Witam, mam YJ z 90 roku i chciałem zmienić hamulce z bębnowych na tarczowe przód i tył gdyż jak to w amerykańskich autach układ hamulcowy jest beznadziejny. Mam pare i pytań a propo : -czy ktoś już to robił ? - na co powinienem zwrócić szczególną uwage ? - i od czego pasuje układ hamulcowy.
z dziką radością przeanalizował bym wszelkie wasze uwagi i rady.
Podejrzewam, że z Grand Cherokee powinien podpasować bez problemu Aczkolwiek będzie z tym sporo walki i niemałe wtopione pieniądze, z tym się musisz liczyć.
Układ pasuje na tył od ZJa i są w necie opisy jak to zrobić. Co do przodu to nie wiem. Roboty z tym będzie sporo. Jeśli masz duże pokłady $ to możesz kupić dedykowane układy tarczowe do swojego samochodu.
http://www.ssbrakes.com/ tu masz stronkę do jednego z producentów. Ja mam aktualnie ich hamulce w TJu z tyłu.
A ja coś kiedyś usłyszłem ze do tyłu pasuja tarcze od A4 ale coś mi sie wydaje ze to brubo naciągnieta teza, co ma ameryka do niemca:)
Ale z przodu masz już tarcze, jedynie z tyłu sa bębny. A hamulce nie są wczale takie złe, ja bez problemu jak depnę to na 33 calowych kapciach robię czarne ślady na asfalcie.
No to po co je ulepszać. W terenie to ci sie tym bardziej koła beda blokować ... Lepiej potrenuj noge
Może po prostu wymień z przodu tarcze, klocki oraz z tyłu bębny i okładziny, potem troche pojeździj aby wszytko się dotarło... powinno byc OK.
z tego co pamiętam to zestaw do zamiany tyłu na tarcze u Raffików to koszt ok. 1000,- zł. Z przodu już masz tarcze