylko tyle? Ponieważ niektórzy kupują na firmę aby żona dzieci do szkoły odwiozła i szykownie pod fitnes club podjechała Ale fakt takie perełki zdarzają się niezmiernie rzadko, większość to tak jak napisałeś. Jak widać od każdej reguły są odstępstwa. Na marginesie dodam, że auto mając tak mały przebieg też miało swoje wady, na usunięcie których trzeba było poświęcić parę złotych. Nic nie jest wieczne, a jak się dba tak się ma i jeszcze trzeba mieć nadzieję, że poprzedni właściciel myślał tak samo. Bo jeśli wychodzi z założenia: but i jeszcze raz but, a martwić się będzie następny właściciel no to lipa.
Pisze tu o pomaganiu.
No i dobrze ze piszesz bo to forum jest wlasnie po to
Zanim nazwiesz kogos (przesmiewca czy jakos tak...) zerknij ile ma na liczniku (Pomogl) samemu nie mozna sobie tego tam dodac... A i jeszcze, niektorzy moga miec mniej niz maja w rzeczywistosci, bo w zeszlym roku byla awaria systemu i sporo ludzi musialo sie jeszcze raz zapisywac...
Takze czasami jak czlek w powaznej wydawalo by sie sprawie - pisze temat Pomocy - bo cos tam... I widzi jakies dziwne komenty, to po chwili mu sie to udziela i lzej sie robi na duszy z usterka Kazdy z nas by chcial dostac od razu odpowiedz na zadane pytanie, ale odpowiadajacy sa bardzo rozni, maja rozne temperamenty i takie tam - trza sie po prostu przyzwyczaic i tyle
Pozdrawiam
Troche wiecej palil jak mial tylko 4 biegi (awaria). to ile mial biegow przed awaria ??
bzdury
jak dbasz tak masz
a czy to powiedzmy awaryjny VM czy super CRD, 4,7 HO i inne badziewie
sa jakies regóły których należy sie trzymac
jak ktois zrobi rajdówke z VM to zdechnie silniak a w CRD skrzynia
to wszystko jest bez sensu
jasne są jednostki bardziej i mniej awaryjnę ale to mit
ja miałem super konstrukcje silnik m112 v6 z podwójnym wtryskiem i dopalaniem mieszaniki
i co i umarł
wiec dywagacja w stylu VM czy innych silników to tylko gdybanie tym bardziej że na forum znajdzie sie kilku urzytkowników VM kturym silnik służy
do pewnych żeczy trzeba dorosnąc
a jak pisze gryzli
forum pomaga ale nie jest darmową cało dobową pomocą drogową anie 100% panaceum na wszelkie dolegliwosci
dzielimy sie tu wiedzą nabytą najczęsciej w wyniku własnej nie wiedzy i potwierdzoną tonami banknotów na naprawę
tak wiec VM czy crd czy zwykły stary wrecz archaiczny 4,0 i nowsze konstrukcje
rzep to rzep
serca ma róąznorakie i bolączki
a zamiast sobie pomagac ostatnio nagminny jest rytuał zwiazany z wyśmiewaniem czy porónwyaniem
a wiadomo kazdy z nas a jest tu nas troche ma swoje racje
ale jakos konsensus to obce nam słowo a to przykre
poczynajac o d modów a konczac na urzytkownikach
Goliacik respekt bo juz wiem czemu była ta woja jakis czas temu
to my towrzymy to forum i dajcie nam brac w nim czynny udział
[ Dodano: 2010-02-09, 00:15 ]
O CRD też nie ma dobrych opinii bo zastanawiałem się nad kupnem KJta. I tam właściciele benzyniaków tez nie mają dobrej opinii o tym silniku.
tylko wez pod uwage ze w KJ silnik oznaczony CRD to nadal silnik VM z dolozonym common railem a nie MB ktory jest w GCH 2,7
jasne są jednostki bardziej i mniej awaryjnę ale to mit to nie mit mogę pokazać ci kilka czy jak chcesz kilkanaście silników z wadami konstrukcyjnymi które prędzej czy później wychodzą
mogę pokazać ci kilka czy jak chcesz kilkanaście silników z wadami konstrukcyjnymi które prędzej czy później wychodzą
Chocby silnik FSO 1500 i ten sam w Polonezie... czy pozniejszy 1600
Gryzli, miałem na myśli bardziej znamienite konstrukcje... np. 2.5 TDI V6 od VAG'a (wszystkie których kod zaczyna się na literkę A) w którym wycierają się wałki i panewki za symboliczne 12.000 pln w ASO + pali jak smok nie generując mocy czy doładowany diesel konstrukcji Isuzu 3.0 V6 w Saabach (te same były też i w Renault czy w Oplu) a w którym zmniejszono miskę olejową przez co silnik się przegrzewał po około 120k km....
... i jeszcze kilka innych
Prawdę powiedziawszy na ich tle silnik 3.1 VM nie wychodzi tak źle.
Jasne ze jest ich mnostwo, ale te akurat sa takie swojskie...
smakas, dzieki za sprostowanie. Oczywiscie VM. Co do biegow, to padlo O/D.
zamatis, dobrze ze Cie ponioslo bo przynajmniej cieplej sie zrobilo...
juz mam rok ten 3.1td i jeszcze ani razu nawet mi sie zadna kontrolka nie zaswiecila,(odpukać) odpalał w te mrozy za pierwszym, chociaz troszke dymił,ale tak to szczerze nie wiem dlaczego te silniki mają byc nie dobre?
