Witam we wranglu 4,2 dookoła silnika jest cała plontanina rurek, znajomy wywalił w swoim wiekszość, ale autko sprzedał i nie mam gdzie podpatrzeć , a on juz nie bardzo pamieta. Ktoś przerabiał temat radykalnego ogałacania silnika ? Teoretycznie mogło by zostać, gazior cewka i kabelek do gaźnika a reszta na śmieci(rurki). Głownie biega mi o wywalenie ukladu recyrkulacji spalin Czy emiss maint(pudełeczko z trybikami) da rade wywalić -można ?
Też bym chętnie poczytał odpowiedzi i wypowiedzi na te pytania. Czy nikogo nie interesują starsze egzemplarze?! Tylko 4,0 i tak w koło, a 4,2 na złom ? Te silniki też chcą być lubiane. Szacun dla tych , którzy podobnie myślą. Może ktoś miły coś napisze?
a 4,2 na złom ? Nie- na strokery
Generalnie tam cały układ jest od cholery prosty, więc możliwości motania bezproblemowego są ogromne. EGR na pewno warto od razu na śmietnik (nie wiedziałem nawet, że w 4.2 występuje ), nawet Mopar doszedł do tego wniosku i od 1991 roku wyeliminował EGR z 4.0.
Więc kto w zach. pom. ma taki silnik, żeby daleko nie jeżdzić co by wgląda zrobić pod maskę?