Pytanie do znawców tematu Praktycznie już się zdecydowałem na TJ mam tylko dylemat czy zakupić z silniczkiem 2,5 czy 4 litrowym. Proszę o jakieś konkrety za i przeciw co wybrać, czym się kierować. Jakie plusy i minusy 2,5 i 4. W szerokim miałem 4 więc miej więcej wiem czego się ponim spodziewać z 2,5 styczności brak. Pozatym kolejny dylemat automat czy manual. Automata znam manuala niestety nie. Proszę o opinie i ewentualnie o pomoc w podjęciu decyzji, który z tych 2 wybrać. ten czy może ten Docelowo chcę w nim pozakłądać blokady, powzmacniać półosie, zmienić przełożenia itp. żeby założyć obuwie w rozmiarze 35x13,5x15. pozdro
4.0
Miałeś 4.0 automat i nie wiesz co wybrać? :pala:
Swoją drogą 35 cali na silniku 2.5 to może być ciekawe doznanie
W zasadzie wybórpomiędzy 4,0 automat i 2,5 manual, bo 4,0 i manual to we Wranglu bardzo kontuzjogenna opcja
Jęsli chcesz motać tak jak opisałeś to tylko 4,0 automat i nie ma nad czym dumać
Właśnie dlatego się nad tym zastanawiałem, 4,0 i automat + spore "laczki" prawie zawsze kończyło się w moim przypadku rozwaloną skrzynią. Idąc tym tropem pomyślałem o mniejszym silniczku i może manualu, teoretycznie taki zestaw do dużych kapci będzie jednak za słaby.
tak, będzie za słaby a do Twoich planów to i pewnie 4.0 braknie
lepiej wystrugaj klin pod pedał niż kupuj 2.5 Jak walniesz 35" to coś musi to pociągnąć. No, chyba że dasz takie przełożenia, że po asfalcie ponad 50 kph się nie rozpędzisz
Jak serio chcesz wszystko powzmacniać, to ci przecież się to tak nie będzie sypać jak w standardzie. Albo kup Rubicona- w standardzie masz D44, blokady reduktor 4:1. Wyjdzie taniej niż takie ostre motanie
Tak teoretycznie to niewyjdzie dużo taniej, mam trochę gratów po starych autkach, tylny most od W200 to 44 więc zostanie mi do zrobienia przedni i ............... masa innych żeczy A co do 4.0 zasłąby to może zapodać do wrandzia 5,7 v8 z w200 jeszcze takiej zmoty niewidziałem
parcha se kup nic nie będziesz musiał wzmacniać, zmieniac, przekładać a 35" to do parcha optymalny rozmiar
no i wyjdzie 1/3 ceny zakupu - o kosztach eksploatacji nie wspominam (półosie pipowe już możesz zaprenumerować, talerze i ataki też )
A ja widziałem HEMI w wronglu już nieraz tzn. nie na własne oczy, ale wielu ludzi już to zrobiło Niemniej 4.0 to chyba najrozsądniejsze wyjście.
parcha se kup nic nie będziesz musiał wzmacniać, zmieniac, przekładać
Jakbyś dał do parcha porządny silnik, to też byś to i owo poukręcał, zbyt długo nie czekając... Poza tym jeepowe mosty w porównaniu z parcholowymi są istotnie... filigranowe. Różnice wynikają z innych konstrukcyjnych założeń dla obu pojazdów. Jako auta na codzień jakoś niespecjalnie widzę parcha - porównując eksploatacyjnie, komfortowo, wagowo... Na topienie w gównie co tydzień - i owszem. Jako że bardziej potrzebne mi jest auto na codzień, a w gównie się nie przesmradzam - poprzestaję na posiadanym
zapraszam do mnie u mnie jest YJ / za to na sprezynach / z silnikiem 2.5 kola wprawdzie 33" przelozenie 4.11 mozna sie przejechac i sprawdzic jak bedziesz zadowolony, to kup z silnikiem 4.0L i sie zamienimy na silniki
a na powaznie to tylko 4.0L z automatem i przelozenia 4.56, jest ok
z 4x4 pozdrowieniem Jacek
p.s. a przy okazji mam do sprzedania most Chrysler 4 1/4 z przelozeniem 4,11, moze sa chetni ?!
parcha se kup nic nie będziesz musiał wzmacniać, zmieniac, przekładać
poza silnikiem
a do tematu: mam 2,5 litra (przelozenia 4.11) i do tego silnika max kola, to 31'. Do takiego motania jak mowisz zapomnij o tym silniku - tylko 4.0.