,ale tak to szczerze nie wiem dlaczego te silniki mają byc nie dobre?
One nie sa (nie dobre) tylko ich konstrukcja jest taka sobie - troche starawa...
Inna rzecz - jak ktos juz tu napisal... Kupujac z drugiej reki nigdy nie wiadomo ile ma przejechane, a te w ogloszeniach rzadko maja na liczniku 190 tys - przewaznie jest to 181 tys, 186, czy 189900 i prawdopodobnie tak naprawde to jest ze 300 pare tys a przy 300 to juz pewne rzeczy moga wyjsc... niestety
Czytam to co piszecie i ciśnie mi się na usta jedno pytanie: Czy wierzycie w to , że wasze 8 czy 10 letnie vm mają przebiegi rzędu 150 000 km, bo ja uważam, że w tym tkwi problem - one mają przebiegi napewno powyżej 300 000 z tąd zdarzają się awarie. Są to diesle tak czy nie. Po co kupuje się diesla? A po to żeby nim robić kilometry relatywnie tanio. Teraz postawcie się w roli kupującego, który przychodzi do salonu kupić nowiutkiego jeepka w roku 1999 - 2001 wydaje ponad 200 000 zł po to by jeździć do kościoła w niedziele i zrobić wraźenie na sąsiedzie - nie sądzę. Większośc tych samochodów była brana na firmę i robiła kolosalne przebiegi roczne. Sam narazie jeźdzę vm i nie narzekam a zrobiłem 30 000 w rok i uważam, że wcale nie jeźdzę dużo tylko tam gdzie trzeba. Niedaleko szukać a po co powtarzać?
WJ2001/3.1td.Konstrukcja to po pierwsze a po drugie to cos z tym wloskim materialem jest. Czesto czytalem o szpilkach ktore sie luzuja i wychodza z zerwanym gwintem. W "starozytnych" konstrukcjach spotykalem przy takich laczeniach montowane stalowe gniazda w aluminium i dzialalo lata. Teraz mechanicy przy naprawie robia cos podobnego wklejajac spirale. Moze przy okazji robienia glowic zrobic sobie takie stalowe wkladki (kiedys montowane na cieplo) bo tutaj popuszczenie szpilki powoduje czasem up....rwanie czegos a w pierwszej kolejnosc spadek cisnienia oleju, przez co regulatory zaworow maja malo oleum co z kolei...... czytalem ze w 2.5 laski popychaczy potrafia wypadac. Glowica na warsztacie to i gwarancja prawidlowego nawiercenia duza, a koszt przy calosci powinien byc maly a oszczednosci duze w przyszlosci. Czytalem tez o nowych szpilkach gdzie gora to dalej 8 a stopa 10. Jak mnie dopadnie to pewnikiem tak sobie zrobie. Ja od zakupu przejechalem dopiero ok 30oookm (obecny stan to 108ooo) i spoko. Olej bez dolewek, bez kopcenia. Silnik czystylacznie z misa, lekko poci sie pod uszczelka pokrywy zaworow. Planowalem wymiane ale mi przeszlo jak przeczytalem o koniecznosci opuszczenia reduktora wtedy stwierdzilem ze tyle to niech sie poci Chwile czekalem na zgasniecie kontrolki swiec przy zapalaniu. Po wymianie akumulatora pierwsze zapalanie to kilka sekund a potem wystarczy sekunda (przy mrozach ktore byly). Padl mi termostat i moze dzisiaj go wymienie.
witam wszystkich , czytam i stwierdzam ,że kolega się wystraszył , a ja 2 lata temu kupiłem 2001 3,1 TD w Austrii ( auto serwisowane i nie od Jugoli ) i auto choć było trochę głośne i mułowate to nie dołożyłem ani złotówy do remontu , chodziło jak ta lala , ,teraz mam 2,7 CRD ,kupione w polsce no dość duzo kłopotów , pierwszy to były kalpki ,i wiele innych , także wszystko zależy od poprzedniego klienta ...... ,
Poczytałem,popatrzyłem,posłuchałem i ............ siadłem z wrażenia. Ale jeżdżę i już mi przeszło:) Mówią ,że strach ma wielkie oczy.Więc zaglądnąłem "MU" w te ślepaki i nie był zadowolony z tego co u mnie zobaczył,bo nie zobaczył nic.Każdy z Was ma Swój punkt widzenia na wszystkie sprawy.Więc moje spostrzeżenia są takie: 1.Jeśli nie ma co się lubi,to się lubi co się ma. 2.Zacznę się martwić tylko wtedy,gdy coś się będzie dziać. 3.Zawsze można sprzedać,lub zamienić na inny.I nie zawsze musi to być lepszy samochód? 4.Cóż można chcieć od 10-latka,co żeby to była "nówka"!!!I nie psuła się?? 5.Zawsze można się przesiąść na rower 6.Dziękuję za porady i te dobre i te odradzające. 3-mice się Wszyscy i niech Wielki "JEEP" będzie z WAMI