Witam . Dziś udało mi się urwać krzyżak wału tylnego . Tym razem blaszki wytrzymały , nie wytrzymał krzyżak . Zapewne zmęczenie materiału Ale nie tu tkwi problem . Zdjąłem wał , wrzuciłem do auta , zapiąłem 4x4 i do domu . Zauważyłem że przy przedni napędzie jest dziwne zachowanie mechanizmu różnicowego w momencie skrętu . Na luzie lub na sprzęgle samochód jezie płynnie po łuku , natomiat po dodaniu gazu zaczyna się walka z kierownicą . Jazda oczywiście po asflacie . Kierownice prostuje i dziwnie chodzi z przeskokami . Co to może być ? Blokady przedniego mostu nie mam , a mam przeczucia że może to być coś z mech. różnicowym . Jak myślicie ? pozdrawiam
[ Dodano: 2010-03-21, 19:14 ]
zapiąłem 4x4 i do domu Jechałeś tak po czarnym ??? To nic dziwnego że Ci kierownice prostuje Nie śmigaj tak po asfalcie bo reduktor zakatujesz A po drugie krzyżaki na półosiach do wymiany
Krzyżaki polecam SPICER
czy moze sie mylę na moje sie nie mylisz, ale czemu tak dzieje sie to nie wiem .
walka z kierownicą w sensie podsterowność, czy zaczyna nim rzucać na boki?
Z opisu wychodzi na to, że musi być coś z przednim dyfem. Nie widzę żadnej innej możliwej przyczyny takiego zachowania.
taki objaw jakbys mial blokade zapieta której nie masz
A mnie się wydaje (choć nie wiem czy mówimy o takim samym objawie), że to po prostu wina krzyżaków w przednich półosiach, które siłą rzeczy nie są homokinetyczne.
A mnie się wydaje (choć nie wiem czy mówimy o takim samym objawie), że to po prostu wina krzyżaków w przednich półosiach, które siłą rzeczy nie są homokinetyczne.
otóż to
A mnie się wydaje (choć nie wiem czy mówimy o takim samym objawie), że to po prostu wina krzyżaków w przednich półosiach, które siłą rzeczy nie są homokinetyczne.
No taki jest objaw właśnie jakbym miał zapiętą blokadę . Może to faktycznie od krzyżaków . Tymbardziej ze mają już luzy i w tym tygodniu idą do wymiany . Czy przerabiał ktoś temat wymiany krzyżaków , bez wyciągania półosi ?
bez wyciągania półosi ?
nie ma takij mozliwości chyba że zamontujesz gumki recepturki
A mnie się wydaje (choć nie wiem czy mówimy o takim samym objawie), że to po prostu wina krzyżaków w przednich półosiach, które siłą rzeczy nie są homokinetyczne.
Czyli uważasz to zjawisko za całkiem normalne ?
Myślę, że jest albo całkiem normalne, albo wynika ze zużycia krzyżaków, ale nie jest to raczej żaden cud niesamowity i zjawisko. Po prostu jak się normalnie jedzie 2WD to luzy się nie wykasowują i akinetyczność ma się jak rozładowywać. Jak wykasujesz luzy, to już się musi coś tam przyspieszyć, coś zwolnić, i zapewne gdy krzyżaki mają luz, to wystarczy by zaczęło napieprzać.
Ale to tylko taka moja teoria, sam mam przeguby, więc nie miałem okazji tego doświadczyć osobiście.
Krzyżaki i tak lecą wszystkie do wymiany . Zobaczymy jak będzie się auto zachowywać na nowych krzyżakach . Zdam oczywiście relację . Pozdrawiam i dziękuję . Pomagasy lecą
Przyczyną jest podział napędu, miękkie opony, zbieżność. 50:50.
Przyczyną jest podział napędu, miękkie opony, zbieżność. 50:50.
Tak , ale zauważ ,że w momencie odpięcia tylnego wału , podział napędu nie ma znaczenia . Zrozumiałbym to , jakbym miał zapięte napędy i próbował na czarnym skręcać .