Ale uwaga: 2,5 literka tez ma swoje zalety... a w manualu z kapciami 31' robi wystarczajaco dobrze - bierz wiec tego, ktory bedzie w lepszym stanie.
No cóż chyba więc decyzja zapadła 4,0 automat i się pobawimy, co do parcha to ja podziękuję. Po wielu poszukiwaniach i doświadczeniach z różnymi autkami mogę powiedzieć, że ONLY JEEP - whole life
ONLY JEEP
Jak masz troche wiecej kasy to obejrzyj tego: http://www.jeep.org.pl/forum/viewtopic.php?t=4533
Silnik tylko 4.0 A jesli chodzi o wybor skrzyni to jest tylko i wylacznie osobista preferencja przyszlego urzytkownika. Dyskusji na ten temat bylo bardzo wiele na roznych forach i wnioski zawsze byly takie same..kupuj z taka skrzynia jaka ci bardziej pasuje.
Nie wiem czemu ale "wcięło" mi jednego posta. Mniejsza z tym. Chodziło mi o to, że kupując autko z zagranicy opłaty praktycznie podwajają jego wartość to pierwsza sprawa. 2 ta ważniejsza dla mnie to brak zabawy i przyjemności. Kupując gotowca tracisz całą frajdę z możliwości własnoręcznego pracowania przy samochodzie a głównie o to tutaj chodzi o przyjemność i zabawę. poJEEPani pozdrawiam
wcieło mojego posata
wcieło mojego posata
Widocznie kasztanicie chłopaki i moderator ciachnął
Ja śmigam na 2,5l manual i jest bardzo dobrze, a jeżdżę na różnych imprezach. Zupełnie wystarczy. We Wranglu 4,0 na automacie jest normalnie nudno jak się śmiga w terenie. Także nie ułatwiaj sobie życia i dawaj 2,5
We Wranglu 4,0 na automacie jest normalnie nudno jak się śmiga w terenie. Bo to trzeba brykać na 4,0L i manualu !! - ja mam taki zestaw na 31" i wydaje mi sie że i tak jest mułowaty, ale fakt że nie jeździłęm na 2,5L - pewno bym zasnął zanim by się rozbujał do 100.
Temat zamknięty. Zakupiłem rocznik 93' silniczek 4,0 automacik. Kompletny cywil. Obecnie jestem na etapie rozbierania na "drobne" Plany na przyszłość lift na zawieszeniu i buda, blokady ARB przód+tył+mocniejsze bebechy, przełożenia 4,56 oponki Mickey Thompson Baya Claw35x13x15
a gdzie chcesz jeździć na takich oponach?
No napewno nie po bulwarach a coś z nimi nie tak?
One chyba bardziej na skały są
one chyba bardziej na skały są niż Ci się wydaje...
Generalnie miałem takie i nawet fajnie się sprawdzały, kierunkowy bieżnik aż do samej felgi i całkiem nieźle radziły sobie w błocku.
gratuluję zakupu Wranglerka. Ale temat opon jeszcze przemyśl...
Dzięki raf Co do jeepka to tak mnie JEEP'ło że chba będę wymieniał explozje na granda, no jak szaleć to szaleć. A co do oponek to wielkiego wyboru niema, simexy mnie nie interesują, goodrich też raczej nie, więc będę wybierał właśnie między thompsonami, creepy crawler albo coś ze swamperów, generalnie interesuje mnie oponka z bieżnikiem także na boku. Na thompsonkach akurat jeździłem więc wiem jak się sprawują. Michał S. pisałeś, że raczej na skały i owszem ale w naszych warunkach (błocko, korzenie itp) dają radę. Na którejś kaszubii - nie pamiętam na jakiej - pomykałem na goodrich'ach i połączenie błotka z korzonkami nie najlepiej wpływało na ich trakcję, poza tym są bardziej wytrzymałe o ile zbytnio ich po asfalcie nie męczysz.
witaj