Ale mam kolejny problem . Dziś wjechałem na kanał aby obejrzeć to i owo . I załamka. Na wale przedniego mostu luz na pół obrotu wałem . Luz na łożysku nie wyczuwalny , jedynie tak wielki luz międzyzębny ? Na wale tylnym ledwo wyczuwalny . Przy wajchowaniu biegami przód tył , stuka ten wał . Może ma to coś wspólnego z tymi napężeniami na zakręcie ? Może mech. różnicowy nie robi ? A może ktoś zaspawał ? Jak myśłicie , co jest powodem tego luzu na wale ? Jutro otwieram dekiel , ale aż się boję
nie boj w razie czego zamiast kosza satelitow se blokade jakas wsadzisz i bedzie pani zadowoloooona
nie boj w razie czego zamiast kosza satelitow se blokade jakas wsadzisz i bedzie pani zadowoloooona
I to mi przez myśl przeszło . tylko że remont mieszkania mnie dośćmocno skrobną , mocniej niż Jeep Jutro się okaże , zrywam dekiel .
krzysiekass, to skora ty masz taki luz na przednim moście to może tam masz blokade
krzysiekass, to skora ty masz taki luz na przednim moście to może tam masz blokade
Kurcze a może mam a nie wiem ??? i dlatego mnie w terenie tak wynosi ??? A moze satelit już nima Jutro rozbebeszam . pozdrawiam
Może być, że to satelity się ukruszyły i czasem coś łapie, ale to powinno wyć sakramencko. Jak zdejmiesz dekiel to będziesz wiedział na 100%
jakby satelity sie ukruszylu to chrobotalby i przeskakiwal naped a zaraz po tym przestaloby ciagnac na przod mialem wlasnie taka qwa awarie zaraz po kupnie jipa . polecialy mi satelitki
Przyczyna tak wielkiego luzu zlokalizowana . W krzyżakach przedniego mostu nie mam już rolek . Pozostały same miseczki To się nazywa wyjeżdżenie elementów do końca Powiedziałbym że to nawet ekologiczne jest Choć ekonomiczne nie zawsze Przy skręcaniu krzyżaki aż przeskakują i się blokują , więc dziwne zachowanie mojego napędu zdiagnozowane . P.S. Tylko nie jeździjcie tera po mnie ,że tak późno wymieniam
krzysiekass, pozwól, że się podepnę pod temat.
U mnie jest podobnie ale odwrotnie. Tzn wszystkie wały są, krzyżaki są i reduktor jest (sprawdzałam ). Dzisiaj przejechałam 20 km po czarnym, (nie było ślisko ani prosto i do tego dosyć szybko) z zapiętym 4H zemścił się brak kontrolki i poranne zamotanie.
Jedynym objawem było przymulenie, jakby trzymał hamulec, czyli ewidentnie ciągnął czterema kołami.
Normalne to, że nie kopał, nie szarpał i nie wyrywał się z zakrętów?
Normalne to, że nie kopał, nie szarpał i nie wyrywał się z zakrętów? calkowicie normalne
poprostu nakrecacie sie takimi opowiastkami ze jak sie zapnie 4PT to zaraz wszystko sie rozleci
nie ma sie czego bac . gwarantuje ze najsamwprzod poczujecie ze jest zapiety i wylaczycie anizeli wam cos padnie .
wg. mnie , to bicie piany nowicjuszy w temacie i stad takie wyobrazenia
U mnie usterka usunięta powodem były luzy na krzyżakach . Wstyd się przyznać , ale rolek w szklankach już nie było Ale już zrobione. Ale dziś robota od nowa , bo puściły uszczelniacze Nie posłuchałem Was i muszę robić od nowa . Ale już na ukończeniu . Dużego kłopotu przysporzył mi uszczelniacz przy disconekcie . Ale utoczyłem specjalną tuleję z prowadzeniem i wbiłem młotkiem bezwładnościowym .